Strona Główna:

Thursday, April 9, 2015

Dar Serca, z serca do serca....

 

Czas Relaxu z książką na Balkonie


Po burzy

W kropli słońca po burzy
grzeją swoje dłonie łzy nieuronione
zmrożone chłodem uczuć
spojrzeniem nienawistnym
ostrzami słów bezdusznych pustych zranione
tęsknią za ciszą spokojnych myśli
tęczą uśmiechu rozgrzewają serce łagodnym dotykiem

Wiosna w tym roku nie spieszy do mnie. Dzisiaj po nocnej, pierwszej w tym roku burzy, od wczesnego rana obfity deszcz stuka po dachach, myje okna,  samochody i ulice.

 
Ta parka przychodzi codziennie, aby schronić się pod samochodem. Gdy wyszłam na balkon z aparatem postanowiła dać się utrwalić.
 
 
Przy tak ponuro prezentującym się dzisiaj dniu postanowiłam zorganizować sobie 'Czas Relaxu z książką na balkonie', z dobrą książką. Deszcz nie był już tak obfity, zamienił się w drobny kapuśniaczek, przy tym zrobiło się cieplutko.
Nie mogłam zdecydować jaki temat mnie interesuje, jaką wybrać lekturę. Wszystkie moje ulubione tematy nie przypadały mi do gustu na ten moment. Pomyślałam w końcu,...  może poduczę się angielskiego....??
 
Gdy tak dumałam nad wyborem, moje myślenie przerwał głośny dzwonek, nikogo się nie spodziewałam, ale pobiegłam do drzwi. W drzwiach uśmiechnięta listonoszka  wręczyła mi poczuszkę.
Niespodzianka! 
Muszę przyznać ogromna, radosna dla mnie niespodzianka!
Dar prosto z serca, od Bogusi
(pisałam o Bogusi tutaj: Tyle jeszcze mam marzeń)

Już wiedziałam, że mój "Czas Relaxu z książką na Balkonie" będzie spędzony tak jak lubię. Niespodzianka przyszła w takim momencie, gdy czekałam na pomysł na dobrą książkę, co bardzo mnie zaskoczyło. .... ???
Pomyślałam o dobrej, odpowiedniej dla mnie na ten moment książce i książka sama do mnie przyszła. Miły dla mnie szok!

Przepiękna książka, przepiękna, niebieska, płócienna oprawa, /przypadkowo w kolorze moich ulubionych okularów/.....pisałam o niej już, nie myślałam jednak, że będę ją mieć w swoich rękach.....i delektować się pięknem słów ułożonych w poezję...
Tyle jeszcze mam marzeń



z przemiłą dedykacją autorki.

 
Mam sporo książek z dedykacjami autorów, dedykacja Bogusi ma dla mnie szczególne znaczenie. Wiem, że jest pisana sercem, z serca do serca, i szczera. W momencie pisania, Bogusia pisała konkretnie do mnie, to nie jest dedykacja ogólnie pisana. Bywa, że popularni autorzy podpisują swoje książki na stoiskach sprzedaży automatycznie, nie mając pojęcia kim jest czytelnik i żadnego kontaktu, nawet wzrokowego na moment z czytelnikiem. Podpisują, szybko, kolejka musi się przesuwać w swoim tempie.
 
Uwielbiam poezję..... dobrą poezją mogę karmić się codziennie. Bogusi poezja taka jest... pokarmem dla duszy, pocieszeniem, nadzieją, radością i smutkiem też, gdyż życie takie jest... przeplatane wzlotami i upadkami, nadziejami i brakiem nadziei.....
 
ilustracje Bogusi 
 
Motyle
Wierszem oddycham
a mój oddech głęboki
z płuc wyrwany nutą rzewną
nieraz kaszlący gubi rymy
ale zawsze szczery do bólu serca.....
 
 
 
 Obietnica
Rak
to trzy głoski
a usta zamierają w begłośnym okrzyku
w głowie miliony myśli i pustka...
serce staje w panicznym strachu
a mimi to bije.....
 
 

Gdy kończyłam czytanie, na niebie rozbłysnęło upragnione słońce, zrobiło się jasno, jakby nagle Światło zajaśniało na błękitnym niebie.... wreszcie zawitała prawdziwa wiosna.
 
 
 
Światło!
Światło przyszło - ciemność zniknęła. Wystarczy spojrzeć w niebo.
Życie ma znowu sens!  
Dziękuję Bogusiu za jasny promień radości, którym napełniłaś moje serce!
 

Kocham  Twoją Poezję!