Strona Główna:

Friday, August 31, 2012

Najazd obcych - wybuch epidemii


Pasożyty to najstarsze organizmy naszej Planety. Żyją na koszt gospodarza, nie dając nic w zamian.
Występują w każdym ludzkim organizmie, gdyż człowiek żyje w świecie, w którym jedno życie istnieje kosztem drugiego. Człowiek żyje swoim życiem, a psożyt (w jego organizmie) - swoim.
Istnieją szczególne relacje między organizmem gospodarza a pasożytem. Mianowicie, gospodarz niezbędny jest pasożytowi do przeżycia, a pasożyt potrzebny jest gospodarzowi, aby podtrzymać jego odporność (siły obronne).
Okazuje się, że jest to naturalny rytm życia.
Nienaturalnym staje się on tylko wówczas, kiedy zostaje zakłócona równowaga między odpornością a pasożytami. W takim przypadku powstaje choroba pasożytnicza .
Jeżeli wówczas organizmowi nie pomożemy, może on w łatwy sposób zginąć.
Aby utrzymać zdrowie na odpowiednim poziomie, ważne jest okreslenie współzależności między początkiem chorobotwórczym (rozwojem pasożytów), siłami ciała i zanieczyszczeniem organizmu.
Od tego, czy ich relacje znajdują się w normalnym stanie czy zmieniły się, zależy czy organizm będzie zdrowy, czy chory.

Polecam książkę G. Małachowa -    "Życie bez pasożytów".


Wniknięcie pasożytów do organizmu nie jest łatwe. Niektóre pasożyty kryją się w jedzeniu, w wodzie, inne czają się w oczekiwaniu na kontakt, jeszcze inne używają żywicieli pośrednich, by wraz z nim dostać się do ciała ofiary.
Gdy w krótkim czasie uda im się zarazić wiele osób, mówi się o Epidemii.

Koszmar mieszkańca Chicago.



--------------------
cz.1 o pasożytach:
Forezja - jazda na gapę

Wednesday, August 29, 2012

Forezja - jazda na gapę


Forezja - jazda na gapę na grzbiecie innego gatunku.

 
Forezja*, samo słowo brzmi ładnie, podobnie jak Poezja.
Tak naprawdę to raczej dramat, a często i tragedia.

Często przyczyną wielu poważnych chorób nie są bakterie  ani wirusy, ale podstępne
Pasożyty

Ostatnio coraz więcej mamy informacji na temat pasożytów, naszych nieproszonych lokatorów.
Nieproszonych i bardzo sprytnie zakamuflowanych.
Niewidoczne gołym okiem, w tajemnicy przed nami jedzą, rosną i rozmnażają się.
Potrafią przejąć kontrolę nad naszym ciałem i oszukać nawet naszego osobistego ochroniarza - układ odpornosciowy.
Bywa, że ktoś latami leczy się na jakieś dolegliwości, w tym i te uważane za najgroźniejsze, a rezulatów nie ma, wręcz jest coraz gorzej.
Wiemy już z różnych źródeł, że wiele rodzajów chorób onkologicznych to sprawka różnych pasożytów, począwszy od grzybów, rzęsistków po robaki.
Bardzo ważne  jest zrozumienie tego niezbyt przyjemnego tematu, jakim są
PASOŻYTY.
Dlaczego?
Choćby dlatego, że jeśli zdarzy się nam lub naszym najbliższym zachorować i diagnoza brzmi bardzo groźnie,
to warto zachować spokój i najpierw oczyścić organizm i usunąć nieproszonych gości. Obowiązkowo zmienić niezdrowy styl życia i dopiero ponownie sprawdzić wyniki. Może się okazać, że np. guza już nie ma. Jeśli diagnoza nadal wskazuje problem, to i tak oczyszczenie organizmu i pozbycie się pasożytów będzie bardzo pomocne w leczeniu. W przeciwnym wypadku, choroba i tak powróci.

cz.1 - Uśpione komórki
http://youtu.be/_ViT4vkQNRA

Pasożyty to biologiczne bomby zegarowe czekające na najwłaściwszą chwilę. Atakują w najmniej oczekiwanym momencie.



*Forezja, zjawisko przenoszenia przez osobnika jednego gatunku przedstawiciela bądź przedstawicieli innego gatunku; spotykana u różnych grup zwierzęcych, np. duże, szybko pływające ryby (rekiny) przenoszą rybę podnawkę, ptaki wodne mogą przenosić przyczepione do kończyn dolnych ślimaki, liczne owady przenoszą przyczepione na powierzchni ciała larwy innych gatunków owadów bądź inne bezkręgowce (np. roztocze).
------------
Rys. Sz. Sadurski

------------------
cz.2 o pasożytach:
Najazd obcych - wybuch epidemii

Monday, August 27, 2012

Kawa w kolorze marchewki


Kawa w kolorze marchewki? Czemu nie?
Kolor piękniejszy niż popularnej czarnej kawy, a korzyści dla zdrowia i urody to najważnieszy jej atut.
Częste picie kawy wysusza cerę.
Picie kawy marchewkowej  nawilża, odżywia i czyni cerę o pięknym zdrowym, lekko opalonym kolorze.

 

Moja ulubiona popołudniowa kawa jest smaczna, oryginalna, prosta w wykonaniu, pożywna i daje full energii na resztę dnia. Może być pita na zimno, wiele osób tak lubi, zwłaszcza latem. Może też być pita na ciepło.

Potrzebne składniki to:

sok marchewkowy
mleko roślinne

Ja najczęsciej używam mleko robione z orzechów cashews, tzw. nerkowców , gdyż najmniej pracochłonne lub mleko migdałowe. Mój ulubiony zestaw na mleko: orzechy nerkowca + ziarna słonecznika + parę daktyli + parę wiórek kokosowych.

Różne rodzaje mleka roślinnego:
Mleka roslinne

Tutaj krok po kroku jak zrobić mleko migdałowe:
 http://weganie.blogspot.com/2011/09/domowe-mleko-migdaowe.html



 
 
Zobacz też mleko marchewkowe:
Jesień w kolorze marchewki

Saturday, August 25, 2012

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło




 
Kto znalazł wiernego przyjaciela, znalazl skarb.
 
 
Przychodzi czas
gdy trzeba powiedzieć bye-bye
i tylko dźwięk ciszy
zostaje w sercu
w końcu trzeba zaakceptować
życie toczy się dalej

Moja najlepsza koleżanka dzisiaj wyjechała do Polski.
Nie było mi do śmiechu, gradowe łzy poleciały.
Cieszę się jednak, że dane mi było poznać tak wspaniałą osobę.
Różnica wieku nie dzieliła nas, mimo, że koleżanka jest w wieku mojego najstarszego syna.
Czułyśmy się jak rówieśniczki.
 

 

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło - Gabriel G. Marquez
 
 

Post ten i kwiaty dedykuję mojej cudownej koleżance.

 

 
 
Pozostać Młodym

Młody czy stary - to nie sprawa lat.
Są młodzi ludzie, którzy wyglądają strasznie staro,
i starzy o czarującej młodzieńczości.

Jesteś młody,
dopóki nie sądzisz, że wszystko wiesz;
dopóki masz poczucie humoru;
dopóki jesteś wesoły i potrafisz się zdziwić,
że odkrywasz coś nowego.

Jesteś stary,
jeśli boisz się wszelkich nowości;
jeśli poruszasz się tylko utartymi drogami;
jeśli zadowalasz się uniwersalnymi sądami;
jeśli wszystko kręci się wokół ciebie;
jeśli mówisz zawsze tylko o sobie.

Jesteś jednak młody, świeży i szczęśliwy,
jeśli jesteś otwarty na nowości,
jeśli pragniesz rzeczy wyższych;
jeśli jesteś skory pomagać innym;
jeśli pozostajesz zwyczajnym człowiekiem,
który zawsze czegoś się uczy.

Spróbuj pozostać młodym i zarazić innych
swą radością i optymizmem.
Wtedy także stary zardzewiały świat wokół ciebie
znów będzie młody i pełen zapału.

(Phil Bosmans)

Monday, August 20, 2012

Totalna Transformacja


Kiedy wady innych sprawiają ci przykrość, spójrz na siebie i zastanów się nad twoimi własnymi. Zajmując się nimi, zapomnisz o złości i nauczysz się żyć mądrze. — Marek Aureliusz

osądzanie
krytyka
potępianie

Nasze Ego zawsze to robi. Krytykuje, osądza i potępia.

Tak długo jak będziesz osądzał, krytykował i potępiał jakiekolwiek stworzenie Boże, tak długo nie będziesz w stanie osiągnąć duchowego bogactwa bycia z Bogiem - Dr Way Dyer

Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni - Mat. 7:1

Krytyka nie buduje, krytyka podcina skrzydła.
Krytyka nie mobilizuje, lecz poniża drugiego.
Krytyka niszczy dobre relacje.
Krytyka odbiera radość, a wnosi smutek.


 
JEDYNIE MIŁOŚĆ MA SENS, WSZYSTKO INNE JEST WYCZERPUJĄCE.




Mówi się, że dobra, zdrowa krytyka jest potrzebna do rozwoju.
Do jakiego rozwoju i czyjego rozwoju?
Do rozwoju kompleksów, frustracji, zniechęcenia, agresji, złości, a nawet choroby, jeśli osoba jest bardzo wrażliwa.
Krytyka to nie to samo, co szczera rozmowa w cztery oczy. W rozmowie w cztery oczy można okazując miłość powiedzieć nawet najboleśniejszą prawdę, jesli naprawdę sytuacja tego wymaga. Problem jest jednak,
 Jak tą prawdę powiemy,
 Kiedy powiemy (może lepiej nigdy)
 Dlaczego powiemy
Czy mamy napewno do tego Prawo?

Publiczna krytyka jest niebezpieczna. Nie wiemy, czy osoba krytykowana nie jest np. w wielkich tarapatach życiowych, psychicznych lub zdrowotnych. Krytyka może bardzo zniszczyć człowieka, a nawet go zabić.
Dobre słowo nigdy.

Najlepiej wczuć się w sytuację osoby skrytykowanej. Wyobrazić sobie siebie, jak ja bym zareagował, jak bym się czuł. Zazwyczaj osoby lubiące krytykować innych, same są bardzo wrażliwe na krytykę od innych.
Lansuje się przekonanie, już prawie 'moda' na krytykę. Niby że krytykant jest bardziej spostrzegawczy, inteligentny..... z tym jak z modą, nie każdy się załapie na ten bajer.
Inni też widzą czyjeś braki, ale nie skupiają się na tym, skupiają się na pozytywach.
Nikt nie jest doskonały, i całe szczęście.

Widzimy u innych to, czego nie widzimy w sobie.

To zawsze zaskakujące, gdy uświadomimy sobie, że podczas gdy my przyglądamy się innym i myślimy o nich, mając się za mądrzejszych i rozumniejszych, oni też przyglądają się nam i myślą o nas to samo. — Terry Pratchett

Ostatnio oglądałam reportaż w TV pt. 'Trener'. Świetny trener w roli głównej, który pomaga ludziom bardzo otyłym przywrócić normalną wagę, a co najważniejsze odzyskać zdrowie i radość życia.
Praca bardzo trudna, klienci którzy wyrażają ochotę na tego typu ostry trening, nie zawsze wytrzymują próbę, mimo, że trener ma wyjątkowy dar motywacji i dar zjednywania sobie ludzi. Nie krytykuje, mocno mobilizuje, i sam angażuje się w pomoc całą duszą i sercem.
Tym razem bohaterem był młody mężczyzna (27 l. ) o wadze ponad 540 funtów (ok. 250 kg), były sportowiec. Po przedwczesnej śmierci swojej mamy, zamknął się w sobie, a stres zaczął tłumić jedzeniem. Skutek - ogromna nadwaga, apatia, utrata radości życia... i powolne umieranie. Mimo tak ogromnej masy ciała, co spowodowało między innymi problemy sexualne, spotkał miłość swego życia i ożenił się z cudowną dziewczyną.
Mając tak kochającą żonę, w końcu przyrzekł sobie i jej, że zrobi wszystko, aby powrócić do normalnego życia i normalnego wyglądu.
Tak też zrobił. Rok bardzo intesywnej pracy z trenerem. Pracy nad swoim ciałam i pracy nad swoim umysłem. Trener był bardzo ważnym motywatorem, bez wątpienia bez niego sukces nie byłby w tym przypadku możliwy. Lecz sercem całego sukcesu była  miłosć jego żony. Ona wierzyła w niego, wierzyła, że musi się udać. Dodawała mu wiary w siebie i Nigdy nie krytykowała. Ani jednym słowem, spojrzeniem, nawet najdelikatniejszą uwagą nie zraniła jego przewrażliwionej już psychiki. Człowiek otyły wbrew pozorom jest bardzo wrażliwy i zakompleksiony, chociaż często tego nie pokazuje. Chowa ten swój kompleks pod przeróżnymi maskami. Miłosć żony, nie krytyka, nie drwina i gderanie przywróciły mu wiarę w swoje możliwości, dodawały mu sił w czasie załamania i zniechęcenia. Jej miłość i skrzętnie ukrywane łzy rozpaczy, że może go utracić, gdyż w tym stanie zdrowia lekarze jasno wyrażali swoje opinie. Jej miłość to wsparcie dobrym słowem, nie krytykowaniem.
Dzięki miłości żony w tym młodym mężczyźnie nastąpiła Totalna Transformacja.
Stracił ponad połowę wagi, jest teraz szczupłym, bardzo przystojnym, pewnym swej wartości  mężczyzną.
Odzyskał wiarę w sens życia, relacje między małżonkami zostały jeszcze bardziej wzmocnione. Obecnie, żona jest w ciąży, spodziewają się córeczki.

W codziennym życiu krytykujemy stanowczo za dużo.
'Moja żona nic nie robi tylko je i tyje'.
'Mój mąż to leniwy grubas'
Wiele związków opartych jest na takich i jeszcze 'lepszych' komplementach.
Robimy tym wielką krzywdę naszym najbliższym, znajomym i przede wszystkim samym sobie. Sobie, ponieważ nasze rzekomo dobre intencje nigdy się nie spełnią. My sami zamiast zwracać uwagę na siebie, na swój rozwój, tracimy energię i czas na obserwację i krytykę innych. Krytyka zniechęca, niszczy, krytyka nie motywuje do dobrego.

Dlaczego tak jest, że lubimy krytykować i wbijać szpilki innym?
Bhagawadgita mówi: 'To są pożądania, żądza  władzy, nienawiść, zazdrość,...itd.'.
Miłosć czyni cuda. Miłosć uzdrawia. Miłosć buduje. Miłosć scala. Miłosć wybacza.
Miłosć nigdy nie ustaje.

Aby taką miłosć mieć w sobie, trzeba pokonać parę wrogów, którzy lubią stawać na naszej drodze.
Choćby takich wrogów jak: niezaspokojone ambicje, duma, zazdrość, złość, gniew.

Zawsze osądzamy, bo chcemy, aby dana osoba, była taka jak my chcemy. Tak się jednak nie stanie.
Dr Way radzi:
Spróbuj na 1 dzień, tylko 1 dzień nie robić tego. Nie krytykować,  nie osądzać i nie potępiać, a w twoim życiu zaczną pojawiać się cudowne zmiany, o jakich nawet nie marzyłeś.

Louise L.Hay podaje 10 kroków do rozpracowania, aby tak naprawdę pokochać siebie.
O pierwszym  kroku mówi - jeżeli go zrobisz, nie musisz praktykować pozostałych, one pojawią się automatycznie.
1-szy krok:
"Powstrzymaj się od wszelkiej krytyki. Przestań krytykować. Przestań raz na zawsze krytykować Siebie i innych. Przysięgnij sobie, że już nigdy nie bedziesz tego robić... .
Krytyka jest bezużyteczna i nigdy nie prowadzi do niczego pozytywnego. To Nie działa... ."
Koniec cytatu.

Gorąco polecam medytację Louise Hay -
Jak siebie pokochać


Para zakochanych, która poznała się w czasie wojny w obozie zagłady. Wojna ich rozdzieliła, ale miłość przetrwała. Po wielu latach odnaleźli się (o tym innym razem)

Saturday, August 18, 2012

Siła przebaczenia


Jeśli ktoś kogoś ocenia, zawsze się może pomylić.
Jeśli ktoś komuś przebacza,
nie myli się nigdy.

To z Hooponopono, hawajskiej metody uzdrawiania problemów życiowych.

Piękny taniec w wykonaniu jednego ze znanych hawajskich uzdrowicieli. Mam nadzieję, że wprowadzi nas w dobry nastrój na rozpoczęcie nowego tygodnia.



Przebaczenie Sobie i innym jest jedną z najważniejszych umiejętności, które warto posiąść i pielęgnować aż do skutku. Jest to bardzo ważne dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego.
W momencie przebaczenia mogą zdarzyć się najmniej spodziewane, ale zawsze pozytywne rzeczy.
Wszyscy popełniamy błędy, często niesprawiedliwie oceniamy sytuację, krytykujemy wg. własnej skali emocjonalnej, która zazwyczaj zależna jest od naszego samopoczucia, dnia, nastroju, stanu zdrowia i wielu, wielu innych czynników.

Zamknij oczy i spróbuj z całego serca przebaczyć Sobie i wszystkim, którzy przyczynili się do konfliktu. Nieważne, że oni o tym nie wiedzą. Ważne, że ty o tym wiesz i że to czujesz.

Proszę przebacz mi.
Wybaczam sobie.
Jest mi przykro.
Kocham siebie, kocham ciebie.
Dziękuję.

Największa siła jest w przebaczeniu sobie i innym.

O Hooponopono pisałam już tutaj:
Hawajski obrzęd uzdrawiania
------------
Ciekawy artykuł:  Jak działa modlitwa - "Przepraszam Cię, Proszę Wybacz Mi, Dziękuję, Kocham Cię". Warto!
Link:
Modlitwa Ho'oponopono

Friday, August 17, 2012

Czy wolno mi spiewać moją piosenkę?

Po lekturze książek Anastazji, coraz więcej osób marzy o własnym kawałku ziemi, własnym ogródku i małej, zdrowej chatce. Choćby takiej jak ta.

W praktyce okazuje się, że nawet postawienie namiotu na swojej działce może być problemem nie do przeskoczenia.

Nie martwmy się. Już wkrótce Miłościwie Nam Panujący z Brukseli za pomocą swoich Komisarzy z Warszawy z ul. Wiejskiej oraz ich urzędników wprowadzą pojęcie Samowolki Żywieniowej. Tzn. jeśli będziesz chciał upiec ciasto w domu a nie kupić od konsorcjum które ma koncesję na ciasto, to będziesz musiał mieć zgodę na upieczenie ciasta – odpowiedni urzędnik sprawdzi warunki oraz kosztorys wypieku. Sprawdzi czy przewidywane składniki spełniają określone normy i są bezpieczne dla zdrowia i życia, czy wypiek nie naruszy porządku publicznego (np. dym wydobywający się z okna, zapachy), nie jest szkodliwy dla środowiska (poprzez podniesienie temperatury powietrza i emisje gazów w trakcie wypieku), nie dyskryminuje mniejszości rasowych (dlaczego pieczemy sernik a nie murzynka), religijnych (czy jest koszerny) seksualnych i kobiet (żona będzie musiała odbyć rozmowę i badania psychologiczne czy oby nie jest zmuszana do wypiekania ciast i czy to nie jest przemoc psychiczna), czy poprzez wypiek nie zaniedbujemy obowiązków wychowawczych wobec dzieci, czy jest zgodny z miejscową tradycją wypieków oraz wreszcie czy można się spodziewać że wypiek będzie bezpieczny dla życia i zdrowia poszczególnych osób które będą go spożywały (projekt wypieku powinien jasno precyzować, kto, kiedy i w jakich okolicznościach oraz ilościach produkt ma spożywać). Odpowiedni urzędnik sprawę rozpatrzy konsultując i odsyłając zainteresowanych kolejno do specjalistów: dzielnicowy oraz wywiad z sąsiadami, ekolog, psycholog, socjolog, seksuolog, wychowawca szkolny dzieci (opinia ze szkoły), dietetyk, lekarz rodzinny oraz kohen. Po wzięciu pod uwagę wszystkich danych i dowodów w sprawie w ciągu 3 miesięcy wyda opinię (zezwolenie bądź odmowę) na domowy wypiek ciasta. Oczywiście od opinii będzie przysługiwało odwołanie do instancji wyższej, która ponownie rozpatrzy sprawę. Każda próba wypieku ciasta bez stosownych zezwoleń będzie traktowana jako Samowolka Żywieniowa i karana grzywną w wysokości do 5 000 złotych, karą pozbawienia wolności do 14 miesięcy oraz przejęciem wyprodukowanego ciasta przez adekwatny do miejsca zamieszkania Urząd Wojewódzki (który co zrobić z ciastem już dobrze wie – zostanie ono komisyjnie spalone przy udziale wojska i policji).
A każdy obywatel – jak tutaj niektórzy piszą – jak się z prawem nie zgadza to nie powinien go łamać (bo to niemoralne tak bez zgody upiec ciasto), tylko próbować wpłynąć na rządzących żeby prawo zmienili. A do tego czasu jeść ciasto tylko od konsorcjów (za 200 złotych za 10 dkg) albo nie jeść wcale – i ewentualnie z honorem zdechnąć z głodu. Bo dobry obywatel – to obywatel PRAWY.
Bo przecież dobre państwo to państwo, które dba o bezpieczeństwo i robi wszystko aby obywatel nie był narażony na sraczkę (odwodnienie i rychłą śmierć w toalecie, uwłaczająca ludzkiej godności). Bo dobre państwo to państwo, które OPIEKUJE się obywatelem i chroni przed niebezpieczeństwami wszelkiego typu i podejmuje decyzję za obywatela. Bo dobre państwo to państwo socjalistyczne a ideę takiego państwa sformułowaną przed laty przez znanego myśliciela, niemieckiego żyda w dziele Das Kapital K. Marksa a pięknie ułożoną w wizję polityczną przez Bismarcka można zrealizować najlepiej poprzez pracę na rzecz państwa Unii Europejskiej.

(autor - podpisujący się jako Polaczek)

Powyższy tekst to nie moje dzieło. To komentarz  (przytoczyłam tak jak jest napisany),  który wzbudził we mnie prawie wszystkie emocje, od zadumy nad rzeczywiśtością,  podziwu nad talentem autora komenta,...,  po niekontrolowane wybuchy śmiechu.  Coraz częściej natrafiam na poetyckie, oryginalne komentarze na blogach i mam w zapasie jeszcze co nieco z których wkrótce jeszcze skorzystam.
Ten dziesiejszy komentarz wyłapałam pod artykułem "Nie pozwólmy rozebrać tej szopy",   ze strony Waldemara Deski:
http://wdeska.wordpress.com/

Problem Waldemara i jego szopy, jak i sam Waldemar znany jest w Polsce dość dobrze.
Zobacz: Gazeta Wyborcza

W 2006 roku Waldek Deska, znany muzyk reggae (współzałożyciel zespołu DaaB) wybudował (sam) na swej działce pod Kazimierzem domek (szopę z desek) za 10 tys. zł, w której zamieszkał wraz z żoną. Urzędnicy uznali to za samowolę budowlaną i wydali nakaz rozbiórki. Waldek przypuszczał że tak będzie, mimo to świadomie budował swą szopę nie prosząc żadnego urzędnika o zgodę (i tak by jej nie dostał).
Nie zniszczył przyrody, ani krajobrazu, nie wkroczył na obcy teren, nie uprzykszył życia sąsiadom.
Chciał być blisko natury i żyć zgodnie z naturą.
I co z tego wynikło.
Strona Waldemara:
http://wdeska.wordpress.com/



Dla tych, którzy chcą posłuchać aktualnego wywiadu z Waldemarem, polecam Radio na Fali:
tutaj

Monday, August 13, 2012

Zboczone postrzeganie piękna.



Sorry, nie lubię z nikogo żartować, dlatego wybrałam z Internetu zdjęcie moim zdaniem nierozpoznawalne.

Brzydki tytuł postu mi się dzisiaj udał, ale jestem w pewnym szoku.
Nie mogę zrozumieć jak dziwnie jest postrzegane piękno kobiety w dzisiejszym czasie.
Z tego co ostatnimi laty lansuje moda (dodam, że nie każda - są normnalne też), piękna kobieta musi być chuda jak patyk w pewnych miejscach, w innych zaś opuchnięta. Chude nogi, żebra na wierzchu, natomiast pośladki i biust to  mocno wystające balony, twarz, szczególnie usta popuchnięte do granic brzydoty.
No komuż to się może podobać?
Napewno nie mężczyznom, naprawdę mężczyźni mają lepszy gust. A przecież kobiety chcą być piękne przede wszystkim dla swojego mężczyzny, i oczywiście dla siebie samej.
Warto może spytać swojego narzeczonego, męża, kochanka, szefa, kolegę, brata czy nawet sąsiada, jak mu się podobają udoskonalone   hollywoodzkie  piękności.
Ja jeszcze nie słyszałam, żeby komuś to sztuczne cudo się podobało.
Lecz jak się okazuje, jeszcze mało widziałam i słyszałam.
Np. nigdy nie słyszałam o 'diecie tasiemcowej'.
Wczoraj wpadła mi w oko i wprawiła w szok. To nawet, jak się okazuje wcale nie jest nowość. Dieta dość stara, droga, raczej tajna, podobno skuteczna, ale jakim kosztem.
Piszę ten post, z nadzieją, że być może jakaś młoda dziewczyna (choć korzystają z tej diety także starsze panie) zastanowi się, czy warto ponosić takie ryzyko dla zdrowia. Młodość nie trwa zbyt długo, w końcu przyjdzie pora na baby (czytaj: niemolę). Czy warto dzidziusiowi przekazywać w spadku tasiemcowe towarzystwo?  Pozbycie się tego 'odchudzająceg cudu' jest trudne, długotrwałe i nie zawsze skuteczne. Niektórzy opierają swoje decyzje na tym, że i tak wszyscy mają robaki, a one nas właśnie oczyszczają i tym samym chronią przed groźnymi chorobami.  W penym sensie to prawda, ale to temat na inny post.

"Choć brzmi to absurdalnie także i dla mnie, to przyznaję, że ja bym go zjadła, gdyby tylko pozwalał mi na to budżet domowy i gdybym tylko miała pewne źródło z którego mogłabym taki towar pozyskać" - to wypowiedź jednej z amatorek szybkiego schudnięcia, bo o to chodzi z tym tasiemcem.

Nie będę się tutaj rozpisywać o tym robalku, którego jedni usiłują się wszelkimi sposobami pozbyć, jako intruza, pasożyta, który ograbia ich z energii, zdrowia i z wszystkich niemal odżywczych składników pożywienia.
Drudzy natomiast pragną go połknąć za każdą cenę, nawet narażając swoje zdrowie.
Obszerne informacje na ten temat tutaj: dieta tasiemcowa. Na tej stronie można również  znalęźć ciekawy artykuł o pasożytach jelitowych i różnych metodach pozbywania się tych intruzów.

Dla tych, którzy znają angielski i  mają ochote głębiej poznać temat, polecam program znanej pieknej modelki Tyra, która zaprosiła do swego studia lekarzy  za (są tacy), i lekarzy przeciw tej drastycznej diecie oraz osoby, które mają ochotę na tę dietę i osoby, które ją  już stosują.
cz.1
http://youtu.be/N2erzR4rMhM
cz.2
http://youtu.be/zP6AapdpQq8
cz.3
http://youtu.be/jS5thXpnAUQ
cz.4
http://youtu.be/_oHTDFd27U0

------
'W każdej chwili naszego życia jesteśmy narażeni na infestacje pasożytami, należy przynajmniej 2-3 razy w roku systematycznie dokonywać profilaktyki oczyszczania organizmu z pasożytów oraz odtruwania z toksyn'.

Przejdę na koniec do tematu znacznie milszego, to jest do zdrowego, rozsądnego gubienia zbędnych kilogramów. Przy tej okazji, zyskujemy zdrowie, świetne samopoczucie, i młody, naturalny, piękny wygląd nie na chwilę, lecz na całe życie.
Polecam zobaczyć jak pięknie i zdrowo zgubił zbędne kilogramy Marcin z Rawstaurant.
Super motywujący Marcin, jego blog i filmiki:
http://rawstaurant.blogspot.com/2012/08/utrata-35-kilogramow-wagi-na-surowej.html

Polecam też 21-dniową, zdrową, skuteczną kurację oczyszczającą wg. Joachima.
Dodam, Joachim też wspomina o 'tasiemcach'.



 nast. odcinek:
http://youtu.be/aD4hathLoII

To jest to, co nasze ciało, dusza i psychika potrzebują.
Wybierajmy to co zdrowe.
Zdrowie to najcenniejszy skarb, to szczęście, radość i Prawdziwe Piękno.

Thursday, August 9, 2012

Między Mistrzem a Uczniem


Czy musimy jeść?

Joachim Werdin proponuje, aby w swoich myślach zbudować i stale podtrzymywać obraz pokoju na świecie. Oczywiście trzeba wierzyć w to, że nasze myśli mają wpływ na to, jak ten świat wygląda. Im więcej jednostek stworzy obraz pokoju w wyobraźni, tym większe będą na niego szanse.

Słuchałam wszystkie wykłady Joachima i  wracam do nich bardzo często. Pozytywnie mnie nakręcają.  Joachim Werdin to jeden z moich ulubionych autorytetów w temacie rozwoju duchowości i świadomości.
Dzisiaj proponuję ten arcyciekawy wywiad - Między Mistrzem a Uczniem.



Informacje o Joachimie:
Nie muszę jesć

Od dawna interesuje mnie temat tzw. niejedzenia. Nawet nie dlatego, że mam zamiar do końca życia już tylko żyć Światłem.
 Nie o to mi chodzi, i nie mam aż takich potrzeb. Przynajmniej na razie. Wszystkie stworzenia jedzą (chyba, że nie wiem o czymś) aby żyć.

 Niektórzy żyją, aby jeść.
Mnie interesuje jeść, aby żyć zdrowo i szczęśliwie.

W odżywianiu się Światłem jest wiele mądrości na temat jak jeść, aby żyć zdrowo, długo i szczęśliwie. Co ważne - jest  również wiele mądrości, jak przywrócić utracone już zdrowie, radość i szczęście.

Dla tych, którzy mają ochotę więcej posłuchać Joachima, polecam bardzo ciekawe, krótkie filmiki ze
spotkań w mieszkaniu Joachima.
tutaj

Do tego tematu mam zamiar jeszcze powracać.

Monday, August 6, 2012

Tajemnice Świata i Rajska cząstka Planety Ziemia


Tajemnice Świata to program radiowy, który prowadzi Barbara Choroszy w Radio Chicago.  Program ten jest dedykowany Misji Ratowania Ziemi oraz przygotowaniu ludzi do Wielkiej Przemiany na naszej planecie w 2012 roku.
Dzięki tej audycji, na którą natknęłam się przypadkowo z dwa lata temu, poznałam wiele ciekawych zagadnień, a także wielu ciekawych, wspaniałych ludzi. Wymienię tylko te osoby, które mają swoje blogi.
Biedronka - http://zmiany-2012.blogspot.com/
Krystal - http://krystal28.wordpress.com/
Mira - http://transformacja-swiadomosci.blogspot.com/
Monika - http://monikaczyrek.blogspot.com/
Tamar - http://tamar102.blogspot.com/

W dzisiejszym poście chciałam wspomnieć o bardzo dobrze znanej postaci jaką jest Anastazja, o której pisze w swych książkach "Dzwoniące Cedry Rosji" (http://www.greenharmony.pl/ksiazki_anastazja.htm)
popularny dziennikarz Władysław Megre.
Książki poruszyły serca wszystkich Rosjan, można powiedzieć, że również cały świat.
Nie będę wyrażać swojej opini, najlepiej niech każdy wybierze sobie z przekazów Anastazji, to co mu odpowiada.
Barbara Choroszy kiedyś poświęciła swoją audycję Tajemnice Świata właśnie przekazom Anastazji.
Uważam, że audycja warta jest przypomnienia. Przesłania Anastazji wciąż aktualne.

Rajska cząstka Planety Ziemia - dla mnie piękne.



cz.2
http://youtu.be/8VLHDVliW34

cz.3
http://youtu.be/zHOUb_ZMdDc

Druga część
cz.4
http://youtu.be/Xhve9EyxqgM

cz.5
http://youtu.be/pEkNg-GHe6c

Audycje Barbary Choroszy w Chicago:
http://www.barbarachoroszyradio.org/