Historia Rowena
Rowen Pfeifer
Dr Rowen Pfeifer przyznaje, że przez pierwsze 25 lat swojego życia jadał bardzo niezdrowo. „Praktycznie nie wiedziałem, co to są owoce lub warzywa — mówi. — Tak naprawdę najbliżej warzyw znajdowałem się, wcinając tłuczone ziemniaki, frytki i tym podobne”. Jednak mimo to Rowen odkrył w sobie rosnące zainteresowanie tematyką zdrowia. W 1974 roku był on już głęboko zaangażowany w studia nad zagadnieniami zdrowia, odżywiania, diety i ćwiczeń. W końcu Rowen rozpoczął własną praktykę lekarską. Jednocześnie stan jego zdrowia pogarszał się.
Problemem Rowena, od kiedy mógł sięgnąć pamięcią, były chroniczne zaparcia, jednak teraz stan jego dolegliwości zaczął być już nie do wytrzymania. „Wydalałem z siebie krew i śluz, cierpiałem na wzdęcia, gazy itd. — opowiada. — Było to już bardzo kłopotliwe i bałem się oddalać od łazienki”. Szukał porady u różnych lekarzy, jednak żaden z nich nie wiedział dokładnie, co mu dolega. Rowen wypróbował wiele leków i preparatów, jednak nic mu nie pomagało. „Wtedy przeżyłem bardzo poważny atak ostrej biegunki i do tego stopnia straciłem poczucie rzeczywistości, że nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo byłem bliski śmierci. Nie byłem w stanie pojechać do gabinetu; po prostu leżałem w domu i z każdym dniem słabłem”.
Na szczęście żona Rowena wzięła sprawy w swoje ręce i pojechała z nim na ostry dyżur. Po kolonoskopii zdiagnozowano u Rowena wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Powiedziano mu również, że choroba ta jest nieuleczalna. „Ponieważ byłem w tym czasie już na progu śmierci, musieliśmy rozpocząć leczenie. Oznaczało to podawanie leków, aby »ugasić pożar«. Moja okrężnica była całkiem zaogniona, dlatego też wziąłem lek, który całkowicie zablokował mój układ odpornościowy. Środkowi temu towarzyszyła długa lista wyjątkowo nieprzyjemnych efektów ubocznych, dlatego powiedziałem lekarzowi, że nie chcę brać go przez zbyt długi czas”.
Przez rok regularnie powtarzano mu, że spożywane jedzenie nie ma żadnego związku z zapaleniem jelita. Po kilkunastu miesiącach sumiennego przestrzegania zaleceń lekarskich dotyczących przyjmowania Prednizonu popadł we frustrację i zapragnął poszukać odpowiedzi na własną rękę. „Zacząłem więc szukać jej u samego Stwórcy — mówi Rowen — zarówno w modlitwie osobistej, jak i prosząc innych o modlitwę wstawienniczą. Naprawdę poszukiwałem natychmiastowego uzdrowienia. Z perspektywy czasu wydaje mi się teraz, że w skrytości serca miałem nadzieję, że oczekiwany cud nie będzie wymagał żadnych poważnych zmian w moim życiu, ani tym bardziej wzięcia na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności. Tego rodzaju cud jednak nigdy nie nastąpił”.
Pewnego poranka Rowen poczuł, że Bóg przekonuje go w sercu, iż powinien zrobić to, o czym on sam już dobrze wie. „Znaczyło to dla mnie tyle, że mam odstawić wszystkie leki, odbyć krótki post o wodzie, a następnie zacząć jeść wyłącznie pokarmy surowe i pić duże ilości soku z marchwi. Było to totalnie wbrew temu, co głosi współczesna medycyna. Nauka bowiem twierdzi, że jeśli ktoś ma podobny problem, nie powinien jeść pokarmów zawierających błonnik, takich jak surowe owoce i warzywa, ponieważ może dodatkowo zaostrzyć swoje dolegliwości. Jednak w głębi serca jakoś wiedziałem, że potrzebne mi są takie składniki odżywcze, które mogłem pozyskać tylko i wyłącznie z surowej żywności. Dlatego natychmiast rozpocząłem post o samej wodzie. Następnie przerzuciłem się na soki oraz jedzenie surowych owoców i warzyw. Powodowany własnym doświadczeniem pacjentowi w takiej sytuacji zaleciłbym dzisiaj rozpoczęcie kuracji od picia wyłącznie soków. To byłoby najlepsze rozwiązania na sam początek. Zacząłem rozumieć, że cały mój organizm był przepełniony toksynami. Nie dostarczałem mu też składników odżywczych, których potrzebował. A zatem był on nie tylko magazynem wszelkiego rodzaju śmieci, ale od 25 lat brakowało mu także podstawowych substancji odżywczych. W efekcie doprowadziło to moje tkanki do poważnego wycieńczenia. Komórki błony śluzowej jelita grubego były tak słabe, że ulegały uszkodzeniu z byle powodu; dlatego procesy odbudowy i dochodzenia do siebie nie były proste. Okres detoksykacji był wyjątkowo ciężki, lecz po kilku miesiącach wszystkie objawy zniknęły!”.
Nie tylko jelito grube Rowena doznało tak gwałtownego uzdrowienia. „Każda komórka organizmu oczyszczała się z toksyn, stawała się coraz zdrowsza i silniejsza. Od tamtego czasu moje ciało przezwyciężyło takie problemy jak bóle kolan oraz dolegliwości innych stawów, w tym łokieć golfisty i łokieć tenisisty. Niegdyś cierpiałem też z powodu suchości skóry, odbijania się, gazów i pewnych objawów typowych dla ADD, np. rozkojarzenia. Wszystkie te problemy zniknęły bezpowrotnie”.
Jedno z najważniejszych doświadczeń Rowena polegało na pełnym zrozumieniu tego, jak istotne jest aktywne działanie. „Nic się nie działo, dopóki nie zacząłem czegoś robić. Pismo Święte jest księgą przyczynowo-skutkową. Setki razy Bóg w niej mówi: jeśli będziesz... to i ja będę... jeśli to uczynisz, to i ja pobłogosławię tobie, spełniając każdą moją obietnicę. Wszyscy bardzo chcemy widzieć spełniające się w naszym życiu Boże obietnice, lecz zapominamy o otwierającym je kluczu: jeśli będziesz... — o krokach, jakie musimy podjąć, aby odzyskać zdrowie.
Tak, musiałem podjąć pewne działania, aby wyzdrowieć. Ale czy z tego powodu należy mi się jakaś chwała? Chwała należy się jedynie Bogu. To On, Inteligentny Projektant, umieścił w moim ciele te wszystkie cudowne mechanizmy zwalczania chorób, opracował idealną technologię żywnościową. Nikomu innemu za to nie dziękuję, jedynie Najwyższemu!”.
Rowen podsumowuje: „Zrozumiałem, że Bóg pragnie, abyśmy zadbali o nasze ciała jako świątynie Ducha Świętego. Zasadniczo moje zaangażowanie w promocję zdrowia stało się porównywalne do działalności misyjnej”.
Źródło:
Ran Uzdrowieni dietą
____________
Informacje na temat .... Moja Historia:
Aby niemożliwe stało się możliwe
z cyklu ... Moja Historia