Strona Główna:

Wednesday, January 30, 2013

Przygotowanie do wiosennego procesu odmładzania. cz.2. Mowa ciała.


Przygotowanie do wiosennego procesu odmładzania  (cz.1 tutaj) (bez chirurgii i botoksu),
 postanowiłam rozpocząć od poznania wiedzy na temat chleba naszego powszedniego o który prosimy na każdy dzień w modlitwie Ojcze Nasz. Chleb w tej modlitwie jest przede wszystkim symbolem prostego pożywienia, niezbędnego do życia, którego często ludziom brakowało i do dzisiaj niektórym krajom brakuje.
Ogólnie, spory procent ludzi cierpi dzisiaj raczej z powodu nadmiaru pożywienia, w tym pożywienia, ktore nie daje nam to, co potrzebuje nasz organizm.
Aby ładnie i zdrowo wejść w proces wiosennego regenerowania i odmłodzania organizmu warto wiedzieć, co jest największą przeszkodą w osiągnięciu tego celu i dlaczego.
Ja ze swej strony mogę powiedzieć, że zawsze, gdy jem chleb, zauważam sporą różnicę w trawieniu (zapychacz), jak i w wyglądzie zewnętrznym (skłonność do wyprysków).
Wiem również, że chleb to jeden z największych nałogów i nie tak łatwo się go bezboleśnie pozbyć. Chociaż, jak to z nałogami bywa, znam takie osoby, które, jeśli przekonują się, że coś nie służy budowaniu zdrowia, natychmiast to potrafią odrzucić.
Dzisiejszy chlebek, a w szczegółach mówiąc dzisiejsza pszenica może być naprawdę niebezpieczna, gdyż w znacznym stopniu podnosi poziom cukru we krwi, co prowadzi do skoków insuliny, które powodują przewlekły stan zapalny i otłuszczenie narządów wewnętrznych.
Jeśli jemy jakąś formę pszenicy rano, w południe i wieczór, a wielu tak robi, to nie tylko przybieramy na wadze i mamy pszeniczny brzuch, ale stajemy się również bardziej podatni na cały szereg chorób o podłożu zapalnym, i takich schorzeń jak choroby serca, cukrzyca, chroniczne zmęczenie, bóle migrenowe, trądzik, zapalenie stawów, zespół jelita drażliwego, a nawet demencja.
Porzucając pszeniczne wyroby zyskujemy bardzo cenne dla zdrowia benefity, a utrata wagi to dodatkowa korzyść (bez odchudzania).
Na temat pszenicy i mącznych przetworów nie będę się więcej rozpisywać. Książka "Pszeniczny brzuch"(autor  dr William Davis, kardiolog) cieszy się dużym powodzeniem. Nie wiem, czy jest już do nabycia w Polsce. Jeśli jeszcze nie, to artykuł buszujący w pszenicy jest obszernym, dającym konkretne informacje fragmentem wywiadu z autorem tej książki:
To, co zaobserwowałem u ludzi, którzy wyeliminowali pszenicę ze swojej diety, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. W ciągu 6 miesięcy zrzucali ok. 30 kg wagi, poprawiał się u nich nastrój, wracała chęć do życia, ustępowały schorzenia związane ze stanami zapalnymi np. wrzodziejące zapalenie jelita grubego lub reumatoidalne zapalenie stawów, znikały przewlekłe wysypki. Efekty te powtarzały się raz po raz. Uznałem wtedy, że nie mogę przemilczeć tej kwestii i ukryć jej w zaciszu swojego gabinetu. (dr William Davis)
Więcej tutaj:
Buszujący w pszenicy: pszeniczny brzuch


Mowa ciała - 5 minut tańca.


glitter-graphics.com

To nie słowa przekazują nam intuicyjną prawdę o człowieku, lecz mowa ciała, szczerość i ciepłe emocje okazujemy przede wszystkim za pomocą ruchu rąk.

Dzisiaj przejdę już do wesołej i pożytecznej formy ćwiczenia, które wprowadzi nas w  piękną wiosnę z ubytkiem wagi, nawet ok. 10 kg. To bardzo dużo. Wiosnę możemy więc powitać bez zbędnych kilogramów, w pełni naładowani energią i odmłodzeni.
Tylko odrzucając chleb  i ćwicząc mamy takie duże szanse. A wówczas  rozpoczęcie
1 (jednego) miesiąca tylko na owocach i jarzynach
będzie lekkie, łatwe i z korzyścią dla ducha i ciała. Nasze ciało i psychika będą przygotowane do nowego wyzwania.
Ćwiczenie, które dzisiaj proponuję, ma na celu wykreować nam piękną, smukłą talię, mocny brzuch i całe ciało napełnić świeżą energią. I to bez żadnych męczących ćwiczeń.
5 minut tańca,  dzięki czemu możemy zrzucić zbędny tłuszczyk z bioder i brzucha, a na wiosnę mamy pewne, że wejdziemy w zwiewne, lekkie kreacje.
Ten piękny taniec jest w wykonaniu bardzo ciekawej i zawsze młodej Galiny Grossmann, liczącej sobie sporo ponad 60 lat.
Każdy może tańczyć podglądając Galinę. Nie ważne, że na początku nie będziemy tańczyć tak profesjonalnie. Jak kto potrafi, tak jest dobrze, gdyż skutek napewno i tak będzie widoczny w dość szybkim czasie. Przy akompaniamencie dobrej muzyki i dobrej instruktorki taniec może być tylko przyjemnością.
Ja ćwiczę jak zwykle swoje tradycyjne poranne ćwiczenia jogi.
Dodałam 2 razy dziennie po 5 minut taniec z Galiną. Efekt niesamowity.

Już idę tańczyć i zachęcam wszystkich do zrobienia tego samego ..... warto...., warto..., ale proszę nie przesadzać na początek. Wiem, że chce się tańczyć cały dzień....



https://youtu.be/Lw8ZGqzpnQ4

*****
Osho o kobiecości i taniec brzucha w wykonaniu Samia Lee




Dodam, że każdy ćwiczy, tańczy wg. swoich własnych możliwości. Nic na siłę, nie warto przyspieszać, można siedząc również wykonywać taneczne ruchy. Nie ważna perfekcja, ważny jest ruch wg. swoich możliwości. Tylko wtedy jest to korzystne dla zdrowia!

Monday, January 28, 2013

Przygotowanie do wiosennego odmładzania. cz. 1.




U mnie dzisiaj wiosna za oknem, mimo, że jest sezon w pełni zimowy. To nastroiło mnie do napisania postu, który być może powinien być pisany na wiosnę.
Ale..chwileczkę...
Na wiosnę, gdy z grubych płaszczy przejdziemy na wiosenne lekkie ubrania, może okazać się, że nie na rekę nam będą zwisające fałdki, które zgromadziły się nie wiadomo kiedy i jakim cudem w czasie zimy. Wtedy trochę będzie późno na doprowadzenie swojego ciała ( z tym zawsze idzie w parze i nasze zdrowie i dobre samopoczucie) do satysfakcjonującego wyglądu... czyli wagi. Z wiosną najwięcej osób postanawia zrzucić parę niechcianych kilogramów. Including Me.  Me including, czyli ja mam też tak, że zimą trochę mi się tkanka powiększa. Nie mam jednak zamiaru czekać z tym do wiosny. Już teraz podejmuję pewne plany. Podobno tylko z planem można osiągnąć pożądany sukces.
A do wiosny tak naprawdę nie pozostało wiele czasu. Lepiej zacząć wcześniej i małymi krokami iść wg, założonego planu. Wtedy nie odczujemy przymusu, zmęczenia i zniechęcenia nadmiarem czynności.
Wiosna to taka pora, kiedy wszystko zaczyna młodnieć. Rozwija się i młodnieje przyroda, młodnieje również człowiek. W organiźmie człowieka włączają się specjalne procesy odmładzania. Wyjdźmy im naprzeciw. Zróbmy swój własny, dopasowany do swoich możliwości plan działania już teraz.
Ja mam zaplanowany 1 miesiąc bycia tylko i wyłącznie na owocach i warzywach.
To dla oczyszczenia, zregenerowania siły życiowej i odmłodzenia.
Dla kogoś innego może to być tylko 1 tydzień, dla jeszcze innego może to być 1 dzień w każdym tygodniu, a dla zaawansowanych i świadomych tego co robią, może to być i 3 miesiące.  Nie sugeruję długich terminów. Lepiej jest wykonać krótkoterminowy plan w 100% niż zrazić się długoterminowym zadaniem. Wykonanie powziętego planu daje satysfakcję i mobilizuje do dalszych działań.

Dzisiaj mój pierwszy krok do przygotowania się do owocowo-warzywnego miesiąca. Zakładam sobie od połowy marca do połowy kwietnia. Być może, że termin jeszcze ulegnie małemu przesunięciu. Poprostu w któryś dzień marca poczuję impuls, że to już pora. Tak miewam.

Zaczynam od uporania się ze słabością do chleba, którego nie jem wcale, albo się czasem objadam. Tak na zmnianę.
Odnalazłam w swoich notatkach przetłumaczony kiedyś fragment na temat ziaren z książki 80/10/10., który tutaj umieszczę celem informacji i inspiracji.

"W szkole nauczyciele nazywali je bezwartościowym, białym chlebem. Mowili, że wiecej jest wartości odżywczych w tekturowym pudełku niż w płatkach zbożowych...

WARTOSCI ODŻYWCZE .
Naszą najwiekszą potrzebą odżywczą jest woda i proste weglowodany, skrobia nie przynosi zadnej z nich podczas, gdy owoce sa najlepszym źródłem obu. Owoce oferują znacznie więcej niż tylko cukry i wodę, są one bogate w witaminy i minerały, gdy skrobie maja ich bardzo niewiele. W szczególności witamina C, bardzo ważna w naszej diecie, jest nieobecna w skrobiach, a pełno jej w owocach. Płatki zbożowe, chleby, słodkie wypieki, makarony, precle, pizzowe ciasta i inne, bazujace na ziarnach posiłki tracą wiele ze swoich wartości odżywczych podczas różnorakich 'udoskonaleń', czyli procesów przetwórczych mających na celu uczynienie ich bardziej przyswajalnymi. Nawet proste gotowanie musimy zaliczyć do takich procesow 'udoskonalajacych', gdyż gotowanie zubaża niektóre składniki odżywcze, głównie wodę. W rezultacie otrzymujemy jedzenie, które nas wcale nie wzmacnia.
Pomimo wszechobecnych reklam zachęcajacych do specjalnych sposobów gotowania jedzenia - żaden gotowany posilek nie powinien być odbierany jako pełnowartościowy. Witaminy, minerały, węglowodany, proteiny, tłuszcze, enzymy i koenzymy, antyoksydanty są uszkadzane, wytrącane lub całkowicie zniszczone przez wysoką temperaturę podczas gotowania. I to nie jest żadna nowość - takie informacje docierają do publicznej wiadomości od 40-stu lat, a nawet i dłużej....

NIE MA ŻADNYCH NAUKOWYCH PODSTAW DO ZALECANIA GOTOWANEGO JEDZENIA...
CZY KIEDYKOLWIEK PROBOWAEŚ ZJEŚĆ CHOCIAŻ ŁYŻKĘ MĄKI ??

To co pozostaje po procesie gotowania to tylko kalorie. Dlatego, gdy spożywamy skrobię dostajemy maksimum kalorii przy minimalnej wartości odżywczej. Taki stan rzeczy jest dokładnie odwrotny do tego czego oczekujemy. Dr Emmet Densmore, autor publikacji "Jak natura leczy", odważył się jako jeden z pierwszych znawców tematu wypowiedzieć przeciwko ziarnom, wskazując, że rodzaj ludzki to gatunek owocożerny; pieczywo natomiast opisał jako "rzecz śmiertelna".
Substancja znana jako kwas ( PHYTIC), znajdowana w surowych ziarnach zbóż jest znana z tendencji zaburzania przyswajania wapnia w organiźmie ludzkim. Ziarna zawierają również znaczną ilość tworzących kwasy minerałów takich jak fosfor. Podczas procesu trawienia, organizm musi pobierać tak ważny wapń z kości, żeby zneutralizować kwasowość ziaren. W rezultacie ludzie pozostający na wysokoziarnistej diecie często cierpią na osteoporozę na skutek wypłukiwania wapnia z organizmu. Ziarna zawierają bardzo małe ilości wapnia, podobnie i innych bardzo ważnych minerałów jak: magnez, sod, potas, mangany i żelazo. Z drugiej strony owoce zawieraja od 10 nawet do 100 razy więcej wapnia i innych minerałów alkalicznych w porównaniu do zbóż, jeśli mierzymy odnośnie kaloryczności.
ZBOŻE POPROSTU NIE JEST TYM WSZYSTKIM DOBREM GŁOSZONYM , ŻE JEST... "


Buszujący w pszenicy.
Dla tych, którzy chcą bardziej zgłębić temat zbóż i chleba, proponuję ciekawe informacje:
Buszujący w pszenicy: pszeniczny brzuch

Fragment:
Dwie kromki pełnoziarnistego chleba pszenicznego podnosi cukier bardziej niż biały cukier, bardziej niż wiele czekoladowych batonów. Aż dziw bierze, że mimo tego dietetycy wciąż zalecają zwiększone spożycie pełnoziarnistego pieczywa. Im więcej pszenicy jesz, tym wyżej i częściej rośnie u ciebie poziom cukru we krwi. To prowadzi do większych i

częstszych wyrzutów insuliny do krwi, co z czasem wywołuje oporność na insulinę. A taki stan prowadzi wprost do cukrzycy.
Co ważne, te wysokie skoki stężenia cukru we krwi są szczególnie szkodliwe dla komórek beta trzustki, które odpowiadają za produkcję insuliny. Zjawisko to nazywa się glukotoksycznością. Komórki beta mają niewielką zdolność do regeneracji. Powtarzające się ataki glukotoksyczności zmniejszają liczbę zdrowych, produkujących insulinę komórek. Na skutek tego poziom cukru pozostaje na stałym, coraz wyższym poziomie, nawet na pusty żołądek. W ten sposób powstaje przedcukrzyca, prowadząca do cukrzycy.

Buszujący w pszenicy: pszeniczny brzuch

*****
Pierszy stopień przygotowania do wiosennego procesu odmładzania zacząć możemy od poznania wiedzy na temat chleba i wprowadzaniu w życie informacji na temat produktów zbożowych, które z nami rezonują.

Friday, January 25, 2013

Proces starzenia się nie jest konieczny.


Proces starzenia się nie jest konieczny.
by krystal128
-----------
.

Anielscy Przewodnicy (przekaz)

Dzisiaj chcielibyśmy skoncentrować waszą uwagę na procesie starzenia się. Zakorzenionych jest wiele wierzeń na temat tego procesu i chcielibyśmy rzucić więcej światła na tę sprawę. Jest wielu ludzi w waszym świecie, którzy wierzą, że starzenie się jest nieuniknione, że jest niejako zagwarantowanym pewnikiem. Jednakże chcemy poinformować was, że nie jest to faktyczny obraz sytuacji.
Widzicie, ludzkie ciało zostało wymyślone w ten sposób, że może się ono stale regenerować i dlatego nie dotyka go żaden proces degeneracji. Jednakże ten pogląd i zrozumienie sytuacji zostało dawno temu utracone wraz ze zniszczeniem cywilizacji Lemurii i Atlantydy. Ludzkie ciało stale się naprawia i regeneruje samodzielnie po dowolnej chorobie, jednak wasze przekonania zawsze będą determinowały to, czego doświadczacie. Jest wielu poszukujących antidotum na proces starzenia, lecz nigdy naprawdę nie pojmują oni, że nie może to zostać osiągnięte dzięki miksturze czy pigułce, gdyż rozwiązanie to można znaleźć tylko we własnym wnętrzu. To właśnie chcemy pomóc wam lepiej zrozumieć.
Czy wiedzieliście, że tak naprawdę co każde 10 lat stwarzacie zupełnie nowe ciało? Wszystkie komórki tworzące wasze kości, mięśnie, organy i tkanki, 10 lat temu zostały w całości wymienione. W takim razie dlaczego ludzkie ciało wciąż się starzeje? Dzieje się tak, ponieważ wierzycie słowom mówiącym, że się starzejecie. Podajmy prosty przykład blizny, którą macie, odkąd sięgacie pamięcią. Komórki kontynuują regenerację i ostatecznie wszystkie zostają wymienione, dlaczego więc ludzie nadal noszą blizny? Jest tak, ponieważ nadal stwarzacie tę bliznę! Wierzycie słowom, że macie ją z powodu konkretnego wydarzenia jeszcze z czasów dzieciństwa. Nowe komórki zostają stworzone według formy odpowiadającej tej bliźnie. Wiedzcie, że jest jak najbardziej w waszej mocy wykreowanie komórek, które nie będą tworzyć kształtu tej blizny, i że ta decyzja zawsze w pełni należy do was.
Zarówno cywilizacja Atlantydy, jak i Lemurii, była doskonale świadoma tego, że ludzkie ciała zostały pomyślane tak, by żyć bardzo długo. Okres życia trwał u nich około 500 lat zanim ciało zaczynało szwankować. Ich ciała były zbudowane dokładnie tak jak wasze, jednakże nie posiadali oni zakorzenionego przekonania mówiącego, że ich ciało ma się starzeć. Możemy powiedzieć, że obecnie średni okres życia zdrowego człowieka trwa w przybliżeniu 75 lat. Jest to czas zdecydowanie dłuższy niż nawet kilka wieków temu na waszym świecie, jednak to wciąż znacznie mniej w porównaniu do okresu kilkusetletniego. Wasze kolektywne przekonanie o tym, jak długo człowiek „powinien” żyć również ulega zmianie, bowiem uznajecie za fakt możliwy do zaakceptowania to, że okres życia wydłużył się dwukrotnie w stosunku do tego sprzed kilkuset lat i wasz okres życia wydłuża się z każdym kolejnym pokoleniem. Wielu stwierdzi, że to technologia i opieka zdrowotna pozwalają obecnie ludziom dłużej żyć, jednak my powiemy wam, że to zmiany w waszej percepcji oraz przekonaniach umożliwiły wam stworzenie tejże technologii i opieki zdrowotnej.
Nadejdzie czas na waszym świecie, kiedy w ogóle nie będziecie się starzeć. Na razie powiemy tylko, że coraz więcej z was będzie żyło dłużej, o wiele dłużej niż ktokolwiek w waszej udokumentowanej historii. Dożywanie wieku 150 lat będzie po prostu normą w niedalekiej przyszłości. Na razie technologia i nauka będą kontynuować wspólną pracę na rzecz spowolnienia procesu starzenia, jednak wiedzcie, że to zbiorowy system przekonań napędza ten naukowy postęp, a nie odwrotnie. Wiedzcie, że z pewnością nadejdzie czas, kiedy sami będziecie w stanie zapobiegać procesowi starzenia się po prostu dzięki swym własnym przekonaniom.
Możecie zastanawiać się, dlaczego człowiek w ogóle umiera, jeśli ciało stale się regeneruje. Jest to wspaniałe pytanie i moglibyśmy powiedzieć, że pozwala to na „reset”, pozwala wam opuścić tę rzeczywistość i inkarnować się w innym doświadczeniu z innymi “warunkami początkowymi”. Zezwala to również na nowe wyzwania, nowe doświadczenia i nowe związki.
Wiedzcie, że w wyższych wymiarach nie tylko nie starzejemy się, lecz również nie doświadczamy procesu śmierci w taki sposób, jak wy w trzecim i czwartym wymiarze. Zamiast „śmierci” fizycznego ciała zazwyczaj przenosimy po prostu nasz punkt koncentracji czy też naszą „energię” z danej rzeczywistości, kiedy już osiągnęliśmy w niej wszystko to, czego zamierzaliśmy doświadczyć. Po prostu przenosimy naszą uwagę do jednej z wielu innych rzeczywistości, których jesteśmy częścią. Nie postrzegamy procesu „śmierci” jako okazji do smutku w wyższych wymiarach; raczej jest to zwyczajowo powód do świętowania. Może to brzmieć dziwnie dla was w niższych wymiarach, ponieważ doświadczacie tak wielkiego smutku z powodu tego, co postrzegacie jako stratę, jednak kiedy jesteście w wyższych wymiarach zdajecie sobie sprawę z tego, że nigdy nie jesteście odłączeni od żadnej istoty. Możecie połączyć się z nimi kiedy tylko zechcecie. Moglibyśmy powiedzieć, że przypomina to ukończenie szkoły. Uczeń nauczył się wszystkiego, co miał opanować na tym polu nauki i staje się gotowy do rozpoczęcia nowego doświadczenia. Świętujecie osiągnięcia studenta, a nie opłakujecie jego odejścia, ponieważ jesteście świadomi, że ukończył on wspaniałe zadanie i jest gotowy na następny “rozdział” w swoim życiu. Tylko dlatego, że nie będzie on uczęszczać do szkoły, nie oznacza, że przestaje on istnieć. W bardzo podobny sposób my postrzegamy proces „śmierci”.
Więc jak konkretnie możecie zmienić swoje przekonania odnośnie procesu starzenia się? Mówiąc po prostu, nie spodziewajcie się go wcale. Nie ma powodu, abyście się powinni starzeć. Uśmiechamy się, ponieważ ludzie mają tendencję do czynienia dużo bardziej skomplikowanymi wielu rzeczy, które z naszej perspektywy są całkiem proste; jednakże zdajemy sobie sprawę, jakiego ogromnego skoku w świadomości mogłoby wymagać powstrzymanie w waszym świecie procesu starzenia się “w jedną noc”. Jednak chcielibyśmy zasugerować, abyście zwrócili uwagę na swoje przekonania dotyczące tego procesu. Rozejrzyjcie się wokół siebie, a zobaczycie wielu ludzi w tym samym „wieku”, a jednak wielu z nich wygląda młodziej od innych, a inni wyglądają znacznie starzej. Dlaczego tak jest? Powodują to ich przekonania, które decydują o tym, w jaki sposób będą oni doświadczać procesu starzenia się. Niektórzy starzeją się z dużym wdziękiem, nigdy nie doświadczając utraty zdolności poznawczych, podczas gdy inni doświadczają oznak starzenia się na długo zanim uznacie ich za starych. Nauka ostatecznie dojdzie do tego, że proces starzenia się nie ma nic wspólnego z waszym genetycznym rodowodem, albo z nieuniknionym pogarszaniem się stanu komórek, i że zależy on od oczekiwań umysłu.
Jakie są wasze przekonania na temat procesu starzenia się? Czy życzycie sobie zmienić któreś z nich? W jakim wieku spodziewacie się zacząć doświadczać objawów starzenia? Czy spodziewacie się mieć zmarszczki, kiedy będziecie starzy? Czy spodziewacie się siwych włosów i chodzenia o lasce? Czy może spodziewacie się, że dalej będziecie rześcy, przepełnieni energią waszej „młodości”? Wiedzcie, że wasze przekonania nigdy nie mogą być zachowane w sekrecie; zawsze ukażą się one na waszej twarzy, a inni będą mogli je ujrzeć. Po prostu jak długo spodziewacie się być młodymi?
Mamy nadzieję, że ta wiadomość w jakiś sposób wam się przydała.

W miłości i Świetle jesteśmy waszymi Anielskimi Przewodnikami.

Przekazała Taryn Crimi, 29 listopada 2012
http://angelicguides.wordpress.com/author/angelicguides/

Tłumaczenie Wojtek, edycja wika

Źródło: http://krystal28.wordpress.com/2013/01/15/proces-starzenia-sie-nie-jest-konieczny/

Tuesday, January 22, 2013

Bądź ostrożny, gdy coś mówisz.


Bądź ostrożny, gdy coś mówisz.
Słowa to potężna broń,
która może wyrządzić wiele krzywd.
Twój język nie służy do kompromitowania innych,
twój niewyparzony język nie może innych niszczyć.
Pogódź się z tym, że inni myślą inaczej,
że inaczej czują i mówią inaczej,
że młodzi są inni niż starzy.

Jeżeli zraniłeś kogoś swoimi wypowiedziami,
w domu, w pracy czy gdziekolwiek indziej,
pospiesz się, by to naprawić.
Mocne słowo, ostre słowo może bardzo długo
tkwić jak zadra w sercu innego człowieka.

Bądź ostrożny w doborze słów, wyrozumiały.
Słowa powinny być światłem prowadzącym do prawdy i miłości.
Słowa powinny godzić, łączyć,
czynić pokój, budzić radość.

Tam, gdzie słowa są bronią,
stają naprzeciwko siebie wrogowie. Rodziny, zakłady pracy,
szkoły, urzędy zamieniają się w teren walki,
gdzie jedni ludzie męczą drugich.
Nasze życie jest o wiele za krótkie,
a nasz świat o wiele za mały,
by czynić z nich pole bitwy.

(Phil Bosmans - To nie pole bitwy )

Sunday, January 20, 2013

Wpływ diety na powstawanie nowotworów i Jaka jest różnica między rakiem a nowotworem.



Wpływ diety na powstawanie nowotworów



-----------
Nagranie wykładu dr. Jerzego Gubernatora, biochemika pracującego na Uniwersytecie Wrocławskim na Wydziale Biotechnologii. Dr Gubernator od szeregu lat zajmuje się sposobami leczenia nowotworów przy zastosowaniu metod związanych z nanotechnologią. Jego zainteresowania zawodowe związane są także z naturalnymi sposobami zapobiegania i leczenia nowotworów. Doprowadziły one do włączenia naturalnych substancji występujących w diecie do zestawu czynników używanych w produkcji nowoczesnych preparatów przeciwnowotworowych. Swoją wiedzą związaną z nowotworami i wpływem stylu życia na procesy nowotworzenia podzielił się podczas Kongresu ASI, 7 grudnia 2012 w Poznaniu. Stowarzyszenie zaprosiło dr. Jerzego Gubernatora do wygłoszenia wykładu na temat alternatywnych metod leczenia nowotworów w kwietniu 2013 r.

Gorąco polecam wysłuchanie tego wykładu:
http://vimeo.com/57209333

Jaka jest różnica między rakiem a nowotworem.

Powiem szczerze nie rozróżniałam tych dwóch pojęć. Raki złośliwe i niezłośliwe, nowotwory złośliwe, czy niezłośliwe wszystko to dla mnie znaczyło w nazewnictwie rak i nowotwór jako jedno i to samo.
Okazuje się, że jest różnica.
Pięknie o tym pisze Agata Radosh z blogu, który obfituje w bogate, profesjonalne wiadomości
Sięgnij po zdrowie.

Dla zainteresowanych również gorąco polecam ten artykuł:
O nowotworze, którego pomylono z rakiem

Ograniczenie lub wyeliminowanie z diety produktów pochodzenia zwierzęcego (głównie mięsa i nabiału) zmniejsza wyraźnie ryzyko zapadnięcia na chorobę nowotworową. Sama wiedza nie zmienia nas. To zastosowanie wiedzy w praktyce przynosi korzyści - Agata Radosh

ps.
To jest mój ostatni post o tematyce nowotworowej.

Saturday, January 19, 2013

Umysł w walce z chorobą i kreacja zdrowego życia


Wizualizacja
Przekonałam się wielokrotnie, że wizualizacja to skuteczne narzędzie psychologiczne do pracy z umysłem.
Każda choroba fizyczna ma swoje podłoże również psychiczne.
Warto wykorzystać tą prostą, ale naprawdę skuteczną metodę samoleczenia do realizacji różnych celów życiowych, a także do przezwyciężenia bólu, czy choroby.
Warto wiedzieć, że w umyśle każdego człowieka tkwią ogromne możliwości i jak dużo właśnie zależy od umysłu.
Wspominałam kiedyś w wywiadzie ze mną, że metodą wizualizacji pokonałam silny, paraliżujący ból, który nie pozwolił mi wstać z łóżka przez dwa dni. Gdy już myślałam, że nic nie jest mi w stanie pomóc i trzeba dzwonić po pogotowie, wpadła mi myśl, aby wizualizować sobie siebie z przed dwóch dni, gdy byłam w bardzo dobrej formie. Tak sobie postanowiłam zaeksperymentować z bezradności zanim będę musiała skorzystać z pomocy lekarza. Przyznam, że od ponad 20 lat nie korzystam i nie mam ochoty na korzystanie z pomocy medycznej, jeśli tylko nie jest to bezwzględnie konieczne.
Na trzeci dzień rozpoczęłam wizualizację. Starałam się wrócić do sytuacji z przed dwóch dni, cofnąć się w czasie o dwa dni. Wstałam z łóżka wizualizując sobie siebie sprawną, bez bólu. Nie odrazu, ale jednak w końcu udało mi się utrzymać ten obraz jak prawdziwy z przed dwóch dni. Ku mojej radości w tym trzecim dniu zamiast do lekarza wzięłam się do pracy.
Każdy ma w sobie siłę, aby pokonać chorobę - nawet tę uważaną powszechnie za nieuleczalną - twierdzi znana terapeutka, doświadczony psycholog, z którą zetknęłam się bardzo niedawno - Wanda Wegener. Nawet nie wiedziałam, że jest taka osoba w Polsce, która prowadzi warsztaty i kursy, uczy technik wizualizacyjnych, i osiąga wspaniałe rezultaty.
Wanda Wegener - światowej sławy, charyzmatyczny psycholog, terapeuta i wykładowca, autorka znakomitej ksiazki:
„Umysł w walce z chorobą i kreacja zdrowego życia" i wielu innych.
To bezcenne dzielo jest zbiorem ponad 40 autorskich technik wizualizacyjnych wspomagacych proces powrotu do zdrowia oraz kreowania zdrowego, harmonijnego zycia.

Polecam bardzo gorąco obejrzenie filmu z Wandą Wegener,
 która opowiada nam fascynującą historię ze swojego życia, również doświadczenie śmierci klinicznej, które radykalnie zmieniło jej drogę życia.



Mottem Wandy Wegener są słowa lekarza-noblisty Alberta Schweitzera:
"Każdy pacjent nosi własnego lekarza w sobie".
Wanda podkreśla, że pacjent uczyni najlepiej, jeśli lekarzowi, który mieszka w nim samym, da sposobność wykonania swojej pracy. Nigdy nie odradza pacjentom, aby rezygnowali z konwencjonalnej medycyny, ale doradza, aby obie te siły połączyć, gdyż jest wiele dróg prowadzących do celu.

Strona Wandy Wegener:
http://wandawegener.pl/

Saturday, January 12, 2013

Pospolite ruszenie przeciw nowotworom


"Pospolite ruszenie przeciw nowotworom" to tytuł książki Stefanii Korżawskiej, wielkiej pasjonatki i znawczyni ziół. Napisała na ich temat już wiele książek, propaguje zioła w audycjach radiowych i telewizyjnych.

okładkaKsiążka ta została napisana na zamówienie społeczne, to słuchający audycji radiowych i telewizyjnych Stefanii Korżawskiej, a także słuchacze wykładów zachęcili ją do zapisania mądrości życiowej dotyczącej najcięższej choroby naszych czasów, jaką niewątpliwie jest nowotwór. Jest to więc kolejna mądrość życiowa oparta na czytelnych prawach natury, z których wynika, że nasze ciało jest zaprogramowane na ciągłe odnawianie się i jeśli tylko stworzymy mu warunki do odnowienia, czyli dostarczymy właściwe pożywienie i życiodajne herbatki ziołowe, program sam bez naszej wiedzy zacznie działać. Nasze zadanie w tej wielkiej filozofii życia jest więc takie, nie przeszkadzać życiu żyć.


Dawna medycyna traktowała człowieka całościowo, a ci, którzy się nią posługiwali przy pomocy różnych metod, starali się wprowadzić do chorego organizmu porządek, ład i harmonię. Obecna medycyna, niestety, bardzo krytycznie podchodzi do ogromnej wiedzy minionych pokoleń. Postawiła na nowoczesność, w efekcie czego w wielu laboratoriach naukowych - w oderwaniu od realnego życia - szukają wciąż  'super lekarstwa' na rozliczne choroby.
Gdy obserwuje się te zmagania medycyny, coraz częściej można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z walką Goliatów. Z jednej strony bowiem pojawiają się coraz silniejsze i nowocześniejsze  środki medyczne, a z drugiej zaś coraz okrutniejsze choroby. Krwiożercza walka trwa, a niewinni ludzie skazywani są na okrutne cierpienie. Biblia nie popiera takiej walki, bowiem z Goliatem walczy Dawid, nieuzbrojony, delikatny, inteligentny młodzieniec. Stąd wniosek, że Bóg każe nam 'świat zdobywać mądrością', a nie siłą. Dlatego również chorobę należy pokonywać mądrością, a mądrość, to przestrzeganie praw, które obowiązują w Naturze.
I do takiej madrości trzeba wrócić, jeśli pragniemy normalnie i godnie żyć - twierdzi Stefania Korżowska.
I dalej z jej wypowiedzi. Naukowcy swoimi wynalazkami nie powinni psuć Ziemi, przyrody, a tym samym niszczyć zdrowia człowieka. Wszystkie siły należy skierować w stronę mądrego ratowania planety. Przede wszystkim musimy wrócić do zdrowego odżywiania, w tym także do ziół. Mają one ogromą moc, łączą bowiem w sobie świat materialny i duchowy. Potrafią więc od początku zestroić to, co zostało rozstrojone w niezwykle subtelnych i delikatnych energiach człowieka.
Trudno nie zgodzić się ze słowami Stefanii, która w swojej praktyce zielarskiej ma wiele osiągnięć w bardzo trudnych schorzeniach. Uważa, że obie medycyny są nam potrzebne, i żadnej nie warto lekceważyć.

Pani Stefania wspomina, jak jej ojciec w cudowny sposób wyleczył rozlewający się, olbrzymi guz na ręku pewnej kobiety. Gdy na nic się zdały fachowe zalecenia i groziła amputacja ręki, zrozpaczona chora zwróciła się do ojca o pomoc (ojciec pani Stefanii przed wojną uczył się ziołolecznictwa w szkole rolniczej).
Ojciec zalecił jej wówczas "masć z tulipana przeciw guzkom nowotworowym".
Chora kobieta kilka razy dziennie przemywała rozlewający się guz mocnym wywarem z krwawnika, a następnie smarowała maścią z tulipana. Natomiast do wewnątrz ojciec zalecił jej popijanie herbatki ziołowej, która wspaniale oczyszcza krew.
Po tygodniu takiej kuracji guz zaczął się zmniejszać, a po miesiącu stan chorej był już na tyle dobry, że wykopywała ona ziemniaki motyką.
Od tamtej pory minęło ponad 40 lat, kobieta ta jest już staruszką. Pani Stefania wspomina, że gdy spotkała ją po latach, kobieta ta pamięta, że swoje zdrowie zawdzięcza ojcu. P. Stefania skromnie dodaje, że przede wszystkim jednak ziołom, które oczyściły krew, odbudowały jej zdrową strukturę, zaś zdrowa krew zaczęła najpierw zbierać zanieczyszczenia, a później budować zdrowe ciało.Wszystko odbyło się według mądrych praw Natury.
Taką maść ojciec stosował na wszystkie niegojące się rany, brodawki, kurzajki, zgrubienia na skórze, guzki.

Wiosna niedługo zawita, warto już wcześniej pomyśleć o tulipanach, bowiem głównym składnikiem tej maści są żółte  tulipany.

Maść z tulipana przeciw guzkom nowotworowym:

Cebulki(bez korzeni), liście, łodygi, kwiaty z dwóch żółtych tulipanów,
garść liści babki lancetowatej,
5 liści szczawiu końskiego (kobylaku)

Wszystko dokładnie umyć, osączyć, drobno posiekać, wsypać do słoika, wlać 1/2 litra oleju lnianego, postawić na słońcu.
Latem eliksir może stać na balkonie, od jesieni do wiosny na parapecie. Energia słońca wzmocni jego działanie.
Nie przecedzać, odlewać tylko tyle, ile w danej chwili potrzebujemy.

Herbatka, która wspaniale oczyszcza krew:

50 g ziela bratka polnego
50 g liścia orzecha włoskiego

Zioła te mieszamy w następującej proporcji:
4 łyżki ziół należy wsypać do garnka, następnie wlać do niego 5 szklanek wody, całość zagotować, naciągać przez 15 minut, później przecedzić i pić ciepłe w ciągu dnia, najlepiej łykami.

Nie znam osobiście pani Stefanii, jedynie z jej wykładów, które znalazłam na youTube i z jej strony.
Ponieważ uwielbiam zioła i osobiście doświadczyłam ich uzdrawiającego działania (zioła uratowały mnie przed chemią), myslę, że warto propagować tą wiedzę.
Strona P. Stefanii. Tutaj można również znaleźć adres kontaktowy do p. Stefanii:
http://www.stefaniakorzawska.pl/

Tutaj obok wielu cennych porad, znajdziemy przepis na maść o cudownym działaniu na obolałe kości, stawy, kręgosłup. Także kosmetyczne.



Radio dla Ciebie: Pospolite ruszenie przeciw nowotworom
cz.1.
http://youtu.be/VkEdTQklnIw
cz. 2.
http://youtu.be/7bhc_ZzKcdA
cz. 3.
http://youtu.be/NOLjTvoDAJ8

***

Jeszcze nie jeden raz wrócę do wiedzy o ziołach Stefanii Korżawskiej.

Wednesday, January 9, 2013

Brzuch, nasze centrum energetyczne - cz.2



Masaż brzucha

W medycynie chińskiej brzuch stanowi energetyczne centrum organizmu. Tu jest siedziba przeważającej części przewodu pokarmowego, watroby, trzustki, śledziony, nerek, naczyń krwionośnych i chłonnych, nerwów, zmiennej ilości tkanki tłuszczowej i trzech warstw mięśni. Mięśnie te otaczają, stabilizują i podtrzymują zawartość jamy brzusznej oraz wspomagają oddychanie.
Oddychamy również brzuchem.
Tradycyjna medycyna  chińska podkreśla związek organów wewnętrznych z emocjami.
Według tej nauki nasze siedem głównych emocji mieszka w pięciu organach.
Wątroba - gniew
Serce - radość
Płuca - smutek
Śledziona - niepokój
Nerki - strach
Według niektórych naukowców, w brzuchu znajduje się również drugi… mózg!
(Dr med. Michael Gershon w książce "The Second Brain" - Drugi mózg).

Wynika z tego, że brzuch to ważna część nie tylko naszego ciała fizycznego, ale również emocjonalnego i energetycznego.
Często kumulujemy emocje, nie zdając sobie sprawy, że blokada ma też wymiar fizyczny - zaburzony zostaje przepływ limfy, krwi, tlenu i energii.
Uważa się również brzuch jako miejsce intuicyjnej świadomości – zmysłu, który może posłużyć nam do polepszenia jakości naszego życia.
Wg. Louise L. Hay, autorki książki "Możesz uzdrowić swoje ciało":
 Ból brzucha - znaczy: Lęk. Powstrzymywanie.
Odpowiednia afirmacja: 
Ufam biegowi życia. Jestem bezpieczny.
Czakram splotu słonecznego jest umiejscowiony w okolicach brzucha i jest on związany  z emocjami, złością, żalem, smutkiem, przygnębieniem.
Poza tym,
mocne mięśnie brzucha to - mocne organy wewnętrzne i mocny kręgosłup. Mocny, zdrowy kręgosłup to zdrowy człowiek.
Warto to wiedzieć, aby odpowiednio troszczyć się nie tylko o wygląd zewnętrzny naszego brzucha, ale przede wszystkim o jego stan wewnętrzny. Od tego bowiem zależy nasza odporność, zdrowe, sprawne stawy, dobry wzrok i właśnie nasze stany emocjonalne.

Dla naszego brzucha, jak i dla całego ciała nie jest ważne co mówi medycyna, chińska, japońska, polska, naturalna, czy sztuczna. Dla naszego brzucha ważne jest co my sami mu serwujemy i jak go traktujemy.
W poprzednim poście wspominałam o ważności gimnastyki z podaniem specjalnych ćwiczeń skierowanych na brzuch.
Jednym z ćwiczeń była pochodząca z jogi metoda Nauli, która polega na tym, że narządy jamy brzusznej są masowane poprzez skurcze mięsni brzucha, przekładanie ich z boku na bok. Stymuluje to proces trawienia i wzmacnia organy wewnętrzne. Bardzo dobra metoda na uregulowanie pracy jelit i całego układu trawiennego, dająca masę energii. Metodę tę raczej polecam najpierw uczyć się pod okiem instruktora jogi. I ważne nie jest to metoda dla każdego. Zdrowe osoby, dobrze rozćwiczone - nie stanowi to dla nich problemu. Ja nauczyłam się tego ćwiczenia z kasety.

Dzisiaj dodam jeszcze parę informacji na przykładzie mojej osoby, czyli jak i co ja robię w temacie - brzuch. 
Po pierwsze nie traktuję żadnej części mego ciała jako mniej lub więcej ważnej. Wszystko jest ważne, nasz organizm jest całością i traktowanie np. głowy i karku po macoszemu przynieść może ból nie tylko głowy lub spiętych mięśni karku, ale zwyrodnienie i ból w całkiem odległym miejscu, np. w dolnej części kręgosłupa. Pamiętaj, jeśli cierpisz na przykład na popularnie występujące bóle w dole kręgosłupa/lędźwiowe, zajmij się przede wszystkim górą kregosłupa - szyją i karkiem.

Rano ćwiczę całe ciało - tzw. gimnastyka ogólna - ok. 15-20 minut.
W tej gimnastyce nie ma wybranych partii.
Dodatkowo ćwiczę ok. 10 minut na wybranej partii ciała (czyli razem ok. 30 minut). Zazwyczaj jest to miejsce lub miejsca, które wymagają większej troski. Po niełatwym dla zdrowia okresie świateczno-noworocznym takim miejscem teraz jest brzuch.
Dodam jeszcze, że w ciągu dnia ćwiczę kilka razy. Traktuję to jako 'przerywniki', albo przerwę w pracy. Te przerwy trwają krótko, czasem 2 lub 3 minuty, czasem nawet parę sekund, ale są zbawienne, zwłaszcza dla osob starszych, mniej sprawnych lub np. prowadzących siedzący tryb pracy. Łatwo się można o tym przekonać zaczynając od takiego minutowego 'przerywnika' na koniec dnia. Zanim pójdziesz spać, obowiązkowo porozciągaj się i z 2 minutki poćwicz. Gwarantuję, że gdy rano wstaniesz pomaszerujesz do łazienki jak żołnierz, a nie jak połamaniec.

Na dzisiaj dla brzucha zaproponuję coś ważnego i bardzo pożytecznego. Masaż brzucha. Ważne, każdy może sam wykonać taki masaż. Ostatnio kupiłam sobie szczotkę do szorowania pod prysznic. Używam jej też do masażu brzucha i całego ciała, nie tylko pod prysznicem.  Szczotka jest dość miękka, mała rękojeść, wygodna do trzymania w ręce. Ciekawe, że do szczotki dołączone było ostrzeżenie tego typu:
najlepiej zapytaj lekarza prowadzącego czy możesz używać szczotki, szczególnie jeśli cierpisz na cukrzycę lub inne poważne dolegliwości.
Mam wiele innych szczotek, dużo twardszych, choćby szczoteczki do zębów, ale nie miały ostrzeżenia. Zapytaj więc lekarza, jeśli tak uważasz.
Wygląda na to, że już niedługo trzeba będzie pytać lekarza, czy można używać widelca, czy może lepiej patyczki, a może najbezpieczniej jeść palcami. Kto chce niech lata i pyta o wszystko, ja mam już 18 lat skończone, więc mogę  robić ze szczotką co chcę. Napewno szczotka skóry mi nie zdrapie, jeśli sama jej w tym nie pomogę. Ale to samo mogę zdziałać zwykłym ręcznikiem, jesli się zbytnio przyłożę. Rozsądek i ostrożnosć zawsze należy zachować.    
Ale ostrzeżenie umieściłam, gdyż tak trzeba.

Bardzo dobry jest też masaż chińską bańką gumową. Mam chińskie gumowe bańki jeszcze z Polski i bardzo je lubię używać. Masaż brzucha i ud można samemu wykonać, używając największej bańki. Świetne można pozbyć się cellulitu. Bańki gumowe są tanie, można je łatwo myć po każdym masażu. Na początek proponuję bardzo krótki masaż.
Ciało trzeba naoliwić swoją ulubioną oliwką. Nacisnąć górę banki i przyłożyć do ciała, żeby bańka się przyssała. Na początek warto popróbować jaka głębokosć zassania jest najlepsza dla naszego ciała.
Aby bańkę oderwać od ciała, naciskamy palcem ciało tuż przy bańce. Powietrze ujdzie i bańka odrywa się bez problemu. Nie odciągać jej od ciała na siłę.
Jak wykonać masaż bardzo dobrze pokazuje filmik. Na początek proponuję robić krótki masaż, zwiększać czas w miarę przystosowania się ciała.
Najważniesze benefity to super trawienie, wzmocnienie organów wewnętrznych, bardzo szybko pozbywamy się zaparć i oczywiście niechcianego tłuszczyku.
Osoby z problemami jelitowymi i chorymi organami trawiennymi nie powinny stosować tego typu masażu. Kobiety w ciąży też bezwzględnie nie.
Chyba, że lekarz zaleci inaczej.
***
Warto wiedzieć:
Pszeniczny brzuch

Friday, January 4, 2013

Płaski brzuszek - cz.1


Dzisiaj trochę o brzuchu. Po świątecznych rarytasach, nasz brzuszek prosi, aby dać mu odpocząć.
Odpoczynek nie tylko od nadmiaru jedzenia, ale również od nadmiaru siedzenia czy leżakowania.
Nie każdy w tym okresie buszuje na nartach, czy łyżwach, nie każdy nawet spaceruje.
Brzuch nie lubi, żeby go traktować jak worek na śmieci. Lubi mieć trochę luzu, aby wszystkie organy miały swoje miejsce i przestrzeń. Ściśnięte i do tego zakwaszone nadmiarem słodkości i innych rarytasów odpłacą się nam złym samopoczyciem, czasem bólem, zgagą, niestrawnością, a po dłuższym braku troski z naszej strony poważniejszymi dolegliwościami,
 i oczywiście nadwagą.
Lepiej nie czekać na takie 'przyjemności' i już w styczniu zająć się swoim brzuszkiem. Jeśli już zaczniemy zajmować się brzuszkiem,  na lato mamy pewne, że możemy paradować po plaży z brzuszkiem wystawionym do słoneczka. Nie wspominając o zdrowotnych benefitach. Brzuch to nasze centrum enegii życia.
Ja proponuję dzisiaj podpatrzyć moje ulubione ćwiczenie, które Kiki prezentuje na filmiku. Aby osiągnąć taką sprawność w wykonaniu tego naprawdę wartego uwagi ćwiczenia, potrzeba trochę czasu na regularną praktykę. Praktyka, praktyka...  i tylko praktyka czyni mistrza.
Lepiej zacząć jak zwykle  - od małych kroczków. Nic na siłę. Organizm tego nie lubi. Ja ćwiczę już od 8 miesięcy Nauli (albo lepiej powiedzieć - dopiero) i  mogę powiedzieć, że korzyści są znacznie lepsze niż przy stosowaniu tylko innych ćwiczeń na brzuch.. Jeszcze nie potrafię wykonać tak doskonale jak Kiki, ale jestem już blisko, tuż, tuż. Jest nieźle.
Nie polecam jednak tego ćwiczenia każdemu. Bardziej szczegółowo na ten temat napiszę w następnym poście. Dzisiaj tylko pokaz dla zachęty.




Natomiast proponuję poniższy zestaw ćwiczeń dla każdego. Ja też wykonuję te ćwiczenia... (+ Nauli).
Dla tych osób, które nie ćwiczą regularnie lub dopiero postanowiły regularnie ćwiczyć i wypracować sobie piękny, zdrowy, płaski brzuszek,  proponuję również metodę zaczynania od małych kroczków.
Zaczynamy od 2-3 powtórzeń, ilość powtórzeń zwiększamy w miarę indywidualnych możliwości.
Nie warto spieszyć i forsować na siłę, jeśli nie chcemy cierpieć na bóle mięśni.
Małymi krokami można dalej  zajść.

Parę informacji od profesjonalnej trenerki (link na dole):
Zanim rozpoczniecie rzeźbienie brzucha, dobrze jest poznać „materiał”, z którym macie do czynienia. Znając budowę mięśni brzucha Wasz trening będzie bardziej świadomy, bardziej efektywny a odchudzanie szybkie.
 
Photo:



Mięśnie brzucha stanowią tzw. obręcz środkową naszego ciała i kształtują talię stanowiącą oś całej sylwetki. Na anatomię mięsni brzucha składają się:
  • Mięsień prosty brzucha (górny i dolny)
  • Mięsień skośny zewnętrzny brzucha
  • Mięsień skośny wewnętrzny brzucha
  • Mięsień poprzeczny brzucha
  • Mięsień czworoboczny lędźwi - stanowiący tylną ścianę brzucha, położony po obu stronach kręgosłupa lędźwiowego
Istotne jest, aby kształtować sylwetkę symetrycznie, we właściwych proporcjach. Nie wystarczy spinać tylko prosty mięsień brzucha, co czynni większość ludzi. Poniższy zestaw ćwiczeń angażuje wszystkie mięśnie brzucha, tak aby cała środkowa część Twojego ciała miała ładny zgrabny kształt.
Ćwiczenie nr 1.
Połóż się na plecach na podłodze, wyprostuj nogi, ramiona ułóż wyprostowane za głową. Brzuch napięty, dolna część pleców przyciśnięta do podłogi. Na raz unieś do góry obie nogi i ramiona w swoim kierunku. Ruch przypomina składnie scyzoryka. Pamiętaj, aby brodę kierować w stronę kolan a nie do klatki piersiowej. Powtórz ćwiczenie 15 razy.
Ćwiczenie nr 2.
Połóż się na podłodze na plecach, nogi wyprostowane szeroko rozstawione, ramiona za głową również szeroko rozłożone – pozycja przypomina gwiazdę. Na raz unieś lewą nogę i prawe ramię. Spróbuj dotknąć swojej kostki i powoli wróć do pozycji wyjściowej. Następnie ten sam ruch wykonaj na drugą stronę. Ćwiczenie powtórz po 15 razy na każdą stronę.
Ćwiczenie nr 3.
Połóż się na plecach na podłodze, nogi ugięte w kolanach unieś do góry (kąt prosty w stawie biodrowym), ramiona ułóż za głową, spleć dłonie, dolna część pleców przyciśnięta do podłogi. Unieś górną część ciała do góry utrzymując długą dźwignię. Powtórz ćwiczenie w wolnym tempie 20 razy.
Ćwiczenie nr 4.
Ułóż się na prawym boku ciała, podeprzyj się na prawym przedramieniu (bark powinien być nad łokciem), lewa dłoń za głową, kolana proste, stopy ułożone jedna przed drugą. Unieś wysoko biodro - utrzymaj silnie napięty brzuch i proste plecy. Powoli wróć biodrem na podłogę. Powtórz ćwiczenie 10 razy i zmień stronę.
Ze strony:
szybkie odchudzanie - brzuch jak kaloryfer

c.d.n.

*** ***
Warto wiedzieć:
Pszeniczny brzuch