Cywilizacyjny krach
Każdego dnia mijam smutne twarze,
wymalowane bólem tatuaże
Owleczone wymuszonym śmiechu pudrem
manekiny bezduszne;
Jakoby ludzkie !
Przemierzam codzienność obdartą z życia uroków
Mijam zamazane woskowe miraże,
figury wchłaniające okruchy istnienia;
Bezwartościowego tchnienia !
Choć z każdym krokiem przemierzam mile
pozostawiając w tyle nic nie znaczące chwile
Choć nadal postrzegam obrazy
porozrywane natury style;
Rozmazują je ręce niczyje !
Pod stopami z kocich głów, kamienny bruk
przed oczyma ceglasty łuk ,okratowanych wrót
Zegar wieży odmierza codzienny trud,
ulice wypełnił strumienny ;
Bezimienny korowód !
Bez wyrazu maskę odziewam,
z szarocodziennym tłumem się zlewam
Uczę się innych oceniać
nie dostrzegając cierpienia;
Podobno tak trzeba !
Dla dobra innych piękna, marzeń się wyrzekam
Piękna nie dostrzegam, marzenia odwlekam ,
pragnienia w nicość obwleka ;
Podobno tak trzeba !
Stary zegar monotonnie czas odmierza,
kurant dudniącą melodią kres obwieszcza
Księżycowe światło mrok rozprasza
widok wokół okrasza;
Przeraża !
Obskurny pokój, wypłowiały fotel
Obrazy z popękanymi ramami,
książki z wyblakłymi kartami
A po środku Ja; Sam
Logika się zmienia, wreszcie coś dociera !
Każdy ma swój styl ,
dźwiga inną dolę
Odmienność to cud;
Zniszczyć swej nie pozwolę !
Rozdzieracie wspaniałe wspomnienia ,
bez skrupułów pochłaniacie pragnienia
Złudnej aprobaty nie potrzeba !
precz z łapami Od Duchowego Chleba !
Dość !!
Oddajcie Moje Marzenia!!!
(Arkadiusz ,, Skor .'' Szordykowski)
Link