Thursday, February 26, 2015

Jak można wykorzystać okres postu dla ciała i dla ducha?


Posty jak wiemy nie miały na celu ograbiać nas z przyjemności  życiowych, lecz odwrotnie, ich celem było i jest uczynić nasze życie przyjemnym, radosnym, gdyż zdrowym i sprawnym do końca życia. Dzięki okresowym postom nasze ciało i umysł oczyszczają się, więc zdrowiejemy,  młodniejemy i żyjemy długo i szczęśliwie, czego zawsze sobie wzajemnie  życzymy.

Jaka forma okresowego postu jest najlepsza?

Na to pytanie najlepiej każdy odpowie sobie sam. Każdy człowiek jest indywidualnością, sam najlepiej wie co mu szkodzi, jaki jest jego stan zdrowia, w jakim jest wieku, czym sobie sam świadomie szkodzi, od czego warto się uwolnić, chociażby okresowo. Post nie musi być dla każdego w dokładnym tego słowa znaczeniu głodówką.

Poznanie samego siebie to pierwszy krok do prawdziwej mądrości.

Moja ulubiona i sprawdzona forma korzystania z postu polega przede wszystkim na detoksie. Krok po kroku robię czynności, które służą mi najlepiej, aby po zimowej porze oczyścić i zregenerować moje ciało i umysł. I powitać nadchodzącą wiosnę radośnie.
Pewne czynności powtarzam każdego roku, okresowo również - nie tylko po zimowej porze. Bywa, że je modyfikuję.




W Internecie znaleźć można wiele materiałów na temat OCZYSZCZANIA ORGANIZMU. Na moim blogu także ich nie brakuje. Oczyszczanie jest bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym elementem w utrzymaniu dobrego zdrowia lub w powrocie do zdrowia, gdy już nam ono szwankuje. Czy możemy sobie wyobrazić dom, który nigdy nie był czyszczony?


Zgrany duet - Bentonite i Babka Płesznik

Super detox!

Bardzo lubię, gdyż działa na mnie świetnie detox przy użyciu Bentonite (glinka bentonitowa) i Babki Płesznik (Whole Husk Psyllium - łuski babki płesznik ).
Właśnie jestem w trakcie delektowania się tym zgranym duetem. To nie jest żadna tortura, ani nawet wyrzeczenie. Codziennie rano po wypiciu wody z cytryną, porannej krótkiej gimnastyce, następna czynność to moja ulubiona (i smaczna), codzienna tinktura bentonitowa, którą rozplanowałam na 1 miesiąc. (zaznaczam sobie w kalendarzu dzień rozpoczęcia i zakończenia).

Tinktura Bentonitowa:

1 łyżeczka Bentonite
1 szklanka ciepłej wody

 Poprzednio bentonitową glinkę i babkę mieszałam razem.
W tym roku Babkę Płesznik zażywam na tzw. 1-sze śniadanie. U mnie to jest świeży sok lub szejk owocowy/warzywny. Ponieważ babka płesznik zagęszcza szejka dosyć mocno, a ja wolę płynny, niezbyt gęsty szejk, robię to w ten sposób:

do szklanki lub kubka wsypuję 1 łyżeczkę babki płesznik
ulewam trochę mojego soku/szejka (ok. 1/4 szkl.)
mieszam dokładnie i zaraz wypijam

po tym
wypijam resztę soku/szejka

babka płesznik kupiona w polskiej aptece
O babce płesznik pisałam tutaj:
Ważność eliminowania odpadów


Dla przypomnienia - właściwości lecznicze glinki bentonitowej.

Stosowanie wewnętrzne bentonitu przynosi następujące korzyści:

 - oczyszcza organizm z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń, toksyn, trucizn,
 - pomaga w leczeniu alergii,
 - skuteczny w walce z bakteriami i drobnoustrojami,
 - stymuluje proces syntezy, działa jak katalizator,
 - zapobiega w rozmnażaniu mikroorganizmów,
 - oczyszcza nerki oraz układ moczowy,
 - wspomaga organizm w pozbywaniu się pasożytów,
 - skuteczny w problemach żołądkowo-jelitowych.
 Dodatkowo pomagają w zaburzeniach trawiennych takich jak:
kwaśne odbijanie, zaparcia, wzdęcia, gazy.

Glinka jest źródłem minerałów dla organizmu.

 Glinka bentonitowa stosowana zewnętrznie w postaci okładów pomocna jest w leczeniu takich dolegliwości jak:

- oparzenia,
- egzemy,
- bóle głowy,
- przepuklina,
- lumbago,
- bolesne miesiączki,
- półpasiec,
- żylaki,
- urazy stawów,
- rany,
- skaleczenia,
- wrzody.

Wszystko o Bentonite i Babce Płesznik pisałam w poprzednim roku. Myślę, że warto ten temat dobrze sobie przerobić:
Zgrany duet - Bentonite i Babka Płesznik

Zrozumienie to pierwszy krok do prawdziwej mądrości.

Post oczyszczający dla ducha.
 
Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie. - Edward Stachura
 
Naukowcy stwierdzili, że dla przeciętnego człowieka potrzeba 0,5 sekundy, aby uwierzyć w myśl, która jest postrzegana przez niego negatywnie.
Jeśli w nią uwierzymy, staje się ona częścia naszej podświadomości, staje się naszym oprogramowaniem.
Natomiast aż 16 sekund  potrzeba dla przeciętnego człowieka, aby uwierzyć w myśl, która jest postrzegana przez niego pozytywnie.

Tak mówi Ewcia - patrz tutaj:
16 sekund cudu

Bardzo mi się podoba propozycja Ewci.  Uważam ten sposób za genialny!

Dla duchowego postu-detoksu proponuję na czas postu powstrzymać się od negatywnych słów i myśli w stosunku do siebie i do każdego innego człowieka. To może nie być łatwe, zwłaszcza na początku (przyzwyczajenie to nasza druga natura), ale ....
Jest Możliwe!

Cuda zdarzają się co dzień, tylko w różnej postaci i nie zawsze tak, jak oczekujemy. Całe szczęście, tak jest dobrze. Siła Wyższa wie co jest dla nas dobre.

Ja jestem cudem do odkrycia!
Ty jesteś cudem do odkrycia!
i
Ty jesteś cudem do odkrycia!
Każdy z nas jest cudem do odkrycia!

Dzięki Ewciu!
16 sekund cudu

http://oceanswiadomosci.com/

Monday, February 23, 2015

Wielki post. Słowo Siergieja Łazariewa do swoich Czytelników.


Większość popularnych artykułów na temat szkodliwości głodówki napisana została przez osoby, które ani razu w życiu nie przepuściły posiłku.

Okazuje się, że organizm potrafi przystosować się do okresowo niekorzystnych warunków, a w wyniku tego znacznie wzmocnić swoje siły obronne. W związku z tym, jeżeli chcemy, aby nasze siły obronne były na wysokim poziomie, musimy w niesprzyjających porach roku (lub podczas choroby) powstrzymywać się od przyjmowania pożywienia. Syte i bezstresowe życie czyni każdy organizm słabym i bezbronnym. Jest to jedno z Wielkich Praw Natury, którego nieprzestrzeganie czyni bogate i syte narody biednymi.
Teraz jest właśnie najlepsza pora na rozpoczęcie głodówki.
Czytaj więcej:
Uzdrawiająco-odmładzająca głodówka



Wielki post. Słowo Siergieja Łazariewa do swoich Czytelników

Od niepamiętnych czasów człowiek dążył do szczęścia, bał się chorób, nieprzyjemności i strat. Głód, zimno, niedostatek, doznawane obrazy – to wszystko było złem, które człowiek nienawidził, bał się i którego chciał uniknąć.
 
Minęły tysiące lat i ludzie zaczęli zauważać, że istnieje pewna prawidłowość w pojawiających się chorobach, nieszczęściach i stratach. Jest jakaś wyższa siła, która to wszystko zsyła. Ludzie najpierw starali się wypędzać złe duchy zsyłające nieszczęścia, potem ich udobruchać, składając ofiary – i rzeczywiście, wypędzanie złych duchów przynosiło rezultat. Składanie ofiar też.
 
A potem na Wschodzie pojawiło się pojęcie karmy, czyli prawo przyczyny i skutku. Zgodnie z nim choroby, nieszczęścia, zdrady i obrazy były wynikiem nieprawidłowego zachowania człowieka. Nieprawidłowy charakter, nieprawidłowe zachowanie nieubłaganie prowadziły do chorób i nieszczęść. Aby nie chorować i nie cierpieć, trzeba było prawidłowo postępować i wychowywać w sobie szlachetne cechy charakteru.
 
Potem nastąpił kolejny etap rozwoju ludzkości. Pojawiło się takie pojęcie jak pokajanie, skrucha. W judaizmie człowiek, który uświadomił sobie niewłaściwość swoich czynów, mógł zmienić nieubłagalne prawo karmy, prawo odwetu. Zwracając się do Boga, człowiek modlił się, kajał i zmieniał się przy tym. Pojawiło się nowe zrozumienie i nowy stosunek do tego, czego wcześniej człowiek nienawidził.
 
Okazuje się, że choroby, nieszczęścia i problemy są narzędziem wychowania, poprzez które Bóg leczy dusze ludzi. Choroby i nieszczęścia przestały być zemstą losu. Zniknął paniczny lęk przed stratami, nieszczęściami i chorobami. Okazało się, że Bóg dba o ludzi, pomaga rozwijać się ich duszy i ciału. I dopiero wtedy, gdy zapominają z przykazaniach, o miłości i moralności, Bóg zsyła im przestrogę w postaci chorób i nieszczęść, daje możliwość pokajania i poprawienia się.
 
Okazuje się, że wszystkie nieszczęścia, których doświadczył naród Izraela, błąkając się po pustyni, były potrzebne dla rozwoju duszy, dla wzmocnienia moralności i wiary, dla przezwyciężenia egoizmu, chciwości i ubóstwiania przyjemności. Od tego czasu naród żydowski zaczął świętować Wielkanoc i pościć przed tym świętem, dobrowolnie ograniczając siebie i wiedząc, że to ograniczenie swojego szczęścia przynosi ratunek.
 
Chorobę jednak nadal postrzegano jako zło. Niedostatek i straty wciąż były nieszczęściem. Podczas postu człowiek cierpiał, męczył się, ale wiedział, że jest to potrzebne dla duszy.
 
Potem zaczął się nowy etap w historii ludzkości. Przyszedł Jezus i pokazał, że w czasie postu trzeba być szczęśliwym, podczas postu trzeba się radować. A to, co ludzie zawsze postrzegali jako nieszczęście, jest tylko dystansowaniem się od ludzkiego ego, od ludzkich namiętności i przywiązania do świata.
 
W Starym Testamencie jest powiedziane, że Bóg ulepił człowieka z gliny, z prochu ziemi, a potem tchnął w niego życie, „wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”. W człowieku walczą dwa pierwiastki – jego gliniane, cielesne Ja prowadzące do ubóstwiania przyjemności, do namiętności, gniewu i chorób oraz jego Boskie Ja nawołujące do miłości, poświęcania się, wybaczenia i troski o bliźniego.
 
Post jest dystansowaniem się od glinianego pierwiastka i glinianych pragnień. Ludzkie Ja uspokaja się i nie powinno smucić się, a Boskie Ja w tym czasie musi radować się i odczuwać szczęście. Jeśli człowiek nie umie cieszyć się podczas postu, ograniczając siebie w namiętnościach i przyjemnościach, jeśli odczuwa smutek, niezadowolenie, męczy się, oznacza to, że przywiązuje się do swojego glinianego pierwiastka i nie chce poczuć swojego Boskiego Ja. Dlatego Jezus mówił: „Radujcie się!”
 
Okazuje się, że choroby, straty, nieszczęścia i obrazy mogą być schodkiem do osiągnięcia szczęścia. Ograniczanie tego co ludzkie pomaga duszy stać się szczęśliwą.
Ale Jezus nie nawoływał do wiecznej ascezy: ”Cesarzowi co cesarskie a Bogu co Boskie”. Mija post i człowiek znowu zanurza się w troski o swoje ciało i pomyślność. Nie zapomina jednak o tym szczęściu, którego doświadczył podczas postu. Wówczas to co Boskie i ludzkie istnieją w nim równocześnie, czyniąc go prawdziwie szczęśliwym.
 
Teraz jest początek postu. Chcę pozdrowić wszystkich z nadchodzą wiosną – nie tylko w przyrodzie, ale też w naszych duszach. Życzę wszystkim tylko jednego – radujcie się!
Z wyrazami szacunku,
(Siergiej Łazariew) - Autor
Źródło:
http://diagnostykakarmy.pl/
Facebook-Łazariew

==================================
 
Siergiej Łazariew (autor  serii 12-stu części Diagnostyki Karmy),
to słynny rosyjski psycholog, badacz, uzdrowiciel i bioenergoterapeuta. Odkrył i opisał mechanizm działania karmy, wspominany w wielu źródłach, ale dotychczas przez nikogo niezbadany i niewyjaśniony. Jako pierwszy w historii nie tylko zobaczył najgłębsze struktury duszy warunkujące nasz los i nasze zdrowie, lecz także przeprowadziwszy tysiące badań udowodnił, że wpływając na postępowanie i emocje człowieka, można zmieniać na lepsze jego charakter, los i zdrowie. W badaniach Siergieja Łazariewa nauka i religie łączą się harmonijnie w jedną całość.



Świetna lektura na czas postu, dla tych , którzy nie mieli okazji zapoznać się z tym niezwykłym człowiekiem i jego pracami. A dla tych, którzy czytali książki Łazariewa, możliwość przypomnienia i ponownego przemyślenia jego odkryć.
Ja nigdy nie mam dość powrotu do nauk w wydaniu Siergieja Łazariewa.

Dla tych, którzy chcą posłuchać Diagnostykę Karmy w krótkich odcinkach
link
A tutaj Diagnostyka Karmy - cz. 1 w całości
link

Wydaniem i dystrybucją książek i płyt autorstwa Siergieja Łazariewa w Polsce zajmuje się wydawnictwo Satja Juga:
http://diagnostykakarmy.pl/o-nas

Wednesday, February 18, 2015

Śniegowa Sztuka Artystyczna - prawdziwie - Dotyk Duszy!


Parę dni temu w bardzo mroźny, ale słoneczny dzień spacerując po okolicy spotkałam dwóch sympatycznych snowmenów/śniegowych panów/ stojących samotnie nad brzegiem zamarzniętego jeziora. Prezentowali się naprawdę dostojnie....przystanęłam zachwycona, pogadałam z nimi chwilę, zapominając o ostrym mrozie szczypiącym mnie w nos.... Jakiś ptak również był oczarowany bałwankami, gdyż krążył nad nami.... chciał też podsłuchać naszą rozmowę.
Piękny widok na tym pustkowiu.

 Okazuje się, że śnieg to dla prawdziwych artystów temat inspirujący.

Każde dziecko jest artystą. Wyzwaniem jest pozostać artystą, kiedy się dorośnie. – Pablo Picasso

 
Póki zima trwa i śnieg jest dostępny jako materiał do tworzenia artystycznych dzieł,
możemy tworzyć, co nam wyobraźnia zasugeruje, zażywając przy tym ruchu na świeżym powietrzu, przy okazji dobrze się bawiąc z dziećmi lub z dorosłymi dziećmi.
 
Wyzwaniem jest pozostać artystą, kiedy się dorośnie -  
jak mówi słusznie Picasso.
 
Dorosłych, wspaniałych artystów mamy sporo, ale artystów śniegowych wielkiej klasy raczej trudno znaleźć.  
Zauroczył mnie pewien niezwykły artysta o nazwisku Simon Beck. Simon to pierwszy i najbardziej znany na świecie Snow Artist - Artysta Śniegowy.

Tworzy przepiękne wibracje na śniegu, aby upięknić i uzdrowić naszą Planetę.

Oglądając jego dzieła, serca ludzi zostają poruszone. Jego obrazy są wyjątkowe, przy tym tworzone w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, a wibrują niezwykłą energią piękna naszej Planety Ziemi.




trudno uwierzyć, że te cudne dzieła powstały ze śniegu
 

Simon ukończył studia w zakresie inżynierii na Uniwersytecie w Oksfordzie, lecz później zostawił swoją pracę biurową na konto kartografii.

W grudniu 2004 roku, po dniu spędzonym na nartach, wpadł na pomysł, aby narysować gwiazdę na małym zamarzniętym jeziorze. Jego wyczucie orientacji w połączeniu z zamiłowania do aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, zainspirowało go do ukończenia tego śniegowego dzieła.
Następnego dnia, patrząc w dół z wysokości wyciągu narciarskiego był pod wrażeniem rezultatu swojej pracy.
 Po kolejnych spadkach śniegu, powtarzał swój pomysł tworząc jeszcze bardziej skomplikowane i piękne rysunki.

 I tak narodziła się Śniegowa Sztuka Artystyczna.

Już w dzieciństwie, Simon Beck interesował się formami geometrycznymi. Geometryczne rysunki na śniegu stawały się coraz bardziej złożone i doskonałe.  Śniegowe dzieła Simona inspirowane były między innymi przez Kocha, fraktal Sierpińskiego (Wacław Sierpiński - polski matematyk, jeden z czołowych przedstawicieli warszawskiej szkoły matematycznej).
[Ciekawostka:
Jeden z kraterów na Księżycu, decyzją Międzynarodowej Unii Astronomicznej w 1976 roku został nazwany imieniem Wacława Sierpińskiego - Krater Sierpiński.]

The only mark I leave on nature is my footprints.
Jedyny znak jaki zostawiam w Naturze są moje ślady.

http://youtu.be/oZZTf4KQeSM
 
Rysunki Simona zajmują powierzchnię od 1- 4 ha (wielkość 2 -8 boisk do piłki nożnej). Praca jego trwa długo, do jej pełnego zakończenia potrzebuje często  12 godzin, co wymaga spacerowania od 20-30 km w śniegu.
Zmiana warunków atmosferycznych zawsze może zniszczyć jego wielogodzinną pracę. Nie może zostawić jej niezakończonej.
 
Więcej informacji  o Simonie i jego cudownych dziełach można wyczytać i podziwiać na Facebooku, gdzie ma tysiące fanów z całego świata.
https://www.facebook.com/snowart8848

Moje ulubione:
http://youtu.be/Y0bYpF_JqME
i
na koniec
można delektować duszę śniegowymi dziełami Simona przy akampaniamecie przepięknej muzyki wykonanej na Fletni Pana.
 

Artyści nigdy nie przestają być dziećmi, ale niektóre dzieci rodzą się dorosłe. -
Maria Kuncewiczowa.
 

Friday, February 6, 2015

Tylko Miłość jest Prawdziwa


Tylko miłość jest prawdziwa - nawet wroga pokonasz miłością.


Najlepszy prezent Nie tylko
z okazji Walentynek

  to Miłość

 
Życie  to pieśń - Miłość to liryka.

Only Love is Real
 tą przepiękną, nastrojową, romantyczną piosenkę dedykuję wszystkim zakochanym i wszystkich moim przyjaznym czytelnikom, którzy tutaj lubią czasem zaglądnąć.


http://youtu.be/PNK1Hq8CrEg

Only Love is Real
 
In the stillness of the night,
we are holding each other tight
Your heartbeat is all I hear,
Your touch is all I feel.

In the silence of the night
I could only feel that it's right
though times life could be unkind
I know I will be fine.

Could this love so truely
that we could always be together
Only Love is Real

Don't you, don't you,
don't you ever hurt me
hurt this fragile
heart of mine.

Could this love so strongly
that we could always be together
Only Love is Real.

Oh my love....
Don't make me shed a tear.

Once I had a broken heart
never thought of having to part
The day you came into my life
I know love is right.
 
 
Prawdziwa miłość nigdy nie umiera.

Aby tak było zawsze....!!!

bywa jednak różnie....

Na koniec dla przypomnienia (patrz linki),
stare i znane tematy, związane z miłością, podane z humorem. Nigdy dość powtórek potrzebnych, aby miłość dobrze zrozumieć i żyć miłością, aby z miłości nie powstały
Dramaty - zwane miłością.


Kochać i być kochanym to wielkie szczęście.
 
Wszystkim świeżo zakochanym i tym w długoletnich związkach życzę
trwałego szczęścia w miłości.

Tylko miłość jest prawdziwa!
 
-------------

Tuesday, February 3, 2015

Prośba....

Finanse bardzo osobiste


Gdy ktoś prosi mnie o pomoc, jeśli mogę, i jak mogę, staram się pomóc. Zwłaszcza jeśli ktoś swoją pracą zasługuje na wsparcie.
Być może interesujesz się poważnie swoimi finansami już dawno,  to prawdopodobnie nazwisko Marcin Iwuć nie jest Ci obce.

Marcin Iwuć, to ekonomista, doradca finansowy i autor bardzo już popularnego i pożytecznego bloga, z którego lubię czerpać wiedzę, gdyż niestety finance to nie jest mój wrodzony talent.
http://marciniwuc.com/

Jeśli potrzebujesz i szukasz konkretnej, profesjonalnej wiedzy jak zarządzać swoimi finansami, jakich błędów unikać, itp.., wiedza jaką przekazuje Marcin Iwuć na swoim blogu będzie Ci bardzo pomocna.

Właśnie Marcin tym razem zwrócił się do wszystkich swoich czytelników o pomoc. Pomoc bardzo łatwa do wykonania.

Fragment z listu-prośby Marcina:
@@@@@@@
 
Moim wielkim marzeniem jest dotarcie z przekazem o zdrowym rozsądku w finansach do jak najszerszego grona ludzi. Ze zgłoszeń do programu Prosty Rachunek oraz z ogromnej ilości maili wiem, jak wiele osób potrzebuje takiej wiedzy. I właśnie Ty możesz mi bardzo w tym pomóc. Jak?… Wysyłając jednego SMS-a.



Zgłosiłem się do udziału w konkursie Blog Roku 2014. To ogromna szansa aby mój blog z „niszowego” wypłynął na szerokie wody. Startuję w kategorii „specjalistyczne i firmowe”, w której panuje ogromna konkurencja: walczy w niej aż 369 blogów! Pomimo tego wierzę, że mam szansę, jeżeli tylko zechcesz mi pomóc.
Nie czuję się komfortowo prosząc Cię o tę pomoc. Wygodniej mi siedzieć „po drugiej stronie”. Mam jednak nadzieję, że nie poczujesz się urażony tą prośbą. Mój dziadek powtarzał mi czasem: „Jak czegoś chcesz, to o to walcz!”. A zatem walczę i proszę Ciebie, Twoją rodzinę i Twoich znajomych o SMS-owe wsparcie:
WYŚLIJ SMS o treści K11436 (bez żadnych spacji)
pod nr tel.
7122
Bardzo Ci za to dziękuję. :)





@@@@@@@
 
Tutaj można przeczytać dokładnie prośbę Marcina i podjąć własną decyzję.
link
-----------------
http://marciniwuc.com/

Sunday, February 1, 2015

Hipokrates - natura leczy, lekarz pomaga.



Hipokrates z Kos (460-377 p.n.e.); lekarz grecki, jeden z najwybitniejszych prekursorów współczesnej medycyny, zwany ojcem medycyny, który jako pierwszy oddzielił lekarzy od rytuałów i magii i skierował nacisk na obserwację, logiczne myślenie, wnikliwe diagnozowanie objawów, odpowiedni sposób leczenia oraz właściwe, indywidualne podejście do każdego pacjenta. Od tej pory lekarze przestali podchodzić do pacjenta jak do pojemnika wypełnionego złymi duchami, a zaczęli obserwować objawy, łączyć je z charakterem pacjenta oraz otaczającym go środowiskiem i warunkami życia.
Szkoła Hipokratesa nacechowana była troską o zdrowie chorego wg maksymy salus aegroti suprema lexzdrowie chorego najwyższym prawem,
 a naczelną zasadą było primum non nocere po pierwsze nie szkodzić.

Stworzył pierwsze opisy dotyczące zimna, ciepła słonecznego, światła i ćwiczeń fizycznych jako zabiegów leczniczych. Zajmował się skoliozami, opisał sposoby amputacji kończyn, budowę protez oraz obuwia korygującego wady stóp, stosował balneoterapię w leczeniu chorych.
Masaż był częścią tej zrewolucjonizowanej medycyny. Jako zwolennik masażu Hipokrates pisał o użyciu tarcia (pocierania) w leczeniu wielu chorób, jak również o jego fizjologicznych efektach. Zalecał pocieranie od kończyn w kierunku środka ciała, czyli w odwrotnym kierunku niż robili to szamani i kapłani-uzdrowiciele.
Był zwolennikiem zażywania leków, równocześnie stosując ćwiczenia fizyczne, masaż, hydroterapię oraz odpowiednią dietę w myśl swojej maksymy: natura sanat, medicus curat –
natura leczy, lekarz pomaga.

Hipokrates powiedział:
 Ten, który je bez uprawiania gimnastyki, nie może być zdrowy... Doskonały stan zdrowia można osiągnąć tylko poprzez utrzymanie równowagi między żywieniem i ćwiczeniami
oraz mawiał:
 Lekarz musi mieć doświadczenie w wielu dziedzinach, ale z pewnością też i w pocieraniu, gdyż te same praktyki mogą wywołać odmienny efekt”.

 Obserwacje Hipokratesa były bardzo dokładne, ponieważ spostrzegł, że tarcie ku górze w przypadku kończyn miało lepszy skutek niż „tarcie” w dół oraz że tarcie kończyn ku górze sprzyja krążeniu. Używał słowa anatripsis, kiedy zalecał masaż leczniczy, natomiast wyrażenia namaszczać olejkami używał do nacierania podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Zalecał regularne kąpiele dla wzmocnienia ciała i leczenia niektórych dolegliwości, mówiąc:
Sposób na utrzymanie ciała w zdrowiu i kondycji jest prosty – wonna kąpiel i masaż każdego dnia.

====================
Źródło:
Leszek Magiera. Historia masażu w zarysie. 2007
(link)

Leszek Magiera, mój dawny, bardzo dobry, zawsze mile wspominany nauczyciel -
link
Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com