Strona Główna:

Thursday, October 25, 2012

Jesień, a ja po prostu śpiewam w deszczu...



Spacerując pięknym jesiennym porankiem
widziałam beztroskie ptaszki.
Wesoło igrały, ćwierkały swoje piosenki,
kochały się i jadły co znalazły.
Niczym się nie martwiły.
Szczęściary.

'Nie troszczie się o życie swoje, co będziecie jedli,
ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie.
Życie bowiem jest czymś więcej niż pokarm,
a ciało niż odzienie.
Spójrzcie na kruki, że nie sieją, ani żną,
nie mają spichlerza ani składnicy,
a jednak Bóg żywi je;
o ileż więcej wy jesteście warci niż ptaki!
(Łukasz 12)

Jesień to piękna pora roku, jednak dla wielu osób jest bardzo trudna. Wiele osób cierpi na nadwrażliwość emocjonalną, nazywaną często tzw. psychozą jesienną. Do tego odzywają się różne bóle o podłożu fizycznym. Szczególnie uśpiony słońcem lata reumatyzm zaczyna dawać po kościach.
Jesienią mamy mniej słońca, krótsze dni i w związku z tym wiele osób fizycznie i psychicznie czuje duży dyskomfort.

Czy musi tak być i jak sobie z tym radzić.

Podsunę parę swoich pigułek.

1. Nie poddawać się, nie martwić się na zapas - jak ptaszki.

2. Spacer w piękny, słoneczny, jesienny dzień (Złota Polska Jesień), wsród kolorowych, szeleszczących liści - to idealne lekarstwo na depresyjne stany. Cud Natury.
Bywają jednak dni deszczowe, mgliste, wietrzne. Wiele osób uważa, że lepiej w taką pogodę siedzieć w domu. Nic bardziej błędnego...  Ubierajmy się odpowiednio do pogody i maszerujmy. Tylko wtedy przyzwyczaimy organizm do dostosowania się do warunków przyrody. Tak czynią ptaki i zwierzęta. Warto współżyć z aurą. Poza tym drobny deszcz, mżawka, mgła,  mają cudowny wpływ na cerę. Niech pogoda nie będzie pretekstem, aby siedzieć w domu. Wychodźmy chociaż na krótki spacer w złą pogodę. A nasz organizm dzięki temu zdobędzie tak potrzebną nam odporność.

3. Medytacja to kolejna pigułka na jesienne złe nastroje.
Proponuję medytację z użyciem świecy. Ogień ma magiczną moc i w różnych kulturach i epokach miał przypisywane symboliczne znaczenie. Był np. symbolem życia i energii witalnej.
Ogień służył szamanom do oczyszczania z wszelkich złych energii i chorób.
W porze jesiennej szczególnie ludzie lubieli gromadzić się przy ognisku i biesiadować, śpiewać, tańczyć. Słynne i lubiane dawniej pieczenie ziemniaków przy ognisku jeszcze dzisiaj ma swoich zwolenników, chociaż grilowanie się rozpanoszyło.
Jeśli pragniesz uwolnić się od jakiegoś nawyku, myśli lub lęku, pozbyć się pewnych przeszłych skojarzeń i wspomnień, poczucia winy albo zahamowania, weź rzecz symbolizującą ten problem (może to być cokolwiek) i wrzuć ją w buzujące płomienie. Ogień strawi symbol kłopotu, a przez to uwolni cię od złych mocy, które mają nad tobą władzę. Zastanów się dobrze, zanim wybierzesz symbol swoich problemów. Jeżeli np. nadmiernie się objadasz, weź porcję swojego ulubionego jedzenia i wrzuć je w ogień. Tak samo możesz postąpić z nałogami picia i palenia. Przy problemach, do których nie można przypisać żadnego konkretnego symbolu, należy narysować i spalić ich symbol lub wyobrażenie.
Magia ognia

O tej porze roku szczególnie wielu ludzi dopada bezsenność. Zamiast pigułki lepiej posłużyć się medytacją. Zdrowy sen mamy zapewniony.
Tylko uwaga! Medytuj przed snem bez użycia świecy!

4. O jedzeniu nie będę się rozpisywać, gdyż każdy doskonale wie, że NIC nam nie pomoże, jeśli potraktujemy nasz organizm jak kosz na śmieci. Jesienią nie brakuje jarzyn i owoców, korzystajmy z tych najlepszych i najzdrowszych darów natury. Pijmy herbatki ziołowe i używajmy rozgrzewających przypraw. Nie powinno zabraknąć w codziennym jadłospisie cynamonu, imbiru i goździków.

5. Na problemy reumatyczne jest wiele maści, mazideł i mikstur. Wspomnę o paru, które osobiście stosowałam i czasem stosuję.
 Najbardziej cenię sobie Biszolin, gdyż jest to żel z naturalnych składników i działa rewelacyjnie. Można go kupić w aptece, najlepszy jednak jest oryginalny,  kupiony np. na bazarze od siąsiadów ze wschodu. Poza tym ma działanie leczące, rozpuszcza złogi nagromadzone w stawach. Ważne jest, aby stosować go regularnie.
Smarować chore stawy 2-3 razy dziennie niewielką ilością żelu, wcierając go dokładnie na bolesne miesce lekkimi ruchami  (2-3 minuty) przez 2 tygodnie (nawet jeśli już wcześniej ból ustąpił, nie znaczy, że choroba minęła). Po 2-3-ch tygodniach zrobić przerwę na ok. 10-14 dni. Po przerwie kurację powtórzyć. Jeśli choroba jest zaawansowana, kurację powtarzamy dwa lub więcej razy.

Biszolin to minerał naturalny.

Skład chemiczny:  roztwór chlorkowo-magnezowy z mineralizacją 400/500 g/l zawierający w sobie ponad 30 różnych mikroelementów.
Biszolin otrzymano za pomącą dodawania do roztworu stosowanych w medycynie biologicznej pasywnych napełniaczy. Szybko i dobrze się wchłania, zmiękcza skóre, nie obniża jej elastyczności. Nie pozostawia plam na odzieży.

Działanie lecznicze: przeciwzapalne, rozsączające i znieczulające ból.

Wskazania do stosowania:

Choroby aparatu oporno-ruchowego: zniekształcające zmiany zapalne stawów (artroza), reumatoidalne zapalenie stawów, w tym gośćcowe, choroba Bechtereva, odczynowe zapalenie stawów, dna moczanowa, osteochondropatia kręgosłupa, zapalenie kłykcia, narośl kostna kości pietowej (ostrogi), rozrosty kości, reumatyzm tkanek miękkich;
Choroby obwodowego układu nerwowego: zapalenie korzonków nerwowych, postrzał, rwa kulszowa, nerwobóle, urazy nerwów obwodowych, przykurcz mięśniowy u dzieci cierpiących na dziecięcy paraliż mózgowy;
Choroby pourazowe: następstwa urazów, rozciągnięć i pęknieć wiązadeł, ścięgien i mięśni, przykurcze, złamania, stłuczenia:
Choroby układu sercowo-naczyniowego: schorzenia naczyń obwodowych, zakrzepowe zapalenie żył, żylaki goleni.

Inną maścią, która dobrze się sprawdza w leczeniu zwyrodnień stawowych jest maść ichtiolowa. Tania bardzo, a efekty daje rewelacyjne. Poleciła mi ją pewna lekarka, która stosuje w swojej praktyce przede wszystkim srodki naturalne. Wyznaje zasadę - powrotu do natury.
Problemem jest to, że trzeba się dobrze zabiezpieczyć, gdyż można pobrudzić ubranie, czy pościel. Maść ichtiolowa 'wyciąga' stan zapalny.
Maść wcieramy w chory staw/wy i bandażujemy. Na nogi najlepiej przeznaczyć ciemne skarpetki, a na ręce rękawiczki i  spać w skarpetkach i rękawiczkach przez kilka nocy. Jeśli nie ma uczulenia na ichtiol, jesli chodzi o czas stosowania, kuracja powinna wyglądać podobmnie jak z Biszolinem.
Dodam, że maści ichtiolowej nakładamy dość grubą warstwę. Najlepiej kupić od razu parę tubek.,
Wskazane jest jesli to możliwe, nie sciągać opatrunku.

Biszolinu nakładamy małą warstwę, a dobrze wcieramy.

Następna maść, głównie przeciwbólowa, którą bardzo chwalą sobie 'reumatycy' i 'kręgosłupo-oboleńcy' jest Fastum.
Osobiście nie stosowałam jej jako kuracji na sobie. Testowałam tylko jej walory zapachowe. Bezzapachowa, nie grzeje, nie chłodzi, bardzo miła w użyciu - jak dobry krem.

Ostatnio zachwycam się aloesem. Mam już 2 kwiaty aloesu. Piję żel z nich w szejkach i smaruję ciało. Super oczyszcza, wzmacnia odporność i pielęgnuje. Podobno skuteczny również w problemach reumatycznych i nie tylko...
Polecam.
O aloesie więcej:
Aloes dla zdrowia i urody


I na koniec optymistycznie - Śpiewajmy w deszczu i bądźmy szczęśliwi
do do do doooo do do



Śpiewam w deszczu
Po prostu śpiewam w deszczu
Co za cudowne uczucie
Jestem znowu szczęśliwy
Uśmiecham się do chmur
Tak ciemnych nade mną
W moim sercu jest słońce
A ja jestem gotowy na miłość
Na miłość
Niech burzowe chmury
wygonią wszystkich z miejsc
Chodźcie z deszczem
Mam uśmiech na twarzy

Pójdę wzdłuż ulicą
Z radosnym refrenem
Śpiewając, śpiewając w deszczu
W deszczu

La...

Śpiewam w deszczu
Po prostu śpiewam w deszczu
Co za cudowne uczucie
Jestem znowu szczęśliwy
Ide wzdłuż ulicą
Z radosnym refrenem
Śpiewam, śpiewam w deszczu
W deszczu
W deszczu