Thursday, January 23, 2014

Zgrany duet - Bentonite i Psyllium Husk




W Internecie znaleźć można wiele materiałów na temat OCZYSZCZANIA ORGANIZMU. Na moim blogu także ich nie brakuje. Oczyszczanie jest bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym elementem w utrzymaniu dobrego zdrowia lub w powrocie do zdrowia, gdy już nam ono szwankuje. Czy możemy sobie wyobrazić dom, który nigdy nie był czyszczony? Oprócz codziennego sprzątania, raz na jakiś czas robimy generalny remont, odświeżamy ściany, strychy, piwnice i wszelkie kąty, którymi na codzień nie zajmujemy się. Przy generalnym remoncie, okazuje się, że nazbierało się wiele brudu i zbędnych śmieci, co powoduje, że energia w domu jest ciężka, a podstępny grzybek zaczął podjadanie ścian. 
Podobnie i w naszym ciele energia ma blokady z powodu różnych brudów, których trzeba koniecznie się pozbyć, aby nie dopuścić do choroby.  Kiedyś ludzie często pościli, dzisiaj raczej dominuje przejadanie się. Woda, była wodą, a nie ściekiem wszelkich brudów i chemikalii, zatuszowanych innymi chemiami. Dobra woda i czyste powietrze, podstawa życia, raczej jest już marzeniem współczesnego człowieka. Podobnie sytuacja wygląda z produktami, którymi się żywimy. Jeśli myślimy, że organiczne jedzenie może nas tylko wzmocnić, oczyścić i zapewnić zdrowie, możemy również się rozczarować. Naprawdę zdrowe organik jedzenie rośnie tylko we własnym, zadbanym ogródku i w czystym środowisku.

Dlatego oczyszczanie ciała jest ogromnie ważne. Nie tylko dla ciała - w zdrowym ciele, zdrowy duch, ale i dla naszego umysłu, psychiki i także dla naszego stanu ducha.

Gdy ciało nasze jest oczyszczone z toksyn, czujemy się jak nowonarodzeni: lekko, pięknie, młodziej, mamy lżej na wadze, emocje stają się zrównoważone, apetyt się normuje, niektóre bóle i choroby mijają, bije z nas entuzjazm i radość życia.

Wiele osób doświadczyło i doświadcza takie stany.
Ja nie wyobrażam sobie jak wyglądałoby moje zdrowie dzisiaj, gdyby nie między innymi w miarę regularne oczyszczanie.
Pisałam w ubiegłym roku o babce płesznik, która pięknie może nam się przysłużyć w eliminowaniu z organizmu zbędnych śmieci. Warto stosować babkę płesznik, zwłaszcza jeśli ktoś ma skłonność do zaparć. Myślę, że to najlepszy, bezinwazyjny, naturalny wymiatacz jelitowy.

Czytaj tutaj: Ważność eliminowania odpadów

Dzisiaj skupię się na innym, bardzo dobrym oczyszczającym produkcie, pochodzącym od naszej Matki-Ziemi, który używam prawie na codzień od ponad roku i jestem z niego bardzo zadowolona. To następna szczotka dla naszego organizmu, wymiatająca metale ciężkie, toksyny, pasożyty.
Dwa lata temu będąc na wczasach w niezbyt czystym pensjonacie (tylko jedną noc, musiałam go zamienić na inny o przyzwoitych warunkach sanitarnych), nabawiłam się paskudnej, trudnej do pozbycia się wysypki skórnej na palcach u nogi. Zaczerwienienie zaczęło się powiększać, plamki zaczęły pojawiać się również na łydce. Nie mam zwyczaju ze wszystkim latać do lekarza, więc stosowałam różne dostępne środki naturalne, lewatywę też, aby szybciej oczyścić ciało. Po lewatywie swędzące zaczerwienienie zmniejszało się, ale po niedługim czasie znów wracało. Zaczęły pojawiać się małe ranki.
W końcu zainteresowałam się glinką leczniczą. Nie wiedziałam, którą wybrać z posród wielu pięknie reklamowanych. Zazwyczaj  skłaniam się do wyboru takiego produktu, który nie jest reklamowany z powodu dużego marketingowego biznesu. Najpierw próbowałam glinkę w proszku, ale miałam obawy z jej wewnętrznym używaniem. Wykorzystałam ją w końcu do kąpieli, do smarowania zaczerwienionych miejsc.

Do wewnętrznego zażywania wybrałam Bentonite.

Zaczęłam zażywać rano na czczo, 1 łyżeczkę na szklankę wody przez pierwszy tydzień. Zrobiłam też lewatywę z dodatkiem 1 łyżeczki Bentonite.
Moje zaczerwienienia zaczęły się ewidentnie goić i już nie swędzieć tak ostro. Zażywałam glinkę regularnie, aż do wyczerpania zawartości butelki.
Po ok. miesięcznej przerwie, znów zakupiłam Bentonite, tym razem od razu 2 butelki. Bentonite ponownie zaczęłam codziennie zażywać, czasami 2 razy dziennie, gdy np. jadłam poza domem/restauracja i chciałam szybciej pozbyć się chemicznych smakołyków.

 Moje zaczerwienienia w końcu  przestały mi dokuczać. Wszystko się wygoiło, zostały jednak delikatne, nie swędzące, gładkie w dotyku ślady. Dzisiaj już nie ma nic, wszystko zniknęło. Siedziało to sobie uparcie aż rok i nie miało zamiaru się wynieść.

Bentonite w parze Psyllium Husk (babka płesznik) poradziły sobie w bardzo szybkim czasie. Już po dwóch tygodniach ciało było normalne.
Glinkę mam teraz zawsze, Psyllium Husk też. Używam je regularnie rano na pusty żołądek z dużą ilością wody.
Od czasu do czasu robię parę dni przerwy.

Robię to tak:
*najpierw wypijam szklankę wody
*biorę 1 łyżeczkę Bentonite i 1 łyżeczkę Psyllium Husk, wsypuję do słoika z wodą (ok. 1 szklanka), zakręcam pokrywkę i szybko silnie wstrząsam, aby składniki się dobrze wymieszały.
Szybko wypijam, gdyż babka płesznik zmienia się w galaretowatą masę.
Ponieważ nie potrafię zbyt szybko pić, więc gdy masa robi  się zbyt gęsta dodaję wody, znów wstrząsam i wypijam. Jeśli potrzeba, jeszcze dodaję wodę, aby rozrzedzać.

Przy tej tinkturze bardzo ważne i Wskazane jest wypijanie sporej ilości wody, również w ciągu dnia.

WAŻNE!
Nie należy jeść żadnych pokarmów, nawet soków, szejków 1 godzinę lub dłużej po wypiciu tego 'koktajlu'.
Jeśli ktoś zażywa leki, też należy zrobić przerwę, nawet dłuższą 2-3 godziny. Glinka może wyciągnąć również dobre składniki z pokarmów, z lekarstw także, co osłabi ich działanie.

Przy zażywaniu leków, ciąży, karmieniu piersią lepiej skonsultować się z lekarzem i zastosować się do jego rad!
 
Glinka bentonitowa jest jednym z najbardziej wszechstronnych i przy tym tanich naturalnych metod leczenia ze względu na skuteczne i bezpieczne właściwości oczyszczające.
 Glinka Bentonite składa się popiołu wulkanicznego, który od wieków wykorzystywany był w leczeniu wielu chorób. Złoża glinki znajdują się w wielu częściach świata. Największa i najbardziej popularna glinka bentonitowa znaleziona została w pobliżu Fort Benton, Wyoming - stąd nazwa Bentonit.

 Niektóre, najważniejsze korzyści zdrowotne glinki Bentonite:
 * pomaga w  oczyszczaniu wątroby, skóry
 * wzmacnia układ odpornościowy
 * oczyszcza organizm z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń, toksyn, trucizn,
 * pomaga w leczeniu alergii,
 * skuteczna w walce z bakteriami i drobnoustrojami,
 * stymuluje proces syntezy, działa jak katalizator,
 * zapobiega w rozmnażaniu mikroorganizmów,
 * oczyszcza nerki oraz układ moczowy,
 * wspomaga organizm w pozbywaniu się pasożytów,
 * skuteczna w problemach żołądkowo-jelitowych.
  * pomaga w zaburzeniach trawiennych takich jak: kwaśne odbijanie, zaparcia, wzdęcia, gazy. Jest źródłem minerałów dla organizmu.

Bentonine + babka płesznik, czyli Psyllium Husk, spożywane razem to świetne rozwiązanie dla tych, którzy boją się lewatywy.
Lewatywa jest ogromnie pomocna w usuwaniu toksyn, to fakt. Jak wiemy w Terapii Gersona to podstawa leczenia.
Przeprowadzałam regularne, okresowe oczyszczanie organizmu przy pomocy lewatywy i wiem bardzo dobrze jakie jest jej uzdrawiające działanie.
W ostatnim czasie zaniedbałam lewatywy, było to jednak świadome zaniedbanie. Zauważyłam, że Bentonine i Psyllium Husk połączone razem mogą super zastąpić lewatywę.
Bentonine + Psyllium Husk mogę powiedzieć, że lepiej oczyszczają organizm niż lewatywa.
Dlaczego?
W tym zgranym duecie proces oczyszczania zaczyna się już od startu/wlotu, czyli od ust, i kończy na wylocie, czyli na pupie/wypróżnieniu się.
Wypróżnianie jest łatwe, pełne, dokładne i bez sensacji, jakie zdarzają się przy środkach przeczyszczających.

Przy oczyszczaniu lewatywą oczyszczane jest tylko jelito grube. Z Bantonite i Psyllium Husk oczyszczany jest cały organizm, cały układ trawienny i to jest genialne.

Po tych wstępnych oczyszczaniach, wiosną dołożę sobie jeszcze post i lewatywę.

O Psyllium Husk pisałam, koniecznie patrz podany wyżej link.
Dodam tylko, że nie mają to być nasiona babki płesznik, mają być łuski babki płesznik (Psyllium Husk)

Bentonite działa jak magnes lub gąbka, absorbując niesamowite ilości toksycznych zanieczyszczeń z całego przewodu pokarmowego w tym metale ciężkie.
Wiele osób obawia się, że Bentonite zawiera aluminium. To prawda, Bentonite zawiera naturalnie występujący, nie przetworzony aluminium. Warto zauważyć, że aluminium jest jednym z najbardziej typowych elementów, występujących obficie na naszej planecie i znajduje się go we wszystkich spożywanych pokarmach. Aluminum z Bentonite jednak nie przechodzi do organizmu, ze względu na biegunowość jaką posiada w stosunku do ścianki jelit.
Połączenie bentonitu i psyllium husk działa w ten sposób, że masa kałowa jest dokładnie zbierana ze ścianek i zakamarków jelit, jest miękka, galaretowata, zawiera ponad  10 razy więcej zebranych toksyn, bakterii i pasożytów aniżeli stosując samą babkę płesznik, przy tym usuwanie/wydalanie zwiększonej masy kałowej jest łatwe. Jest to rodzaj odkurzacza wyciągającego poluzowane, nawet bardzo stare śmietnisko w jelitach.
Poza tym Bentonite bez połaczenia z baką może doprowadzić do zaparć. W połączeniu z łuskami babki płesznik nie ma takiej możliwości.
Dlaczego wolę Bentonite w postaci ciekłej?
Zawsze należy stosować bentonite w postaci ciekłej. Suchy, sproszkowany bentonite może osadzać się w jelicie i spowodować zatory, co jest niebezpieczne nawet w takim stopniu, że operacja może okazać się konieczna.
W przypadku połączenia bentonite ciekłej z psyllium husk, sporej ilości dobrej wody, najlepiej destylowanej nie ma takich problemów.

Sporo o Bentonite w j. polskim jest tutaj:
 http://artykuly.forumdieta.pl/pokaz,1112,Glina_bentonitowa.html

Dla miłośników glinki, zwłaszcza w kosmetyce, polecam Ani:
Cudowne diety-glinki-vademecum

Thursday, January 16, 2014

Lee Holden wprowadza w QiGong

Super dla początkujących.

Lee Holden, mistrz i nauczyciel QiGong, od 25 lat uczy ludzi jak dbać o zdrowie, witalność i życiową energię korzystając z naturalnych, uzdrawiających mocy drzemiących w ciele.

Klikając na poniższe linki, dowiesz się w pierwszej części:

1) Jak odkryć w sobie wewnętrzną energię Qi.

Lee Holden pokazuje i objaśnia w 3-ch prostych krokach jak można sięgnąć do naturalnych zasobów życiowej energii szybko i bez wysiłku. Dzięki temu Twoje ciało wzmocni się i nabierze wigoru. Nauczysz się wyczuwać i kontrolować energię nie tylko w swoim ciele, ale również w otoczeniu.



Chcesz zobaczyć komentarze w j. polskim, kliknij na poniższy link:
Odkryj w sobie energię Qi

2) Aktywuj swoje naturalne zdolności uzdrawiające poprzez proste ćwiczenie Qi Gong – “Pukanie Do Bram Życia”:



Filmik z polskimi komentarzami:
Pukanie do bram życia

Więcej filmików, wersja angielska:
Lee Holden

Webside:
http://www.leeholden.com/

Friday, January 10, 2014

Qigong, oczyszczanie i energia życiowa Qi.

Odblokowanie leczniczych właściwości Qi

Po świąteczno-noworocznym okresie, nasze ciało i umysł prosi o to, aby się nimi konkretnie zająć. Najwyższy już czas, aby zacząć zrobić w nim porządki, nie odkładać na lepszą porę. Teraz jest najlepsza pora na start. Wg. sprawdzonej zasady małych kroków, zróbmy już pierwszy krok, dalej pójdzie znacznie łatwiej.
Proponuję zacząć od oczyszczania ciała i umysłu przy pomocy ćwiczeń Qigong.  Zanieczyszczone ciało to również zablokowana energia życiowa.

Mówi się, że jeśli możesz poruszać jednym palcem i oddychać, możesz ćwiczyć Qigong. Jeśli nie jesteś w stanie poruszyć palcem, możesz wizualizować i oddychać, i tak ciało Twoje osiągnie bardzo duże korzyści.

Qigong to coś więcej niż ćwiczenia. Dla mnie to sztuka pięknego ruchu ciała, sztuka uzdrawiania ciała, umysłu i ducha.
Piękne, bardzo przyjemne, taneczne ruchy można wykonywać zarówno w pozycji stojącej, jak i siedzącej, jeśli ktoś nie może inaczej.
Nawet jeśli poświęcimy tylko 10 minut dla siebie (najlepiej 2 x dziennie)  każdego dnia na ćwiczenie Qigong, w dość krótkim czasie odczujemy leczniczą moc Qi.

Qigong to zdecydowanie moje najbardziej ulubione ćwiczenia. Mogę powiedzieć - bardzo kocham Qigong. Przyznaję, jest to miłość warunkowa, egoistyczną, dla korzyści własnej, ponieważ daje mi ogromnie dużo energii, podnosi sprawność fizyczną, balansuje moje ciało i umysł. Poza tym, z Qigongiem ćwiczy się przyjemnie, czas się nie dłuży, właściwie ma się odczucie, żeby więcej, nigdy dość. Krótko mówiąc - Qigong uzdrawia mnie całościowo.

Na temat Qigong jest bardzo dużo książek, informacji w Internecie, filmików na YouTube, kaset i oczywiście kursów z  profesjonalnym instruktorem.
Wiedza w gruncie rzeczy jest ogromna i jest potrzebna. Ale bywa tak... im więcej wiemy i próbujemy zrozumieć, tym jesteśmy bardziej zdezorientowani..... Tak jest, ponieważ Qigongu tak naprawdę nie można poznać czytając nawet najwartościowsze opisy lub nabywając wiedzę z perfekcyjnych wykładów.
Prawdziwe zrozumienie przychodzi tylko wtedy, gdy regularnie ćwiczymy Qigong. w miarę upływu czasu zaczynamy odczuwać i rozumieć prawdziwą istotę Qi.

Postaram się dzisiaj w bardzo dużym skrócie przekazać jeszcze parę informacji na temat Qigong. Najważniejsze jest, aby zacząć ćwiczyć.
Qigong jeszcze wiele razy pojawi się w moich postach.

Co to jest "Qigong"?
Qigong jest to chiński system odnowy biologicznej, który wykorzystuje płynne i powolne ruchy kontrolując oddech, dzięki temu usprawniają się wszystkie systemy ciała. [qi 気 (energia życia) + gong 功 (praktyka) = Qigong].

  ◆ Czy Qigong jest sztuką walki?
  Nie jest. Qigong jest to metoda samoleczenia, która uzupełnia wszelkie inne formy fizycznych terapii. Qigong to bardzo łagodne i spokojne ruchy, dzięki którym ciało i umysł odzyskują harmonię i relaks, co prowadzi do poprawy zdrowia poprzez integrację ośrodków fizycznych, psychicznych i emocjonalnych.

  ◆ Dla kogo wskazany jest Qigong?
  Dla każdego! Szczególnie jednak dla osób z przewlekłymi problemami natury fizycznej (reumatyzm, artretyzm, Parkinson..), nadwagą, nadmiernie obciążonych stresem, wyczerpanych, osłabionych... Dla każdego Qigong jest bardzo korzystny! dla zdrowia i dobrego samopoczucia.

Dla przykladu - mój styl codziennych ćwiczeń wygląda tak:
- rano, przed pierwszym posiłkiem ćwiczę własny, sprawdzony, korzystny dla mnie zestaw ćwiczeń, składający się z dopasowanych do moich możliwości fizycznych elementów: jogi, kalenistyki i Qigongu. Trwa to ok. 20-40 minut, najczęściej 30 minut.
- po południu ćwiczę ulubiony Qigong. To daje mi napływ świeżej energii i poprawia sprawność fizyczną i emocjonalną na resztę dnia.
- przed spaniem ćwiczę 2-5 minut ćwiczenia rozciągające, co pozwala mi na lekkie ranne wstawanie.
(1 raz w tygodniu daję odpoczynek mięśniom i nie ćwiczę, więcej spaceruję. Jeśli pogoda nie sprzyja spacerom - ćwiczę Qigong)

Filmik poniżej pokazuje mój ulubiony, najczęściej praktykowany zestaw Qigong, trwający 10 minut. Polecam ten zestaw każdemu, kto chce być sprawnym całe swoje ziemskie życie, kocha piękną muzykę i taniec.
 Piękna muzyka pomaga skupić się na tu i teraz, sprawia, że ćwicząc zapominam o codzienyych sprawach. Piękne taneczne ruchy przy dźwiękach subtelnych dźwięków i... wszystko staje się cudowną medytacją.



http://youtu.be/lYMTI5R6V9g

*Master Faye (Li) Yip (photo powyżej), rozpoczęła swoją karierę w bardzo młodym wieku (7 lat), pod ścisłym reżimem swego ojca, profesora Li Deyin. Otrzymała też bezcenne wskazówki od renomowanych mistrzów z Chin. Prowadzi Seminaria dla studentów w Wielkiej Brytanii i w całej Europie ( Hiszpania , Francja , Szwecja , Chiny , itd.). Wraz z mężem Tary Yip założyła British Health Qigong Association.
 
Praktykując Qigong, sięgamy po lepsze zdrowie i samopoczucie na osobistym poziomie fizycznym i duchowym. Można się o tym przekonać tylko poprzez codzienną, regularną, własna praktykę.

Saturday, January 4, 2014

Odpornościowa mieszanka z Moringą

Odpornościowa mieszanka z Moringą na chłodne, zimowe dni.


Składniki:
-garść szpinaku (mogą być inne zielone, np. jarmuż)
-sok z 1/2 dużej cytryny
-2 banany (do zielonych szejków lepiej mi smakuje avocago - nie miałam tym razem)
-parę plastrów kabaczka
-parę plastrów jabłka
-1 łyżeczka proszku Moringa*
-2 łyżeczki mikstury gingerowo-avocadowej**
-herbatka ziołowa ze skrzypu (może być woda lub sok)
-1/4 łyżeczki witaminy C w proszku

wyszła mi taka ilość

*O Morindze, cudownym drzewie pisałam kilka postów, m.in. tutaj: Świeże i suszone liśce Moringi
 Moringa to bardzo dobry naturalny suplement, polecany i lubiany przez wielu lekarzy i naturoterapeutów, jak wykazują badania labolatoryjne, bogaty w witaminy i minerały w o wiele większej dawce niż zawierają owoce i warzywa. Szczególnie więc zimową porą warto z niego korzystać.

latem ładnie u mnie rosła Moringa, zagladała już do okna
 

O Morindze pisała również Ania (Aniaha), która mieszka w Senegalu, gdzie Moringa ma swoje naturalne środowisko. Ania prowadzi bloga:
 Rak, bieganie i Senegal.
Ania zna i korzysta z Moringi na codzień. Myślę, że chętnie podpowie na temat Moringi, jeśli ktoś zapyta. Tutaj post Ani o Morindze: Nebedaye albo Moringa.
Nie wiedziałam, że w Afryce Moringa nazywana jest Nebedaye. Od Ani dowiedziałam się, że Nebedaye to zniekształcone 'never die', co znaczy - nigdy nie umrzeć, nigdy nie umierają.

^^^^^^
O korzyściach i zastosowaniu pestek avocado, dokładne informacje znalazłam na blogu NotMilka: http://milknothanks.blogspot.com/.
Nie wiedziałam, że pestek/ziaren avocado nie należy wyrzucać. Mają swoje cenne wartości. ... Owoce należy spożywać w całości - sprawdza się po raz kolejny.

Korzystam teraz z pestek avocado w różny sposób. Dla zainteresowanych wykorzystaniem pestek, proponuję dokładnie zapoznać się z informacjami podanymi przez NotMilka, aby poznać wszelkie 'Za i Przeciw' wskazania:
NOTMILK NA TROPIE NASION - WŁAŚCIWOŚCI ZDROWOTNE PESTEK AWOKADO

Ja wykorzystuję utartą pestkę owocu avocado do zrobienia mikstury odpornościowej. Zimową porą bardzo dobry rozgrzewacz od wewnątrz. Niezbyt smaczny smak pestki w tej miksturze nie jest odczuwalny. Przetrzymuję miksturę w lodówce kilka dni.
Używam po łyżeczce tego syropu rano, sam lub z wodą.
Używam też do szejków 1-2 łyżeczek wraz z utartymi składnikami.

**Odpornościowa Mikstura Gingerowo-avocadowa.

-utarte na tarce (drobne oczka) ziarno avocado: link/
-posiekany drobno spory kawałek gingera (imbir)
-sok z 2-3 cytryn
-miód lub inny słodzik - do smaku ( u mnie 2-3 łyżki miodu, lubię słodkie syropy)

może być bez słodzenia jeśli ktoś woli

Zapakować do małego słoiczka wszystkie składniki i dobrze wstrząsać kilka razy. Zostawić na 2-3 godziny, aby składniki się przegryzły. Przechowywać można w lodówce (1-2 tygodni)
Używam codziennie, 1-2 łyżeczek syropu.
Dodaję do herbatek, soków, szejków,  ok. 1-2 łyżeczek
Może być również do sałatek i wielu innych potraw, wg. smaku i gustu.

po lewej Moringa, po prawej końcówka mojej mikstury Gingerowo-Avocadowej


Taką miksturę robię również bez utartej pestki awocado, reszta składników jak wyżej.
 Zazwyczaj dodaję z 2 lub więcej łyżeczek soku z buraczków. Wg. uznania, nie za dużo jednak, aby nie zrobił się smak zbyt buraczany.
Pyszna do herbatek i piękna w kolorze dzięki  sokowi z buraczka.

Podałam przykłady... każdy może tworzyć swoje własne rozgrzewające, uodparniające, wzmacniające zimowe  mikstury używając: ginger, cynamon, goździki, pestki z avocado ... i wiele innych, np. pikantne ostre papryczki.


mikstura gingerowo-buraczkowa, tym razem składniki pokroiłam grubiej

Zimowo, smacznie i zdrowo!

Update:
Ty Bollinger mówi o Zija Moringa [PL] - dzięki za tłumaczenie! -

Wednesday, January 1, 2014

Z radością i optymizmem wkraczajmy w 2014 rok...



Z radością i optymizmem wkraczajmy w 2014 rok, krok po kroku.

Nowy Rok - Nowe Plany
Wiele wydarzeń miało miejsce w ciągu ostatnich 365 dni - dobrych i złych, wyzwań, osiągnięć i porażek, przenosin i stagnacji, smutków i radości, coś się zaczęło i coś się zakończyło, a przechodząc przez to wszystko wzrastaliśmy i dojrzewaliśmy.
Teraz przed nami nowe wyzwania, nowe plany i marzenia na następne 364 dni.
Niemal każdy planuje, że w nowym roku będzie lepiej. Postanawiamy coś zmienić w naszym życiu, coś nowego osiągnąć. Rozstać się z niezdrowymi nałogami, zgubić parę kilogramów, napisać książkę, nauczyć się nowego języka, wybudować dom, założyć rodzinę, zakończyć destrukcyjny związek...itd...itp... .
Z nowym rokiem wszystkie marzenia mają swój świeży posmak i wydają się osiągalne.

Dni mijają szybko, okazuje się, że wiosna zapuka do okien, a nasze postanowienia i marzenia gdzieś rozmyły się w eterze.
Dlaczego tak się dzieje, że to co sami uznaliśmy za bardzo ważne, co było naszym wielkim marzeniem z roku na rok nie udaje nam się zrealizować? Wracamy do starych nałogów, które rujnują nasze życie i zdrowie, brakuje nam czasu na chociażby krótki spacer, styl życia nic się nie zmienia, jesteśmy niezadowoleni z siebie.
Czy jest to takie trudne?
Możemy znaleźć wiele osób, którym jednak udaje się zrealizować swoje plany, jeśli nie w całości to przynajmniej w znacznej, satysfakcjonującej i korzystnej części.

Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają.- tak prorokował Izajasz.


 
Gdzie ukryty jest klucz do własnego sukcesu?
Warto go poszukać.
Być może zbyt mocną presję nakładaliśmy na siebie, aby osiągnąć wszystkie planowane cele naraz i szybko.
Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli sobie stawiam wysokie poprzeczki, to raczej mam pewne, że ich nie przeskoczę. Nauczyłam się (i dalej się uczę) wchodzić w nowe plany małymi krokami. Podobnie jak małe dziecko, które uczy się chodzić, mówić, ... .  Nie można wymagać od niego, że nauczy się chodzić w ciągu paru godzin, dni, czy tygodni. Nie będzie mówiło natychmiast dlatego, że cały dzień ktoś do niego mówi. Potrzebuje odpowiedniego dla siebie czasu i... zaangażowania.

Małymi kroczkami dalej zajdziesz, i nóg nie połamiesz - zawsze sobie to powtarzam.

Nie wymagajmy od siebie zbyt wiele. Tak naprawdę nikogo to nie obchodzi ile, kiedy i czy w ogóle zrealizujemy swoje osobiste plany. To jest dobra dla nas wiadomość.  Przynajmniej nie mamy presji z zewnątrz. Nie musimy obawiać się, że ktoś nam zacznie podcinać skrzydła, zniechęcać, mówiąc nam, czy to dobre dla nas, czy złe, lub sugerować nam co jest dla nas dobre. Wiele jest takich tematów, na które inni mają wpływ na nasze decyzje, wiedzą od nas lepiej, np. co jest dla nas zdrowe, czy ten partner/partnerka jest dla nas odpowiedni/a, czy już powinniśmy mieć dziecko, czy takie studia są lepsze dla nas... itd.. itp... każdy spotyka się z takimi przeszkodami, my też je innym stawiamy, często nieświadomi tego, z tak zwaną dobrą intencją. Skutek jest taki, że przenikają do naszych myśli osłabiające afirmacje: Ja nie potrafię. Nie dam rady. Nie mam czasu.
Dlatego nie będę w tym miejscu już na początku roku chwalić się jakie sobie wyznaczyłam plany do zrealizowania w tym 2014 roku. Mogłabym usłyszęć jakieś hihi...hahha... w tym wieku? ..., na stare lata ? ... to nie jest osiągalne.
Powiem w odpowiednim czasie, czy moje marzenia się spełniają.

 Ważne!.. jeśli w naszych postanowieniach coś po drodze nam nie wychodzi, nawet coś zaniedbamy - nie katujmy siebie, nie załamujmy się i absolutnie nie rezygnujmy!
 Zróbmy krok do tyłu, przeanalizujmy plan jeszcze raz i małymi kroczkami idźmy dalej, realizując swoje marzenia.
Może mamy w swych planach całą litanię zadań do wykonania. Może warto skupić się na jednym zadaniu, krok po kroku iść do celu. Jeśli chcemy przebiec jakąs trasę, stawiamy jedną stopę za drugą, krok po kroku, dwoma stopami naraz nie dobiegniemy do mety.

"Nigdy nie bój się spróbować czegoś nowego.
Pamiętaj, amatorzy zbudowali arkę. Profesjonaliści zbudowali Titanica".

 Postarajmy się, (gdyż przede wszystkim od nas zależy), aby 2014 rok był najlepszym rokiem w naszym życiu, w którym  plany i marzenia o jakich dzisiaj marzymy - spełniły się.
To My jesteśmy mistrzami każdej naszej chwili - Tu i Teraz.
Tego życzę sobie i każdemu!

Szczęścia, miłości, pokoju i błogosławionego każdego dnia w 2014 roku.
Niech się spełniają nasze marzenia!
Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com