Monday, February 28, 2011

Jak się chronić przed pasożytami?

***

Sposoby medycyny naturalnej.

W poprzednim poście "Niebezpieczni lokatorzy naszych jelit" obiecałam dalszy ciąg tematu dotyczącego naturalnych sposobów pozbywania się pasożytów.
Materiał zaczerpnęłam od wspomnianej już Hanny Chmiel, która jest lekarzem medycyny, dyplomowamym homeopatą, irydologiem.

Stare sposoby oczyszczania organizmu za pomocą ziół i lewatyw.

W czasie pozbywania się pasożytów wskazana jest dieta wegetariańska i zakaz spożywania produktów mlecznych i słodyczy. Ta w miarę prosta metoda oczyszczania organizmu z nieproszonych gości opisana jest w książce Nadieżdy Siemionowej - "Szkoła Zdrowia".

*Przez 6 dni rano na czczo pijemy 100 ml miesznki odrobaczającej oraz stosujemy rano i wieczorem lewatywę oczyszczającą. Rano po lewatywie oczyszczającej dodatkowo mikrowlewatywę z czosnku.

Przepis na mieszankę ziołową odrobaczającą:


korę kruszyny
korę dębu
kwiatostan wrotycza pospolitego
piołun

Zioła mieszamy ze sobą w równych ilościach. Jedną łyżeczkę od herbaty mieszanki zalewamy 200 ml wrzątku, zakrywamy i pozostawiamy na noc. Rano wypijamy 100 ml naparu. Po 10 minutach wypijamy łyżeczkę oleju lnianego.

Woda do lewatywy:

2 litry przegotowanej wody o temp. 20-22 stopni
1 łyżka soku żurawinowego, z cytryny lub octu jabłkowego (ja preferuję sok z cytryny)
1 łyżeczka soli kuchennej

Mikrowlewatywa z czosnku:

1 ząbek czosnku rozdrobnić i zalać szklanką wrzątku. Pozostawić do rana. Rano przefiltrować przez gazę i zrobić lewatywę gruszką. Szczególnie wskazane przy owsikach i grzybicach.

*Siódmego dnia przeprowadzamy dehelmintyzację zasadniczą, która polega na zjadaniu pestek z dyni. (podobno działają tylko pestki świeże)
300 gramów pestek z dyni wcześniej oczyszczonych i rozkruszonych zjadamy na czczo.
Po 2 godzinach wypijamy sól gorzką - 25 gramów na 100 ml wody.
Godzinę później robimy lewatywę oczyszczającą. Lewatywy powtarzamy co 2 godziny, w sumie około 6 razy. Jak najmniej należy w tym dniu jeść i pić (głównie kasze, jabłka, chleb, miód).

Aby utrzymać efekt czystego organizmu i osiągnąć naturalny biorezonans chroniący przed inwazją pasożytów, stosujemy następnie nalewkę z orzecha włoskiego oraz goździki.

*1 dzień - 1 kropla nalewki na 100 ml wody oraz goździki 500 mg 3xdz. 10 minut po śniadaniu, obiedzie i kolacji.
*2 dzień - 2 krople nalewki na 100 ml wody, 1 gram goździków 3xdz.
*3 dzień - 3 krople nalewki i 1,5 grama goździków.
*4 dzień - 4 krople nalewki i 1,5 grama goździków.
*5 dzień - 5 kropli nalewki i 1,5 grama goździków.
*6 dzień - 2 łyżeczki nalewki na 50 ml wody, po wlaniu nalewki do wody odczekać 15 minut.

Następnie profilaktycznie, stosujemy 1 raz w tygodniu 2 łyżeczki nalewki orzechowej na 50 ml wody oraz 1,5 grama goździków 3 x dziennie 10 minut po jedzeniu. Dla zagojenia ran powstałych w jelitach pijemy siemię lniane (2 łyżki stołowe siemienia zalać 1 litrem wrzątku i gotować na parze 2 godziny).

Przepis na nalewkę orzechową:

15 sztuk zmielonych zielonych łupinek z orzecha włoskiego zalać 0,5 litrem spirytusu i postawić na 30 dni w dobrze oświetlonym miejscu.

cdn..
___________
Polecam bardzo:
Uwolnij się od pasożytów

Sunday, February 27, 2011

Niebezpieczni lokatorzy naszych jelit

***

Oczyszczanie organizmu to również pozbywanie się nieproszonych i niebezpiecznych lokatorów naszych jelit o których możemy nawet nic nie wiedzieć.
W ludzkim organizmie żyje bardzo dużo pasożytów . Niektóre są mikroskopijnej wielkości, inne mają ok. 1 cm, zaś tasiemce dochodzą nawet do kilku metrów.
Około 90% robaków żyje w przewodzie pokarmowym, szczególnie w jelicie cienkim, ale spotyka się również pasożyty oraz ich larwy w płucach, narządach moczowo-płciowych. Są również pasożyty tkankowe, np. w mięśniach można spotkać sarkoporydy, włosienie, w mózgu trypanosomy. Mikrospory zamieszkują w chrząstce, tkance łącznej; w wątrobie spotykamy termatody, motylicę wątrobową, lamblie, larwy glist i tasiemce.

Uczeni twierdzą, że 95% ludzi na świecie jest zarażonych pasożytami, w tym 99,9% ludzi, którzy mają w domu zwierzęta. Nie zaniedbujmy zatem kontroli weterynaryjnej naszych pupilków i przestrzegajmy regularnego odrobaczaniania.

Bardzo łatwo można zarazić się pasożytami, natomiast często trudno je wykryć w badaniu laboratoryjnym. Jeżeli pasożyt akurat nie złożył jaj, badanie kału nie wykaże obecności pasożytów.

Jeśli nie jemy mięsa, dbajmy również o to, aby żadne żyjątka nie zjadały nas. Dieta bezmięsna nie stanowi o tym, że nie zamieszkują w naszym organiźmie nieproszone żyjątka. Często przyczyną złego stanu zdrowia i samopoczucia wegetarian, wegan czy tych, którzy odżywiają się na surowo, jest właśnie obecność nieproszonych lokatorów.
Larwami pasożytów można zarazić się wszędzie i w bardzo łatwy sposób np. jedząc źle umyte owoce i warzywa, wdychając kurz domowy w którym znajdują się jaja pasożytów.

Jak jednak wytumaczyć coraz częstsze infekcje posożytnicze?

Przypuszcza się, że związki chemiczne, które występują w naszym pożywieniu i środowisku gromadząc sie w różnych tkankach i narządach, osłabiają naturalną barierę immunologiczną organizmu, który staje się podatny na wszelkie zakażenia - twierdzi biolog, farmaceuta Maria A. Jankowska. Do takich toksyn środowiskowych można zaliczyć metale ciężkie, rozpuszczalniki organiczne, azbest, formaldehyd, benzopiren, dioksyny, czy polichlorowane bifenyle. Istotny wpływ mają również mikotoksyny, czyli toksyny wydzielane przez pleśnie, do których zalicza się aflatoksynę o silnym działaniu hepatotoksycznym. Podwyższone ich ilości występują w gotowych sokach wyprodukowanych z kiepskiego surowca, orzeszkach ziemnych, a w szczególności w foliowanym pieczywie z chemicznie przedłużonym terminem ważności. Rónież szkodliwe są antybiotyki i konserwanty z żywności, które niszcząc naturalną florę bakteryjną upośledzają odporność organizmu i sprzyjają rozwojowi kandydozy, a to w konsekwencji ułatwia infestację pasożytami.

Objawy zakażenia pasożytami:

-astma, alergia, osłabienie odporności
-częste infekcje, ogólne zmęczenie
-cykliczne napady duszności i gorączka
-anemia, eozynofilia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Eozynofilia)
-nadpobudliwość, bezsenność
-zaburzenia psychiczne
-zgrzytanie zebami w nocy
-rozszerzone źrenice
-bóle głowy, mięśmi i stawów
-stany reumatyczne
-bóle brzucha, nudności, wymioty
-powiększenie i stan zapalny wątroby
-naprzemienne zaparcia i biegunki
-zwiększony apetyt lub brak apetytu
-stan zapalny pęcherza i nerek
-zaburzenia miesiączkowania
-infekcje kobiece, bezpłodność
-pokrzywka na skórze
-trądzik, łuszczyca, egzema
-łamliwe paznokcie

Generalnie, zawsze należy podejrzewać inwazję pasożytów przy nieokreślonych bólach brzucha, mdłościach, nagłej porzebie jedzenia słodyczy.
W wyglądzie zewnętrznym uderza bladość, sińce pod oczmi, niezdrowe rumieńce na policzkach, wypadanie włosów, rozdwojone paznokcie, pryszcze na twarzy, zahamowanie wzrostu u dzieci.

Często nasze złe samopoczucie tłumaczymy sobie brakiem witamin, minerałów, itp. Nic bardziej mylnego. Zalecane i reklamowane suplementy karmią przede wszystkim nasze pasożyty. Lepiej najpierw się ich pozbyć, a dopiero później zastanowić się, czy przy prawidłowym odżywianiu naprawdę ich potrzebujemy. Bywa, że potrzebujemy; okresowo, przy wycieńczonym, osłabionym chorobą organiźmie. Lecz starajmy się przede wszystkim dostarczać je z pełnego energii, nieprzetworzonego, surowego pokarmu. Jeśli szukamy informacji o suplementach u producenta, nie spodziewajmy się jednak obiektywnej informacji.

Wszystkie leki przeciwpasożytnicze działają toksycznie jedynie na żywe robaki. Nie zabijają ani larw, ani jaj, z których za pewien czas znów wylęgną się dorosłe osobniki. Tak więc działanie tych leków jest jedynie chwilowe i niepełne.
Poza tym powstaje pytanie, jak organizm pozbędzie się martwych robaków. Glista ludzka ma ok. 20-30 cm i tworzy w jelitach kłębowiska, a tasiemce osiągają nawet kilka metrów długości.
Na ratunek przychodzi medycyna naturalna .... i o tym jutro.

Informacje czerpałam z materiałów Hanny Chmiel - lek. med. homeopata.
http://www.irydolog.eu/
a także od cytowanej wcześniej  Marii Anny Jankowskiej - biolog, farmaceuta.

Polecam także:
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-pokarmowy/lamblioza-utrapienie-przedszkolakow_33533.html#Scene_1

Photo - Wikipedia - Włosień kręty, jeden z najgroźniejszych pasożytów:
Włosień kręty

Film - Pasożyty wewnątrz nas.


Polecam bardzo:
Pasożyty wewnątz nas

Monday, February 21, 2011

Wiosna - pora budzenia się nowego życia

***
Odtrucie, odtoksynowanie organizmu jest najważniejszym ogniwem w procesie zdrowienia, odmłodzenia i zregenerowania sił witalnych.
Bez oczyszczenia organizmu procesy te są bardzo rozciągnięte w czasie i pełnego efektu można również nie osiągnąć. Jak pisałam w poprzednim poście, miesiąc luty jest najlepszym miesiącem na rozpoczęcie oczyszczania naszego organizmu.
Na temat oczyszczania wiele razy pisałam i jak zauważyłam są to najczęściej poszukiwane tematy.


Wiele tematów związanych z oczyszczaniem można znaleźć na moim blogu wpisując w Search This Blog (szukaj) potrzebny temat (po lewej stronie w górnej części).


Podam link do bardzo prostej, łatwej w zastosowaniu dla każdego, i bardzo pomocnej w procesie oczyszcania kuracji:
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2008/04/tylko-trzy-dni-dla-poprawy-zdrowia.html

Podam również link do innych najważniejszych tematów, które można znaleźć tutaj:
http://flyashighaseagles.blogspot.com/2009/03/sekrety-zdrowia-i-modoscioczyszczanie.html

* http://excellenthealth.blogspot.com/2006/06/korzystaj-z-darw-natury.html

* http://flyashighaseagles.blogspot.com/2008/10/droga-do-zdrowia.html

Każdy może wybrać dla siebie kurację, która najbardziej mu odpowiada.

Wiosenne porządkowanie ciała daje ogromne korzyści, których nie warto zmarnować. Troszkę silnej woli zawsze można wykrzesać, a gdy już zaczniemy, dalej jest o wiele łatwiej. Pojawią się pierwsze pozytywne efekty i zadowolenie, które doda nam skrzydeł na dalszą drogę po zdrowie, młodość i piękno.

***
Dla tych, którzy chcą wspomóc oczyszczanie przy pomocy lewatywy z kawy:

Wednesday, February 16, 2011

Na dobre rozpoczęcie dnia...

Dobroczynne opukiwanie
Sztuka uzdrawiania opukiwaniem
 - to hasła główne dzisiejszego posta.

Luty to moim zdaniem najlepszy miesiąc na rozpoczęcie oczyszczenia siebie, czyli przygotowania swojego ciała i umysłu do dobrej kondycji i dobrego zdrowia. Dlatego warto zacząć już w lutym, ponieważ oczyszczenie, aby było skuteczne musi zająć trochę czasu. Ile nam zajmie czasu, zależy przede wszystkim od celu jaki chcemy osiągnąć, także od stanu kondycji i zdrowia w jakim aktualnie jesteśmy, ale również od metody/metod jakie zastosujemy.
Niezależnie od formy w jakiej teraz jesteśmy, czy to fizycznej, czy psychicznej, ile przez zimę mamy nagromadzone niepotrzebnych zapasów do zgubienia, na wiosnę i lato zawsze chcemy lepiej wyglądać i czuć się zdrowo, lekko i radośnie. Jeśli już teraz o tym pomyślimy, te wszystkie dobre rzeczy osiągniemy zanim wiosna zawita. A wiosna tak naprawdę jest już tuż.. tuż...
Na początek proponuję poruszyć ciało przy pomocy masażu. Nie każdy ma możliwość korzystania z profesjonalnych masaży, ale nie znaczy, że nie można samemu sobie pomóc wykonując tzw. auto-masaż. Mój ulubiony masażer jest bardzo prosty, praktyczny, tani, bardzo pomocny i nie zamieniłabym go na żaden inny. Jak widać na zdjęciu poniżej jest to rodzaj 'trzepaczki', którą w krótkim czasie można przemasować (ostukać) całe ciało od stóp, aż po czubek głowy. Niektórym partiom ciała można poświęcić więcej czasu. Lubię go również dlatego, że nie zajmuje dużo miejsca, można go brać ze sobą w dalekie podróże np.samochodem i nie dopuścić do stwardnienia mięśni karku i zdrętwienia mięsni nóg z powodu długiego przebywania w pozycji siedzącej. Jeśli ktoś nie ma takiego urządzenia, można wykorzystać do 'obstukania' ciała zwykłą szczotkę do włosów. Masażer jest trochę lepszy, ma giętkie jak sprężyna połączenie 'szczotki' z rączką co ułatwia masaż.




Proponuję również bardzo łatwą, trochę zabawną, ale jednak pomocną metodę 'ostukiwana', która tajemniczo brzmi EFT (Emiotional Freedom TechniQues). W pewnym sensie, w moim odczuciu, jest ona rodzajem masażu, łatwego w wykonaniu przez siebie samego dlatego ją podaję. Nie sugeruję, że jest to panaceum na wszystkie choroby, lecz pomaga w sposób łatwy i bez ponoszenia kosztów, samemu pomóc sobie w uzyskaniu lepszej kondycji, a to wiąże się z poprawą zdrowia. Taki samodzielny 'masaż' to bardzo dobry 'wstęp' do rozpoczęcia oczyszczania ciała ze złogów emocjonalnych i fizycznych.
 Metoda ta jest znana i staje się coraz bardziej popularna na całym świecie, mimo, że wielu osobom wydaje się delikatnie mówiąc - bez sensu. Sens jednak ma, gdyż oparta jest na zasadach akupresury, a akupresura to m.in. znajomość meridianów, czyli punktów energetycznych rozmieszczonych na całym ciele. Ciało nasze jest jak system komputerowy, w którym zakodowane są punkty odpowiadające wszystkim układom naszego organizmu, ich zakończeniom nerwowym. Drażniąc, masując, ostukując pewne miejsca poprawiamy kondycję całego ciała, a także kondycję psychiczną.
Nazywanie problemu po imieniu i pozytywne afirmacje także są pomocne w procesie zdrowienia i oczyszczania.
Dla tych którzy chcą skorzystać z tej metody proponuję książkę, e-book, w której autorka przedstawiła w sposób bardzo profesjonalny, dokładny i przystępny zasady i benefity EFT.
 (EFT znaczy  - Technika Wyzwolenia Emocjonalnego)
Wprowadzenie do EFT - Joanna Chełmicka, Instytut EFT.

Dla łatwego wyobrażenia sobie jak wygląda 'opukiwanie' dla zdrowia, proponuję oglądnąć filmik. Wersja jest angielska, lecz pokaz jest czytelny dla każdego, zwłaszcza po zapoznaniu się z informacjami z e-booka.



Znalazłam również film z polskimi napisami:



Lubię ten film:
http://www.youtube.com/watch?v=X4EDgTc0AyQ&feature=related

Dla tych, którzy chcieliby dokładniej zapoznać się z tą metodą, podam linki do ciekawych stron dotyczących EFT:
Instytut EFT:
http://www.instytuteft.com/

Radość Życia:
http://www.radość-życia.pl/

Forum Psychologiczne:
http://www.nerwica.com/wyleczy-am-si-eft-i-polecam-innym-t8213-154.html

A na koniec proponuję wziąć udział 'na żywo', (nie wychodząc z domu) w małej rundzie EFT :
 Rada na Dobre Rozpoczęcie Dnia:
http://www.instytuteft.com/blog/?page_id=10

Miłego Dnia Życzę!
***
Dalszy ciąg na temat oczyszczania będzie wkrótce.

Friday, February 11, 2011

Cudowne lekarstwo

Z serca każdy może coś dać...

On był mężczyzną potężnym, o donośnym głosie i szorstkim sposobie bycia. Zaś ona - kobietą łagodną
i delikatną. Pobrali się. On dbał, by niczego jej nie brakowało, a ona zajmowała się domem i dziećmi. Później dzieci dorosły, pozakładały własne rodziny i odeszły. Historia, jakich wiele.
Lecz kiedy wszystkie dzieci były już urządzone, kobieta straciła swój zwykły uśmiech, stawała się coraz bardziej wątła i blada. Nie mogła już jeść i w krótkim czasie przestała podnosić się z łóżka.
Zmartwiony mąż umieścił ją w szpitalu.
Lecz chociaż u jej wezgłowia zbierali się najlepsi lekarze i specjaliści, żadnemu z nich nie udało się określić, na co zachorowała kobieta. Potrząsali tylko głowami.
Ostatni z lekarzy poprosił na stronę męża i rzekł: - Ośmieliłbym się powiedzieć, że po prostu... pańska żona nie chce już dłużej żyć...
Mężczyzna w milczeniu usiadł przy łóżku żony i ujął ją za rękę. Była to mała, drobna rączka, która zupełnie ginęła w potężnej dłoni mężczyzny. Potem rzekł zdecydowanie swym donośnym głosem:
- Ty nie umrzesz!
- Dlaczego? - zapytała kobieta, lekko wzdychając.
- Ponieważ ja cię potrzebuję!
- To dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?
Od tej chwili stan zdrowia kobiety zaczął się szybko poprawiać. Dzisiaj czuje się doskonale. A lekarze
i znani specjaliści nadal zadają sobie pytanie, jaka choroba ją dotknęła i coż za wspaniałe lekarstwo uzdrowiło ją w tak krótkim czasie.

- Bruno Ferrero

I love you!
Happy Valentine's Day!

Miłość to jedyny skarb, który rozmnaża się przez dzielenie: to jedyny dar rosnący tym bardziej, im więcej się z niego czerpie. To jedyne przedsięwzięcie, w którym tym więcej się zarabia, im więcej się wydaje; podaruj ją, rzuć daleko od siebie, rozprosz ją na cztery wiatry, opróżnij z niej kieszenie, wysyp ją z koszyka, a nazajutrz będziesz mieć jej więcej niż dotychczas.
— Bruno Ferrero

Tuesday, February 8, 2011

Moja niewinność ....



"Moja niewinność zaczyna się dzisiaj"
   by Alex Ardnt
(Alex Arndt śpiewa napisaną przez siebie poruszającą piosenkę o wewnętrznej przemianie).


Tak bardzo mi przykro, że spowodowałem tyle bólu
Chcę jedynie, by wszystkie istoty żyły w pokoju
Nie mogę zmienić tego, co było wczoraj
Tak więc moja niewinność zaczyna się dzisiaj
Łzy bólu i niedowierzania
Rodzą się w moim sercu i toczą po policzkach
Kiedy oglądam pozbawioną miłości scenę
Na ekranie mojego komputera
Widzę słodkie zwierzęta bez głosu
Mordowane i przetwarzane, pozbawione wyboru
Świat rzezi jest tak bardzo pozbawiony miłości
W nim żadne cenne istnienie nie zachowa życia
Moja niewinność zaczyna się dzisiaj


To ślub, jaki dzisiaj złożyłem,
modląc się na klęczkach
Dziękuję Boże, że mnie błogosławisz
Wraz ze współczuciem dla wszystkich bijących serc
Moja niewinność zaczyna się dzisiaj
Teraz widzę to, czego nie wiedziałem
W każdym z nas istnieje coś, czego nigdy nie pokazujemy
Za zimnymi ścianami, ukrytymi przed widokiem
Trwa holokaust dla nich, dla mnie i dla ciebie
Wyobraź sobie te wszystkie karmiczne długi
Których pewnego dnia na Ziemi pożałujemy
Farmy przemysłowe, jakaż to cena do zapłacenia
Zabijają setki milionów w ciągu jednego dnia
Moja niewinność zaczyna się dzisiaj
To ślub, jaki dzisiaj złożyłem, modląc się na klęczkach
Dziękuję Boże, że mnie błogosławisz
Wraz ze współczuciem dla wszystkich bijących serc
Połączmy się ponownie z naszą niewinnością
To takie naturalne
chcieć żyć w pokoju
Globalne sanktuarium
gdzie wszystkie istoty żyją na wolności
Spoglądam we Wszechświat
i wiem, że Bóg chciał, żeby tak właśnie było
Moja niewinność zaczyna się dzisiaj
Moja niewinność zaczyna się dzisiaj
To ślub, jaki dzisiaj złożyłem,
modląc się na klęczkach
Dziękuję Boże, że mnie błogosławisz
Wraz ze współczuciem dla wszystkich bijących serc
Moja niewinność zaczyna się dzisiaj.

To piękne tłumaczenie to dzieło skromnej, utalentowanej Veganki:
 http://weganizm.blox.pl/html

Sunday, February 6, 2011

Wędrówki przez Vege-Blogolandię...

Dzisiejszy mój post jest inny niż zwykle. Lubię często wędrować po Blogolandii. Znajome blogi odwiedzam regularnie,  a przy okazji lubię, w miarę czasu, zakręcić w nieznane strony i poprostu zasiedzieć się. Z tym zasiedzeniem (to tak na marginesie) u mnie bywało nawet niebezpiecznie.... Wpadam na chwilkę do Blogolandii,  chwilka jakimś cudem natychmiast zamienia się w godzinę/ny... a obiad, który akurat zastawiłam na piecyku dla mojego Sweetheart roznosi się po całym domu w postaci ciemnej, ciężkiej i wonnej mgły. Ciężko trafić do kuchni takie ciemno (jak mogłam tego wcześniej nie zauważyć, ani nie poczuć???), ale w garnku niestety z zupy został tylko popiół, raczej niejadalny dla nikogo, ani dla wegetarian, ani surojadów, ani wszystkojedzących i nawet dla nic niejedzących, czyli odżywiających się praną, bo prany już tutaj też nie ma.... jest tylko czad...czad.
Panika odrywa mnie na dłużej z Blogolandii, gdyż wszystko wskazuje na pożar w moim mieszkaniu, a strażacy, dzielne zuchy, mają swoje lokum bardzo blisko, i kilka razy dziennie przejeżdżają koło moich okien. Dałam czadu....
Od dawna wiem, że gotowanie to strata czasu, energii, pieniędzy, produktów... i zdrowia.

Wracam teraz do tego co miałam zamiar przedstawić dzisiaj. Postanowiłam umieścić parę interesujących moim zdaniem zdjęć z mojej dzisiejszej wędrówki po znanych częściowo i zupełnie dla mnie nowych, ciekawych  miejscach w Blogolandii. Tych miejsc jest sporko. Dzisiaj przedstawię parę. Zdjęcia i linki poprowadzą w te miejsca.

1. Zimową porą dynia wniesie troszkę słoneczka na nasz stół.


Tą piękną dynię znalazłam w sympatycznej Kuchence Internetowej:
http://kuchenkainternetowa.blogspot.com/



2. Lubię też rozczytywać się w wegańskich historiach: http://weganizm.blox.pl/html


Wiele ciekawych artykułów, ta i wiele innych vege-historii można tutaj poczytać:
http://weganizm.blox.pl/2011/02/Konkurs-moja-historia-2.html

3. Na koniec dzisiejszej wędrówki polecam Marcina  Zimowy Ogród. To jest REWELACYJNY POMYSŁ!
Jak widać, każdy może mieć kawałek lub kawałeczek ogródka warzywnego nawet w zimie:



Blog Marcina, pełen ciekawych przepisów i inspirujących porad: http://rawstaurant.blogspot.com/

Wkrótce dalszy ciąg mojej wędrówki przez cudowny świat Vege-Blogolandii.

Wednesday, February 2, 2011

Masaż Śniegiem - Magia Śniegu!


Wczoraj i dzisiaj cały świat informowany jest o bardzo wielkich śnieżycach jakie nawiedziły USA.
Fakt, dzisiaj rano teren w którym mieszkam zatopiony był w śniegu. Okna zaśnieżone, wszędzie biało, drzwi zabarykadowane śniegiem. Wszyscy mówią o pogodzie. Główne programy TV nadają ciągłe informacje o warunkach na drogach.
Matka Natura widać potrafi pokazać kto jest szefem. Lepiej dostosować się do jej warunków. Na szczęście luty nie jest długim miesiącem.

Śnieżyca

Zahuczały, zaświstały
wichry w srebrny róg.
Leci ,leci tuman biały
aż na chaty próg.

Na tej chaty próg lipowy,
co ochrania nas,
co otula nasze głowy
w złej śnieżycy czas.

A ja stoję u okienka,
a ja patrzę w dal;
Milknie, cichnie ma piosenka,
serce chwyta żal.
Oj, nie jedna tam sierota
na tym zimnie drży!
Wiatr chuściną biedną miota,
a mróz ścina łzy...


O ty, chato nasza droga,
rozszerz ściany swe!
Pójdź, sieroto dziecię Boga,
my utulim cię!

Tak pięknie o śnieżycy pisała Maria Konopnicka.

W południe słoneczko zawitało i śnieg zaczął lśnić i kusić swym czarodziejskim blaskiem.
Nazbierałam garnek tego cudownego śniegu i postanowiłam wykorzystać jego energię i piękno dla ożywienia mojej cery i ciała.
Śnieg był lepki i łatwo było tworzyć śniegowe 'szczotki', które świetnie masowały moją twarz.
 Super masaż twarzy śniegiem! Polecam każdemu!
Tak mnie ten masaż orzeźwił, że postanowiłam zebrać miskę śniegu, i w pobliżu wanny z dobrze ciepłą wodą ustawiłam moją miskę ze śniegiem. Narazie popróbowałam wymasować stopy śniegiem. Parę sekund dreptałam w misce ze śniegiem i parę minut w wannie z cieplutką wodą. Na koniec dreptałam w misce ze śniegiem. Moje stopy były gorące. Fantastyczne uczucie rzeźkości!
Tego masażu nie polecam każdemu. Warunek, trzeba być zdrowym, i masaż zaczynać stopniowo, rozsądnie.
Mam nadzieję, że zanim zima minie, uda mi się wykorzystać masaż śniegiem nie tylko na stopy. Może nawet pospaceruję boso po śniegu.

Poszperałam po Internecie w poszukiwaniu tematu 'śnieg w kosmetyce', lecz nic nie znalazłam. Znalazłam natomiast filmik, który warto obejrzeć:




Korzystajmy z Darów Natury o każdej porze roku!
Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com