Strona Główna:

Friday, March 1, 2013

Zdrowy chlebek dla każdego


Zdrowy chlebek.
Oryginał chlebka: tutaj

Dla tych, którzy nie mogą, a bardzo chcą rozstać się z chlebem mogę zaproponować chlebek, łatwy do zrobienia samemu, bardzo dobry dla jelit, nie zapycha, daje sytość, zapewnia bardzo dobre trawienie. Można zapomnieć o zatwardzeniach.
 Ja robię chlebek, dla ułatwienia na dwie raty. Dzień wcześniej przygotowuję prodykty, na drugi dzień piekę. Najlepszy jest na drugi dzień, i z każdym następnym dniem zyskuje jeszcze bardziej na smaku. Można go przechowywać ok. 2 tygodnie w lodówce, a nawet znacznie dłużej, jeśli jest hermetycznie zamknięty.
Przepis dostałam i posyłam dalej, gdyż u mnie sprawdził się, jest dla mnie Pyszny!, nie ma mowy, żeby powróciła mi słabość do zwykłego, nawet najlepszego chleba.
Nie każdy jednak go lubi, co mnie nawet dziwi, ale tak bywa, że co nam smakuje nie musi każdemu smakować. Znam również wielu amatorów takiego chlebka, którzy również rozsmakowali się w zdrowym chlebku.

Jak wygląda sprawa z dzisiejszym chlebem, każdy wie, jeśli nie, polecam dla przypomnienia mój niedawny post przygotowanie do wiosennego procesu odmładzania, w którym jest o pszenicznym brzuchu.

W pierwszym moim zamiarze, miał to być chleb suszony. Nie mam jednak suszarki, i zaczęłam suszyć na małym ogniu w piekarniku. Brakło mi cierpliwości na takie długie suszenie i postanowiłam go upiec. Szczerze powiem, nie jestem pewna, czy suszenie akurat chlebka dodałoby mu wartości.
Chlebek ten jest typu KR-IRL i jak zapeniają ci, ktorzy opracowali metodę na zdrowy chlebek, gwarantuje on nam trwale szczupłą sylwetkę, ogromnie dużo energii, 0% toksyn, wzorcowe odżywienie komórek nerwowych mózgu, sprawne i kreatywne funkcjonowanie narządów wewnętrznych organizmu.

Pierwszy mój chlebek (ten jasny), powstał przypadkowo. Miałam zamoczone przez noc ziarna słonecznika i zamoczone orzechy nerkowca z myślą, że zostawię je do wykiełkowania.
Wtedy przypomniał mi się zdrowy chlebek..
Patrz dokładne przepisy na różne tego typu chlebki: tutaj
 Pojawiła się u mnie chęć wypróbowania takiego chlebka modyfikując go (nie genetycznie) w miarę składników jakie mam w domu. Nie miałam kaszy jaglanej, ani żadnej innej, gdyż bardzo rzadko je używam. Miałam tylko brązowy ryż, siemię lniane i te puszczające już kiełki ziarna słonecznika i nerkowce. Nawiasem mówiąc ten chlebek był najlepszy z wszystkich jakie później piekłam. Dodałam z łyżkę babki płesznik, zostawiłam na ok. pół godziny, żeby się wszystkie składniki przegryzły i babka napęczniała. Dodałam sól czosnkową, cebulową, morską, tymianek (wszystko można próbować i dobrać sobie smak) i ulepiłam małe chlebki, jak kotleciki. W połowie pieczenia, wyjęłam tackę i przekręciłam chlebki na drugą stronę. Piekłam dobrą godzinę. Wyszły pyszne, nawet przepyszne.



 Następne moje kombinacje z chlebkiem różnią się tym, że są bardzo zbliżone do oryginalnego przepisu, czyli kasza jaglana i ryż ciemny jako baza podstawowa.
Ryż i kaszę gotuję dzień wcześniej w specjalnym garnku do gotowania ryżu. Na noc zamaczam z 2 -3 łyżki ziaren słonecznika (może być i dyni), i jednak troszkę orzeszka też dorzucam. Zmielone ziarna siemienia lnianego, ja dodaję w dość sporej ilości (zmielone w młynku i namoczone przynajmniej na pół godziny), z łyżkę babki płesznik i trochę płatków owsianych.
Każdy może sobie dosmaczać wg. własnego gustu. Ja lubie dodać sporo tymianku.
Osoby, które mają talenty kulinarne napewno wyczarują dobry, zdrowy i pyszny domowy chlebek.

 
Podstawowy przepis na zdrowy chlebek/ki:


Pierwsze moje chlebki były bardzo dobre, ale ryż i kaszę nie mieliłam zbyt dokładnie. Przy następnych dość dobrze je mieliłam w robocie kuchennym. Tak jest moim zdaniem lepiej.
To też sprawa gustu i smaku.

A tutaj pyszne i oryginalne wersje zdrowego, domowego chlebka:
chlebek jaglany
--------------------
Znalezione podobne chlebki, zdrowe, smaczne i łatwe w wykonaniu:
http://malloryplath.blogspot.com/2013/05/chlebek-z-patkow-owsianych.html

Inne, ciekawe linki z informacjami na temat chleba:
http://chooselife.pl/2013/09/26/wlochaty-problem-dotyczy-rowniez-chleba/