Saturday, July 19, 2014

Arbuzowy detoks odmładzający, ziarna i skórki z arbuza.


Sok z arbuza jest doskonałym źródłem czystej wody. O niskiej zawartości kalorii może służyć jako środek moczopędny i oczyszczający ciało.


Arbuz to duży owoc z rodziny melonowych, o gładkiej zielonej skórze, czerwonym soczystym miąższu, można powiedzieć bardzo wodnisty owoc (watermelon: water/woda +melon ).
Istnieją dowody, które sugerują, że jedzenie melonów może obniżyć ryzyko zachorowania na raka. Badacze USDA odkryli, że melony mają likopen, przeciwutleniacz, który znajduje się również w niektórych owocach i warzywach.

Arbuz to owoc, który uwielbiam również z powodu jego właściwości oczyszczających i odmładzających. Świetny, gdy chcemy np. teraz, w środku lata zafundować sobie przyjemny, zdrowy i smaczny detoks, zgubić niepotrzebne kilogramy, podreperować zdrowie.  Przyjemny detoks, gdyż to nie tylko pyszny owoc, ale arbuz pięknie odnawia system limfatyczny, a więc odmładzający to detoks.
 Detoks z udziałem arbuza przywraca energię, regeneruje komórki, buduje tkanki, poprawia krążenie, reguluje poziom cukru we krwi, odmładza ... ma również działanie antyrakowe. Lista jego benefitów jest długa.... wystarczy poszperać w Internecie.

Zafundowałam sobie 1- dniowy dzień arbuzowy. Tylko arbuz cały dzień. Całościowo go potraktowałam. Skórka (oczywiście dobrze umyta) i pestki razem z miąższem.  Taki tercet   pięknie czyści jelita i udrażnia nerki.

 95% wartości odżywczych arbuza jest właśnie w zielonej skórce - chlorofil - dobry dla tkanek i krwi,

w białej, podskórnej  części  jest karoten. Tylko 5% wartości odżywczych jest w miąższu. Ponadto zawiera potas i wapń, które są bardzo dobre w celu łagodzenia kolki (zgaga lub nagły ból brzucha).

Zielona skórka i pestki świetnie miksują się w moim blenderku. Nie czułam się głodna delektując się cały dzień arbuzem.
Robiłam soki lub blendowałam go jako całościowy owoc.
Blendowanie jest dobre, ponieważ owoc jest wykorzystywany jako całość. Nie ma odpadów, a przy arbuzie nie ma nic do odrzucenia. Jeśli skórka nam nie odpowiada, oczywiście możemy jej brać mniej, mały kawałek, zwłaszcza na początku, gdy nie jesteśmy przyzwyczajeni.

Wkrótce planuję 3-dniowy dzień arbuzowy.

O arbuzie pisałam już nie jeden raz. Zobacz tutaj: Arbuz najlepszy na letnie upały, jest wiele photo, które podsuną pomysły na ciekawe kompozycje z tego pięknego, smacznego i zdrowego owocu.

Photo: link



O benefitach arbuza pisałam tutaj:
link

Dzisiaj podkreślić chcę całościowe wykorzystanie arbuza, nie warto marnować skórki i pestek.
Arbuz w letnie upalne dni jest jednym z najbardziej wykorzystywanych owoców - nie tylko świetnie gasi pragnienie, ale alkalizuje organizm.

Można tak konsumować.
Photo: Arbuz Rosario link

Nasiona arbuza jak i innych owoców z rodziny melonów np. w Chinach były używane jako lekarstwo. Nasiona mielono na proszek, który stosowano przy leczeniu gruźlicy, obniżeniu gorączki i w problemach układu trawiennego.

Nasiona są idealne dla zdrowia, skóry i włosów.
Nie trzeba ich wyrzucać. Oferuje się nam arbuzy bezpestkowe, nie warto się na nie kusić. Pestki to źródło żelaza, potasu i wielu innych witamin.
Skórka arbuza z kolei zawiera cytrulinę, której spożywanie wyzwala w organizmie argininę i oba te związki w połączeniu ze sobą obniżają ciśnienie tętnicze krwi oraz stymulują układ odpornościowy.

O zdrowotnych właściwościach pestek z arbuza bardzo dokładnie pisał nasz dobry znajomy NotMilk, tutaj: link

Arbuz uwielbiam szczególnie latem i wykorzystuję go maksymalnie nie tylko jako pyszny owoc do zjedzenia, sok do wypicia lub zblendowany szejk, ale również do pielęgnacji twarzy. Zawiera ok. 93% wody i mnóstwo witamin jak np. Vit.C, B6 i C , więc nie tylko nawilża, wysuszoną słońcem skórę, ale ją wygładza, upiększa. Po paru dniach codziennego nawilżania sokiem z arbuza, widać efekty - twarz nabiera młodego wyglądu.  Działa świetnie!      

Photo: Owoce z Meksyku link.
Można ze skórką w sokowniku zrobić sok
 lub zblendować w dobrym blenderze.
Nadmiar skórek z białą częścią i cienką otoczką różową,
przechowuję zamknięte w pojemniku w lodówce.
Używam do odświeżania twarzy. Masuję twarz takim kawałkiem,
podobnie jak małą szczątką do masażu twarzy.


Nasiona lub olej z pestek.
Dobre dla serca:
jako bogate źródło magnezu, nasiona pomagają w leczeniu chorób układu krążenia, w zachowaniu normalnego funkcjonowania serca, normują ciśnienie krwi i wspierają procesy metaboliczne.

Dobre przy cukrzycy:
garść nasion arbuza udotowana w ​​wodzie i pita jako herbata na co dzień, podobno pomaga kontrolować poziom cukru we krwi

Nawilżają skórę:
żując nasiona lub używając oleju z nasion, ponieważ  zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe możemy utrzymać skórę nawilżoną.
Opóźniają proces starzenia
ze względu na właściwości antyoksydacyjne. Żując nasiona, skóra zaczyna wyglądać młodziej i zdrowiej.
Pomocne w likwidowaniu trądziku:
wacik namoczony w oleju z nasion arbuza ładnie oczyszcza pory, pomaga w gojeniu się różnych infekcji i wyrzutów trądzikowych.
Wzmacnia włosy:
ze względu na wysoką zawartość białka i aminokwasów, nasiona arbuza wzmocniają włosy. Ponadto,  prażone nasiona zawierają miedź, która wytwarza melaninę, pigment, który może dodać blasku włosom.
Ponieważ olej z nasion arbuza ma lekką konsystencję, łatwo się wchłania  bez zatykania porów skóry głowy, działa jak balsam dla suchej, swędzącej, łuszczącej się skóry głowy.

*****
Na koniec torciki z arbuza.
Nasza znajoma z blogu Raw on 10  http://www.rawon10.com/ zorganizowała
 Urodzinowy Arbuzowy Tort dla córki. W praktyce to dzieci same 'upiekły torcik'.
Łatwy do wykonania, zdrowy, bardzo piękny i yuummmy!




Znalazłam również u pewnego biegacza pomysłowy, prosty do wykonania, a bardzo efektywnie prezentujący się torcik z arbuza. .... bez glutenu....i bez drożdży oczywiście:
http://domaratonu.wordpress.com/2013/04/28/ciasto-z-kawonu-arbuza/

*****
Dla mnie jedyną 'wadą' arbuza jest jego duży ciężar. Trzeba siły, aby przytaszczyć go do domu. Nigdy nie kupuję arbuza pokrojonego w kawałki. Wolę go całego, wtedy można dobrze umyć skórkę, poza tym jest pewne, że arbuz jest świeży.
Ścinam górny kawałek do spożycia - tyle ile potrzebuję, za następnym razem ścinam kolejny kawałek od góry.
Stawiam arbuza na misce, wycinaną częścią do góry. Górę przykrywam papierem przylepnym, który szczelnie przylega do arbuza. Przechowuję w lodówce.
Duży arbuz wystarcza na parę dni, codziennie jest świeży sok.
Następną 'wadą' jest to, że arbuz zajmuje sporo miejsca w lodówce. Niektórzy robią sok z całego arbuza i przechowuja sok w słoikach w lodówce. Wg. mnie najlepszy jest świeżo wyciśnięty sok.

Można wykorzystać skórki z arbuza również do kiszenia - podobnie jak ogórki.
Nie próbowałam jeszcze w takiej wersji.

*******
Edgar Cayce - lecznicza moc nasion arbuza:
link


Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com