Strona Główna:

Sunday, July 26, 2009

Joga z Wai Laną

Joga nie tylko leczy duszę i ciało, ale również odmładza.
Szczerze mówiąc nigdy nie myślałam, że joga może być dla mnie.
Uczyłam się z jogi prawidłowo oddychać, medytować, uczyłam się zdrowego, harmonijnego stylu życia, ale ćwiczenia jogi uważałam, że są dla mnie zbyt trudne, a nawet niebezpieczne.
Okazało się jednak, że właśnie dzięki ćwiczeniom jogi dzisiaj mogę poruszać sie sprawnie, bez bólu, i bez sztucznych bioder, które miałam zalecane ponad 30 lat temu. Ból bioder zawsze mi towarzyszył, nawet nie dawał spokojnie w nocy spać.
Dzisiaj nie mam z biodrami problemów, a dodam, że moje biodra były niesprawne od urodzenia. Była to wada wrodzona, nie nabyta. Wady nabyte jest dużo łatwiej usunąć, wrodzone raczej są przypisane na stałe.
Z całą pewnością mogę powiedzieć, że dzięki ćwiczeniom jogi, dzisiaj, gdy już nie należę do młodego pokolenia, czuję się młodo, sprawnie i bez bólu.
Jogą zainspirowała mnie Wai Lana. Było to podczas mojej pierwszej 3 tygodniowej wycieczki do USA. Pewnego dnia zauważyłam w TV piękny program jogi w wykonaniu Wai Lany. Codziennie zaczęłam ten program oglądać i wsłuchiwać się w głos Wai Lany. Miałam wrażenie, że rozumiem co mówi, chociaż nie umiałam angielskiego. Oczywiście nawet nie pomyślałam, że mogę ćwiczyć z Wai Laną. I nie ćwiczyłam jeszcze przez długi czas.


Po 2-ch latach znów znalazłam sie w USA, i zaraz poszukałam programu z Jogą Wai Lany. Oglądałam ten program codziennie. Po jakimś czasie zaczęłam wyobrażać sobie, że ja też ćwiczę z Wai Laną. Wkrótce, przekonałam się, że wizualizacja też daje efekty. Miałam odczucie, że moje ciało (i umysł) wykonuje ćwiczenia, i że odczuwam efekty tych ćwiczeń.
Moje ćwiczenia przy użyciu wizualizacji trwały około roku. Tak długi okres - to blokada w moim umyśle - "to nie dla mnie, to jest zbyt trudne, to tylko dla osób w pełni sprawnych".Pewnego dnia, wstałam z kanapy i zaczęłam ćwiczyć z Wai Laną. Mogę w tym momencie wykrzyknąć - HURRRA!
To była bardzo dobra decyzja. Miałam zapał, ale starałam się wykonywać tylko te ćwiczenia, które mogłam, i tylko tyle ile mogłam... resztę nadrabiałam wizualizacją. Zresztą, gdy angielski stał się troszkę zrozumiały dla mnie, usłyszałam, że Wai Lana ostrzega i pięknie tłumaczy jak należy wykonywać ćwiczenia, i co ważne, jeśli coś jest zbyt trudne, nie robić tego, lecz wyobrazić sobie, że wykonuje się ćwiczenie.
Bardzo ważne jest, żeby zaczynać od małych kroczków, nigdy nie wykonywać ćwiczeń przez forsowanie ciała. To co dzisiaj jest trudne, po pewnym czasie, gdy ciało nabierze elastyczności, staje się łatwe. Najważniejszą rzeczą jest SYSTEMATYCZNOŚĆ. Systematyczność jest gwarancją sukcesu.
Nigdy nie należy zapominać o zachowaniu ostrożności. W przeciwnym razie pojawi się ból, nawet silny ból, co nieraz doświadczyłam, gdy wydawało mi się, że jestem już dostatecznie w "jodze" i nic mi nie grozi.
Małymi kroczkami dalej można zajść.

Dzisiaj, dzięki komputerowi i YouTube, mamy ten komfort, że Wai Lana może gościć niemal w każdym domu i poprowadzić każdego krok po kroku przez arkana Jogi. Ekran możemy powiększyć i korzystać z lekcji wspaniałego instruktora, nie ruszając się z domu.
Filmy są krótkie, w wersji angielskiej, lecz jak wiemy - obraz zastępuje wiele słów.
Moja propozycja zestawu podstawowych ćwiczeń:

*1*


*2*


*3*


*4*


*5*


Strona Wai Lany: http://www.wailana.com/

Wai Lana on YouTube:
https://www.youtube.com/user/wailanayoga
===================

A to moje ulubione:
 https://youtu.be/WpP39IDQIfY