Rekonwalescencja, to okres powrotu do zdrowia i sił po przebytej ciężkiej chorobie, zabiegu chirurgicznym, ciężkim urazie czy wypadku. Rekonwalescencja jest równie ważna, jak i sam proces leczenia dla pełnego powrotu do zdrowia.
Ja obecnie jestem rekowalescentką. Próbowałam sobie ten okres skrócić, ale szybko przekonałam się, że nie można zlekceważyć tego okresu.
Np. ćwiczenia należy zaczynać małymi kroczkami, mimo, że wcześniej było się zaawansowanym np. w jodze.
Pięknie, ale please, nie tak ostro na początek.
Przez tydzień miałam silny ból karku, kręgów szyjnych, głowa ciężka jak głaz, każdy ruch zahamowany i okropnie bolesny.
Moja szyja jest ogólnie zadbana, ćwiczę ją codziennie, regularnie, przerwy robię przy dłuższym siedzeniu i pisaniu, czy czytaniu. Zawsze chociażby minutowe ćwiczenia robię, jako przerywniki i dzięki temu nie mam żadnych zwyrodnień kręgów szyjnych ani pozostałej części kręgosłupa.
Wg. moich przypuszczeń przyczyną był nagły powiew ostrego zimnego powietrza na moją rozgrzaną głowę. Był bardzo gorący dzień, postanowiłam schłodzić mieszkanie, zabezpieczyłam nogi kocem, ale o głowie nie pomyślałam. Schyliłam się do erkondyszena, żeby go włączyć i zimne powietrze buchnęło na moją głowę i szyję. Troszkę jeszcze pogrzebałam w erkondyszenie, żeby ustawić odpowiednią temperaturę i głowa zdążyła mi zmarznąć. Już wieczorem poczułam, że może być wesoło, ale nie przypuszczałam, że aż tak.
Uwaga!
Lato, upały, włączamy wiatraki, w sklepach też są nawiewy, lepiej mieć pod ręką chociażby cieniutki szaliczek, nie podchodzić pod strumień zimna, zwłaszcza, gdy się jest rozgrzanym. Uważajmy też na dzieci. Przy silnych zmianach temperatury na ciało, można nabawić się poważnych problemów.
Wracając do rekowalescencji i jej ważności.
Gdy po tygodniu leżenia poczułam się zdrowsza i spory przypływ sił, rzuciłam się na zaległe prace z przyjemnością.. pranie, sprzątanie, itp krzątanie.
Po dwóch godzinach intensywnej krzątaniny, zadowolona usiadłam delektując się świeżo wyciśniętym, orzeźwiającym sokiem z grejfruta.
Po odpoczynku, gdy chciałam wstać, okazało się, że nie mogę. Wszystkie moje mięśnie, od czubka głowy do najdalszego palca, szczególnie cały pas i mięśnie pleców włączyły ostre hamulce. No to pięknie pomyślałam, długo cieszyłam się zdrówkiem. Na szczęście bóle mięśniowe, tzw. zakwasy już rano się rozpłynęły, mogłam funkcjonować.
Przypuszczam, ... dzięki temu, że ćwiczenia gimnastyczne to mój codzienny przyjemny nałóg, który każdemu gorąco polecam zakwasy szybciutko zniknęły.
Nie wyobrażam sobie jak można nie znaleźć parę minut dla codziennych ćwiczeń, które dają tak wspaniałe benefity. Bez nich napewno dzisiaj jeżdziłaby sobie na wóżku inwalidzkim, o bólach nie wspomnę.
Codzienna gimnastyka to najlepsze, obok właściwego odżywiania lekarsto, które każdy ma bezpłatnie.
Jeśli chcemy przeżyć całe życie w pełnej sprawności korzystajmy z tego lekarstwa.
Nigdy nie jesteś zbyt młody lub zbyt stary aby wprowadzić zmiany na lepsze życie.
O kręgach szyjnych będzie dalszy ciąg. Jestem jeszcze rekowalescentką, więc tyle na dzisiaj.