Friday, April 28, 2017

Moje spotkanie z boginią ziół - Pokrzywą.


Pokrzywa sama mnie znalazła.  

Od kilku już lat szukałam pokrzywy. Niestety w mojej i pobliskich okolicach przez te kilka ostatnich lat nie mogłam jej spotkać. Dziwne, ponieważ w Polsce żaden problem znaleźć pokrzywę.
W tym tygodniu spacerując, nagle przyszła mi myśl, żeby wdrapać się na pobliską górkę. Było po deszczowych dniach, mokro, więc z poślizgami w dół i znów do góry, udało mi się wspiąć dosyć wysoko. Jakaż była moja radocha, gdy wśród krzewów zobaczyłam zerkającą na mnie przyjaźnie pokrzywę. Nie mogłam uwierzyć - same nogi mnie tam zaprowadziły. Nie miałam w planie zaliczać żadnych górek, nawet nie miałam w planie szukać pokrzywy. Pokrzywa sama mnie znalazła. Wiedziała, że od lat o niej myślę. Przywitała mnie miło - cały dzień czułam jej mocny, gorący uścisk dłoni.
Musiałam się podzielić (obiecana gimnastyka będzie następnym razem).


Przyszła również do mnie pokrzywa w poetyckim opisie wielkiego miłośnika przyrody S, który już nie jeden raz opiewał piękno różnych roślinek. Jestem wdzięczna, że mogę ten wiersz zamieścić tutaj.


Pokrzywa
Chcę napisać o roślinie
która już powoli ginie
z miejskich skwerów i ogródków
wytrzebiana pomalutku.

Rośnie we wsi na zagonach,
bo przeniosła się tam ona.
Czuje dobrze się w warzywach.
Rzadko rolnik ją wyrywa.

Tą rośliną jest pokrzywa.
Z niej się zwykle listki zrywa
żeby zdrowy zrobić soczek
i go pijać cały roczek.
           
Wzmacnia nasz organizm bardzo.
Mięsożercy to nim gardzą,
bo ma smak też nieciekawy
jakby z pogryzionej trawy .

Ale gdy go rozcieńczymy,
no i trochę posłodzimy.
Z chęcią soczek wypijemy
i na pewno przeżyjemy.

A niektórzy robią sobie
tak jak ja to czasem robię,
pokrzywowy szejk zielony.
Wygląda jak morskie glony. 
                     
To jest napój znakomity. 
Do dna często jest wypity.
Dużym plusem tego ziela.
Moc witamin on zawiera.
(autor -S)
*****
To jeszcze nie koniec mojego spotkania z pokrzywą. Buszując po Internecie zahaczyłam o Prawdę Serca. Tutaj również czekała na mnie Pokrzywa. Kocham Pokrzywę.

POKRZYWA

 (Przesłanie z dnia 23.05.2015)
Źródło: Prawda Serca - Ziołolecznictwo

Ukochani! JAM JEST boską wibracją w każdej istocie, jestem Pokrzywą i mam moc uzdrawiania duszy i ciała. Korzystacie z moich darów, moich właściwości w sensie fizycznym, ale jakże często zapominacie o duchowym aspekcie pracy ze mną. Jestem Istotą Boską, uczę się i doświadczam wraz z wami w świecie Matki Ziemi. Jestem jej miłością, wyrażeniem jej piękna i pomocy dla moich braci i sióstr również w ciałach człowieka. Jesteście pięknymi istotami i moc wasza jest wielka, bo przybyło z wami na naukę wiele istot.
Ja wcieliłam się w istotę, która nazywacie Pokrzywą. Wielu odraża mój powierzchowny kontakt z innymi, ale wielu z was zagubiło swoje boskie serce przestając się nim posługiwać. Niewielu potrafi rozmawiać ze mną, a jeszcze mniej pobrać uzdrawiające specyfiki, których mam bez liku. Proste połączenie w miłości danej sobie powoduje, że odnajdziesz i Ty mnie w swoim sercu, że porozmawiasz ze mną jak z bratnia Istota Boską. Odczujesz bardzo jak cię przytulę i jak bardzo kocham. I że już samo to przytulenie wystarczy, abyś uzdrowił/uzdrowiła swoje własne zaniedbania.
Pokochaj swoją doskonałość i bądź jej świadomy/świadoma, czego ja jestem w pełni świadoma, że jestem doskonałą, boską istotą. Jestem Dzieckiem Ziemi, tak jak Wy i spełniam wiele zadań również w nauce dla Was. Świat pychy w jaki weszliście spowodował, że zapomnieliście o tej przyjaźni i wzajemności jaką dawaliśmy wzajemnie sobie w wymianie darów między nami. Wybraliście drogę degradacji waszych ciał depcząc Pokrzywę i wiele innych istot, które niosły wam pomoc w uzdrawianiu ciała i duszy. Podążyliście do farmacji i zaufaliście medykamentom tego świata, że to one naprawią zaniedbania w waszej energetyce, w waszej duszy i w konsekwencji w ciałach.
Prawda jest w Twoim sercu i tam ją odnajdź. Jest to Twoja nauka, w jakiej jesteś na planecie Matce. Przyjmij z miłością dary, które mam dla Ciebie, a odczujesz, że Twoje ciało, tak jak moje jest doskonałe. Ma wszystkie walory potrzebne do przebudzenia oraz przeobrażenia tych ciał w nowe. Jako istota wysokowibracyjna nie potrzebujecie chorować, ani się starzeć, ani nawet umierać. Wystarczy tylko jeśli ponownie miłością serca przyjmiecie siebie i dary, które również ja dla was niosę.
Jestem Boginią świata roślin, świata ziół. Niosę ogrom bogactwa darów, które wychodzą z serca. Zagubiliście na swoich ścieżkach moje olejki eteryczne. Odblokowują one w Twojej skórze i tkankach ciała utrwalone stare połączenia międzykomórkowe, bo poprzez pamięć Ziemi, poprzez nierozdzielność z nią pamiętam ciągle Wasze wibracje – etap nieśmiertelności, jakiej doświadczaliście. Póki Twoje serce nie jest gotowe na wchłanianie tego wraz z eterem i wibracją Ziemi możesz jako człowiek zrobić zwykły napar lub skonsumować moje liście oraz łodygi, które rosną i obumierają również dla Was. Jestem miłością i jestem tu we współistnieniu, do którego to stanu warto wrócić każdemu człowiekowi na swoich ścieżkach, warto odnaleźć te biegnące do serca połączenia z Matką Ziemią.
Jest wielka lista ziemskich chorób, które kochając mnie ty sam/sama możesz uzdrowić w sobie. Zamiast tego wybieraliście drogi poprzez uzdrowicieli i cudotwórców, którzy mieli to uczynić za Was. Zapomnieliście, że sami jesteście cudem istnienia i skala Waszych możliwości jest niebotyczna, niczym nieograniczona. Na tak wielkim etapie zaawansowania swego rozwoju jesteście w ciele człowieka – zapomnieliście o tym.
Poprzez dotkliwe poparzenia przypominałam Wam o otrzeźwieniu, abyście zwrócili uwagę również na dary, które Wam niosę, bogactwo składników odżywczych ma w sobie pomoc w rekonstrukcji Waszych ciał pierwotnych, a przyjęcie sztucznego i gotowanego jedzenia dało Wam prawdę degradacji Waszych ciał i lawinę chorób. Nie widzieliście zysków karteli narkotykowych sprzedających Wam iluzję uzdrowienia. Wierzyliście w te leki jak w Boga. Teraz wychodzicie z etapu Bogów i wiecie, że jesteście nim sami.
Ja jestem pięknem w Was. Jestem wibracją uzdrawiającą, to co zaniedbaliście w swojej podróży. Jest wiele innych książąt – Bogiń świata roślinnego, ale w swoim ego traktowaliście je jako chwasty. W etapie upadku waszej rasy stosowaliście nawet zatruwające medykamenty zwalczające te istoty i dary, które one niosły dla Was. Trując Matkę Ziemię zatruwaliście siebie i wasze ciała stawały się trudne do połączenia z duszą, a wasze serca zalewała trucizna ignorancji, którą nazwaliście nauką lub medycyną i zawierzyliście jej swoją boskość.
Jestem Pokrzywa i mam w sobie magazyn darów oczyszczających i uruchamiających długowieczność. Możecie nimi odmłodzić swoje ciała. Wystarczy tylko, że mnie pokochacie. Jednak aby czynić to skuteczniej, rozpocznijcie kochać siebie, bo to jest kluczem waszego upadku. Mówiłam i prosiłam wszystkich Was o możliwości pomocy jaką niosę, ale ilu z Was mnie usłyszało. Poprzez umysł i ego człowieka kierowaliście się na nauki innych światów i tak kupiliście ich złudną pomoc, ich zawładnięcie światem boskich istot. Jestem istotą Ziemi i mam w sobie całą jej mądrość, a łącząc się z moim sercem również Wy jako człowiek możecie z tej mądrości skorzystać. Nie lękajcie się miłości serca, bo kiedy prawdziwie kochacie siebie znika z Was strach, a miłość w Was rozświetla każdą istotę świata czarnego i ona znika z Waszego życia.
JAM JEST wibracją uzdrawiającą, a w swoim sercu możesz prosto odczuć to uzdrowienie. Zostałam Wam dana jako pomoc w nauce, w które to mieliście ponownie dotrzeć do serca i odnaleźć swoją doskonałość jako istota przeobrażam się, ewoluuję, a moja przemiana jest spójna z Wami. Zdziwicie się kiedy to odczujecie, że nie jestem tylko rośliną.
Prawda Pokrzywy w Tobie przynosi ci samouzdrowienie, przynosi ci miłość, która uzdrawia w Tobie wszystko. Tak jestem potężna i ja wierzę w siebie. Jeśli Ty wierzysz w siebie to możesz wykonać każdą pracę z sobą, poprzez moją pomoc uczynisz to efektywnie. Miłość którą dasz sobie jest nośnikiem przepływów darów między nami. JA naprawdę mam ich bez liku. Jako człowiek poznaliście tylko wąski wycinek moich możliwości, o których teraz nie wspominam, bo nie ma potrzeby. Budzicie się i z łatwością sami dostrzeżecie skarby, które mam w sobie, bo wcześniej zauważyliście cud istnienia, jakim Wy jesteście. KOCHAM WAS.

*******
Kilka  powodów, dla których warto nieco bliżej zaprzyjaźnić się z pokrzywą, a nawet dać się poparzyć. ...
Swoim bardzo ciekawym doświadczeniem podzielił się Daniel Cankow:
Zdrowe spojrzenie na pokrzywę:


Wednesday, April 26, 2017

Siedzenie jest bardziej niebezpieczne niż palenie?


Get Up!
Spacerując rano zderzyłam się z młodzieżą i dziećmi maszerującymi do szkolnego autobusu. Piękne dzieci i młodzież! Nasunęło mi się pytanie - jak długo to piękno będzie się rozwijać. Przykre to, gdyż normalne dziecko, czy nastolatek w tej dość licznej grupie maszerujących to jak rodzynek w cieście. Dzieci z widoczną niebezpieczną otyłością, młodzież  z źle rokującymi, widocznymi gołym okiem wadami postawy. Co będzie za 20, 40 lat? A jakie będzie ich życie w wieku 80, 90, 100 lat? Dużo jest osób, które osiągają ten wiek, przekraczają magiczne życzeniowe 100 lat. Żyjemy coraz dłużej, ale czy lepiej?
Warto już od najmłodszych lat zwrócić uwagę na styl życia dzieci i młodzieży. Z ławek szkolnych, przechodzą na siedzenie przy grach komputerowych, nie myśląc jak będzie w przyszłości trudno naprawić wady postawy.

Zespół dr Levine od 30 lat zajmuje się badaniami wpływu braku aktywności na powszechnie występujące schorzenia. Jednoznacznie stwierdza się, że większości schorzeń można uniknąć w bardzo prosty sposób - podnosząc pupę z krzesła. Dr Levin mówi - wyrzuć swój ulubiony fotel.
Dr James A. Levine stawia tę niebezpieczną sprawę jasno:
 "siedzenie jest bardziej niebezpieczne niż palenie, zabija więcej ludzi niż HIV i jest bardziej zdradzieckie niż spadochroniarstwo. Wysiadujemy sobie śmierć. Wstań!'
James Levine, MD. PH. napisał wiele książek, artykułów w naukowych pismach. Jedna z jego książek nosi tytuł: "Get Up! Why Your Chair Is Killing You and What You Can Do About It" / Wstań! Dlaczego Twoje krzesło zabija Cię i co możesz z tym zrobić"/.

Get Up! Book

Sama doświadczyłam 'dobrodziejstwa' długiego przesiadywania przy komputerze.  Nie warto fundować sobie tak okropnych, bolesnych przyjemności. Unikam więc jak ognia długiego siedzenia, pisania długich postów na blogu... Krótkie treści chętniej się czyta i informacje lepiej wpadają do głowy. Każdy indywidualnie może zgłębić temat jeśli go zainteresuje.

W następnym poście przedstawię podstawowe ćwiczenia zapobiegające deformacjom kręgosłupa i pomagające  je likwidować - spowodowane długim siedzeniem i brakiem ruchu.

Ruchem jesteśmy w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu.

W tym krótkim filmiku Dr Levin mówi wstępnie o sobie. Po ciężkiej pracy, zestresowany przychodząc do domu wpadał w swój fotel, w jednej ręce pilot w drugiej piwko i tak dorobił się nadwagi. Żona w końcu powiedziała mu - James tyjesz, powinieneś zacząć chodzić do Fitness Klubu.
Ale ja nie cierpię fitness klubów.... respektuję ludzi, którzy tam chodzą, ale nie ja.....
Na filmiku można zauważyć jak sobie radził James w pracy siedzącej....wykorzystując różne sposoby, aby pracując - ruszać się...
Jest również tabela z chorobami, których przyczyną jest siedzący tryb życia... Nie mam zamiaru ich tutaj wymieniać. Mówienie o chorobach przywołuje je i wzmacnia.  Mamy być świadomi i świadomie ruszać się.

Pamiętaj!
Nikt Ci nie pomoże jeśli sam sobie nie pomożesz. Nikt nie może zrobić za Ciebie, tego co jest Twoim zadaniem - nie da się tego tematu przeskoczyć.
Zacznij od Zaprzyjaźnienia się z Sobą, bądź dla siebie prawdziwym przyjacielem.
Prawdziwa Przyjaźń z Sobą to najdoskonalsza droga do Pokochania Siebie.
Naprawdę kochając siebie zrobisz wszystko co służy Twojemu dobru. Miłość nikogo nie krzywdzi.
Miłość jest w Tobie. Miłość, która uzdrowi wszystko.
Każdy jest Miłością, gdyż pochodzimy z Miłości. Podobnie jak kropla wody w oceanie ma wszystko co ma cały ocean. Każdy posiada w sobie kody nieskończonej doskonałości.
Zaglądnijmy do Serca - tam jest Miłość - zawsze tam była.

Monday, April 24, 2017

Piwo - dar bogów???


Dlaczego my ludzie, doskonałe Istoty Boże, tak łatwo dajemy się zmanipulować i omamić różnym modom, trendom - nie tylko na silikonowe piersi i pupy, ale i na cudowne napoje tzw. 'bogów'?
Temat bardzo szeroki do rozpatrzenia. W tym momencie zwrócę uwagę tylko na jedną rzecz,
(jest ich o wiele więcej):
trzeba młodych ludzi szybciutko pozyskać, zarażając ich nowym trendy: jesteś cool, swój, dorosły, świetny kumpel/ka .. itp... itd...

Każdy może sobie przypomnieć swój pierwszy 'romans' z napojami trunkowymi.
Kiedy to było? Ile miałeś/łaś lat?
Kto Cię zachęcił?
Jaka była Twoja reakcja po zażyciu trunku?
Czy jest Ci to potrzebne?
Czy bardzo chcesz się uwolnić z tego nawyku?

Dar bogów ciemności

Zastanów się bardzo głęboko w swym sercu, zanim poczęstujesz, namówisz lub obdarzysz kogoś tym złocistym darem 'bogów ciemności'. Czy naprawdę dobrze mu życzysz?
Czy naprawdę dobrze mu życzysz?

"Dar piwa to przeszłość starego świata, który odchodzi z serca każdego, kto wkracza w nim w nowy,
a oczyszczenie duszy i każdej komórki ciała pomoże uwolnić wielowiekowe spustoszenie jakie dokonała ta na pozór niewinna mikstura". - Grzegorz Kaźmierczyk

Piwo

Prawda napoju bogów jest zgoła inna niźli się wam wydawało. Piwo jest napojem opartym na chmielu, na narkotyku, którym w tym napoju przenikacie się. Uzależnienie od niego jest zgoła inne niż konopi, koki czy innych roślin odurzających.
Utraciliście pasma radości, dlatego szukaliście ich w substytutach, w iluzji odczucia spełnienia jakie daje wam ta odurzająca was czarem iluzji roślina. Ma piwo wiele zastosowań, zostało wymyślone w konsekwencji obdarowania was klątwą Dionizosa, który przeniknął sfermentowane owoce kodami zmieniającymi waszą świadomość. Wypaczenia jakie poczynił dar demonicznych bogów są nieobliczalne dla waszej populacji. Zmniejszyła się samoświadomość, obniżyły się wibracje, a wasze ciała przestały łączyć się z duszą.
Dusze człowieka po spożyciu alkoholu odsuwają się od niego, bo jest przeniknięte kodami śmierci, a ciała wasze zasiedlają na ten moment demony i inicjują w was potrzebę uprawiania seksu, albo walki walki. Piwo wzmocnione zwierzęcą żółcią jako wybitnym afrodyzjakiem ma w zapisie jednak ogromną degradację waszych ciał i usypiania duszy.
Pamięć śmierci jest wzmacniana bardzo tym płynem, przenikając do każdej komórki. Niszczy zapisy pamięci czystości wody wewnątrzkomórkowej i niesie paraliż zasklepienia. Estrogen, hormon dla żeńskiego ciała, przyjmowany wraz z piwem czyni destrukcję w organizmach mężczyzn, bo powoduje otyłość, taką jak rośnięcie brzucha oraz piersi, tak jak u kobiety w ciąży. Spożywanie piwa przez kobietę ma nieodwracalne skutki, bo w jej ciele jest zapisane macierzyństwo, a piwo przenika każde jej jajeczko, czyli każdego potomka, którego urodzi. Połączenie zewnętrznego hormonu z wewnętrznym powoduje jednak utylizację kobiecości i w konsekwencji zabijanie swoich zdolności rozrodczych, daru tak pięknego, który jako Bogini tych przestrzeni możesz się zrealizować.
Czytaj dalej:
http://prawdaserca.pl/piwo-cola/

Friday, April 21, 2017

Masaż ciała Sercem.


"Umysł człowieka jest racjonalny, ułożony na prawdach i zasadach, które zostały temu człowiekowi wszczepione. Świadomość Serca tworzy niepojętą moc łącząca Ciebie z Twoim Duchem i masz tam wszelką wiedzę potrzebną Ci do spełnienia siebie, do przemiany, jakiej cudu doświadczasz na Ziemi". - Grzegorz Kaźmierczak
http://prawdaserca.pl/serce/

Piękny to masaż ciała... . Każdy, kto czuje, że Masaż Sercem synchronizuje z nim/nią/
i czuje potrzebę wykonania takiego masażu dla siebie - może wykonać go samodzielnie.





Wednesday, April 19, 2017

Siedlisko Kalpapāda


"Kochaj swojego sąsiada to świat stanie się lepszy, a granice ulegną samozatarciu".

To hasło z ostatniego wpisu mojej ulubionej strony Kalpapāda.


W Naturze jest coś niezwykłego, magicznego. Potrafi przyciągnąć swoją skromną pięknością każdego - od dziecka do bardzo dojrzałych osób. Ludzie z ustabilizowanym statusem społecznym potrafią zostawić wszystko i wyruszyć w nieznane, nie bojąc się że, np. nie sprostają trudom adaptacji. Takich osób jest już dzisiaj bardzo dużo. ...
Okazuje się, że wiara w siebie czyni niemożliwe - możliwym....
Uwielbiam takich pasjonatów, podziwiam ich odwagę i kreatywność, chociaż sama wrosłam w pewne komforty współczesnej cywilizacji i pewno nigdy nie wyruszę na przygodę w nieznane...


Gdy poznałam Kalpapādę, od pierwszego spotkania wiedziałam, że będę uzależniona od tego miejsca, ludzi i magicznej energii ... ich strony.
Kalpapāda to  młoda para Samuela i Marcin,  mieszkają w okolicy Rzeszowa ze swoim dużym psem, podobno jednooki. Wszystkie dokładne informacje na ich pięknej stronie.
Nigdy się nie nudzą, pracy mają ciągle bardzo dużo. Jeśli ktoś chce pomóc, rewanżują się swoją gościnnością. zapraszają na spotkania w słoneczny dzień, wspólne spędzenie czasu, rozmowy, porady dla tych, którzy podobnie organizują sobie życie. Myślę, że takie spotkania, połączone z wzajemnym pomaganiem sobie dla wielu osób to piękna i pożyteczna lekcja.

Kontaktować można się z tą piękną parą przez ich stronę, FB lub telefonicznie.

Ich nowo powstające siedlisko Kalpapāda poszukuje wolontariuszy od wiosny do jesieni.​
Kto może zostać wolontariuszem?
http://kalpapada.wixsite.com/kalpapada/wolontariat

Tuesday, April 18, 2017

Tajemnica radzenia sobie z trudnymi ludźmi.


Za jednym z komentatorów: "oglądałem to już ze sto razy z napisami, ale z lektorem obejrzę jeszcze dwieście",  powiem:
Tak, też oglądałam, czytałam, słuchałam wiele razy! Z przyjemnością wracam odświeżyć tą wiedzę, która pogrzebana natłokiem wielu ciągle płynących in-i dez-informacji wymaga uaktualniania.  Naprawdę warto poznać tajemnicę radzenia sobie z trudnymi ludźmi! To recepta na szczęśliwe życie podana na tacy. Zrozumiesz, bez gonitwy za dobrym psychologiem.
Mnóstwo dobrych dowcipów, dzięki którym łatwo zrozumieć i zapamiętać tą ważną w codziennym życiu lekcję.



Aby nauczyć się żyć z trudnymi ludźmi, musisz w pierwszej kolejności nauczyć się żyć z trudnym sobą.
Jak tylko zrozumiesz, kim jesteś, kiedy zaakceptujesz siebie z pewną dozą życzliwości, spłynie na ciebie spokój. Właściwie najpotężniejszym wglądem, który można uzyskać, jest ten brzmiący „Jestem w porządku”. Kiedy zdasz sobie sprawę, że właściwie nic ci nie dolega. Jesteś doskonały taki, jaki jesteś. Nie wierzycie w to, dlatego ciągle usiłujecie zmieniać samych siebie. Kiedy zawrzecie z wami samymi pokój i zaakceptujecie siebie takimi, jakimi jesteście, staniecie się swoimi własnymi kumplami i nigdy nie będziecie samotni, bo przecież zawsze JESTEŚCIE. Samotni ludzie to tacy, którzy się nie lubią. Oni sami są największym problemem, największą trudnością....

Tak więc jedynym powodem, dlaczego uważasz, że inni uprzykrzają ci życie jest fakt, iż ty sam siebie uważasz za upierdasa. Jeśli więc jesteś w stanie uzdrowić problem, zawrzeć pokój ze samym sobą i trochę wyluzować, zaakceptować siebie, wtedy możesz odkryć, że jesteś również w stanie zaakceptować wszystkie inne stworzenia.

Źródło: http://sasana.pl/o-radzeniu-sobie-z-trudnymi-ludzmi

Monday, April 17, 2017

Sens Świętowania


Sens świętowania

Dziś królują pisanki cuda wianki
lodówkę trudno domknąć
mieszkania wysprzątane
mazurki upieczone
malowane uśmiechy
z każdego kąta
komercja wygląda
puszczając do ciebie oko
zmęczony przygotowaniami
gubisz człowieku czasami
sens świętowania
i czy go znajdziesz o świcie
w telewizji gdy będziesz zmieniać
kolejny kanał?
Bo wiesz kochany
On nie przyszedł dla jaj
On przyszedł dać ci Nowe Życie!

/Bogumiła Dmochowska/



Sunday, April 16, 2017

O sztuce słuchania.


Sztuka słuchania i chrapanie jak symfonia Beethovena.

Bardzo lubię mądrości buddyjskie. Wybrałam na dzisiaj fragment z  "Sztuki Słuchania" mówiący o tym w jaki sposób należy mądrze słuchać. Ciekawa i przydatna lekcja, gdyż nieumiejętność słuchania jest przyczyną wielu niepotrzebnych problemów  w relacjach międzyludzkich.

Źródło: http://sasana.pl/sztuka-sluchania

Autorem "Sztuki słuchania" jest Ajahn Brahm, pełen dobrego humoru buddyjski mnich, nauczyciel, wykładowca. Uwielbiam słuchać nauki, które przekazuje. Dzięki za tłumaczenia stronie: http://sasana.pl

Jeśli nie reagujesz na to, co mówią inni, to ludzie nie są w stanie cię obrazić albo zdenerwować. Bo umiesz słuchać. A często stąd się biorą nasze problemy:
nie z tego, co ludzie mówią;
z tego, jak my słuchamy.

A jeśli ktoś faktycznie na ciebie wrzeszczy? Zastanawiam się nieraz dlaczego ludzie w ogóle to robią. Ludzie wrzeszczą i przeklinają kiedy mają paskudny nastrój, i to co mówią, świadczy o nich o wiele bardziej niż o tobie. Jeśli ktoś na mnie krzyczy i krytykuje mnie, to pokazuje mi co czuje. To nieszczęśliwa osoba, której pewnie przytrafiło się dziś coś niemiłego i bardzo cierpi. I przytulam go po tej lawinie wyzwisk.


Poza kontrolowaniem tego, jak mówimy, możemy zrobić coś jeszcze: możemy przyjąć odpowiedzialność za to, w jaki sposób słuchamy.
Dzisiejsze spotkanie będzie dotyczyło właściwego słuchania, albo słuchania mądrze i z życzliwością. Nie wiń swojej żony za to, że gdera. To nie jej wina, że tak to słyszysz; to dlatego, że nie słuchasz tak jak powinieneś.
W jaki sposób należy słuchać? Po pierwsze, mamy dwoje uszu. Dlaczego? Po to, żeby jednym wlatywało, a drugim wylatywało. To dlatego, jeśli twój mąż mówi coś okropnego, a ty się denerwujesz, to dzieje się tak dlatego, że nie umiesz słuchać mądrze. Jeśli ktoś mówi coś nieprzyjemnego, to niech to wyleci drugim uchem. Jeśli powie coś miłego, to szybko zatkaj jedno ucho, żeby słowa nie uciekły.
Mamy wybór co do tego, w jaki sposób słuchamy tego, co słyszymy.

U sąsiadów jest pies, który szczeka kiedy my medytujemy.
Tak też słucham szczekania psów. Czasami to jest irytujące, psy szczekają w nieodpowiednich momentach; jestem na progu oświecenia, a tu pies zaczyna szczekać. Jeśli Buddha siedziałby otoczony psami to nie doznałby oświecenia, wszystko byłoby na nic – ale nie, nie tak należy na to patrzeć. Zamiast tego można słuchać szczekania ze współczuciem i mądrością: ten pies jest taki szczęśliwy, że może sobie poszczekać. Zwróciliście kiedyś uwagę na to, jak psy lubią szczekać? To tak jak ze śpiewaniem w samochodzie. Lubimy to. Ale zamykajmy okna, bo inni nie lubią nas słuchać. Tak samo psy, one lubią szczekać, sprawia im to przyjemność, i bardzo dobrze – cieszę się, kiedy inni są szczęśliwi; psy są szczęśliwe kiedy szczekają, więc ja też jestem szczęśliwy. Jeśli zmieniam swoją percepcję, ten dźwięk nie jest już irytujący, ale piękny. O to właśnie chodzi w tym, że to nie dźwięk nam przeszkadza – to my zakłócamy sobie ten dźwięk. Ta świadomość daje nam moc; możemy zacząć słuchać mądrze.


Albo ktoś zasypia i chrapie. Dzwonią telefony. Próbowałem z tym walczyć przez lata. Jestem tu od trzydziestu lat i ani razu mi się nie udało. Zawsze coś się dzieje. Więc zamiast próbować kontrolować hałasy, nauczyłem się, jak ich słuchać. Myślę, że jeśli mamy ustanowić jakieś prawo to powinno to być prawo zakazujące negatywnego słuchania. Słuchania tak, że czujemy się zranieni; słuchania tak, że tracimy dobre zdanie o kimś, bo nie umieliśmy słuchać mądrze i ze współczuciem.

Źródło tego, o czym mówię sięga czasów, kiedy byłem mnichem w Tajlandii. Kultura w Tajlandii w tamtych czasach była bardzo konkretna: kiedy imprezowali, to nie tak jak teraz, że ludzie zaczynają o ósmej i kończą o pierwszej – nie, u nich impreza trwała trzy dni! Jak się zmęczyli, szli spać, potem wstawali i zabawa trwała dalej. Trzy dni imprezy. Ale nasz klasztor był tylko ok. kilometra od wioski, więc słyszeliśmy te imprezy. Wtedy nie było prądu, ale mieli generatory na benzynę i ogromne głośniki, i wzmacniacze, i okropną muzykę. Siedziałem w swojej chatce próbując medytować, a z wioski ryczała muzyka. Nie dało się ani medytować, ani spać. Kończyli zazwyczaj o drugiej w nocy, a ja musiałem wstać o trzeciej. Po pierwszej nocy, mnisi byli wykończeni. Stwierdziliśmy, że nie  trzeba żyć i pozwalać żyć innym, więc może poprosimy mieszkańców wioski, żeby kończyli o pierwszej, tak, żebyśmy mieli przynajmniej dwie godziny snu. Czyli nie żyjcie i pozwólcie żyć innym, a śpijcie i pozwólcie spać innym. Ale jeden z głównych mnichów stwierdził, że pewnie nas nie posłuchają, więc postanowiliśmy iść do naszego mistrza, Ajahna Chaha. Ludzie naprawdę go szanowali; nawet się go bali. Wiedzieliśmy, że jeśli Ajahn Chah powie tym wieśniakom, żeby dali mnichom kilka godzin snu, to będą musieli to zrobić.
Ale kiedy spotkaliśmy się z mistrzem, on, zamiast pomóc nam z bezsennością, dał nam o wiele głębszą radę. Podzielił się z nami jedną ze swoich wspaniałych mądrości, które bardzo ceniliśmy; powiedział:
„mnisi, to nie hałas przeszkadza wam – to wy przeszkadzacie hałasowi”.
To bardzo potężna nauka. To nie hałas nam przeszkadzał, ale nasza reakcja na niego. Pamiętam, jak powiedziałem do jednego z mnichów – nie ma go dziś tutaj – którego brat akurat przyjechał w odwiedziny i w klasztorze brakowało dla niego miejsca. Mnich zapytał czy w takim razie może przenocować w jego pokoju – powiedzieliśmy, że nie ma problemu. Ale jako, że powiedział, że dorastał razem z bratem i mieszkał z nim w jednym pokoju, powiedzieliśmy mu, że to nie to samo kiedy jest się dzieckiem i kiedy ma się pięćdziesiąt lat. On będzie chrapać, i ty też. „Ee, nie, będzie dobrze”. Ja oczywiście miałem rację – pierwsza zasada w naszym klasztorze: opat ma zawsze rację, a kiedy się myli, wróć do zasady nr. 1 – i jak tylko poszli spać, jego brat zaczął chrapać, i mnich nie mógł zasnąć. Wiecie, jak trudno jest zasnąć, kiedy ktoś chrapie. Ale na szczęście mnisi wiedzą, jak sobie radzić z takim problemami.
I tak jak w tej nauce Ajahna Chaha – „to nie hałas wam przeszkadza, ale ja przeszkadzam chrapaniu” – zaczął zmieniać swoją percepcję tego chrapania.
Powiedział mi następnego ranka, że zaczął sobie wyobrażać, że chrapanie było jak symfonia Beethovena. Albo jak współczesna muzyka - której ja nie rozumiem – z narastaniem dźwięku przy wdechu i sekcja dęta przy wydechu. Bawił się swoją percepcją. Zajęło mu to chwilę, ale siła wyobraźni jest ogromna i po niedługim czasie, zaczął słyszeć chrapanie jako eksperymentalne dźwięki jakiegoś nowoczesnego utworu. Następnym co pamiętał, było obudzenie się o poranku, po spokojnie przespanej nocy. Udało mu się zmienić własną percepcję chrapania z czegoś irytującego na coś pięknego.

Sunday, April 9, 2017

Piękne Powitanie Wiosny w rytmie bębna...


Wdzięczność serca w Teraz.

Wdzięczność serca w Teraz,
a Wiatr Świadomości dmie w żagle Miłości tego, który JEST.
Och zatrzymaj się o wschodzie, zatrzymaj się w południe, zatrzymaj się o zachodzie.
Nawet, gdy chmury ślepotą Cię darzą, zatrzymaj się, by widzieć Sercem światło swego Istnienia.

Jesteś Życiem, które jest większe niż myśl, niż emocja, bo one odchodzą,
a Życie mieni się niczym tęcza po łzach zwątpienia.
Możesz myśleć o sobie jakkolwiek, czuć się jakkolwiek, a i tak Jesteś ponad tym wszystkim, ponad teatrem zmysłowych chwil. JESTEŚ.

Zachwyć się swym istnieniem, zatrzymaj się w rozkoszy bicia swego serca.
To jak rytm kropel, słońca blask niosących.
To jak rytm dla stóp, na łące tańczących.
Ukochaj swój zapach, ruch powiek, uśmiech na twarzy i z każda łzą mów: Dziękuję.

Doświadczamy tak wielu barw przekonaniami ograniczonymi, tak wiele kształtów lękiem ściśniętych. ALE Teraz jest czas, by to rozpoznać, by odkryć wolność, która jest naszą naturalną cechą, jest Wiatrem Kocham.
I nic, i nikt Ci nie może w tym przeszkodzić, bo to „nic” i ten „nikt” jest dla Ciebie,
by poznać Siebie. Wszystko Cie wspiera…

W rytmie serca zatańcz, oddychaj i BĄDŹ ŚWIADOMOŚCIĄ która dotyka każdego swym Uśmiechem, dotyka każdego swym Kochaniem.

Mariusz ALIN
www.mariuszalin.pl


Nie uczestniczyłam osobiście w tym spektaklu wiosennym, lecz poczułam, że moja dusza bierze udział w tańcu dusz.

www.mariuszalin.pl

Na Powitanie Wiosny piękny Taniec dusz w rytmie bębna


Saturday, April 8, 2017

Nie czekaj aż organizm powie Dość!


Ekocentrum Jadwigi Łopaty i sir Juliana Rose (cudni ludzie) w Stryszowie.

Studio -VTV1. - Michel B. Rachel rozmawia z Jerzym Maslanky (www.maslanky.org)
autorem książki "Od Lekarza do Grabarza".  Obowiązkowa Lektura!

Czy na pewno wiemy co jemy?
Nie czekaj aż organizm powie: DOŚĆ!


Thursday, April 6, 2017

Wiosna Zdrowia - wykład dr Thomasa Levy - Wit. C.


Vitamina C w profilaktyce i leczeniu

Znakomite wystąpienie jednego z największych znawców tematu witaminy C w świecie dr Thomasa Levy, który był gościem "Wiosny Zdrowia" jaka odbyła się w dniach 1-2 kwietnia 2017 w Katowicach organizowanej pod patronatem Jerzego Zięby.
Bardzo dobra jakość nagrania.

Dr Thomas E. Levy (strona: https://www.peakenergy.com/)
jest kardiologiem i ekspertem w dziedzinie toksyczności stomatologicznej. W USA jest autorytetem w zakresie stosowania witaminy C w profilaktyce i leczeniu chorób, gdyż okazuje się, że do wyleczenia niektórych nie potrzeba niczego prócz dużych dawek kwasu askorbinowego.
Dr Levy jest autorem wielu artykułów naukowych i książek, w których porusza ważne tematy, takie jak: szkodliwość wapnia i produktów mlecznych, szkodliwości leczenia kanałowego zębów oraz optymalizacja zdrowia dzięki równowadze różnych przeciwutleniaczy, w tym witamin z grupy B, witaminy C i witaminy D.

Photo/info: link

Wednesday, April 5, 2017

Wiosna Zdrowia - podsumowanie - Nadzieja na Lepsze Jutro.


Słuchając słów Jerzego Zięby dotyczących posumowania Wiosny Zdrowia, nie ukrywam - wzruszyłam się.
Moim zdaniem Wiosna Zdrowia to historyczne wydarzenie, które nie przeminie ot, tak sobie, po którym wkrótce upływający czas nie pozostawi śladu.
Wielkie podziękowanie i wdzięczność dla Jerzego Zięby! - bez jego ogromnego zaangażowania nie byłoby możliwe zorganizowanie (co nie trudno zauważyć) tak kontrowersyjnego spotkania.  

Jerzy Zięba pięknie przekazał atmosferę tego wydarzenia, jednocześnie nastroił nas na
Lepsze Jutro.


Więcej informacji - Kochane Zdrowie:

Tuesday, April 4, 2017

Wiosna Zdrowia i Narodziny Nowego....


W dniach 1-2 kwietnia, w Katowicach miało miejsce niezwykłe wydarzenie - Wiosna Zdrowia, o którym Jerzy Zięba mówi, że nie ma równego sobie w skali Polski.  Brawo dla Polski! Brawo dla organizatorów, prelegentów i uczestników!
Przyznam, że z ciekawością oczekuję na fimiki z tej niezwykłej imprezy, która zgromadziła ok. 4 tysiące osób,  w tym ponad 400 lekarzy z całego kraju. Prelegentami tego niezwykłego wydarzenia byli eksperci światowego formatu w dziedzinie medycyny.
Wystąpili między innymi dr Andrew Wakefield, Jerzy Zięba, dr Jorge Flechas, dr Janusz Kołodziejczyk, dr Hubert Czerniak.

Pojawił się pierwszy fimik, dzięki  Studio -VTV1. To rozmowa z Bogdanem Oś, którą przeprowadził wspaniały dziennikarz Michel B. Rachel.

 Narodziny Nowego.
Rozmowa z Bogdanem Oś, wizjonerem procesów społecznych, animatorem socjokracji, trenerem rozwoju osobistego. Od wielu lat inspiruje i pomaga odkryć geniusza w każdym człowieku.


Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com