Thursday, January 22, 2009
Praktyka czyni Mistrza!
glitter-graphics.com
"Pępek świata" to małe lub duże baby, zgrymaszone i zawsze niezadowolone. Myśli, że cały świat ma się kręcić wokół jego pępka. Póki jest małym baby, bywa rozkoszne. W dorosłym życiu ...jest nieznośne.
Mistrz i.... "Pępek Świata"
W codziennym życiu spotykamy się z różnymi ludźmi, każy jest inny, i to jest dobre. Problem jest, gdy ludzie nas irytują, drażnią, wprowadzają nerwową atmosferę. Przebywając z ludźmi uczymy się czegoś nowego, dzielimy się swoimi radościami lub smutkami. Ale nie tylko. My również poświęcamy im swój cenny czas/czas to pieniądz, jak przysłowie słusznie mówi/, staramy się być gdy nas potrzebują, i to jest piękne. Życie jest naprawdę zbyt krótkie, warto o tym pamiętać.
Co robić gdy pewni ludzie nas denerwują, drażnią, irytują, sami są wiecznie sfrustrowani i swoja frustracją zarażają szczególnie najbliższych? Zachowują się jak przysłowiowy "pępek świata". Szczególnie jest to przykre, gdy spotyka nas to właśnie od najbliższych, czyli w rodzinie. Kochamy ich, chcemy, żeby nasze relacje były miłe, lecz w żaden sposób nam to się nie udaje. Nie możemy zrozumieć, dlaczego tak postępują. Dlaczego nie można z pewnymi ludźmi normalnie rozmawiać, bo zazwyczaj wprowadzają nerwową atmosferę, i w końcu prowadzi to do kłótni, a nawet do obrazy na długie lata.
Co robić? Jak się zachować, żeby danej osobie pomóc, a siebie nie zniszczyć? Wiele osób zadaje sobie takie i podobne pytania. Nie da się ukryć, że jest to stresująca sytuacja, a stres to nic dobrego i należy na ile to możliwe uciekać od stresu. Stres to bezsenność, nerwowość i w dalszej perpektywie skłonność do zapadania na różne choroby, z poważnymi włącznie.
Znalezienie odpowiedzi na to pytanie naprawdę nie jest łatwe. Głowią się nad tym psychologowie, próbują pomóc, lecz nie ma jednej recepty dla każdego. Każdy jest inny, a powodów takiego zachowania jest też wiele.
Nasza reakcja obronna mówi nam - nigdy więcej nie dam się tak drażnić, muszę za wszelką cenę unikać tej osoby, żeby nie popaść w nerwicę, żeby nie zwariować. Lecz nasze postanowienie zazwyczaj nie jest konsekwentnie realizowane, szczególnie, gdy jest to osoba bliska z którą musimy się spotykać. Pewna grupa ludzi w takich sytuacjach stara się uzdrowić sytuacje poczuciem humoru, zmieniając sprytnie temat na wesołe żarty. Chwała im za to, bo nie każdy jest zaopatrzony w tzw. wrodzone poczucie humoru.
Temat jest bardzo trudny, jak i nasze ludzkie charaktery. Bardzo jestem ciekawa jak ludzie radzą sobie w sytuacjach, gdy w rodzinie jest dorosły "pępek swiata" i naprawdę nie można z nim porozmawiać jak z dorosłym człowiekiem. Szczególnie jest to przykre gdy "pępkiem" jest bliska osoba, mąż/żona, rodzic/ rodzice lub dorosłe dzieci/.
Zazwyczaj chcemy uciekać jak najdalej od takiej osoby, /nigdy więcej nie dam sobie zawracać głowy/.
Spóbuje w kilku słowach wyrazić swoje myśli.
Nasuwają mi się takie słowa jak: cierpliwość, tolerancja, wyrozumiałość, miłość bezwarunkowa.
Łatwo powiedzieć, często trudno wykonać. Skad to czerpać?
Zacznę od tego, że najlepszym nauczycielem ...jest tzw. nasz przeciwnik.
Słynny Dalai Lama mówi...jeśli chcesz nauczyć sie cierpliwości, tolerancji, współczucia, itp....twoi wrogowie są twoimi najlepszymi nauczycielami.
Myślę, że to bardzo mądre. Dotyczy to naszej głębszej płaszczyzny, dotyczy to sfery naszej duchowości. Jeśli pragniemy, aby nasze duchowe życie rozwijało się wg. nauk naszego Mistrza, powinniśmy od Niego czerpać wiedzę, uczyć się tolerancji, przebaczania i przede wszystkim tzw. miłości bezwarunkowej.
Miłość Bezwarunkowa! To wielkie słowo, ale taką miłość pokazał nam nasz Mistrz - Jezus!
Rzeczywiście ...nie sztuką być dobrym dla dobrych. To każdy potrafi. Ale być dobrym dla "wroga"?
Tego trzeba się uczyć, a osoba nas irytująca to nasz nauczyciel.
To lekcja nie na jeden raz, to lekcja na całe życie.
Nawet gdy będziemy starać sie unikać jak ognia ludzi, którzy nas stresują,
będziemy starać się stworzyć jak najlepszą atmosferę, zawsze będą okoliczności i ludzie, których nie damy rady uniknąć.
Potraktujmy zatem tę sytuację jak naszego najleszego nauczyciela.
Jeśli uda nam się zapanować nad sytuacją w kontakcie z czyimś Egocentryzmem...
nasza lekcja wyszła na - 5!
Jeśli w sytuacji konfliktowej zareagujemy inaczej niż zwykle...spokojnie, z wyrozumiałością...
nasza lekcja wyszła na - 5!
To nasz sukces i nasz postęp w sferze naszej duchowości.
Myślę, że codzienne życie daje nam mnóstwo okazji, wyzwań do nauki cierpliwości, tolerancji, wyrozumiałości. Zawsze znajdą się ludzie, którzy dadzą nam tę szansę.
Odkrywajmy i rozwijajmy swoje nowe duchowe talenty i ćwiczmy je.
Jak mówi przysłowie - Praktyka czyni Mistrza!
Choć tylko nielicznym udaje się być Mistrzem,
warto próbować. Moja MAMA osiągnęła Stopień Mistrza, czego niestety nie mogę powiedzieć o sobie.
Stopień Rzemielśnika też jest dużym osiągnięciem.
Ten trudny temat nie da się wyczerpać jednym artykułem. Traktuję ten temat jako otwarty. Wszelkie rady i doświadczenia bardzo mile widziane.
Photo (pępek) from Google.
Moje motto:
"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".
Do poczytania...
oglądania i posłuchania
O Animalpastor:
Powered byIP2Location.com