Aksamitna cera, malinowe usta... bez skalpela ... bez botoksu.
Z wiekiem skóra traci wilgotność, a lato sprzyja wysuszeniu. Proces starzenia możemy jednak zahamować wcale nie wydając pieniędzy na zewnętrzne, krótkotrwałe i nie zawsze bezpieczne zabiegi.
Wykorzystajmy Dary Natury odpowiednim nawilżeniem od wewnątrz i na zewnątrz. Przy tym nic nie tracimy, lecz zyskujemy to co najważniejsze - zdrowie i młodość.
Kto nie lubi pachnących, smacznych, orzeźwiających, kolorowych soków... ? Pijmy je zwłaszcza latem, kiedy mamy ich do wyboru i koloru, i są najtańsze.
Pamiętajmy o ważnej zasadzie -
NIGDY NIE PIJEMY SOKÓW/KOKTAJLI PO JEDZENIU!
Sok wypity na pusty żołądek już po 15 minutach wchłonie się do krwi, a więc w szybkim czasie organizm dostaje potrzebne mu witaminy, minerały, enzymy i zaczyna się proces odnowy energii naszego ciała.
Oprócz konkretnych wartości leczniczych, surowe soki owocowe mają niezwykle orzeźwiający i odmładzający wpływ na wszystkie organy, gruczoły i funkcjach naszego organizmu. Mają też wpływ na naszą cerę. Szczególnie latem, skóra szybko może ulec przesuszeniu, co przyspieszy jej starzenie, dlatego delektujmy się cudownymi sokami, które mają w sobie najlepszą i najbardziej odżywczą wodę, jaką nasze ciało potrzebuje.
Jednym z moich ulubionych soków jest
Malinowo-gruszkowy sok, z dodatkiem bazylii
To wyjątkowe połaczenie, które pomaga złagodzić migrenę i stany niepokoju.
Wyciskamy w sokowirówce:
1/2 szklanki malin
2-3 gruszki
5 świeżych liści bazylii
1/2 szklanki wody gazowanej (dodać później)
(
jeśli lubimy bardziej kwaśny smak, możemy dodać lemonkę lub połowę cytryny)
Bazylia łagodzi system nerwowy, pomaga złagodzić ból głowy, zmęczenie, depresję. Sok gruszkowy pomaga w oczyszczaniu organizmu z toksyn poprzez stymulowanie trawienia i wydalania. Zarówno maliny, jak i gruszki pomagają oczyścić drogi moczowe. I co ważne, nie tylko dla kobiet, maliny również wpływają na zmniejszenie trądziku i zmiękczają szorstką skórę.
Po wyciśnięciu soku w sokowirówce, pozostają "odpady", które możemy wykorzystać jako maseczkę na twarz i szyję, lub tylko wyszorować ta masą twarz - zamiast mydła. Następnie spłukać twarz wodą mineralną.
Przetarte odpady możemy zjeść lub wykorzystać do innego posiłku lub koktajlu.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby troszkę soku zostawić i nawilżyć nim twarz.
Pamiętajmy, że wszystko co jest jadalne, jest również dobre dla twarzy lub całego ciała.
(
bywa, że ktoś jest uczulony na jakiś owoc...wtedy oczywiście należy go nie stosować)
Zauważyłam, że po regularnym "
paplaniu" przez parę dni mojej buzi świeżymi sokami owocowymi lub warzywnymi, koktajlami, itp. stan mojej cery znacznie się poprawił.
Polecam wykorzystać te bezcenne, naturalne "
odpady", są naprawdę lepsze niż najlepsze kremy. Trzeba nasączać cerę co parę minut (
skóra szybko wchłania), i po ok. 10-15 minutach zmyć zimną wodą (mineralna, filtrowana lub z braku takiej - przegotowana - wskazane z kostkami lodu).
Po zmyciu - wklepujemy ulubiony krem.
&&&
Jeśli już maliny ... to również i listki malinowe mają swoj wkład w nasze pięknienie.W gazecie poświęconej medycynie ludowej
"Leczenie Tradycją" (nr5/2010),
w artykule
"W poszukiwaniu eliksiru młodości" znalazłam przepis w skład którego wchodzą
liście maliny, poziomki i dzikiej róży. Autorka artykułu podaje 2 zestawy odmładzające, dzięki którym poprawi się koloryt naszej cery, oczy rozbłysną, skóra się wygładzi, poprawi się metabolizm.
Oto jeden z nich:
Należy wziąć w równych proporcjach:
liście maliny
liście dzikiej róży
liście poziomki
Wszystkie składniki wymieszać. Zaparzać jak herbatę.
(np. 1 stołowa łyżka na 250 ml wrzątku)
Napój ten stymuluje produkcję głównego hormonu młodości i urody -
estrogenu .
To właśnie on odpowiada za zaopatrzenie skóry w krew, normalizuje syntezę kolagenu.
&&&