Nie miałam pomysłu na post kończący miniony rok i wprowdzający w Nowy 2016 Rok. W końcu zasiadłam do pisania z pustką w głowie, bez konkretnej koncepcji.
Pierwsza myśl - Teraz jest czas Miłości i Zrozumienia - wydała mi się akuratna. Tego nam ludziom najbardziej potrzeba, mieszkającym zarówno w Polsce jak i na całym Świecie.
Na wstępie pragnę podziękować wszystkim osobom które spotkałam w naszej Blogosferze oraz wszelkiego rodzaju internetowych kontaktach. Chociaż nie znamy się osobiście, jednak znamy się emocjonalnie, telepatycznie - od serca, możemy na siebie liczyć, umiemy się wspierać w potrzebie. To jest cudowne! Dziękuję Wam wszystkim, że Jesteście!
Zdecydowałam umieścić dzisiaj przesłania osób nowo poznanych, których spotkałam na swej drodze w ostatnich dniach tego ostatniego w tym roku tygodnia.
Zacznę od Davida. R. Hawkinsa, którego bliżej poznałam dzięki prezentowi od mojej kochanej mamy. Ten prezent to książka pt. "Przywracanie Zdrowia" - David R. Hawkins.
Co David mowi o miłości?
"Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa. Miłość bezwarunkowa jest decyzją, jaką podejmujemy w nas samych. Ten proces polega na zamiarze i decyzji, by zostać kochającą osobą. Jeśli postanawiam Cię kochać, to jest to moja wewnętrzna decyzja. Druga osoba nie ma na to najmniejszego wpływu. Dzięki temu przestajemy być ofiarami tego, co dzieje się na świecie, bo decyzja, by kochać, stwarza stabilne pole energii bezwarunkowości. Zachowanie drugiej osoby może nie być zadowalające, czy nie dawać nam tego, czego pragniemy, ale to nie zmienia stanu kochania. Np. matka odwiedzająca przez 20 lat w więzieniu swego syna, który jest mordercą, wciąż kocha jego prawdziwy byt i 'jestestwo". Jego zachowanie oczywiście jej nie uszczęśliwia, ale jej miłość jest bezwarunkowa, niezależnie od jego poczynań"
Inny cytat od Davida. " Dlaczego nie mielibyśmy działać z myślą o miłości do ciała, zamiast w strachu przed konsekwencjami? Dlaczego nie mielibyśmy utrzymywać ciało w stanie zdrowia i szczęścia ponieważ je kochamy i cenimy, a nie dlatego, że boimy się ataku serca lub innych konsekwencji?"
Bardzo lubię poezję. Ostatnio znalazłam piękny wiersz(samo życie) Andrzeja K. Malesa, który chcę tutaj mieć.
Ktoś pod moim wierszem napisał: "badziewie" W dodatku "jarmarczne". Nie było to miłe! Co też chciał osiągnąć?, tak naprawdę nie wiem Wiem, że po tym wszystkim się wszak zasmuciłem!
No bo w to, co piszę, wkładam serce całe Wszystkie swe uczucia, wkładam cząstkę siebie! Lecz mimo to kpin się wszak obiektem stałem Zrazu zaszło słońce na mym jasnym niebie! Smutne to, że zawiść znać o sobie daje Dowalić każdemu, kogo się nie lubi! Jakże dziwnym Polska jest zaiste krajem Taka cecha może ją w przyszłości zgubić...
Kaszę myjemy, wodę gotujemy, kaszę dodajemy do gotujacej się wody, gotujemy aż woda wsiąknie.
Do ugotowanej kaszy dodajemy 2-3 łyzki miodu/syropu klonowego/syropu daktylowego... itp... co kto woli.
Mieszamy, dodajemy wiórki kokosowe i migdały.
Robimy kulki - do środka wciskamy orzech/migdał/
Obtaczamy kulki w wiórkach kokosowych.
W codziennym pośpiechu, zwłaszcza w okresie świątecznych zakupów i prac, wielu z nas zapomnina powiedzieć "dziękuję" za nawet najprostszą uprzejmość, którą otrzymujemy np. od expedientki w sklepie, czy kelnera w restauracji, o domownikach nie wspominając.
Wg. psychologów, słowo 'dziękuję', to nie tylko dobre maniery. Niesie ono także osobiste korzyści dla nas.
Dziękując komuś wyrażamy swoją wdzięczność, a zarazem chęć wybaczenie wszelkich urazów.
Chęć wybaczenia i bycie wdzięcznym same w sobie automatycznie zapoczątkowują procesy zdrowienia, dobrego samopoczucia, wzmacniają relacje rodzinne i społeczne, a to pomaga w przyszłości łatwiej znosić stresujące sytuacje życia.
Dziękując komuś wyrażamy również to, że cenimy co ktoś dla nas zrobił, przy okazji mobilizujemy jego siły do dalszej pracy w przyszłości, dodajemy mu wiary w siebie i sens tego co robi.
Piękny filmik o wyrażeniu wdzięczności tym prostym, ale jakże
magicznym słowem - DZIĘKUJĘ.
Dla tych, którzy lubią odskoczyć od tradycyjnych choinek świątecznych.
Kilka propozycji dekoracji świątecznych, a zarazem świetna okazja do rozwijania twórczej wyobraźni dla dzieci, wnuków, ale nie tylko, dla dorosłych również.
Np. konkurs na najładniejszą, do tego smaczną choineczkę może okazać się wspaniałym dodatkiem urozmaicającym czas spędzony w gronie rodzinnym.
Potrzebne materiały: patyczki, wykałaczki, owoce, jarzyny, sery..... wybór jest duży, wszystko zależy od tego co kto lubi i co posiada w domowej kuchni.
Kilka propozycji do podglądnięcia celem inspiracji:
Mało kto potrafi poruszyć tak kontrowersyjny temat w tak inteligentny sposób!
Tak napisała jedna z komentatorek pod genialnie skomponowanym, krótkim filmikiem. Całkowicie się z komentatorką zgadzam. Brawo dla twórcy VeganHero!
***** Wierzę, że każdy, kto staje w obronie słabszych jest w pewnym stopniu bohaterem. Nie trzeba mieć peleryny i super-mocy. Czasami wystarczy zrobić po prostu to, co jest słuszne. - Vegan Hero
*****
Nie ten jest mądry, kto wiele spraw umie, lecz kto złe od dobrego rozeznać rozumie - Mikołaj Rej
O ważności brzucha w całościowym znaczeniu dobrego zdrowia pisałam kilka razy, między innymi tutaj: Brzuch - nasze centrum energetyczne. Znaleźć tam można prosty, możliwy do samodzielnego wykonania masaż brzucha.
Regularne ćwiczenia (z naciskiem na słowo REGULARNE) - to gwarantowane benefity nie tylko dobrego zdowia, ale także młodości... aż do końca. Patrz: Płaski brzuszek
Gniew poraża wątrobę, strach poraża nerki, troska poraża serce. Każdy narząd wnosi zmiany do psychiki człowieka twierdzi prof. Aleksander Ogułow. Starosłowiański masaż narządów wewnętrznych zweryfikowany współczesnym doświadczeniem skutecznie przyczynia się do leczenia różnorodnych chorób.
Obecnie modne jest, żeby lekarz medycyny zajmował sie tradycyjną medycyną: masaż, bańki, pijawki, zimne okłady. Te procedury wypróbował na sobie nie jeden chory.
Ten program poświęcony jest lekarzowi, który w niezwykły sposób pracuje metodami tradycyjnymi. Sformułował i skutecznie przełożył na praktykę cały system uzdrawiania, szczególnie masaż narządów wewnętrznych, który nazywamy
wisceralną chiropraktyką lub manualną terapią brzucha.
Była ona już skutecznie stosowana w staroruskiej medycynie.
O miejscu alternatywnej medycyny we współczesności jest ten wywiad ze znaną postacią naszej ludowej medycyny - Aleksander Ogułow.
Lubię wywiady z ciekawymi ludźmi, zwłaszcza o tematyce która mnie szczególnie interesuje, a do takich należy Aleksander Ogułow i jego terapia wisceralna. Filmik poniżej jest z polskim mówionym tłumaczeniem (dzięki za to Jerzemu Flakowiczowi - szkoda, że już go nie ma wśród nas).
Pozwoliłam sobie jednak zrobić tekst pisany wywiadu. Bywa, że filmiki znikają, bywa, też, że ktoś nie ma dostępu do filmików lub ma tzw. ograniczony limit oglądalności.
Poza tym słowo pisane dla wielu osób (np. wzrokowcy) jest bardziej zrozumiałe.
Starałam się przytoczyć dokładne wypowiedzi, nie 'ulepszać', ani ubierać w swoje słowa. Jedynie w nawiasy ujęłam słowa, których nie jestem pewna, czy dobrze wysłyszałam.
Moja uwaga: warto poznać techniki masażu, których można się nauczyć i samemu wykonać na sobie. Nikt tak dobrze nie wykona nam masażu np. brzucha, stóp, karku, .. jak nasze ręce. Sami najlepiej wyczujemy bolesność blokad, nie mówiąc już o komforcie czasowym, finansowym też. Poza tym nie każdy ma możliwość skorzystania z usług dobrego masażysty.
Wywiad:
Red. = redaktorka
A.O. = Aleksander Ogułow
Red.Dzień dobry Aleksandrze T. Pana nazwisko jest bardzo znane w kręgach ludzi zajmujących się zdrowiem. Co to takiego metoda Ogułowa?
A.O. Ogólnie metoda Ogułowa jest to sposób na wyzdrowienie. Sposób wyzdrowienia, którego podstawą jest masaż narządów wewnętrznych, albo inaczej - starosłowiański masaż narządów wewnętrznych. Liczne problemy, które powstają w naszym brzuchu związane są z zastojem żylnym i limfatycznym. Uciskając brzuch co wyczuwamy: zwarte, tęgie tkanki i naszym zadaniem jest te zwarte tkanki poporostu rozluźnić. Poprawia się cyrkulaja i narząd zaczyna pracować.
Red. W tej krótkiej odpowiedzi skoncentrował pan tyle informacji, że ci widzowie, którzy pierwszy raz słyszą nie zrozumieją. Proszę jeszcze raz w punktach, żeby zrozumieć. Po pierwsze - starosłowiańska metoda - skąd pan ją wziął, z jakiego źródła?
A.O. Rzecz w tym, że to co było u nas dawniej zapomniane, początki tego czym zajmuję się dzisiaj, były w latach 70-tych. Wtedy pierwszy raz zetknąłem się z pewnym człowiekiem..... kiedyś byłem mistrzem sportu, 300 razy swobodnie podciągałem się, byłem mistrzem Rosji w Sambo i Judo. Kiedy byłem przetrenowany, przyjaciel zaprowadził mnie do pewnego człowieka, który znał tą technologię.... I nagle okazało się, że gdzie by nie nacisnął brzuch, (on zaczął masować mi brzuch).... sam byłem zdziwiony, gdzie by nie nacisnął wszystko bolało. Zapytałem - co ty robisz? On powiedział: wiesz chłopcze, jeśli chcesz być zdrowy, to w brzuchu gdzie bym nie nacisnął nie może nigdzie boleć. Zapytałem, a to możliwe? To proste i on wziął mnie, rozmasował, rozmiękczył... po tym wszystkim wstałem, nie czuję brzucha, czuję się zupełnie inny.
Kiedy przyszedłem na trening na drugi dzień, to chłopaki z którymi trenowałem byli zadziwieni, że ja jak bym nie znał granic fizycznych możliwości. One gwałtownie wzrosły.
W naszym centrum kiedy pacjenci pod naszymi rękami przechodzą takie procedury jednocześnie uczą się. Oczywiście wielu z nich zaczyna samodzielnie się tym zajmować, ponieważ to jest szansa na poprawę swojego zdrowia.
Red.A jak wygląda sprawa ze schorzeniami chirurgicznymi?
A.O. Ogólnie odniosę się do tego co mówił wielki (nazwisko słynnego chirurga?), który sam był chirurgiem. On mówił, że chirurgia to wstyd dla medycyny, chirurgia powinna być tylko od nagłych wypadków, cała medycyna powinna być lecznicza. Ja przychylam się do tego zdania. Biorąc pod uwage nasze centrum, to pomagaliśmy większości pacjentów, którzy zwracali się do nas z problemami chirurgicznymi. Pozbawiali się tych dolegliwości, a w ogóle rozwiązywaliśmy problemy jak: kamienie w pęcherzyku żółciowym, kamienie w nerkach, cysty. Istota jest w tym, że wszystkie te cysty powstają, kiedy istnieje żylny i limfatyczny zastój.
Jeśli poprawimy mikrocyrkulację krążenia krwi, to potem należy brać pod uwagę, że wyłania się nam inna przyczyna. Wie pani Jaka? Pasożyty. Pasożyty żyjące w jelitach. Obecnie każdy z moich lekarzy, kiedy wystarczająco dokładnie zbada palpacyjnie brzuch powie, że tutaj są (?), a tutaj lamblie, gdzieś mogą być (?), ponieważ taka jest właściwość brzucha.... a w tej oto części (foto na filmiku) włosogłówka, ponieważ powstał obrzęk w okolicy zastawki krętniczo-kątniczej, który jest wyczuwalny pod palcami i który jest związany z zapaleniem wyrostka robaczkowego.
Na nasze szczęście przyroda nas tak zbudowała, że te obrzęki w jamie brzusznej bardzo łatwo dają się likwidować właściwymi masażami narządów wewnętrznych.
Red.Pomyślałam, słuchając pana wypowiedzi, że człowiek, który trafi do was na ten masaż zaczyna sam rozumieć jak to robić.
A.O. Oczywiście, rozumie co dobre, a co złe. Kiedy pokazujesz mu... popatrz.. tutaj boli, tkanki są tęgie, a teraz je rozmiękczymy... oczywiście on zgadza się. Kiedy my zlikwidujemy tę tegość tkanek, on wstaje ze stołu i mówi - o jak dobrze, jak lekko, jakie szczęście, a długo będę w takim stanie? Oczywiście mówię 'dwa kroki do przodu, jeden krok do tyłu'. Będzie niewielki nawrót, ale żeby tego nie było powinno się jeszcze popracować. Dlatego, żeby organizm przyzwyczaił się. Organizm przyzwyczaja się do stanu choroby, a teraz przenieść go ze stanu choroby do stanu zdrowia.
Rozpracowaliśmy brzuch, węzły, a oto był kamień i kamienia nie ma, była cysta - cysty nie ma.
Zlikwidowaliśmy zastój, organizm sam sobie poradził. Organizm to silny, samoregulujący się system.
Red.Przy okazji, zauważyłam, że w waszym systemie nie istnieje słowo 'choroba'.
A.O. Staram się tego nie używać, poniewaz słowo 'choroba', zwykle wywołuje u człowieka lęk.
Jest takie pojęcie, jak 'funkcjonalne osłabienie'. W rzeczywistości zanim u człowieka pojawi się wrzód żołądka, pojawia się napięcie, spazm, jakby przygotowanie do tego stanu... i jak to nazwać?, tego nie można nazwać chorobą.
Albo nerki... często mamy obrzęki pod oczami, puchną nogi, pojawia się jakiś moment z nadciśnieniem, a na nerki nikt nie narzeka, wszyscy rozpatrują tylko obrzęki pod oczami, obrzęk powiek, obrzęk na nogach, nerek nie bierze się pod uwagę, nerka nie boli.
Niestety jesteśmy tak skonstruowani, że nasze narządy nie bolą, nikt nie czuje zagrożeń wąrtoby, nikt nie czuje jak rozwija się cysta, jak kamień w nerce rośnie, u kobiet mięśniaki, mastopatia. To są znaki.
Ilu przychodzi do nas ludzi z patologią kręgosłupa? A wystarczy poprawić im stan brzucha i zapominają, że ból był w kręgosłupie, czy w szyi.
Chciałbym powiedzieć, że pojawił się u nas taki nowy dział - manipulacje w jamie ustnej, manipulacja jamy ustnej.
Red. Jeszcze nikt się tym nie zajmował, nigdzie. Pierwszy raz słyszę.
A.O. W jamie ustnej jest 6 par nerwów czaszkowych, które nierozerwalnie są związane ze wszystkim. Jeśli rozpracujemy szyję, rozpracujemy jamę ustną, to poprawimy krążenie kwi mózgowej. Człowiek lepiej widzi, lepiej słyszy, ma lepszy węch.. i wszystko to zależy od brzucha.
Dzisiaj, kiedy wszystko jest rozdzielone, stomatolog remontuje zęby, robi profilaktykę, on nie mówi, że zarządzanie krwi idzie od szyi. A co on ma mówić, jeśli on tej szyi nie dotyka. Najbardziej racjonalnym byłoby, żeby lecząc zęby najpierw wyleczyć szyję, tzn. zdjąć napięcie. Na szyi nie powinno być ani jednego punktu, żadnego miejsca bolesnego.
Red.Aleksandrze T., słucham tego co pan mówi jak cudu. Jest to absolutnym przeciwieństwem naszego ogromnego, ciężkiego systemu ochrony zdrowia.
A. O. Myślę, że z pewnością nasza medycyna osiągnęła wiele, nie można tego niedostrzegać. Ona za bardzo się rozdrobniła na liczne specjalizacje, które zagubiły człowieka jako całość. Okulista rozpatruje tylko oko, nie biorąc pod uwagę, że krążenie krwi idzie od szyi, on nie zajmuje się szyją, wie, że od szyi, ale nie wie jak z tym pracować.
Stomatolog zajmuje się zębami, on także nie zajmuje się polepszaniem krążenia krwi.
Ucho, gardło, nos, patologia uszu jest bardzo często związana z nerkami. Jeśli coś się dzieje ze słuchem, to najpierw powinno się zbadać nerki.
Także nasi kardiolodzy nie biorą pod uwagę faktu, że naczynia serca są ściśle związane z lewą nerką. Jeśli my usprawnimy funkcję lewej nerki to człowiek zapomina gdzie ma serce. Np. były u niego zatrzymania, szumy, niezrozumiały elektrokardiogram... i jeśli powiem, że pęcherzyk żółciowy także wpływa na serce... to czym zajmuje się kardiologia? ... rozpatruje tylko samo serce. A kamień w pęcherzyku zółciowym rzutuje na syndrom kardiologiczny.
Taki prosty przykład - nasz głos - z czym jest związany? Artysta śpiewa, jego głos jest związany z miednicą małą. Jeśli u człowieka występują problemy, u kobiety proces zapalny na obszarze miednicy małej, głos u niej zmienia się, jeśli u mężczyzny występują problemy w prostacie, głos jego zmienia się.
Jeśli wziąć pod uwage urologię, pacjenci mają skrzypiące głosy. Jeśli mężczyzna choruje na anginę to jest to pierwsza oznaka, że powinien zająć się swoją miednicą małą, tam z prostatą nie wszystko jest w porządku. To są oznaki. A u nas jest specjalista, który zajmuj się tylko gardłem, i oddzielnie uchem. Nie biorą pod uwagę tych czynników.
Tak samo ginekolog. Przygląda się tylko jednej miednicy małej ze wszystkimi patologiami. Wybaczcie, ale krążenie w miednicy małej w całości zależy od pracy wątroby. Gorzej pracuje trzustka, a jeszcze istotne jest to, że w okolicy jelit cieńkich przechodzą dwie ważne tętnice. Przykładowo u kobiet tętnice jajnikowe, jeśli te tętnice są ścisnięte przez spastycznie napięte jelita cienkie to krążenie krwi w obrębie miednicy małej ulega zakłóceniu. Obszar przydatków choruje z powodu deficytu krążeniowego. Ginekolog w tym kierunku nie idzie, ponieważ to nie jego pole działania.
To samo z prostatą. Zajmując się samą prostatą nie bierze się pod uwagę, że krążenie gruczołu krokowego zabezpieczone jest tętnicami, które też przechodzą pod jelitami cienkimi. Wychodzą spod żołądka i dlatego przysłowie na Rusi, a w Polsce też mówi - 'do serca mężczyzny poprzez jego żołądek', ponieważ jeśli żołądek jest chory, uciska pobliskie tętnice, tętnice jądrowe i tam krew w pełni nie dopływa. I co by nie mówić to powstają problemy.
O siniakach.
Siniaki stymulują. W czasie wojny, kiedy nie było lekarstw, bardzo często lekarze pobierali od rannego strzykawką z żyły krew, nastrzykiwali tą krwią jego brzuch.
Jeszcze w latach 50-tych, ginekolog, który przychodził do kobiety ze stanem zapalnym miednicy małej, brał strzykawkę, pobierał z żyły krew i nastrzykiwał podskórnie dolną część brzucha. Powstawała hematoma (krwiak), która likwidowała ten proces zapalny. To nowe to jest dawno zapomniane stare.
Albo jak umiejętnie dawniej wywoływano temperaturę? A po co to robiono?
Okazało się, że jeśli człowiekowi podnieść temperaturę do 40 stopni, a jakim sposobem to zrobić? - rozdrażnienie narządów wewnętrznych. Okazauje się, że jeśli stworzyć taką temperaturę to wirusy giną. Temperatura w której giną chlamydie to 39,07 stopni Celsjusza. Jeśli u człowieka temperatura podniosła się do 40 stopni, można ją trochę podtrzymać, to żaden ekspert chlamydiozy już nie znajdzie.
Red.W takim razie tabletki nie są nam potrzebne.
A.O. Praktycznie tak. Jedyne tabletki, które mogę wskazać to przeciwpasożytnicze.
Oczywiście obecnie bardzo dużo mówi się o zwierzętach. .. Ja zwierzęta widzę jako środowisko bardzo groźne dla człowieka. To są infekcje. Normalny stan kury to ogromna ilość pasożytów w jej przewodzie pokarmowym, to jej normalny stan. Zapytajcie każdego weterynarza.... Bardzo często właściciele kur i psów mają te same pasożyty i nawet nie rozumieją, że cysty, które powstają gdzieś w nerce, mięśniaki, wielotorbielowatość... one są sformułowane przez te pasożyty. Obecnie bardzo dużo informacji wyszło na ten temat. Jeszcze 5-10 lat temu, kiedy zaczynałeś mówić o pasożytach, to wszyscy odwracali się. Obecnie wszystko jest przyjmowane normalnie.
Wyobraźcie sobie mamy system, który pozwala na obserwację krwi, a w krwi praktycznie każdego człowieka widzimy larwy pasożytów, tło bakteryjne, zlepioną krew, zlepiające się krwinki. To pozwala nam już czegoś się domyślać.
Red. Aleksandrze T., powróćmy do pana historii, kiedy pan po raz pierwszy zetknął się z tym sposobem, jak go pan poznawał?
A.O. A dalej być może, jeśli by nie choroba mamy, być może nie robiłbym tego. Tak się złożyło, że zachorowała na raka. Była taka sytuacja, że nawet i chorzy onkologicznie, którzy nie byli skierowani do szpitala, musieli iść do pracy. Mama poszła na onkologię, gdzie była poddana chemioterapii, po której przez miesiąc nie mogła się podnieść. Chciałem pomóc mamie i zacząłem naciskać jej brzuch i ona bardzo szybko zregenerowała się.
Red.Tak poprostu sama?
A.O. Tak sama... ja mówiłem, mamo daj spróbujmy ponaciskać twój brzuch. Nacisnąłem w jednym miejscu, ból odszedł, nacisnąłem w innym... ból zniknął. Po godzinie-półtorej doprowadziłem do tego, że brzuch był bezbolesny. Po trzech dniach ona podniosła się po tej chemii, jakby jej w ogóle nie było. A do tego czasu ona miesiącami leżała. Zobaczyłem wtedy rezultat. Zacząłem próbować na swoich przyjaciołach. Przyjaciele mi nie wierzyli, ponieważ ja nie jestem medykiem. To po prostu takie nastawienie. Śmiech śmiechem, tym niemniej zaczęli zwracać się do mnie kiedy kogoś bolał brzuch, jakaś ekstremalna sytuacja.... Zaczęli do mnie przychodzić, zacząłem uciskać i koniec końcem powstała sytuacja, że zostałem kimś w rodzaju szamana. Zaczęli mnie traktować jak specjalistę, który dysponuje czymś co pozwala sportowcom wyzdrowieć. Zacząłem pracować z drużynami piłkarskimi.
Red.Już nie spotkał się pan z tym człowiekiem, który pierwszy raz pokazał tą technikę?
A.O. Ja nigdy więcej go nie spotkałem.
Dalej u mnie miała miejsce taka historia, że, gdy pouciskałem swojego krewnego i on o mało nie wylądował w szpitalu, ponieważ ja w tym czasie nie znałem głównych praw, zasad. Ja ugniatałem tak, jak uważałem, a to jest niedopuszczalne, ponieważ w brzuchu obowiązują swoiste prawa.
Obecnie mogę powiedzieć, że funkcjonuje wręcz matematyczny model rozwijania się patologii w organizmie. W swojej pierwszej książce opisałem te prawa jako model matematyczny i do tej pory funkcjonuje bez zmian. Pomimo, że tyle brzuchów już widziałem, i wyobraźcie sobie, że gdy w 1994 roku ukazała się ta książka, to od 1994 roku nic się nie zmieniło, to znaczy wszystko podlega tym prawom.
Red. Pan nie stosuje jak rozumiem reklamy....
A.O. Faktycznie nie. ... jeśli pomogliśmy człowiekowi... Oczywiście mam stronę internetową, obecnie wstyd bez internetu (uśmiech) ... on jest jakby obowiązkowy...
Red. Od tej pory, kiedy pana krewny znalazł się w szpitalu za przyczyną pana interwencji, czy były jakieś przełomowe momenty?
A. O. Wie pani, stałem się bardziej ostrożny, nabyłem pewnego doświadczenia. Dobrym doświadczeniem była praca ze zdrowymi ludźmi, pracowałem z drużyną piłkarzy. I co najciekawsze, kiedy zajmowałem się silnymi profilaktycznie, u nas ludzie grali praktycznie jak terminator. Nie ulegali kontuzjom, nie było żadnych przepuklin, naciągnięć wiązadeł. Jeśli brzuch jest przygotowany to kontroluje wszystkie procesy.
Red.W jaki sposób pojawiły się oficjalne uprawnienia zajmowania się praktyką leczniczą?
A.O. Rzecz w tym, że tą technologię można zaliczyć do masażu leczniczego. Ukończyłem kursy masażu. Instytut Kultury Fizycznej uprawniał w tym czasie do zajmowania się masażem. Obecnie także te uczelnie zrównują to wykształcenie z wykształceniem fizjoterapeutycznym.
Jeśli zatrudniałem tych, którzy u mnie pracowali, to przyjmowałem tylko chorych lekarzy, ponieważ zdrowy doktor mnie nie jest potrzebny. Tylko poprzez rozwiązanie swoich problemów może zrozumieć problem tego człowieka. Jeśli on zrozumie swój brzuch ... to pracuje.
Red. A pan jest całkowicie zdrowym człowiekiem?
A. O. Nie nazywam siebie całkowicie zdrowym. Zdrowszym od większości to tak. Kontroluję swój stan, mogę powiedzieć, że kontroluje swój stan, nie mam problemów z tym, czy z tym.
Red. W dawnej medycynie stosowano zamawiania.
A. O. Wie pani....zamawianie...? Wszystko formułuje się w naszej głowie. Patologia formułuje się w naszym mózgu. W swoim czasie w Instytucie Mózgu, czytałem pracę z tego instytutu. Zaobserwowali, że zwiastunem chorób onkologicznych jest hiperaktywność prawej półkuli mózgu. Zwiastunem zaburzeń psychicznych jest hiperaktywność lewej półkuli mózgu. Aby zrównoważyć obie półkule mózgu istnieje mnóstwo sposobów. W tej liczbie poprzez psychikę, czyli poprzez słowo. A jeśli jeszcze powiedzieć, że brzuch to nasz drugi mózg, w naszym brzuchu istnieje ponad 100 milionow neuronów, to jest bardzo trudne rozdzielenie mózgu w głowie od mózgu w brzuchu.
Amerykanie zetknęli sie z takim oto problemem.. kiedy zaczęto przeszczepiać całe narządy to ujawniło się, że zmienia się też jakby psychotyp człowieka. Zewnętrznie był np. Aleksander, a wewnętrznie np. Igor. Mężczyzna z przeszczepionym sercem kobiety staje się bardziej kobietą.
Red.Tak, to nie do wiary, nie wiesz z kim masz do czynienia.... A czy w tamtym czasie wyleczył pan raka u swojej mamy?
A.O. Niestety, u mojej mamy ja podtrzymałem jej życie, ale nie pomogłem.
Red. Czy leczycie raka?
A.O. Myślę, że leczymy. Mamy przypadki, że rozwiązywaliśmy problemy, ale to nie świadczy o tym, że zajmujemy się onkologią. My jakby poprawiamy ogólny stan, a dalej mogą zadziać się i cuda.
Red.A Aids?
A.O. Aids to już jest podejście kompleksowe. Szczerze mówiąc jest to zestaw wirusów. Na ogół spotykamy się, bywa że Aids u chorych mija. Tam jest zupełny bałagan w jelitach, mnóstwo zastojów żylnych i limfatycznych nafaszerowanych wirusami, bardzo gęsta krew, pozlepiane krwinki. W zasadzie było kilka przypadków, że pomogliśmy ludziom.
Red.A narkomania?
A. O. To jest złożone... Oczywiście, myślę, że jeśli leczyć narkomanów i uzależnienie należy w proces leczenia bezwzględnie włączyć pracę z brzuchem. Obowiązkowo. Podobnie z alkoholikami. Wśród moich słuchaczy są także lekarze od uzależnień, którzy ją stosują z powodzeniem.
Red.Jak pan myśli, jakie są perspektywy pańskiej metody, jak szybko pana metody rozprzestrzeniają się?
A.O. Wie pani, to wszystko zależy od stopnia potrzeby. Czuję, że ta potrzeba już się kształtuje. Ta potrzeba pojawiła się, ponieważ otrzymuję dużo propozycji, aby wyjechać zagranicę i tam organizować i otwierać.... Ja nie zajmowałbym się tym, zajmowali by się inni ludzie, ja tylko bym kierował.
Red.Pan odmówił? Dlaczego?
A. O. Odmówiłem, ponieważ tak jak przysłowie mówi: 'gdzie się rodziłem, tam się zgodziłem'.
Red.A co zwykle życzy pan ludziom?
A. O. Życzę... ja do wszystkich odnoszę się dobrze...
Jeśli przyszedł pacjent podenerwowany, wzburzony, ten stan jest z powodu choroby, trzeba się odnosić do niego jak do chorego. Dlatego nie należy oburzać się. I co dzisiaj będziemy mówić - on jest pijany?, a jutro będzie trzeźwy, jutro będzie inny, normalny. Tutaj akurat widać normalnie, jak zmienia sie jego psychotyp. Każdy narząd przynosi jego zmiany:
wątroba - gniew,
nerki - strach,
żołądek - brak wiary w siebie,
śledziona - płaczliwość,
patologia serca - udręka, cierpienie.
Wyobrażcie sobie, człowiek, który przychodzi z patologią - u niego wszystko to istnieje. A jeśli to wszystko zabrać, on zmienia się, staje się inny, ludzie go nie poznają. A jeśli doprowadzimy do normy połączenia brzucha to i głos się zmieni, człowieka nie rozpoznają przez telefon.
Wiecej się uśmiechajcie, więcej uciskajcie swoje brzuchy i bądźcie zawsze dobrzy i cierpliwi jeden dla drugiego. Dlatego, że gniew poraża wątrobę, strach poraża nerki, cierpienie poraża serce.
Więcej bardzo cennych info-filmów w temacie terapia wisceralna z polskim tłumaczeniem:link
------------------
Strona Aleksandra Ogułowa: http://www.predtechy.ru/
Nr 2. Bardzo prosty w pieczeniu chlebek bez drożdży i bez zakwasu. Być może nie tak zdrowy jak powyższy, ale na pewno bardzo zdrowy w porównaniu z chlebkiem sklepowym.
Brzmi bardzo optymistycznie, chociaż nie wszyscy postrzegają pracę jako błogosławieństwo. Nie bez powodu. Składa się na to wiele czynników. Współczesny 'wyścig szczurów', nadgodziny, niezdrowa rywalizacja, zła atmosfera w pracy, szkodliwe warunki pracy... wszystko to powoduje zbyt duże wyczerpanie i stres.
Japońskie słowo karoshi*, czyli 'śmierć z przepracowania' nie jest dalekie od prawdy. Stres, jak wskazują udowodnione badania medyczne jest podstawową przyczyną wielu schorzeń, w tym psychicznych i tzw. trudnych do wyleczenia.
Istnieje jeszcze pojęcie 'pracoholizm'. Pracoholizm to zupełne przeciwieństwo pracowitości. Pracowitość to pozytywna cecha, pracoholizm to uzależnienie, nałóg. Pracoholik to niewolnik pracy, lekceważy problemy zdrowotne, zazwyczaj ma problemy rodzinne, nie potrafi korzystać z wolnego czasu, nie potrafi odpoczywać, korzystać w pełni z urlopu. Takie sprawy dla pracoholika to marnowanie czasu. W końcu pojawia się wyczerpanie, tzw. 'wypalenie zawodowe', nienawidzi pracy, ale tak naprawdę bez pracy nie potrafi żyć.
Pracoholik nie zauważa że za jego oknem zmienia się przyroda, nie usłyszy witających nowy dzień pięknym śpiewem ptaszków..... jego myśli to praca, praca....praca...
Złoty środek - to zachowanie równowagi, wówczas praca, nawet nielubiana, niezgodna z naszymi zainteresowaniami może być błogosławieństwem.
Dr. Steven Berglas, psycholog kliniczny, trener kadry menedżerskiej
radzi pracownikom cierpiącym na wypalenie zawodowe, by ‛znaleźli sobie coś, co ich pasjonuje, i uczynili to częścią swojego życia’. Hobby to jest to co pozwala zapomnieć, oderwać się od pracy,
Temat długi, tutaj tylko go zasygnalizowałam. Znależć można wiele pomocnych żródeł, mówiących o tym jak pracować, aby praca była sukcesem i błogosławieństwem.
"Dziękuj Bogu co rano, że masz jakiś obowiązek do spełnienia, choćby przykrym wydał ci się i niewdzięcznym. Przymus pracy i konieczność jej wykonania dobrze wyćwiczy cię w panowaniu nad sobą, w cierpliwości, umiarkowaniu i wielu innych cnotach, obcych tym, którzy pędzą życie w gnuśności i bezmyślności. Jeżeli każdy dzień dostarcza nam pola i podniety do ciągłej pracy i moralnego odradzania się i udoskonalenia się, powinniśmy ukochać go za to. Jeżeli zaś będziemy skarżyć się, narzekać i ociągać, stracimy potrzebne nam siły, zamiast zyskiwać coraz to nowe. Władzę nad sobą i okolicznościami osiąga się cierpliwością i wytrwałością, a to jest dobro, którego zdobycz opłaca wszelkie poniesione dlań trudy i ofiary". -
Zofia Hartingh
I jeszcze jeden cytat Z. Hartingh.
"Każde cierpienie, każda przykrość jest krokiem postawionym naprzód, jeżeli umieliśmy się zdobyć na spokój i rezygnację, bo każde doświadczenie wzbogaca nas jakąś nową wiedzą duchową. Znośmy więc życie ze spokojem i sercem pełnym nadziei. Bądźmy zawsze zajęci, ale róbmy tylko jedną rzecz naraz, z całą uwagą, starannością i zamiłowaniem. Baczmy pilnie na każdą myśl i wrażenie zewnętrzne i odsuwajmy od siebie ze spokojem wszystko to, co sprzeciwia się naszemu celowi. Wymawiajmy tylko słowa dobre, prawdziw i użyteczne". -
_______________ *karoshi; jap. 過労死; śmierć z przepracowania) – zjawisko nagłej śmierci w wyniku przepracowania i stresu. Pierwszy przypadek karōshi odnotowano w Japonii w 1969. Dotyka nagle ludzi w pełnym zdrowiu, w okresie wielkiej aktywności. Szacuje się, iż rocznie z przepracowania umiera nawet 30 tys. Japończyków Objawów praktycznie brak. Osoby, które dotyka karōshi, czują się świetnie, mają plany, podejmują wyzwania, nie wykazują objawów drastycznego przepracowania (gdyż skrywają je przed samymi sobą). Zjawisko to jest trudno wykrywalne, wiadomo jednak, że dotyka pracoholików – tj. osoby zwykle pilne, perfekcyjne.
Nasze myśli i słowa mają potężną moc.
Chcesz dokonać w swym życiu pozytywnych zmian, zmień swój wewnętrzyny dialog, zmień swoje negatywne myśli i słowa. Myśli i słowa to także energia, co potwierdza współczesna nauka.
„Zauważ, że ci, którzy najwięcej mówią o dobrobycie, mają go. Ci, którzy mówią najwięcej o zdrowiu, mają go. Ci, którzy mówią najczęściej o chorobach, mają je. Ci, którzy mówią najczęściej o ubóstwie, mają go. Takie jest prawo. Nie może być inaczej … Tak jak się czujesz, jest punktem przyciągania, i tak Prawo Przyciągania jest najbardziej zrozumiałe, gdy widzisz siebie jako magnes, otrzymując coraz więcej na sposób w jaki się czujesz. Kiedy czujesz się samotny, przyciągasz więcej samotności. Kiedy czujesz, że biedny, przyciągasz więcej ubóstwa. Gdy czujesz się chory, przyciągasz więcej chorób. Kiedy czujesz się nieszczęśliwy, przyciągasz więcej nieszczęścia. Kiedy czujesz się zdrowy, żywotny, energiczny i dobrze prosperujący – przyciągasz więcej tych wszystkich rzeczy.” O czymkolwiek myślisz to dosłownie jest jak planowanie przyszłego zdarzenia. Kiedy się martwisz, planujesz. Kiedy doceniasz, planujesz … Co planujesz?”
-Abraham Hicks
Potęga słowa
Ten krótki film ilustruje potęgę słów i jak mogą one radykalnie zmienić znaczenie twojego przekazu i jak tym ty możesz wpłynąć na zmiany w świecie.
O poezji budzącej się duszy czyli o tomiku niezwykłej poezji Rafaela Noun "PodróżWariata"wspominałam ok. miesiąc temu tutaj: Poznanie samego siebie
Rafael Noun zaproszony został do wzięcia udziału w niezwykłym wydarzeniu, w którym brało udział wiele znakomitych, znanych osób - w Kongresie NTV, który rozpoczął się w niedzielę 18 października 2015. Rafael nie był znaną osobą, to jego debiut, jeśli chodzi o wypłynięcie na większe wody.
Dzisiaj zobaczyłam, że JEST! już nagranie z Rafałem. Wow! czekałam na to, gdyż Rafał od pierwszego momentu swoją prostotą, szczerością i niezwykłą trafnością przekazów podbił moje serce i nie tylko moje.
KOCHAJ
kochaj duszą boskim tchnieniem kochaj sercem nie pragnieniem kochaj za nic tak po prostu... miłość światła jest natchnieniem więc wypełniaj swe przestrzenie by oświetlać czarne cienie strachu nocy która zginie gdy nadejdzie Twe olśnienie zapalone lampką życia świecącego szczęściem bycia wolnym dzieckiem w szumie lasu w zapomnianych bajkach czasu
Internet dla wielu z nas to osobisty 'Internetowy dom'. Umieszczamy w nim swoje myśli, swoje prace artystyczne, wiersze często pisane do szuflady, inspiracje, słowa wsparcia dla zagubionych, prośby o pomoc, gdy jesteśmy w potrzebie, dzielimy się radościami i smutkami i wszyskim co nam w duszy gra. Dzięki Inernetowi poznajemy przyjaciół, często prawdziwych przyjaciół, na których możemy liczyć. Być może brzmi to naiwnie, ale tak jest, jeśli ktoś jest otwarty, szczery i ma dobre intencje.
"Wystarczy skinąć" to kolejny już po "Motyle Amadei"(tutaj pisałam: tyle jeszcze mam marzeń i tutaj: dar serca) tomik poezji naszej wspaniałej poetki i internetowej przyjaciółki Bogusi Dmochowskiej.
Bogusia ten tomik dedykuje swoim Bliskim i tym Wszystkim, których spotyka na swej drodze.
"Życzę, by Waszym ścieżkom towarzyszyły zawsze anioły Miłości, Dobra i Nadziei.... Wystarczy skinąć, by zaprosić je do swego życia. Z serca pozdrawiam, mając nadzieję, że odnajdziecie je także w moich wierszach - Bogumiła"
Wierszem "Wystarczy skinąć" Bogusia wprowadza w swój duchowy świat serca - ....'chodź zobacz przestrzeń jest pełna Światłości'.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Bogusiu czytając Twój wiersz za wierszem, kocham każdy detal, nawet w najtrudniejszych sytuacjach wydobywasz nadzieję. Jesteś piękną duszą i inspitracją.. i dziękuję Ci za to.
Twoja poezja
porusza, wzrusza, serca kruszy
daje ukojenie stroskanej duszy
Zima tuż, tuż....w pięknej metaforze.
Na koniec fragment wiersza "Gruszki"
kocham życia każdą sekundę
nie mogąc realnie na wirtualne wędrówki
po miejscach ciekawych codziennie
wyruszam
poznaję ludzi
kolorowe światy
i choć dzieli nas ekran monitora
nie ma bariery dla bratniej duszy
prawdziwe uczuca tam często znajduję
cząstkę siebie zostawiam
piosenkę serca - wiersze
z nadzieją
że nie jest to jeszcze .... łabędzi śpiew *****
Kupując tomik poezji możemy wesprzeć Bogusię w opłatach na rehabilitację co jest istotnie w powrocie do zdrowia.
Szczegółowe informacje tutaj: link
-------------
Strach ma wielkie oczy, ale mało mocy.
Gdy człowiekiem zawładnie strach, nie jest on w stanie realnie ocenić niebezpieczeństwa, jakie mu grozi; w jego własnej fantazji ono stale rośnie i rośnie...
Bywa, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, ale ktoś posiał w nas starch.
Coś czego nie rozumiemy dzisiaj, nie znaczy, że tego nie ma.
Wiedza o sobie, o zdrowiu nie powinna być lekceważona. Póki zdrowie nam służy to właściwa pora na nauczenie się dbania o siebie, odpowiedzialności za swoje zdrowie (tego nikt za nas nie zrobi) i zdobywanie niezbędnej wiedzy.
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko.
Najłatwiej jest wmówić nam, gdy choroba nas powala, zwłaszcza, gdy ogarnie nas paniczny strach. Bywa, że już trudno skupić się na zdobywaniu wiedzy.
Ewa Skoczeń-Szczęsny od ponad 25 lat pracuje w diagnostyce i analizie medycznej jako analityk klinicysta ze specjalizacją w medycynie naturalnej i kompleksowych badaniach stanu zdrowia.
Kompetentna osoba, bardzo polecam wysłuchanie audycji od początku do końca. Każdy może zdobyć od Ewy wiele cennych informacje dla siebie.
Nie uważam, że wszystkie informacje są idealne dla każdego. Ważne, żeby poznawać, wiedzieć i wybierać to co dobre dla każdego indywidualnie. Każdy jest inny, tak jak nie ma dwóch identycznych linii papilarnych, dwóch identycznych listków na drzewie, tak nie istnieje jedna metoda, czy dieta idealna dla każdego na dany moment życia.
Jakże często trudno jest przebaczyć, gdy nasze serce zostało mocno zranione. Każdy w swym życiu doświadczył takiej rany, która ciągle nie może się zagoić. Bywają jednak osoby, które potrafią szybko odwrócić uwagę od zranienia i żyć normalnym życiem nie przejmując się tym co przeszło.
Inni natomiast nie mogą się pozbyć złości, stale myślą o rewanżu.
Warto zdać sobie sprawę, że brak przebaczenia uderza przede wszystkim w nas samych. My płacimy zmarnowanym życiem, depresją, goryczą, złością co wiąże się również z utratą zdrowia.
Prawo" oko za oko, ząb za ząb "niczego nie rozwiązuje. Rozwiązaniem jest Miłość i Przebaczenie.
Na czym polega przebaczenie?
Mówiąc ogólnie - przebaczenie to jest nasza DECYZJA.
Możemy zdecydować, że puszczamy wszelkie urazy, wszelkie myśli o zemście.
Nie znaczy to, że usprawiedliwiamy zło, które ktoś nam wyrządził. Można jednak wybaczyć osobie, która nas skrzywdziła bez usprawiedliwiania czynu.
Dla własnego dobra, dla własnego zdrowia.
Przebaczając z serca, otwieramy się na dobroć, piękno, miłość. Przebaczając wypędzamy z serca gorycz, a wpuszczamy Miłość.
Przebaczenie może nawet poprowadzić nas do zrozumienia, empatii i współczucia dla tego, kto nas zranił. Bywają przypadki, że najwięksi, zatwardziali wrogowie, dzięki przebaczeniu stają się najlepszymi przyjaciółmi.
Nie wybaczyć, to wybrać cierpienie - mówi Piotr Serafjogin.
Przepiękna afirmacja zdrowia - Przebaczenie - Potężny Uzdrowiciel, którą ofiaruje nam Piotr Serafjogin.
Medytacja odbędzie się w niedzielę, 25 października o godzinie 19:00 czasu środkowoeuropejskiego (CET). Odpowiada to godz. 20.00 EET w Kairze, 18.00 GMT w Londynie, 14.00 EST w Nowym Jorku, 13.00 CST w Chicago, Denver i 11:00 CET w Los Angeles.
Legendy mówią o tym, że jednym z jej pierwszych entuzjastów był sam faraon Tutenchamon, który wierzył w jej cudowne właściwości do tego stopnia, że nie pozwalał służącym pojawiać się w swoim otoczeniu bez przynajmniej jednej buteleczki leczniczego oleju.
Nie mniej zachwycone jej właściwościami były jednak również najpiękniejsze Egipcjanki, o których pamiętamy pomimo upływu wieków. Zarówno Kleopatra, jak i Nefretete lubiły, podobno, wykorzystywać olej z czarnuszki do tego, aby tuszować niedostatki urody i, jeśli wierzyć kronikarzom, robiły to całkiem udanie. http://www.czarnuszka.com.pl/
Rafał jak z powyższego wywiadu wynika jest zaproszony do udziału w wielkim wydarzeniu organizowanym przez Niezależną Telewizję (NTV) - Kongresie NTV, który rozpoczął się w niedzielę 18 października. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się nagranie z wystąpienia Rafaela.
Więcej info o Kongresie NTV i pięknej scenerii tego miejsca, można zobaczyć
6 sztuczek kulinarnych, może komuś coś się przydać:
1) Łatwy sposób obierania ugotowanych jajek
2) Jak szybko obrać czosnek
3) Jak w łatwy sposób usunąć skórkę z kiwi, mango.
4) Jak obrać banana, żeby był równocześnie pokrojony (przy użyciu igły) (ja przecinam nożem, gdy używam do blendera)
5) Krojenie papryki
6) Prosty sposób obierania ugotowanych ziemniaków
Dr. Bruce Lipton, znany autorytet w w temacie łączenia nauki z duchowością, prekursor badań nad komórkami macierzystymi. Na podstawie swoich wieloletnich badań wykazał, że geny i DNA nie kontrolują naszej biologii, lecz środowisko zewnętrzne wraz z energetycznymi przesłaniami naszych myśli.
"Biologia przekonań”
jest przełomową pracą w dziedzinie nowej biologii. Bruce Lipton był profesorem szkoły medycznej na Uniwersytecie Wisconsin i uczonym prowadzącym prace badawcze na Uniwesytecie Stanforda. Jego eksperymenty z błoną komórkową, a także innych wiodących badaczy, szczegółowo zbadały mechanizmy, poprzez które komórki przyjmują i przetwarzają informację. Wykazują one, że geny i DNA nie kontrolują naszego życia biologicznego — to sygnały ze środowiska (z zewnątrz) komórki kontrolują DNA, włączając w to energetyczne sygnały pochądzące z naszych pozytywnych i negatywnych myśli.
Ta niosąca głęboką nadzieję synteza najnowszych i najlepszych badań w dziedzinach cytologii i fizyki kwantowej została uznana jako główny przełom uświadamiający nam, że nasze ciała mogą się zmieniać wraz z przekształcaniem naszych myśli, co ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego.
Nowa biologia jest bardzo ważna, ponieważ pokazuje nam, dlaczego brakuje nam osobistej odpowiedzialności, dlaczego nie poznajemy jak silni jesteśmy w kontrolowaniu naszego życia i tego co się dzieje w naszym świecie, dlaczego jesteśmy na ścieżce prowadzącej do wymarcia i dlaczego nasz świat się rozpada. Niszczymy środowisko. Jesteśmy w kryzysie wszystkiego, w tym w kryzysie zdrowia. Lęki, których doświadczamy, pogłębiają kryzys ochrony zdrowia, ponieważ nasze lęki wywołują ochronne odpowiedzi, które hamują mechanizmy wzrostu i funkcje systemu immunologicznego. Znajdujemy się w eskalującym cyklu lęku i chorego zdrowia. To nas musi obudzić. To nas stawia na nogi jako osoby, po to żebyśmy przyznali się wreszcie do tego, kim jesteśmy.
Zainteresowanym głębszym poznaniem tematu polecam : link
"Nasze emocje mogą nam służyć, lub mogą nas niszczyć. To czego doświadczamy zależne jest od naszej zdolności do wykorzystywania emocji i nadawania im kierunku" - Gregg Braden
Jestem zdrowa,
dziękuję za zdrowie,
za pokój, za miłość ... itd....
Wg. Gregga Bradena wystarczy pierwiastek kwadratowy z 1% danej społeczności, która odpowiednio medytuje/modli się/, aby zneutralizowac panoszące się w świecie zło.
Nie prosimy, to nie działa,
czujemy całym sercem i wypowiadamy słowa dziękczynienia jakbyśmy Już byli zdrowi, jakby na świecie Już panowała miłość, harmonia, szczęście, dobrobyt, pokój.
Nie narzekamy, nie prosimy - radośnie dziękujemy, jakby nasze intencje już się wypełniły. Koncentrujemy się na tym jak cudowny jest świat pełen pokoju, zdrowia, szczęścia, miłości. (jeśli prosimy, znaczy odczuwamy brak, a podświadomość realizuje to co wibruje w emocjach)
Myślę, że największym kryzysem jest ten o którym się nie mówi. To kryzys większy niż zmiana klimatu czy potencjalna wojna na Bliskim Wschodzie. Uważam, że ta nie musi wybuchnąc i są doskonałe powody, dla których tak się nie stanie. Większym kryzysem od tych jest kryzys myślenia. - Gregg Braden
Szczególnie kobiety mają zwyczaj ciągle martwić się o dzieci, nawet o te dorosłe. Też tak miałam, moje dzieci w dużym stopniu wyprowadziły mnie z tego błędnego koła. Pewnego dnia moi dorośli już synowie powiedzieli - masz się nie martwić i koniec. Grzecznie, ale stanowczo. Nie ważne jak póżno wrócimy, śpij spokojnie.
O dziwo dotarło to do mnie. Spałam spokojnie.... nie chciałam, aby oni martwili się, że ja się martwię.
Martwienie się jest bardzo męczące zarówno dla rodziców, jak i dzieci.... a pożytku zero.
Warto posłuchać co w tym temacie ma do powiedzenia dr Nella.
Ważne jest słuchanie.... słuchanie sercem.
Jeśli słuchasz tylko przez pryzmat umysłu, po to, aby utwierdzić się w swoich dotychczasowych przekonaniach, o tym co już wiesz(?), a nie chcesz usłyszeć czegoś nowego.... to nie usłyszysz! Będziesz tylko krytykował, oceniał, plotkował...
Pamiętaj! Nie musisz ze wszystkim się zgadzać
(u mnie zawsze tak jest),
ale słuchając bez uprzedzeń, możesz usłyszeć coś nowego dla siebie, chociażby mały plasterek nowej wiedzy, która może być brakującą cząstką na ten moment dla Ciebie do lepszego, zdrowszego, szczęśliwszego życia.
Nic jednak na siłę, nie można nikogo na siłę uszczęśliwiać, na siłę uzdrawiać....
każdy tańczy swój taniec. I tak jest dobrze, chociażby tym tańcem odciski uprzykszały nam życie.
„Każdy w naszym bloku wiedział kim był Brzydal. Brzydal był dachowcem mieszkającym w piwnicy.
Brzydal nade wszystko kochał trzy rzeczy: walczyć, wyjadać ze śmietnika oraz, że tak powiem, miłość. Połączenie tych trzech rzeczy oraz życia na ulicy wyryło swoje piętno na Brzydalu.
Po pierwsze miał tylko jedno oko, a tam gdzie powinno być drugie była dziura. Nie miał również jednego ucha po tej samej stronie. Jego lewa noga wyglądała jakby kiedyś doznała poważnego złamania i zrosła się pod nietypowym kątem przez co zawsze wyglądał jakby zaraz miał zawrócić. Jego ogon został zgubiony dawno temu, pozostawiając tylko mały kitek, który był w ciągłym ruchu. Brzydal był koloru szarego i miał pręgi na całym ciele oprócz blizn na głowie.
Za każdym razem, gdy ktoś widział Brzydala, natychmiast stwierdzał: Co za brzydki kot!?. Wszystkim dzieciom w okolicy rodzice zalecili, by nie zbliżały się do niego. Dorośli natomiast przeganiali go, gdy próbował przyjść do ich domu. Robili to albo rzucając w niego kamieniami albo polewając go wodą. Niektórzy nawet zatrzaskiwali mu łapy drzwiami.
Brzydal zawsze reagował w ten sam sposób. Gdy polewano go wodą stał i moknąc czekał, aż dadzą mu spokój. Gdy w niego czymś rzucano, on kładł się na ziemi i prosił o wybaczenie. Gdy zakradał się w pobliże dzieci zawsze miałczał okropnie i skakał na nie, prosząc o chociaż odrobinę uczucia. Jeśli ktoś by go podniósł, natychmiast zacząłby lizać koszulę, kolczyki lub cokolwiek, co mógłby znaleźć.
Pewnego dnia Brzydal postanowił obdarować miłością dwa husky, które mieszkały u sąsiada. Jednak psy nie odwzajemniły jego uczucia, a Brzydal mocno oberwał. Usłyszałem jego przeraźliwy krzyk i postanowiłem zobaczyć co się stało. Niestety gdy dotarłem na miejsce dotarło do mnie, że jego żywot dobiegał końca.
Brzydal leżał w mokrej plamie, jego tylnie łapy były okropnie wygięte, a z przodu zamiast futra była ogromna rana. Podniosłem go i chciałem zanieść do domu, słyszałem jego ziajanie i dyszenie. Widziałem że się męczy. Pomyślałem, że musi go strasznie boleć.
Poczułem coś mokrego na uchu. Brzydal zwijał się z bólu, jednak próbował polizać mnie po uchu. Przytuliłem go mocniej, a on musnął mnie łapką po twarzy, a następnie odwrócił swoje złotawe oko i popatrzył na mnie. Usłyszałem bardzo słaby odgłos mruczenia. Nawet w chwili największego bólu, ten brzydki, pokryty bliznami kot prosił tylko o odrobinę uczucia, być może współczucia.
W tym momencie Brzydal wydał mi się najpiękniejszym, najbardziej kochającym stworzeniem jakie kiedykolwiek widziałem. Nie próbował mnie ugryźć, podrapać, uciec ode mnie lub w jakikolwiek inny sposób walczyć. Patrzył na mnie, wierząc, że go uratuję..
Brzydal zmarł w moich ramionach, zanim doszedłem do domu. Siedziałem z nim jeszcze dłuższą chwilę, myśląc o tym, jak jego zdeformowane, usłane bliznami ciało tak bardzo zniekształciło moją opinię o tym, co naprawdę znaczy mieć czyste serce i kochać prawdziwie i bezgranicznie. Brzydal nauczył mnie więcej na temat dawania i współczucia niż tysiące książek, wykładów lub programów telewizyjnych razem wziętych. Za to zawsze będę mu wdzięczny. Miał masę blizn na zewnątrz, jednak to ja miałem bliznę wewnątrz, a to był moment w którym miałem to pokonać i iść dalej. Dać pełnie siebie tym, na których mi zależy.
Ludzie chcą być bogatsi, odnosić więcej sukcesów, pragną być lubianymi, pięknymi.. Jednak ja zawsze będę próbował być Brzydalem.”
Miłość i przebaczenie idą w parze. Nie można mieć jednego bez drugiego.Miłość i przebaczenie to klucz do uzdrowienia duszy i ciała.
......
Hawajski obrzęd uzdrawiania - Ho'oponopono.
Link: Hawajski obrzęd uzdrawiania.....
Ho'oponopono Meditation: link
If I can stop one heart from breaking, I shall not live in vain;
***
I still find each day too short
for all the thoughts I want to think,
all the walks I want to take,
all the books I want to read,
and all the friends I want to see.
********
22eagless@gmail.com
********
21 czerwca - Międzynarodowy Dzień Yogi
-
NAMASTE
21 czerwca - Międzynarodowy Dzień Yogi
Yoga to nie tylko ćwiczenia... Yoga uosabia harmonię między człowiekiem a
przyrodą, uosabia jedność umysł...
Piękno i moc medytacji......
-
*Moje osobiste wspomnienia* .....
W dzisiejszych czasach bardzo duża ilość osób medytuje. Coraz częściej
odbywają sie medytacje zbiorowe. Wtedy siła tej...
Cuda mogą być naszą codziennością
-
Fantastyczny człowiek i fantastyczny przekaz. Dziękuję Paniem Józefie i
oczywiście wspaniałemu prowadzącemu Alexowi za to, że zorganizował
to nietuzinkowe...
1. To co widzisz w ludziach i otaczającej Cię rzeczywistości, jest odbiciem Twojego własnego wnętrza. Chcesz widzieć więcej dobra, rozwiń je najpierw w sobie.
2. Widzisz świat takim, jakim chcesz go widzieć. To Ty kreujesz rzeczywistość wokół siebie poprzez sposób swojego myślenia.