***
Tutaj: Sekrety zdrowia i młodości...oczyszczanie - cześć 1
Decydując się na oczyszczenie ciała z toksyn przy pomocy lewatywy, aby osiągnać efekt, należy wykonać cały cykl lewatyw.
Wielu lekarzy odradza stosowania lewatyw, uważając tę metodę za zbyt inwazyjną dla organizmu, gdyż prowadzi ona do wypłukania z jelita nie tylko złych bakterii, ale i tych pożytecznych. Ja osobiście przekonałam się, że w moim przypadku był to najlepszy wybór, i regularnie go powtarzam 2 razy w roku - wiosną i jesienią. Dwa razy w roku jako pełna seria, natomiast w ciągu roku od czasu do czasu jako pojedynczy zabieg, jeśli uważam, że potrzeba. Nie uważam tego za rzecz uciążliwą, trudną, jak i nie uważam, że jest to za dużo. Raczej uważam, że robię tzw. niezbędne minimum.
(zawsze powtarzam, decyzja jest własna, to co dla mnie jest dobre, nie musi być dobre dla każdego).
Kto ma tak naprawdę zdrową florę bakteryjną? Napewno nie ludzie z problemami przewodu pokarmowego, zaparciami, nadwagą, nie wspominając o chorobach tzw. przewlekłych, czy nowotworowych. Przy dzisiejszym, niezdrowym i stresującym stylu życia, ilościach konsumowanych leków, sztucznych witamin jakie przyjmujemy, raczej nie jest łatwo znaleźć kogoś kto ma zdrową florę bakteryjną.
Znany na całym świecie dr. N. W. Walker (żył 106 lat), który przez 50 lat stosował lewatywy w leczeniu różnych chorób, twierdził, że "nie ma prostszego i bardziej skutecznego środka oczyszczającego człowieka od wewnetrznych brudów, niż właśnie lewatywa. A osoby, które są jej przeciwne, właśnie potrzebują lewatywy najbardziej".
Całkowicie się z tym zgadzam. Znam wiele osób, które poprzez porzucenie starych, niezdrowych sposobów odżywiania i gruntowne oczyszczenie ciała z toksyn poprzez lewatywy, przywróciły sprawność i zdrowie swojego ciała (i ducha, bo to idzie w parze), czego przez lata nie zrobiły tzw. pigułki na wszystko. Wymienię tylko parę przykładów; reumatyzm, prostata, choroby układu krążenia, alergie, hemoroidy czy chroniczne zaparcia.Słusznie dr Michał Tombak mówi - "dla wielu osób zabieg lewatywy, nie wiedzieć czemu, wydaje się wstrętny, chociaż nie odczuwają żadnego wstrętu, nosząc w sobie kilka kilogramów gnijących kamieni kałowych, woń których jest nieporównywalna z żadną zawartością ścieków kanalizacyjnych".
Pozytywne nastawienie odgrywa ważną rolę w procesie oczyszczania.
Przystępując więc do wykonania zabiegu przygotujmy się również psychicznie.
Technika zabiegu.
Mamy już gotową kawę, odpowiadającą temperaturze ciała;
czysty, przyrząd do lewatywy, (bez problemu możemy nabyć w aptece).
Przy okazji, dodam, że warto wybrać dobry jakościowo przyrząd, gdyż to zapewni nam lepszy komfort.
Czasami nieszczelne kraniki powodują wyciekanie płynu.
Wlewamy przygotowaną kawę do pojemnika ( dla przypomnienia - ok. 1 litr), końcową rurkę lekko natłuszczamy np. wazeliną lub maścią propolisową (jeśli nie mamy uczulenia na propolis). Jeśli wolimy inny rodzaj natłuszczenia, też jest dobrze, np. maść nagietkowa lub oliwa z oliwek, czy nawet olej jadalny. Dobrze jest również natłuścić wejście odbytu, rurka wówczas łatwo się wślizguje, nie powodując tarcia.
Trzeba uważać, aby podczas natłuszczania rurki, nie pozatykać jej małych otworków maścią.
Pojemnik wieszamy na wysokości ok. 1,5 metra nad podłogą.(najlepiej w łazience nad wanną)
Wypuszczamy trochę płynu, żeby wypuścić powietrze z rurki, i dopiero zakręcamy kranik (lub zaciskamy rurkę, jeśli tak jest skonstruowany pojemnik) .
Najlepsza jest pozycja klęcząca, z uniesioną miednicą. Wprowadzamy rurkę do odbytu, powoli, na głębokość ok. 5 -6 centymetrów. Stopniowo wpuszczamy płyn do jelita.
Tutaj możemy regulować szybkość przepływu płynu przez zaciskanie rurki (lub przykręcanie kranika).
Jeśli płyn spływa za szybko, zwłaszcza gdy pierwszy raz wykonujemy zabieg, wówczas jelita zazwyczaj, nawet po wypróżnieniu są zapchane. Lepiej, żeby płyn spływał wolniejszym strumieniem, gdyż jelita mogą nie utrzymać płynu i więcej się go wyleje, niż wleje.
Po pewnym czasie, zauważymy, że wykonanie lewatywy staje się bardzo prostą i łatwą czynnością. Strumień przepływu regulujemy na większy, już nam to nie przeszkadza, a nawet jest lepiej. Po dosłownie paru sekundach, cała przeznaczona zawartość płynu jest w jelicie.
Jeśli uda nam się całkowicie rozluźnić brzuch, wtedy pojawiające się bóle w brzuchu, będą minimalne, możliwe do przetrzymania (one zresztą szybko znikają, i nie są groźne), a nawet mogą się nie pojawić. Z czasem, gdy jelita są już dosyć oczyszczone, bóle raczej nie pojawiają się.
Nie warto zrażać się początkowymi niepowodzeniami. To jest normalne.
Praktyka czyni Mistrza!
Co teraz, gdy już nasze jelita wypełnione są płynem, w tym przypadku kawowym. (są i inne metody, nie tylko przy użyciu kawy)
Ćwiczenia.
Jak najszybciej kładziemy się na plecach, nogi lekko zgięte w kolanach. Staramy się nasze jelita "przepłukać", rozprowadzić płyn możliwie dokładnie poprzez wykonanie prostych ćwiczeń. Na początku możemy tego nie dokonać, gdyż może nastąpić silne parcie i "impreza" szybko się zakończy. Nic nie szkodzi. Następnym razem będzie lepiej, i już tylko coraz lepiej.
Wracając do ćwiczeń, można użyć własnych, ulubionych ćwiczeń, które pobudzają jelita do pracy.
Podam parę moich wybranych ćwiczeń.
-W pozycji leżącej na plecach, gdy nie czujemy już parcia, unosimy miednicę do góry, a kto potrafi i jest rozćwiczony, może unieść nogi do góry, i np. zrobić rowerek.
*Opuszczamy nogi na podłogę, lekko "masujemy", właściwie "roztrzepujemy" brzuch, w kierunku zgodnym ze wskazówkami zegara.
*Nadymamy brzuch jak balon i wciągamy brzuch/parę razy, szybkim ruchem/
W pozycji na plecach jesteśmy ok. 3-5 min... oczywiście jeśli nie musimy jeszcze biegnąć do toalety.
-Kładziemy sie na prawym boku, wykonujemy "masująco-roztrzepujące" ruchu przez chwilkę, (zgodnie ze wskazówkami zegara).
*Wykonujemy ćwiczenia, które w dalszym ciągu będą wpływały na poruszenie jelit, a tym samym lepsze oczyszczenie. Mogą być wszelkiego rodzaju wymachy lewą nogą, gdyż leżymy na prawym boku. Wymachy nogą w górę, nast. w przód i w tył. Możemy również zrobić wymachy z pokurczonym kolanem, wówczas brzuch lepiej pracuje.
Wracamy do pozycji - na plecach. Chwilkę wykonujemy wdechy i wydechy.
-Kładziemy się na lewym boku. Wykonujemy ćwiczenia prawą nogą, te same, które wykonaliśmy lewą nogą.
-Kładziemy się na brzuchu, jeżeli jeszcze zostało nam czasu, wykonując np. krążenie brzucha w prawo parę kółek, następnie w lewo, a na koniec możemy pobiegać,....ale raczej już bardzo blisko toalety.
Zazwyczaj jest 3 wypróżniena, ale może być i wiecej.
Po ostatnim wypróżnieniu myjemy dokładnie pupę. Na koniec pupę smarujemy maścią propolisową lub oliwą z oliwek, co szczególnie jest pomocne przy hemoroidach.
Teraz należy się nam przyjemny relaks.
Fundujemy sobie pyszne, zdrowe, pożywne, pełne energii śniadanko:
świeżo wyciśnięty sok marchewkowy.
Może być taka wersja:
2-3 marchewki ( w zależności od wielkości)
1 cytryna
2-3 jabłka (również w zależności od wielkości)
Pijemy świeżo wyciśnięty w sokowirówce sok.
Lub inna wersja: Carrot juice - Miracle juice
Smacznego! ******************
(dla niektórych osób, nie przyzwyczajonych do soków, a przy tym mających większe problemy na odcinku żołądkowo-trawiennym, na początku lepsza może być szklanka gorącej herbatki miętowej lub nawet szklanka gorącej wody)
Linki związane z tematem lewatywy:
Wiosenne porządki - oczyszczanie ciała
Terapia GersonaSekrety zdrowia i młodości...oczyszczanie - cześć 1
Siła wiedzy