Wiosna nieśmiało zagląda do okien, pora najwyższa, żeby zrobić generalne porządki nie tylko w domu, na działce, ale także oczyścić organizm.
widok z mojego okna
Przeznaczyłam sobie ten tydzień na oczyszczanie organizmu.
Dwa razy w tygodniu lewatywa, poniedziałek i środa, 2x dziennie, w odstępach mniej więcej 2-godzinnych. Mimo, że nie odżywiam się najgorzej, jednak doskonale znam różnicę oczyszczania z wykorzystaniem lewatywy.
Do lewatywy użyłam tym razem 5 kropelek olejku oregano i parę kropel soku z cytryny. Zapach olejku oregano mam nadzieję odstraszy nieproszonych gości, jeśli się jacyś przyplątali. Poza tym łykam po 2 krople olejku oregano, 2 x dziennie na pół szklanki wody.
Na początek dnia wypijam dużą szklankę mieszanki: http://flyashighaseagles.blogspot.com/2014/01/zgrany-duet-bentonite-i-psyllium-husk.html
Można wypijać samą babkę płesznik, jeżeli ktoś nie ma glinki.
A teraz przyjemności dla oka i ciała.
Góruje u mnie czysta woda,
a także pyszna, witaminizowana, naturalna, własnej produkcji, orzeźwiająca woda sokowa. Łatwa do zrobienia, i ważne! można, nawet trzeba zrobić sobie wodę na parę dni.
Wodę sokową przechowujemy w lodówce.
Kroimy różne owoce na kawałki lub plasterki, jakie mamy i jakie chcemy mieć smaki i wrzucamy do przygotowanych szklanych słoików, słoi, czy pojemników szklanych. Najlepiej przygotować sobie kilka słoików. Następnie wypełnione słoiki zalewamy dobrą, zdrową, czystą wodą.
Pyszna, odżywcza i orzeźwiająca woda sokowa może być również do codziennego popijania, nie tylko na okres oczyszczania, ale przez cały rok.
Szczególnie na upalne dni, jeśli ktoś lubi może być z dodatkiem kostek lodu (ja nie lubię z lodem, chyba, że do ciepłej wody). Kostki lodu można również zrobić z wody sokowej lub wrzucić do pojemniczków małe kawałeczki owoców, dolać trochę wody i zamrozić. Wyjdą apetyczne, kolorowe, bardzo ładnie precentujące się owocowe kostki lodu. Szczegnie jako ozdoba w szklance z wodą lub wodą sokową.
kostki dużo ładniej prezentują się po całkowitym zamrożeniu,
moje jeszcze się nie zamroziły na biało
Jak widać na photo poniżej używać można różnorakie owoce, dominuje u mnie cytryna ze skórką, pomarańcze ze skórką, grejfruty, plasterki jabłek, ogórek zielony, arbuz, ananas, mogą być dodatki ziół, np. listki bazylii, rozmarynu, mięty, itp. Lubię dodać czasami figę lub z 2 daktyle - w czasie oczyszczania nie dodaję. Owoce w szklanych naczyniach zalewamy bardzo dobrą wodą. Ja zalewam destylowaną.
Poniżej woda ziołowa, to 2 plasterki pomarańczy, parę plastrów cytryny i z łyżka czubata ususzonej pokrzywy i mięty (lepsze świeże zioła). Bardzo dobry, orzeźwiający napój.
Woda powinna postać sobie w lodowce przynajmniej przez noc, lepiej z 2 lub 3 dni do naciągnięcia. Im dłużej postoi tym jest lepsza, nie dłużej jednak niż 5-6 dni, w zależności od owoców. Trzeba sprawdzać, czy już jest dobry smaczek i uważać, aby nie przedobrzyć.
Ilość owoców w słoiku dobieramy indywidualnie, w zależności jaki chcemy mieć mocny napój.
Ja po zużyciu wody sokowej, owoce zjadam lub wykorzystuje do szejków. Czasami ponownie zalewam owoce np. mineralną wodą na parę godzin.
Tutaj dodałam trochę wyciśniętego soku z buraczka z cytryną i imbirem, 2 plasterki buraczka również dodałam - ostatnio lubię bardzo sok buraczkowy.
Korzyści dla zdrowia:
nawodnimy, dovitaminujemy i oczyścimy organizm w sposób
łatwy, tani i przyjemny.
Obraz działa lepiej niż słowa, dla tych, którzy chcą podglądnąć jak robią to inni:
http://youtu.be/qvBl6lHf0aE
Każdy może wybrać sposób oczyszczania taki, jaki mu najbardziej odpowiada.
Dobry, lepszy lub najlepszy.
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Polecam na koniec artykuł, naprawdę warto zerknąć:
Dobre, lepsze, najlepsze