Friday, December 31, 2010

Młodym być... aż do końca


Każdy chce być zdrowy, sprawny fizycznie i umysłowo, czyli młody do końca swojego ziemskiego życia.
Czy jest to osiągalne i od czego to zależy?
Jest osiągalne.  Świadczą o tym przykłady wielu zdrowych i sprawnych ludzi w bardzo zaawansowanym wieku. Dla przykładu:
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2010/09/surojad-obchodzi-109-urodziny.html

Powiem od czego NIE zależy nasza sprawność i nasze zdrowie.
Nie zależy od:
stanu konta jakie posiadamy,
stanowiska jakie piastujemy (dla przykładu: lekarze, naturateterapeuci, osoby duchowne, sławne itd.  też chorują),
i co może nam się wydawać najbardziej kontrowersyjne...
 nasze zdrowie nie zależy od drugiego człowieka. (lekarz, terapeuta, itd.)

Nikt tak naprawdę nie uzdrawia nikogo.
Uzdrawianie przychodzi do nas gdy się na nie otworzymy.

Podsumowując moje wieloletnie już pisanie na blogu, zauważyłam, czego ludzie najbardziej szukają.  Coraz więcej wzrasta świadomość, że nasze zdrowie, to przede wszystkim nasza sprawa i nasza za nie odpowiedzialność.
Coraz więcej ludzi poszukuje wiedzy na temat zapobiegania i samo-leczenia swojej duszy i ciała.

Wybrałam 6 tematów, które w tym roku były najczęściej poszukiwane i czytane na moich stronach.
Oto one:
Sekrety zdrowia i młodości
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2009/03/sekrety-zdrowia-i-modoscioczyszczanie.html

Oczyszczanie i wzmacnianie organizmu:
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2008/04/tylko-trzy-dni-dla-poprawy-zdrowia.html

Nigdy nie trać nadziei - Terapia Gersona
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2009/01/nigdy-nie-tra-nadziei.html

Oczyszczające właściwości soku buraczkowego:
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2008/03/pragncy-dugowiecznoci-od-wiekw-spoywali.html

Wszystko na temat lewatywy
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2010/03/wszystko-na-temat-lewatywy.html

Przepis na zdrowie, młodość i szczęście
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2010/01/przepis-na-zdrowie-modosc-i.html

*********
Dziękuję wszystkim, którzy tutaj zaglądają i zapraszam na następny rok.
Życzę każdemu, aby znalazł drogę do swego wnętrza. Tam właśnie jest ukryte źródło wiedzy,  które czeka, aby je odkryć i z niego czerpać. Tam znajdziemy Miłosć, która mieszka w każdym człowieku, trzeba ją tylko dopuścić do głosu.

 Nikt nie jest z natury zły, ułomny, bez względu na to co robi, co je, czy jak się czuje. Nikt nie jest lepszy ani gorszy. Wszyscy jesteśmy równi, gdyż wszyscy pochodzimy z tego samego Źródła.

Niech nadchodzący 2011 rok będzie dla nas najlepszym rokiem,  w którym królować będzie Miłość do siebie i do wszystkich stworzeń na naszej planecie Ziemi!
A to już zależy od każdego z nas.
Wtedy zapanuje na świecie pokój, radość i prawdziwe szczęście.

Badź swoim najlepszym przyjacielem i najlepszym lekarzem.

 

Monday, December 27, 2010

Kilka myśli na koniec roku ....

***


Być albo nie być, oto jest odpowiedź.


Uciekając od problemu, tylko uruchomiamy go na przyszłość.


Gdy nasze ego jest wystarczająco silne, możemy nie zobaczyć najeżdżającą na nas lokomotywę.


Jeśli nasze myśli są przyćmione, mogą rzeczywiście przyciemnić słońce.


Każdy nowy dzień jest okazją, by udoskonalić swoje mistrzowstwo.


Wszystko co posiadamy, posiada również nas.


Ziemia jest klasą, do której uczęszczamy, aby uczyć się odwiecznej Prawdy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za zachowanie innych, nawet jeśli mamy ściśłe powiązania rodzinne. Pozwól im się rozwijać wg. własnych doświadczeń życia.


Jedyna metoda, aby być kochanym to dawać miłość, bo to co dajemy musi wrócić.


Z książki "The Truth Ultimate " - Lester Levenson

Tuesday, December 21, 2010

Boży Dar....

Słowo Prawdy ...

Często słychać, jak ludzie mówią: "Nie umiem wierzyć" albo: "Chciałbym wierzyć, ale nie potrafię".
Czy to możliwe? Bądźmy szczerzy wobec siebie! Wierzymy przecież ludziom, którzy opowiadają różne rzeczy, i to takie, których nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Wierzymy ich pismom i książkom, a także gazetom, choć wiemy, że jest tam wiele kłamstw. Dlaczego nie wierzymy Bogu?

Adam Mickiewicz pisał:

"Głośniej niźli w rozmowach Bóg przemawia w ciszy,
I kto w sercu ucichnie, zaraz go usłyszy".

Bóg jest w nas cały czas, czy sobie zdajemy z tego sprawę, czy nie - lecz przykrywa Go nasze Ego.
Wystarczy usunąć własne Ego. Gdy ego znika, tylko Bóg pozostaje.
Wszystko, co musimy zrobić, to pozwolić, aby nasze ego odeszło na bok ...  ignorując je. Jeśli jesteśmy nieugięci, ego odejdzie. A wtedy cała moc i łaska Boża przychodzi do nas.

Miliony ludzi przez wiarę w Słowo Prawdy/Bóg, Wrzechmoc, Stwórca,..,.. / znalazło prawdziwy pokój dla swej chorej duszy.

Przysłowie mówi: "Nie potrafię znaczy nie chcę".
Tak jest z naszą z wiarą. Mówimy wprawdzie, że pragnęlibyśmy mieć wiarę, ale w gruncie rzeczy jej nie chcemy. Dlaczego? Ponieważ rzeczy tego świata przedstawiają dla nas większą wartość i nie chcemy się od nich oderwać.
Gdy jednak człowiek przyjmie wiarą Jezusa do swego serca, wtedy poznaje, jak marne i przemijające są wszelkie ziemskie rzeczy.
Wiara jest Bożym darem, jak pisze apostoł Paweł w liście do Efezjan (2:8):
"Albowiem Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar".

Święta Bożego Narodzenia niech będą czasem w którym nasze serca zaznają prawdziwego pokoju i prawdziwej miłości.
To może się stać nie przez wielkie celebrowanie stołu, lecz przez narodzenie się Jezusa w naszych sercach.

Nasz wieszcz, Adam Mickiewicz (urodził się w wigilię Świąt Bożego Narodzenia 1798 roku) musiał dobrze zrozumieć tę prawdę, gdyż pisał:

“Wierzysz, że Bóg narodził się w betlejemskim żłobie, lecz biada ci człowieku, jeśli nie narodził się w tobie“.


Zdrowych i Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim moim Czytelnikom!

Tuesday, December 14, 2010

Co to jest Papaja i jak się ją je....

Prosty przepis:
połówka papai wypełniona malinami i pokropiona sokiem z cytryny.Takie kombinacje mogą być tworzone z różnymi owocami (tzw. farsz)

Photo i przepis - kliknij na zdjęcie:

Papaya with Raspberries

Nie ulega wątpliwości, że najlepsze są owoce, które rosną sezonowo i we własnym kraju, a najlepiej w najbliższej dla nas okolicy.
Nie znaczy to jednak, że owoce z innych krajów nie mają dla naszego zdrowia wartości.

Warto pamiętać, że zmieniając miejsce zamieszkania, chociażby chwilowo, np. wakacje w odległym egzotycznym kraju, dobrze jest zjeść jako pierwszy posiłek owoc, który rośnie na tym terenie. To daje nam odporność na nowy klimat.

Poza tym mamy dzisiaj w Polsce dostęp do wielu nieznanych nam jeszcze niedawno owoców. Papaja jest jednym z takich egzotycznych owoców, który możemy zakosztować, choćby od czasu do czasu, nie wyjeżdżając np.na Hawaje.
W poprzednim poście, można znaleźć obszerne informacje o wartościach odżywczych i smakowych papai:
Moje spotkanie z Papają

Warto zapoznać się z papają przede wszystkim dlatego, że Papaja jest lekarstwem pomocnym w zapobieganiu i leczeniu wielu chorób, włącznie z rakiem.
Papaja - naturalny lek na raka

Proponuję obejrzeć filmiki, z których możemy dowiedzieć się więcej o papai. Wersja jest angielska, ale obraz dostarczy wystarczającą ilość najważniejszych porad.



Tutaj mamy szybki i łatwy przepis na surówkę z zielonej papai.
Składniki: paseczki zielonej papai (specjalny nożyk, podobny do skrobaczki do ziemniaków), olej kokosowy, sól, bazylia i sok z cytryny.



***
http://livelife365.blogspot.com/2009/11/what-is-papaya.html

***

Sunday, December 12, 2010

Niedzielne rendez-vous z Papają

Moje spotkanie z Papają zaczęło się parę miesięcy temu, lecz nie mogę powiedzieć, żeby Papaja zrobiła na mnie dobre tzw. pierwsze wrażenie. Lecz okazuje się, że nie należy sugerować się pierwszym wrażeniem.

''Dla wariatów zawsze najważniejsze jest pierwsze wrażenie.'' - tak mówi Paulo Coelho, chociaż i tu bywają wyjątki.

Parę dni temu przeczytałam bardzo interesujące informacje o papai. Wcześniej papaja rzucała mi się w oczy, lecz ją lekceważyłam. Dopiero obszerny w informacje artykuł Ani z blogu  Cudowne Diety,  ( http://cudownediety.blogspot.com/)  tak naprawdę skłonił mnie do przyjrzenia się z bliska Papai.
Zaraz postanowiłam spotkać się z Papają jeszcze raz.
Dlatego moja dzisiejsza niedziela jest z Papają....

Mam bardzo dojrzałą papaję, wybraną przez Meksykańskiego sprzedawcę.
Poszperałam po Internecie, aby zorientować się jak się prawidłowo obchodzić z Papają.
Wiele jest informacji...  Począwszy od tego jakie kupować papaje, poprzez przepisy, aż po super odmładzające maseczki z papai.
Co robiłam dzisiaj z papai? Próbowałam ją bez dodatków, na surowo, taką jaka jest.


Próbowałam również czarne ziarenka papai - dobre, o smaku pikantnym.

Wybierany łyżką miąż dojrzałej papai smakował mi wyśmienicie.

Zblendowany owoc papai też jest w smaku pyszny.



Próbowałam z dodatkiem wody, smaczny, ale wolę sam owoc papai.




Mam zamiar często używać papaję, i poznawać jej walory smakowe, a przede wszystkim zdrowotne.

Warto zapoznać się z cudowną, egzotyczną Papają.

A tutaj pełnia jej walorów zdrowotnych, szczególnie w zapobieganiu i leczeniu poważnych chorób:
Papaja - naturalny lek na raka

Cdn....

Thursday, December 9, 2010

Jak odstawić słodycze

O słodkich chwilach pisałam już w:  Zdrowe Rozważania o Miłości

Nie wystarczy wiedzieć, trzeba też [wiedzę] stosować; nie wystarczy chcieć, trzeba też czynić.

Wiemy, że słodycze to nałóg, i jak z każdym nałogiem bywa, nabywamy go przez lata praktykowania, i w rezultacie pozbycie się tego bardzo szkodliwego nałogu kończy się na pobożnych życzeniach i obiecankach - nigdy więcej. .... od nowego roku.

Monika, autorka pięknej strony http://rawolucja.pl/ dzieli się swoimi doświadczeniami w walce z tym słodkim, ale jakże gorzkim w skutkach nałogiem.

Oto fragment:
To, że cukier jest niezdrowy nie jest zwykłym frazesem. Wiedzą o tym wszyscy. Co jednak dokładnie dzieje się w organizmie po zjedzeniu np. czekolady? William Dufty w swojej książce „Sugar Blues – Zniewoleni przez cukier” pisze: „Cukier (rafinowany) jest zabójczy dla ludzi, ponieważ dostarcza tylko tego, co dietetycy nazywają pustymi kaloriami. Co więcej, cukier wypłukuje z ciała cenne witaminy i minerały, które cały nasz system wysyła po to, aby go strawić i wyeliminować. Z tego powodu lepiej już nic nie jeść, niż jeść cukier.


Zachowanie równowagi jest tak ważne dla naszego organizmu, że wykształcił on wiele sposobów walki z nagłym szokiem spowodowanym spożyciem cukru. System mobilizuje takie minerały jak sód (z soli), potas i magnez (z kości) i wykorzystuje do chemicznej przemiany; produkuje neutralne kwasy, które próbują przywrócić równowagę kwasowo – zasadową krwi.


Codziennie spożywany cukier powoduje stan ciągłego zakwaszenia, i sprawia, że zapotrzebowanie na minerały z naszego organizmu dla wyrównania tej nierównowagi jest coraz większe. W końcu, aby uchronić krew, z kości i zębów ubywa tak wiele wapnia, że zaczynają się one psuć i następuje ogólne osłabienie.


Nadmiar cukru ostatecznie wpływa na każdy organ ciała. Początkowo jest on przechowywany w wątrobie w formie glukozy (glikogen). Ponieważ pojemność wątroby jest ograniczona, codzienne spożycie rafinowanego cukru (powyżej potrzebnej ilości naturalnego cukru) wkrótce sprawia, że wątroba wygląda jak nadmuchany balon. Kiedy jest już wypełniona do maksimum swej pojemności, nadmiar glikogenu wraca do krwi w postaci kwasów tłuszczowych. Te wędrują do każdej części ciała i są przechowywane w najbardziej biernych obszarach: na brzuchu, pośladkach, na piersiach i udach.


Kiedy wypełnią te względnie nieszkodliwe miejsca, docierają do bardziej aktywnych organów, takich jak serce czy nerki. Ich praca ulega spowolnieniu; w końcu ich tkanki degenerują się i zmieniają w tłuszcz. Zmniejsza się wydolność całego ciała i pojawia nieprawidłowe ciśnienie krwi. [...]


Tolerancja naszego ciała i moc systemu odpornościowego zaczynają słabnąć, więc nie możemy już reagować właściwie na warunki ekstremalne, takie jak zimno, gorąco, komary czy bakterie. Nadmiar cukru ma bardzo negatywny wpływ na pracę mózgu; kluczem do prawidłowego funkcjonowania mózgu jest kwas glutaminowy, witalny składnik znajdujący się w wielu warzywach. Witaminy B odgrywają główną rolę w dzieleniu kwasu glutaminowego na antagonistyczno – uzupełniające składniki, które w mózgu tworzą reakcję „działaj” lub „kontroluj”. Witaminy B są też produkowane przez symbiotyczne bakterie znajdujące się w naszych jelitach. Jeżeli codziennie spożywamy rafinowany cukier, bakterie te słabną i giną, a nasz zapas witaminy B mocno się kurczy. Zbyt wiele cukru powoduje senność; tracimy zdolność osądu i zapamiętywania.”


Jeżeli cukier tak nam szkodzi, dlaczego ciągle po niego sięgamy? Ponieważ nieświadomie tkwimy już w spirali uzależnienia. Zaczynamy bardzo wcześnie – nawet produkty dla niemowląt są teraz dosładzane. Dlatego bardzo rzadko łączymy jedzenie słodyczy z pogorszeniem stanu zdrowia i samopoczucia. Po prostu nie znamy alternatywy, nie wiemy jak to jest żyć bez cukru. Zwłaszcza, że jest on dodawany pod różnymi postaciami do niemalże wszystkich przetworzonych produktów dostępnych w sklepach spożywczych czy fast foodach. Sacharoza jest ulubionym dodatkiem producentów ponieważ zapewnia (na chwilę) dobre samopoczucie. Po jej spożyciu gwałtownie wzrasta poziom glukozy we krwi. Odczuwamy to jako zastrzyk energii i poprawę nastroju. Proces rafinacji powoduje, że nie musimy trawić cukru, przedostaje się on niemal od razu z jelit do krwi. Dla organizmu oznacza to kryzys – glukozy jest za dużo. Aby jak najszybciej przywrócić równowagę do krwiobiegu zostaje uwolniona insulina. Reakcja ta przebiega jednak zbyt gwałtownie, wkrótce poziom glukozy spada za nisko. Zachodzi potrzeba wytworzenia innych hormonów, które odwrócą procesy chemiczne i podniosą poziom glukozy. Organizm usilnie pracuje nad ustabilizowaniem sytuacji. Odczuwamy nagły spadek nastroju, zmęczenie i senność. Co wtedy robimy? Sięgamy po następne, większe porcje słodyczy, aby znowu poczuć zastrzyk energii… Tak właśnie nakręca się spirala uzależnienia od cukru. Chwilowy skok samopoczucia jest tak duży, że z czasem zaczynamy traktować słodycze jako lekarstwo na zły humor, nudę czy niepowodzenia. Jednym słowem – głód emocjonalny. Nagłe pogorszenie nastroju tłumaczymy sobie jako właściwość naszego charakteru a nie skutek uboczny spożywania sztucznie dosładzanych produktów. Często też mylimy silne pragnienie spowodowane niedoborem niektórych składników odżywczych lub odwodnieniem, z apetytem na coś słodkiego. Najczęściej popełnianym błędem jest robienie zakupów „na głodzie” – po zjedzeniu pełnowartościowego posiłku kupujemy dużo mniej słodyczy.


Jak wyjść z cukrowego nałogu?

Tutaj cały artykuł: Jak odstawić słodycze

Na okres przejsciowy autorka proponuje pyszne, Orzechowo-figowe kulki.
http://rawolucja.pl/raw-przepisy/orzechowo-figowe-kulki/

Naprawdę pyszne.

Wednesday, December 1, 2010

Prosta i skuteczna terapia przeciwzmarszczkowa

***
Prosty, ale bardzo skuteczny zabiegi kosmetyczny.

Dzisiaj otrzymałam od mojej koleżanki Jinjee przepis na prostą i efektywną kurację odmładzającą i pragnę natychmiast podzielić się tą informacją ze wszystkimi. Każdy może ją wykonać sam i w każdym miejscu.

Pijemy łyk wody co 10 minut w ciągu dnia, zaczynając od chwili obudzenia się, aż do pójścia spać.
Robić to trzeba przez 3 dni z rzędu.. (Ja myślę, że można tak zawsze)
Po 3-ch dniach powinnismy zauważyć różnicę. Twarz i ciało nabierze młodego, zdrowego wyglądu.
Tak... tylko tyle.

(ciekawa jestem ile szklanek wody wyjdzie na każdy dzień)

Jak pisze moja koleżanka, jest to skuteczna metoda, bez wydawania sporej sumy pieniędzy na 'cudowne preparaty przeciwzmarszczkowe', które nie są wolne od chemicznych składników.

Ja już zaczęłam. Jedno wiem napewno, kuracja nie ma skutków ubocznych, tylko pozytywne.

Zawsze twierdzę, że
wszystko co proste jest genialne.

The Garden Diet


Photo from:
http://en.wikipedia.org/wiki/User:Chris_73


Polecam (zachęcam raczej) dodatkowo każdego dnia nie zapominać o owocach, sokach (najlepsza woda), szejkach.... własnej roboty:
Owocowy Dzień Tygodnia

Wednesday, November 10, 2010

Słoneczna Dynia...

Dynia na niepogodę....

Już sam kolor – ciepły, pomarańczowy – rozgrzewa i dodaje optymizmu. W dodatku dynia jest uniwersalna! Można z niej zrobić cały obiad z deserem i przystawkami. Pełen witamin i mikroelementów. Same zalety, wad nie stwierdzono. Jedzmy dynie!

Tak ciepło i apetycznie zachęca  Urszula Duda-Szelińska, z zawodu biolog, w artykule z listopadowego wydania Wróżki:
http://www.wrozka.com.pl/

Dynia bardzo rzadko gościła w moim domu. Postanowiłam jednak przyjrzeć się jej bliżej i kupiłam jedną dużą dynię i parę małych, kolorowych. Jako dekoracja w domu ... podoba mi się,...  nawet bardzo. Wniosła ciepło słonecznych kolorów do domu i to co lubię najbardziej  ... trochę Energii Żywej Natury.

Ciekawa jestem jak długo może ta dekoracja być żywa, czy zimową porą również? . ... jak wspomniałam poznaję dynię....

Nie chodzi mi  oczywiście tylko o dekorację na jesienno-zimowe dni, ale również o wartości odżywcze, i także smakowe dyni.

Czyż nie cudna jest ta naturalna, dyniowa waza pełna słonecznej zupy?


Na zdrowie!

I smaczna, i zdrowa, mało kaloryczna, a przy tym sycąca – takie połączenia lubimy najbardziej! I taka właśnie jest dynia. Dostarcza błonnika, zawiera beta-karoten chroniący przed wolnymi rodnikami (im intensywniejszy kolor, tym więcej witaminy). Ma dużo potasu oraz kwas foliowy. Z pestek dyni wytwarza się znakomity, tłoczony na zimno olej. Oprócz mnóstwa witamin i minerałów zawiera on też fitosterole obniżające poziom cholesterolu i zwalczające wolne rodniki.

Pestki mają wysoką zawartość cynku oraz lecytyny. Poprawiają przemianę materii, wpływają korzystnie na czynności mózgu. Od niepamiętnych czasów stosowano je przeciwko pasożytom przewodu pokarmowego, w leczeniu stanów zapalnych nerek i pęcherza moczowego, a także – ze względu na znaczącą zawartość cynku – przy chorobach skóry takich jak trądzik czy opryszczka oraz przy wrzodach żołądka i niegojących się ranach. Ponieważ dynia w zasadzie nie wiąże azotanów z gleby, jest lepszym źródłem składników mineralnych niż marchew.

Więcej o dyniowych walorach i przepisach tutaj:
http://www.wrozka.com.pl/component/content/article/5845
*******

Linki:

Surowe ciasto dyniowe od Agnieszki:
http://drogadoprawdziwegoszczescia.blogspot.com/2010/10/surowe-ciasto-dyniowe.html

Zupa wg. kuchni makrobiotycznej:
http://www.kuchnia-kuchnia.pl/pl8/teksty511/ZUPAZCZERWONEJSOCZEWICYIDYNI

Zupa z dyni z ciecierzycą:
http://wegetarianka.blox.pl/2010/11/ZUPA-KREM-Z-DYNI-Z-CIECIERZYCA.html

Dynia - przepisy:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/dynia/przepisy.html

Zupa dyniowa (film):
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/dynia/zupa_dyniowa_z_curry/przepis.html

I jeszcze pojawił się wegetariański pasztet z dyni:
http://cobylonaobiad.blox.pl/tagi_b/143724/pasztet-z-dyni.html



A tutaj piękna strona. Wszystko o dyni i dla wszystkich:
http://www.beawkuchni.com/2010/10/festiwal-dyni-2010.html


Photo z powyższej strony.

Sunday, November 7, 2010

Gwiazda ogrodów - gruszka.

Photo from: http://www.freefoto.com/ by Ian Britton

Gruszka to bardzo smaczny owoc. W Europie znana jest już od czasów prehistorycznych. O gruszkach pisał sam Homer w „Odysei”, a Juliusz Cezar zajmował się uprawą tego gatunku w swoim ogrodzie. Owoc ten oprócz swych walorów smakowych, ma również wiele właściwości leczniczych. Między innymi wspomaga trawienie, przeciwdziała zaparciom, obniża ciśnienie krwi i przyspiesza gojenie się ran. Warto więc przyjrzeć się temu owocowi z bliska.

Krótka historia gruszek
Gruszka do Europy przybyła ze starożytnej Persji. Na początku uprawiano ją tylko na terenie antycznej Grecji, skąd trafiła do Rzymu, gdzie stała się „gwiazdą ogrodów”. Mimo że była znana od tak dawna, w Zachodniej Europie wyhodowano ją dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku. Nowe gatunki gruszek spowodowały jej znaczną popularyzację w całej Europie. Największymi plantacjami gruszy mogą poszczycić się Francuzi i Belgowie. To właśnie oni rozpoznali lecznicze właściwości gruszki. Z czasem owoc ten stał się również popularny w Polsce. ....

Gruszka – właściwości
Świeża gruszka średniej wielkości to około 60 kcal. Spośród wszystkich składników mineralnych gruszki zawierają najwięcej potasu. Bogate są jednak także w: fosfor, wapń, magnez, sód, miedź, żelazo, bor oraz jod. Gruszka to bogate źródło kwasów owocowych – kwasu jabłkowego i cytrynowego – oraz węglowodanów, pektyny, błonnika i olejków eterycznych. Gruszka zawiera też witaminy: A, B1, B2, B6, C i PP, dlatego powinna być częstym składnikiem zdrowej diety. W miarę dojrzewania owoców ilość pektyn i kwasów owocowych maleje, rośnie zaś zawartość cukrów.

Lecznicze właściwości gruszek znano już od bardzo dawna. Ich spożywanie zalecano m.in. przy chorobach, którym towarzyszyła gorączka, w dolegliwościach trawiennych i przy zatruciach. Gruszka to bardzo zdrowy owoc i wbrew panującej opinii – nie jest ciężkostrawna. Mogą ją nawet jeść osoby z wrażliwym żołądkiem, a startą – można podawać niemowlętom. Kompot z gruszki powinny pić osoby ze stanami zapalnymi układu pokarmowego. Gruszka ma bowiem właściwości przeciwgorączkowe.

Miękkie, dojrzałe gruszki pobudzają trawienie i zapobiegają zaparciom. Spożywane w większych ilościach mogą nawet wywołać biegunkę. Niektóre odmiany gruszek są cierpkie i mało soczyste, bo zawierają dużo garbników. Te gatunki zaleca się właśnie w leczeniu biegunek. Gruszka jako składnik zdrowej diety może również pomóc przy zapaleniu dróg moczowych, kamicy nerkowej i przy stanach zapalnych gruczołu krokowego. Sok z gruszek łagodnie obniża ciśnienie i uszczelnia naczynia włosowate. Natomiast napar ze świeżych gruszek stosowany w formie okładów przyspiesza gojenie się ran i owrzodzeń.

W medycynie ludowej napar z gruszek stosuje się przy przeziębieniach, bólach głowy, migrenie, uporczywym kaszlu i gorączce. Poza tym jedzenie gruszek zaleca się ludziom z nadciśnieniem tętniczym i problemami trawiennymi. W gruszkach występują bowiem komórki kamienne – twarde cząstki miąższu – które wspomagają perystaltykę jelit.

Ze względu na obecność boru w gruszkach, ich spożywanie ma dobry wpływ na działanie naszego mózgu. Bor pobudza szare komórki do wytężonej pracy oraz poprawia koncentrację. Pierwiastek ten jest również odpowiedzialny za procesy, związane z transportem wapnia w organizmie. Zapobiega ubytkom wapnia w kościach, dlatego dojrzałe gruszki powinny jak najczęściej gościć na stole osób narażonych na osteoporozę. Poza tym jako jeden z niewielu owoców gruszka zawiera jod, który pozytywnie wpływa na funkcjonowanie tarczycy.

Czytaj więcej:
http://abczdrowie.pl/tagi/gruszka-wlasciwosci


Najlepsze, najciekawsze znalazłam na stronie ABC Zdrowie:
http://abczdrowie.pl/tagi/gruszka-wlasciwosci

********

Tuesday, November 2, 2010

Szanujmy Dobrego Lekarza

Photo:The Doctor and His Patient, by Jan Steen
Wikimedia


Idea i Rozczarowanie

Jest bardzo wielu dobrych lekarzy, Bogu dzięki.
Ludzi, którzy wiedzą, że ich zawód jest powołaniem.
świadomych, że za każdym razem
mają do czynienia z konkretnym człowiekiem
będącym w potrzebie,
chorym, który zrozpaczony szuka u nich pomocy.


Wielu ma o doktorze wysokie mniemanie.
Jednakże ten ideał się załamie
i stanie się strasznym rozczarowaniem,
jeśli zauważą: Doktor obecny przy chorym
jest tylko małym człowiekiem, który
myśli przede wszystkim o własnych interesach,
który chce być za parę lat bardzo bogaty,
który ma wprawdzie ręce do badania i leczenia
i przyjmowania honorarium,
ale nie ma serca dla cierpiących w ich niedoli.
Doktor tego rodzaju ponosi winę
za najbardziej szubrawą formę wyzysku, jaka istnieje:
wykorzystywanie niedoli bliźniego.


Dlatego szanuj dobrego lekarza,
noś go na rękach.
Jest wielu dobrych lekarzy, młodych i starych.
Doprawdy nie mają łatwo.
Nie opuszczą cię.
Ty też ich nie porzucaj.

Tak pisze Phil Bosmans - flamandzki pisarz i kapłan, nazywany Przyjacielem Ludzi.
========

Żarty o zdrowiu

Po operacji lekarz mówi do pacjenta:
-Mam dla pana dobrą wiadomość. W żadnym z usuniętych jąder nie było raka.


Z gabinetu dentystycznego wypada pacjent.
- Jak było? - pyta żona.
- Dwa wyrwał.
- Przecież tylko jeden cię bolał.
- Nie miał wydać.

Przychodzi baba do lekarza z córką i mówi do niej:
- Stań Zosiu prosto, żeby pan doktor zobaczył jaka jesteś krzywa.

Sunday, October 31, 2010

Uczmy się od Natury

Pamietajmy o tych, którzy odeszli...
Landscapes Pictures, Images and Photos

Na dzisiejszy dzień proponuję temat - Uczmy się od Natury.

Artykuł, który proponuję do rozważenia, zaczerpnęłam z czasopisma Wegetariański Świat.
http://www.wegetarianski.pl/
To moje od lat ulubione czasopismo, szkoda, że nie można go zakupić w USA. Na szczęście, moja mama wysyła mi go regularnie.



A to interesujący wywiad z doktor Czesławą Kamińską-Komańską, która jest witarianką i leczy metodami naturalnymi.

Pani doktor zajmuje się naturalnym leczeniem od lat. Opracowała własne metody diagnozowania pacjentów posługując się analizą mineralną włosów. Jako środki lecznicze zaleca odpowiednio skomponowaną zdrową dietę, a w przypadku niedomagań organizmu stosuje dobrane przez siebie lecznicze mieszanki z ziół.
Uważa, że żołądek nie jest śmietnikiem do którego można wrzucić wszystko, a także, że najważniejsza jest równowaga w organizmie. Można ją osiągnąć i utrzymać poprzez stosowanie właściwie dobranych przypraw i ziół.
Za najzdrowszy pokarm uważa surowe owoce i warzywa. Temperatura niszczy wiele potrzebnych witamin i minerałów, białka podlegają denaturacji i nie są już dostępne dla organizmu. Dlatego należy jeść "żywy" pokarm, a nie "martwy", no i pamiętać o przyprawach.
W swoim osobistym rozwoju zatrzymała się na witarianizmie.
Żartując - ale jest w tym wielka "dawka" prawdy mówi - żeby uważać, aby nie paść ofiarą błędu drukarskiego i autorytetu.

http://www.wegetarianski.pl/podstrona/czytnik.php?dzial=odzywianie&artykul=30

Mały fragment z wywiadu....jak dr Czesława doszła do witarianizmu...

- Ta dieta mi bardzo służy. Człowiek ewolucyjnie jest przecież owocożerny. Nasz przewód pokarmowy najbardziej zbliżony jest anatomicznie do przewodu pokarmowego małp owocożernych. Jest zaprogramowany na odżywianie się owocami. Stało się jednak tak, że w odległych dziejowo czasach, ludzie rozpoczęli swój exodus z miejsc ciepłych, dających owocowe pożywienie przez cały rok, do miejsc chłodnych, takich jak na przykład nasza Europa, gdzie owoce występują tylko przez pewną część roku. Gdy zabrakło owoców, człowiek zaczął przystosowywać inne dostępne mu produkty. Ale, tak naprawdę, dopiero zdobycie umiejętności korzystania z ognia pozwoliło ludziom na korzystanie z innych pokarmów, które wcześniej na surowo były niejadalne. I tak człowiek zaczął odżywiać się niezgodnie ze swoim gatunkiem.
Należy uczyć się od Natury. Zwierzęta przebywające na wolności jedzą zawsze zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Nie mieszają pokarmów, na ogół jedzą monotematycznie - cały czas ten sam rodzaj pokarmu i nie martwią się o niedobory żywieniowe, jedzą wcale nie tak dużo w porównaniu ze swoją wagą ciała i nie tak często i regularnie. Jedzą intuicyjnie wybierając taki pokarm, jaki przygotowała dla nich Matka-Natura. Człowiek jedzący zdrowy pokarm, nie mieszający zbytnio składników również po pewnym czasie nabiera intuicji, co jadać, aby organizm funkcjonował w zdrowiu.

Całość wywiadu tutaj:
http://www.wegetarianski.pl/podstrona/czytnik.php?dzial=odzywianie&artykul=30

Friday, October 29, 2010

Żyć bardziej po ludzku.


Twoi Zmarli Żyją

W tych dniach wszędzie widzi się ludzi
pielęgnujących groby na cmentarzach.
To dobrze, jeśli w tych dniach wspominamy
naszych zmarłych z czułością.
Ale czasem Zaduszki stają się
czystym interesem,
współzawodnictwem o najpiękniejszy grób,
gdy żyjący pragną się nawet na cmentarzu
wzajemnie prześcignąć.
Nie nieś kwiatów na groby
tylko dlatego, że robi to sąsiadka, że robi to każdy.


Zatrzymaj się sercem, duszą
przy grobie swoich zmarłych, zamyślony i milczący.
Uwierz, że Twoi zmarli żyją!
Wtedy będziesz mógł z nimi rozmawiać.
Wtedy nie będziesz stać pod ciemnym murem
z sercem pełnym żalu,
może zrozpaczony, w niemej złości.
Twoi zmarli żyją w obecności Boga! Czekają na Twoje przyjście.
Bo ty także jesteś już w drodze do grobu.
Nie wiesz tylko, jak długa jest jeszcze ta droga.


Pomyśl o tym przez chwilę
i naucz się przy grobie swoich zmarłych:
Żyć bardziej po ludzku!


Tak pisze Phil Bosmans - flamandzki pisarz i kapłan, nazywany Przyjacielem Ludzi.

Sunday, October 24, 2010

W kolorze śliwkowym.


Dzisiejszy dzień to DZIEŃ W KOLORZE ŚLIWKOWYM

 Przygotowałam soczek, który nazwałam -

Jesień w Kolorze Śliwkowym

Skład:

3 śliwki
1/2 szklanki ciemnego winogrona
1 jabłko duże
1/2 cytryny
kawałek imbiru
troszkę cynamonu

(można dodać troszkę wody mineralnej - nie musi być)

Soczek ten ma działanie moczopędne, więc jest naturalnym lekiem na przeczyszczenie układu moczowego i nerek. Dzięki temu pomaga wyeliminować toksyny z ciała, oczyszcza krew i nasze serce lepiej pracuje.
W połączeniu z imbirem i cynamonem ma wpływ na obniżenie złego cholesterolu, poprawia krążenie, wzmacnia system immunologiczny, co ma ogromnie znaczenie w zapobieganiu chorobom. O tej porze roku, gdy grypy, przeziębienia, kaszel panoszą się wokół nas, szczególnie potrzebujemy wzmocnić nasz organizm.

Śliwkowy Szejk....
(zmiksowane: 2 banany, 2 śliwki, namoczone czarne rodzynki, woda, cynamon)



DZIEŃ W KOLORZE ŚLIWKOWYM

Po czerni jeżyny
Po liściu kaliny
- Jesień, jesień już
Po ciszy na stawie
Po krzyku żurawi
- Jesień, jesień już
Po astrach, po ostach
To widać, to proste że
- Jesień, jesień już


Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
- Berberysu i głogu ma smak...

Ta piękna piosenka i ciepły głos Leszka Długosza wprowadzi nas w romantyczny nastrój jesieni.
Popijąc soczek "Jesień w Kolorze Śliwkowym" posłuchajmy jak śpiewa Leszek Dlugosz i rozkoszujmy się pięknem Złotej Polskiej Jesieni. Tutaj na tej pięknej jesiennej stronie:
http://strony.aster.pl/mira1/poezja-jesien/kawierzy1/dlugosz.html

Śliwki to owoce późnego lata i jesieni. Wykorzystajmy je teraz w postaci surowej - najbardziej wartościowej. A kto może sobie ususzyć, to w zimowej porze będzie mógł dalej delektować się promieniami letniego słońca ukrytymi w śliwce.
Dawniej ludzie suszyli śliwki, jabłka, gruszki robiąc zapasy na zimę. Dzisiaj możemy suszone owoce kupić o każdej porze roku, lecz tylko własne susze są naprawdę wolne od 'dodatków'.

Zamknięta w śliwkach energia słońca, zapachy imbiru i cynamonu,  piękne kolory fioletu sliwek, a także ciepły, romantyczny głos Leszka Długosza niech wprowadzą nas w świetny humor na cały dzisiejszy OWOCOWY DZIEŃ.

DZIEŃ W KOLORZE ŚLIWKOWYM!

Wednesday, October 20, 2010

Choroba naszych czasów - PYCHA





Lubię wiersze Phila Bosmansa, są jak promienie słońca, mogące oświetlić ciemne strony życia dzięki "odrobinie szkła", przez którą przebłyskuje Miłość.







PYCHA

Jedną z największych chorób naszych czasów
jest prastara ludzka pycha.
Zarozumiałość, wyniosłość, arogancja
nie pozwalają dostrzec własnych ograniczeń i słabości,
zaakceptować ich i z nimi żyć.
Człowiek wypiera się swej małości i chowa ją
za fasadą chełpliwości,
rozdmuchanej potęgi, luksusu na pokaz.


Ze swej słabości i niewierności
czyni teorię, ideologię,
cały światopogląd.
Ponieważ nie jest w stanie żyć tak, jak myśli,
wpada na pomysł, by myśleć tak, jak żyje.
Pycha usprawiedliwiana jest kłamstwami.


Cenię bardzo ludzi,
którzy znają swoje słabości i ograniczenia
i tym samym potrafią być wyrozumiali.
Cenię bardzo ludzi, którzy wiedzą,
że nie wiedzą wszystkiego i przyznają się do tego.
Nie lubię ludzi zarozumiałych,
bo nie są to nigdy ludzie dobrzy,
a napewno nie będą nigdy dobrymi przyjaciółmi.

Tak pisze Phil Bosmans - flamandzki pisarz i kapłan, nazywany Przyjacielem Ludzi.

Sunday, October 17, 2010

Ile człowiek powinien jadać?

Zazwyczaj, po przestawieniu się na dietę zbliżoną do roślinnej, jadamy tak wielkie ilości pożywienia, o jakich wcześniej nam się nawet nie śniło i często bywamy głodni. Wówczas zastanawiamy się: jeść, czy nie jeść tak dużo?

Nawet zdrowym pożywieniem można się przejeść. W żołądku, dla prawidłowego jego funkcjonowania, powinna zawsze być jakaś rezerwa. Lepiej jadać mniej i częściej. I jeść wtedy, gdy się jest głodnym. Człowiek odżywiający się zdrowo i mający czyste, nie zamulone jelita, powinien dziennie jadać tyle, ile mieści się w jego dwóch garściach. Mężczyzna ma większe garście, więc powinien jadać więcej, kobiety mniej. Ale - co ważne - jest to „norma" dla osób, które dłuższy już czas są na zdrowej diecie. Gdy trawienie jest prawidłowe, jelita są czyste, a kosmki jelitowe działają sprawnie, wówczas możemy jeść mało i tylko 2 razy dziennie i jest to całkowicie wystarczające. Jest to także bardzo korzystne dla zdrowia i wpływa na długowieczność osoby w ten sposób się odżywiającej, bowiem organizm nie zmaga się codziennie z dużą ilością pożywienia, które musi zagospodarować, a w większości wydalić. Nie obciąża też nadmiernie organów wewnętrznych - trzustki, wątroby, śledziony itp., które dłużej mogą sprawować swoje funkcje.
Natomiast w czasie przestawiania się na zdrową dietę, na początku, powinno się jadać znacznie częściej, nawet -jeśli jest to konieczne - kilkanaście razy dziennie. Nie dopuszczać do powstawania uczucia dotkliwego głodu. Do trawienia surowych pokarmów potrzebna jest zdrowa śledziona, wątroba, czyste jelita, trzustka. Jeśli tego na początku nie ma, to zanim zdrowa dieta odbuduje prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego i współuczestniczących w procesie trawienia organów, powinniśmy jadać więcej i częściej.
Dla przykładu: przeciętny Amerykanin jada tyle w ciągu swojego życia, co 100 Hindusów, a więc przeciętny Amerykanin przejada się aż 100-krotnie. Gdy rodzimy się mamy odpowiednią ilość soków trawiennych, odpowiednio przystosowane stawy do funkcjonowania przez tyle i tyle lat, odpowiednią ilość hormonów i niestety bardzo rabunkowo z tego korzystamy. Przez to skracamy życie, które mogłoby trwać 150, 200, a może nawet więcej lat?
 Jadać powinno się nie później jak o godzinie 19, bowiem potem przewód pokarmowy przestaje pracować i jeżeli coś zjemy to energia zamiast iść do tych narządów, które w tym czasie są aktywne, niestety musi zostać w przewodzie pokarmowym.

Wednesday, October 13, 2010

Moc wewnętrzna...

Zajrzyj do swego serca...

Byłeś już choć raz w swoim wnętrzu?
Zajrzałeś choć raz do swego serca?
Jeśli ciągle żyjesz tylko na pokaz
i ważne są dla ciebie jedynie pozory,
wygląd zewnętrzny i dobra opinia,
to twoje szczęście uczepionie jest na wahadle powierzchowności.
Jesteś dziś szczęśliwy, a jutro nieszczęśliwy,
dziś w dobrym humorze, a jutro zupełnie przybity.


Zajrzyj do swego serca, uczyń coś dla swego wnętrza,
dla wnętrza swego serca.

(Phil Bosmans)


**********************
Joahim M Werdin mówi o Mocy Wewnętrznej:




Strona Joahima M Werdina:
http://niejedzenie.info/index.html

Sunday, October 10, 2010

Lecznicze właściwości IMBIRU.

Woń i ciepło Imbiru


Ponieważ jesień to pora infekcji, katarów, reumatycznych bóli,
wybrałam na dzisiaj Imbir  jako super dodatek do soków czy szejków, a zarazem super lekarstwo, lecz bez skutków ubocznych.
Prawie do każdego soku czy szejku można dodawać imbir. Trzeba jednak uważać, aby specyficzny, ostry smak imbiru nie zepsuł smaku soku. Dadajmy go w takiej ilości jaka nam odpowiada, raczej niezbyt dużo.

Przez wieki, imbir był używany przez lekarzy medycyny chińskiej i tradycyjnych uzdrowicieli indyjskich i japońskich, w leczeniu wielu schorzeń, jak np. wymioty i nudności, przewlekły kaszel, poranne mdłości, problemy przewodu pokarmowego i dolegliwości migrenowe. Imbir był również stosowany w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów i kości. Jednak Medycyna Zachodnia dopiero od niedawna zaczęła poważnie studiować właściwości lecznicze imbiru.
Wiele ostatnich badań wykazało, że właśnie imbir może zastąpić Aspirynę i inne środki przeciwbólowe np. pomocny jest w łagodzeniu  bólu mięśni czy w chorobach zwyrodnieniowych stawów.

Polubiłam imbir i gości on u mnie prawie codziennie.
Oprócz właściwości odmładzających, stymulujących energię i smakowych, imbir stymuluje metabolizm i wspomaga utratę masy ciała. Imbir także poprawia krążenie krwi i wzmacnia odporność organizmu.
Jesienna pora to pora na wprowadzenie na dobre do naszej kuchni Imbiru.

Sok  na dzisiejszy dzień  nazwałam -
 Woń i ciepło imbiru

kawałek świeżego imbiru (wg. smaku)
2 szklanki ananasa
2-3 śliwki

Ciepło imbiru poprawia krążenie przez rozszerzanie naczyń krwionośnych i pomaga obniżyć poziom cholesterolu. Z ananasem i śliwkami, sok ten wspomaga pracę płuc i może pomóc złagodzić kaszel, przekrwienie, a nawet astmę. Imbir rozpala ogień trawienny, a enzymy w ananasie ułatwiają przyswajanie składników odżywczych.

Najlepiej upewnić się, czy ananas jest dojrzały. Jeśli jest bardziej kwaśny niż słodki, to nie jest jeszcze dojrzały i nie ma smaku, jaki ma dojrzały ananas. Kwasy w niedojrzałym ananasie mogą powodować uszkodzenie zębów i pięką w usta.
Wszystkie owoce najlepsze są, gdy są dojrzałe.

Szejk z imbirem:

kawałek imbiru
2 banany
3-4 śliwki
woda mineralna (do odpowiadającej nam gęstości)


Photo - Wikipedia

Tuesday, October 5, 2010

Świadomość funkcji i piękna naszego ciała.

Jako istoty ludzkie, otrzymaliśmy cudowny dar. Tym darem jest nasze ciało, które zaopatrzone jest we wspaniały umysł i duchowe wnętrze. Dzięki nim możemy fizycznie kontaktować się z tą piękną planetą, jaką zamieszkujemy.
Nasza zdolność widzenia, słyszenia, smakowania, czucia, pozwala nam przekazywać informacje odebrane przez te zmysły do naszego umysłu, do naszego wnętrza, dzięki czemu możemy uczyć się, wzrastać i w końcu przekształcać się.

Nasze ciało służy nam każdego dnia jak najlepiej, czy sobie z tego zdajemy sprawę, czy nie. Np. cud oddychania - oddychając, napełniamy się energią życiową, nawet nie myśląc o tym. Oddychanie to złożony system, dzięki któremu nasze ciało nie tylko funkcjonuje, ale także odnawia się. Wiemy, że co siedem lat, nasze ciało odnawia się na poziome komórkowym.
 To wielki, cudowny dar! Dobrze jest o tym pomyśleć i wykorzystać tą zdolność w leczeniu różnych, nawet poważnych schorzeń oraz urazów fizycznych i emocjonalnych.
Nasze ciało posiada wspaniałe zdolności adaptacyjne, dzięki którym jesteśmy w stanie żyć w warunkach daleko odbiegających od normy.
Nawet bez spania i jedzenia, nasze ciało potrafi funkcjonować jakiś okres czasu. Nasze ciało to dobrze zgrana drużyna - jeśli jakiś organ przestaje funkcjonować, inne narządy zaczynają przejmować jego pracę.
Szanujmy nasze ciało i korzystajmy z jego zdolności w prawidłowy sposób.
Pamiętajmy -
Ciało, Umysł i Duch to Jedność.

Zapraszam do Ewy -( http://surowadieta.blogspot.com/ ) na cudowne Rozmowy z Ciałem:

"Ciało jest twoją ziemią, jesteś w niej zakorzeniony. Świadomość jest drzewem twojego ciała. Myśli są jak owoce. Medytacja jak kwiaty. Ale zakorzeniony jesteś w swoim ciele, ono wspiera ciebie i wszystko co robisz. Kochasz, ciało cię wspiera. Nienawidzisz, ciało cię wspiera. W miłości, w gniewie, w nienawiści - ciało zawsze cię wspiera. Jesteś w nim zakorzeniony, ono cię odżywia. Kiedy zaczniesz rozumieć, kim jesteś, ciało także cię wesprze. Ciało jest twoim przyjacielem, nie przeciwnikiem. Słuchaj jego języka, odczytaj jego znaczenie i krok po kroku zagłebiając się w księgę swojego ciała, przewracaj kartki, a poznasz całą tajemnicę życia."
OSHO - ” Równowaga ciała i umysłu”

Czy kiedykolwiek rozmawiałeś ze swoim ciałem? Godzinami rozmawiasz z ludźmi, często z przymusu, słuchasz nudnych monologów, bo nie wypada odmówić, przytakujesz, mówisz rzeczy w które nie wierzysz, partycypujesz w nudnych konwersacjach, otoczony ideami sprzecznymi z twoim priorytetami, prawisz ludziom komplementy, choć często wymuszone by sprawić im przyjemność lub ich nie zranić. Dniami i nocami prowadzisz rozmowy sam z sobą, bijesz się z własnymi myślami, tymi pozytywnymi, i tymi negatywnymi. Karcisz się w myślach za wszelkie przewinienia, ubolewasz nad porażkami nie do poprawienia, płaczesz w myślach , cieszysz się i krzyczysz. Rozmawiasz z sobą i rozmawiasz z innymi....
czy kiedykolwiek rozmawiałeś ze swoim ciałem?

Czytaj dalej  u Ewy.  Naprawdę Warto:
http://surowadieta.blogspot.com/2010/10/rozmowy-z-ciaem.html

i polecam gorąco Przekaz Miłości:
http://www.youtube.com/watch?v=ZK6j_4ZRm3E


(Illustration by Arthur Rackham (1867 - 1939) to Richard Wagner's Das Rheingold. - Wikipedia)

Tuesday, September 28, 2010

Peace of Mind .... Spokojny Umysł....

Integracja ciała i umysłu - Stan wewnętrznego spokoju, harmonii, jak się okazuje... to ważna broń w walce z rakiem

Jeśli doświadczenie bezsilności i rozpaczy sprzyja rozwojowi raka, to czy coś wręcz przeciwnego - głęboki wewnętrzny spokój i poczucie, że coś można zrobić, by pokonać nowotwór, hamuje jego rozwój?

Wyjątkowe przypadki sugerują, że może tak być.

O takim wyjątkowym przypadku czytałam w książce Davida Schreibera - 
Anticancer, A New Way of Life, New Edition




Książkę Davida Schreibera można nabyć również w polskim tłumaczeniu.
Zobacz ... tutaj.

W Melbourne, Australia, Ian Gawler, młody lekarz weterynarii, który właśnie ukończył studia, dowiedział się, że jego nogę zaatakował groźny nowotwór kości zwany osteosarcoma.
Po rocznym leczenie konwencjonalnym i w końcu amputacji nogi, nie udało się zatrzymać wzrostu guza. Rozprzestrzenił się na jego biodro i klatkę piersiową, gdzie spowodował widoczne deformacje. Jego onkolog dawał mu nie więcej niż parę tygodni życia, prawdopodobnie mniej niż miesiąc.
Nie mając nic do stracenia, Ian wraz z żoną, która była dla niego wielkim wsparciem, oddał się intensywnej praktyce medytacji.
Chciał, aby w dniach jakie mu pozostały, cieszyć się całkowitym spokojem, który odkrył gdy uprawiał jogę.
Jego lekarz, dr Meares, który zapoczątkował swoje medytacje w Indiach, gdzie zetknął się z wieloma mistykami, był pod wielkim wrażeniem widząc spokój jaki doświadcza jego młody pacjent. Początkowo wiązał to ze spokojem śmierci jaki często charakteryzuje pacjentów w ostatnich dniach życia.

Ale po kilku tygodniach tej surowej dyscypliny, ku zdziwieniu wszystkich, Ian wydawał się być w coraz lepszej kondycji.
Po kilku miesiącach intensywnych medytacji (godzinę 3x dziennie), a także przestrzegania surowej diety, Ian odzyskał swoje siły. Okropne deformacje kości na jego klatce piersiowej zaczęły zanikać. A kilka miesięcy później, zupełnie zniknęły.
Dr Meares zapytał Iana jak wyjaśni tą niezwykłą remisję.

"Myślę, że to nasz sposób życia, sposób w jaki doświadczamy nasze życie," - Ian odpowiedział, mówiąc o jego żonę i o sobie.
Jak dr Meares wyjaśnia, w każdej chwili swego istnienia, Ian był pełen pokoju jaki przeżywał w czasie intensywnej medytacji.

Dziś, trzydzieści trzy lata później, Ian Gawler wciąż żyje..
Po odzyskaniu zdrowia, poświęcił większość swojego czasu na pracę z grupami pacjentów chorych na raka, pomagając im włączyć medytację i inne zdrowe nawyki w ich codzienne życie.
Ian Gawler opowiada historię swego niezwykłego wyzdrowienia w bardzo pięknej książce "You Can Conquer Cancer" / "i Ty możesz pokonać raka" (jest również polskie wydanie).
Medytacja i absolutnie naturalna dieta to NIE jedyne środki jakie użył. Zwrócił także uwagę na wiele różnych naturalnych metod leczenia, zarówno psychicznego, jak i psychiczno-duchowego.
Jednak odzyskanie swojego zdrowia zawdzięcza głównie jego wewnętrznemu spokojowi.



Więcej filmów z dr.Ian Gawlerem:
http://www.youtube.com/user/GawlerFoundation

Fundacja Gawlera:
http://www.gawler.org/

Photo i artykuł (english)
The remarkable servival story and pics

Grace Gawler:
http://www.youtube.com/user/GracieG53

Grace  Memoir:
http://www.youtube.com/watch?v=s3ToWJcnH4E

Tuesday, September 21, 2010

Ludzie są jak kwiaty...

Jeśli nigdy wcześniej w głębi duszy nie zachwyciło cię piękno rozkwitającego kwiatu, być może Twoja dusza jeszcze w pełni nie rozkwitła.

W naszym świecie są ludzie, którzy są jak kwiaty,
niosą światu światło, radość, miłość i piękno.
Bez nich świat byłby szary i smutny.


Jednym z takich pięknych kwiatów jest moja Mama.


Dzisiaj są jej 82-gie urodziny.
Chciałabym Jej dać najpiękniejsze kwiaty świata.
Ona kocha kwiaty, i kocha świat.

http://maria-pogaduszki.blogspot.com/

Jeśli nie masz pieniędzy, tylko przysłowiowe 'dwa grosze', kup za jeden bochenek chleba, a za drugi lilię - Chińskie przysłowie


Happy Birthday to you my dear Mom!
******************************************


Nie tak dawno pisałam trochę o mojej mamie"
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2010/08/modzi-sercem-sposob-na-aktywne-zycie.html


Post ten i kwiaty dedykuję mojej mamie:
http://maria-pogaduszki.blogspot.com/

Mama przygotowała pysznego torta dla każdego gościa. Próbowałam. ...warto !

Photo from: http://www.flowerstocn.com/China-flowers/Rose/Angels-crush.html

Thursday, September 16, 2010

Raw Portobello Szejk

Photo: Pieczarka brunatna: http://www.farmagrzybow.eu/pieczarka_brunatna.html




Pisałam już o cennych właściwościach grzybów:
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2009/06/grzyby-przeciwko-nowotworom.html

Po raz pierwszy zrobiłam grzybowego szejka na bazie surowych grzybów.

Wiem, że grzyby mają wiele cennych właściwości, zwłaszcza w zapobieganiu, jak i leczeniu poważnych schorzeń, co potwierdziły najnowsze badania.
Zauważyłam też, że ludzie, którzy 'wychowywali' sie na grzybach, mają ogólnie o wiele mocniejszy układ trawienny i immunologiczny.
W Japonii shiitake, maitake, kawaratake, cremini, portobello, i kilka innych, należą do podstawowych artykułów spożywczych.
Te wszystkie grzyby zawierają w swym składzie cząsteczki zwane lentinan, które wraz z innymi wielocukrami, (http://www.oxycell.brat.pl/ ) pobudzają aktywność i reprodukcję komórek odpornościowych, co jest najważniejsze w antyrakowej walce z chorobą.
Rak żołądka, na przykład, występuje nawet o 50% rzadziej wśród japońskich chłopów, którzy używają duże ilości tych grzybów, niż wśród tych, którzy nie używają ich zbyt często.
Grzyby te są teraz także w szpitalach, gdzie są one podawane pacjentom jako uzupełnienie chemioterapii w celu wsparcia układu odpornościowego.
Badania laboratoryjne wskazują, że
Maitake mają prawdopodobnie najbardziej wyraźny wpływ na układ odpornościowy,
a Boczniaki okazały się być jednymi z najbardziej skutecznych wobec komórek raka piersi.

Lubię grzyby, ale bałam się grzybów na surowo. Wiem, że wiele ludzi spożywa grzyby na surowo i zaczęłam się do tego przymierzać.
Tydzień Szejkowy naprowadził mnie na grzybki na surowo.
Najpierw zobaczyłam u Cudzinki tytuł: "Grzyby"...tutaj:
http://cudzinka.blog.pl/grzyby,15053900,n
i od niej zaczerpnęłam pomysł na marynatę do namaczania grzybków.
Bardzo mi przypadł do gustu.
Dzięki Cudzinka !

Następnego dnia na RAWstarant:
http://rawstaurant.blogspot.com/2010/05/zupa-grzybowa.html
znalazłam super zupę grzybową na surowo, którą przygotował wielki zwolennik wszystkiego co zdrowe Marcin.
Dzięki Marcin za trop!

I tak stworzyłam Grzybowy Szejk.
Jest pyszny!
Mogłabym go nazwać "Antyrakowy Grzybowy Szejk", ale poczekam, aż zdobędę więcej wiedzy i doświadczenia w temacie - grzyby przeciwko nowotworom.



Moja marynata:
sok z 1 cytryny
łyżka oleju z winogron
sól, pieprz wg. gustu
ząbek czosnku
1/2 łyżeczki organic cukru, może być syrop agave, miód, itp. coś dla złagodzenia smaku
(nie musi być marynata dosładzana - wg. gustu)
Na rynku można również nabyć gotowe maceraty do grzybów. Podobno są też organik.

Grzybki użyłam Portobello.. - organik.
Grzybki te nazywane są również jako Bella lub Bella Baby lub Pieczarki Brunatne.
http://draganabakes.blogspot.com/2010/04/baby-bella-mushroom-tart.html

Grzybki drobno pokroiłam i macerowałam ok. 4 godziny.
(może być krócej)

Zmiksowałam w blenderze:
1/2 cebuli,
2 pomidory
grzybki razem z marynatą



To jest wersja podstawowa.
Można tworzyć wiele ciekawych i smacznych kombinacji z macerowanymi grzybkami.
Szejki dają możliwość tworzenia różnorodnych potraw.

Miłego Szejkowego Czwartku!

Wednesday, September 15, 2010

Samochodowe Rozważania na Szejkowy Tydzień.

Mija połowa Szejkowego Tygodnia. Warto na chwilę zatrzymać się i zastanowić się ...
jak chcaiałbym/chciałabym czuć się i wyglądać za 5, 10, 30 i więcej lat?
Napewno każdy chciałby wyglądać conajmniej tak jak w chwili obecnej, a nawet lepiej.
I słusznie... nawet lepiej. Dlaczego nie.

Nasze ciało jest najbardziej fascynującą 'maszyną' jaka kiedykolwiek została stworzona, i nikt nie zatroszczy się lepiej o tą 'maszynę' niż jej właściciel.
Większośc ludzi uważa, że nasze ciało, podobnie jak samochód, im starsze, tym bardziej pewne, że ulegnie zepsuciu.
Nic bardziej błędnego.
Znamy ludzi zakochanych w swoich 'czterech kółkach', którzy potrafią zrobić wszystko, żeby ich 'skarb' zawsze był sprawny, piękny i nigdy się nie zepsuł, ani nie postarzał.
I zazwyczaj im się to udaje.
Widzimy wieloletnie, ale zadbane, sprawne, piękne na zewnatrz i wewnątrz samochody.
Widzimy też dwulatki, czy nawet roczniaki, brudne, gruchocące, psujące się i wyglądające jak złom.

Wszystko zależy od właściciela....lub prawie wszystko... a napewno bardzo dużo.

Dlaczego bardziej troszczymy się o 'rzeczy' martwe, aniżeli o nasze ciało?

Nasze ciało, przy odpowiedniej trosce powinno nam służyć do końca naszych dni.

Powinniśmy bez względu na wiek ... umierać młodo, czyli zdrowo i sprawnie.
Nasz styl życia od młodych lat decyduje jak nasze ciało sprawuje się po latach.

Wybierzmy najlepszej jakości styl życia, ..... wybór zależy tylko od nas.

Podobnie jak z samochodem... Nie producent używa nasz samochód, lecz właściciel.
I on go pielęgnuje lub.... zaniedbuje.
Daje mu to co najlepsze,
najlepsze paliwo, żadne podruby gorszej jakości,
najlepszy olej,
najlepsza konserwacja,
bez wględu na cenę,
żeby słonko latem, a mróz zimą nie zniszczyły piękna lakieru.
Widziałam i widzę takich troskliwych właścicieli
swojej maszyny.

Oni mają dla niej zawsze czas... i czułe serce.

Nasze ciało jest ważniejsze niż najpiękniejszy, najdroższy samochód.
Nasze ciało potrzebuje najlepszej troski, jaką mu tylko możemy zapewnić.

Rozważmy...i zróbmy postanowienie...
co mogę najlepszego zrobić, aby za rok, 5, 10, 50 mieć sprawne ciało i sprawny umysł?

Nie odkładajmy nigdy na później swojego szczerego postanowienia...
nie ma.... 'ale',
'ale'... jestem za stara, za młoda
'ale'... jest już za późno, moje zdrowie już zbyt szwankuje
'ale'... teraz muszę ciężko pracować
'ale'...teraz muszę wychowywać dzieci
itp.
itd.

Wszystko Możesz!!!
Ty jesteś włacicielem swoj maszyny.

Zacznij od zaraz... nie od jutra...
później znaczy ... nigdy.
Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com