Strona Główna:

Thursday, April 12, 2012

Mój najlepszy nauczyciel




Straciła wiarę w sens medycyny. Chciała nawet zrezygnować z zawodu. Wybrała jednak inną drogę. Zaczęła uczyć się medycyny niekonwencjonalnej na różnych kursach. Wszystkie techniki lecznicze i diety próbowała na sobie. Pewnego dnia zrozumiała, skąd bierze się medyczna bezradność. Lekarze widzą każdy organ osobno i każdy osobno leczą. Ona patrzyła na chore miejsce w zestawieniu z całym organizmem.
Była pierwszą swoją pacjentką - sama sobie uratowała życie mimo dwukrotnej śmierci klinicznej.


"Przewód pokarmowy człowieka dostosowany jest idealnie do trawienia surowego pożywienia roślinnego, przede wszystkim owoców. W związku z tym dieta lecznicza opiera się na sezonowych owocach, bardzo dokładnie przeżuwanych, w całościach pokarmowych (np. jabłko ze skórką i gniazdami nasiennymi). Surowe owoce zawierają w sobie niewyczerpane bogactwo witamin, mikroelementów, doskonałą wodę oraz ogromną dawkę energii życiowej. Jedzone sezonowo, uodparniają nas na warunki środowiska, w którym same dojrzewały".


"Zwierzęta, gdy zaczynają chorować to natychmiast przestają jeść.
-Natura wyposażyła zwierzęta w naturalną mądrość, która ratuje im życie w trudnych chwilach. A my karmimy na siłę swoich ciężko chorych rosołami, kotlecikami, a jak już nie mogą nic przełknąć to kroplówkami. W najgorszej sytuacji są dzieci, które najczęściej, gdy mają gorączkę, to naturalnie przestają jeść. Wówczas ile energii i poświęcenia wykazuje cała rodzina, aby dziecko cokolwiek przełknęło".


"Nawet zdrowym pożywieniem można się przejeść. W żołądku, dla prawidłowego jego funkcjonowania, powinna zawsze być jakaś rezerwa. Lepiej jadać mniej i częściej. I jeść wtedy, gdy się jest głodnym. Człowiek odżywiający się zdrowo i mający czyste, nie zamulone jelita, powinien dziennie jadać tyle, ile mieści się w jego dwóch garściach. Mężczyzna ma większe garście, więc powinien jadać więcej, kobiety mniej. Ale - powtarzam - jest to „norma" dla osób, które dłuższy już czas są na zdrowej diecie. Gdy trawienie jest prawidłowe, jelita są czyste, a kosmki jelitowe działają sprawnie, wówczas możemy jeść mało i tylko 2 razy dziennie i jest to całkowicie wystarczające. Jest to także bardzo korzystne dla zdrowia i wpływa na długowieczność osoby w ten sposób się odżywiającej, bowiem organizm nie zmaga się codziennie z dużą ilością pożywienia, które musi zagospodarować, a w większości wydalić. Nie obciąża też nadmiernie organów wewnętrznych - trzustki, wątroby, śledziony itp., które dłużej mogą sprawować swoje funkcje.
Natomiast w czasie przestawiania się na zdrową dietę, na początku, powinno się jadać znacznie częściej, nawet -jeśli jest to konieczne - kilkanaście razy dziennie. Nie dopuszczać do powstawania uczucia dotkliwego głodu. Do trawienia surowych pokarmów potrzebna jest zdrowa śledziona, wątroba, czyste jelita, trzustka. Jeśli tego na początku nie ma, to zanim zdrowa dieta odbuduje prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego i współuczestniczących w procesie trawienia organów, powinniśmy jadać więcej i częściej".


"Wielu ludzi zastanawia się nad tym, jak przedłużyć lub odzyskać młodość, niezliczone rzesze naukowców poszukują cudownego środka na długowieczność. To wszystko jest w zasięgu ręki każdego człowieka - cofnięcie się zmian zwyrodnieniowych stawów lub przynajmniej zatrzymanie ich rozwoju, wyczyszczenie naczyń krwionośnych z blaszek miażdżycowych, zniknięcie zmarszczek, odzyskanie przez siwe włosy naturalnego koloru, osiągnięcie lub utrzymanie sprawności ruchowej i umysłowej.
Podstawowym warunkiem osiągnięcia tego jest powrót człowieka do natury, a przede wszystkim do prostego, naturalnego odżywiania".

Tak mówi dr Ewa Hankiewicz. To krótkie fragmenty jej przekazów.

Bardzo się ucieszyłam, gdy ostatnio zauważyłam, że dr Ewa 'znów żyje'. Żyje w sercach wielu ludzi, którzy ją znali i kochali. Żyje w nigdy nieprzemijających słowach, które zostawiła po sobie i które jak się okazuje są nieśmiertelne.

Dr Ewa to mój najważniejszy nauczyciel. Dzięki niej jestem Tu iTeraz i mam się zdrowo.

Mam wszystkie jej wykłady na kasetach. Trzeszczących, szumiących, ale bardzo cennych. W tamtym czasie miałam tylko taki mizerny magnetofonik. Pamiętam jak dr Ewa zobaczyła, że nagrywam jej wykład, powiedziała, że właściwie nie pozwala się nagrywać wykładów (w tamtym okresie), ale ona nie ma nic przeciwko. Trzymam je jak cenny skarb.
Podzielę się dzisiaj jeszcze jedną do mnie skierowaną uwagą dr Ewy. Wiedziałam, że wykłady będą długie, wiedziałam również, że dr Ewa może nie zrobić przerwy (miała zawsze tyle energii - mogła wykładać cały dzień bez oznak zmęczenia, popijając tylko wodę), więc położyłam sobie na stoliku cukierki miętuski, żeby od czasu do czasu orzeźwić się, a przy tym  nie szeleścić papierkami. Przerwy oczywiście nie było, a moje miętuski leżały nietknięte już  od 5 godzin. Postanowiłam sięgnąć w końcu po miętuska. ... dyskretnie i cichutko. Bystre oko dr Ewy natychmiast dostrzegło moją rękę zmierzającą do cukierka.  Byłam ciekawa kiedy pani w końcu sięgnie po cukierka - to słowa dr Ewy z żartobliwie grożącym palcem w moim kierunku.
Taki niewinny cukierek spowodował, że dr Ewa na chwilę przerwała wykład, wtrącając swoje 'trzy grosze' na temat zwyczaju podjadania, zwłaszcza cukierków.
Oczywiscie dr Ewa powiedziała, że cukierki mogę jeść jeśli naprawdę chcę. To moja sprawa. Mnie jednak przeszła ochota na cukierki. Na zawsze! I bardzo dobrze. Od tego momentu nigdy nie podjadam cukierków, nawet w podróży, co poprzednio było u mnie normalne.

Długo bym mogła wspominać dr Ewę. Będę od czasu do czasu coś ze wspomnień wrzucać na blog.

Na dzisiaj, chciałam udostępnić dla wszystkich zainteresowanych mój blog, który założyłam w 2007 roku.
Blog ten poświęciłam pamięci dr Ewy. Jest skromny, to były moje początki blogowania. Dr Ewa też była osobą bardzo skromną, oddaną całkowicie służbie cierpiącemu człowiekowi. Pieniądze nigdy nie były dla niej ważne. Wiele razy się o tym przekonałam.

Na dzisiaj starczy. A to mój blog, w którym zbierałam wszystkie informacje, jakie ukazywały się o dr Ewie Hankiewicz. Chciałam, żeby nic nie zaginęło.


http://mojnauczyciel.blogspot.com/

Postaram się kiedyś więcej napisać. Np. dlaczego dr Ewa nie napisała książki.
=======
Ostatnio o dr Ewie pisała nasza Ewcia - Ewa Hankiewicz, neurolog i witarianka

i nasza Pepsi Eliot - dr Ewa i Mr Steve

i jeszcze ktoś, kto właściwie pierwszy wskrzesił wiedzę dr Ewy. Niestety nie mam narazie linka, wkleję gdy znajdę.