Strona Główna:

Tuesday, May 29, 2018

Przebudzenie...mowa z serca...


Bardzo wczesnym rankiem wyszłam sobie dzisiaj na spacer nad jeziorko. Nakarmiłam ptaszki, kaczki, rybki - jak nigdy wcześniej były bardzo głodne, nawet maluszki zaciekle walczyły o każdy kęs.


Gdy wracałam do domu, spotkałam sąsiada z bloku naprzeciwko. Akurat wczoraj wyprowadził się jego przemiły, sympatyczny sąsiad. Podejrzewałam, że jest mu smutno z powodu utraty, spokojnego, uczynnego sąsiada. Osobiście też bardzo go lubiłam i naprawdę było mi smutno, gdy zobaczyłam, że się wyprowadza. Pomachał mi ręką na pożegnanie z daleka, a ja jemu...
Smutek mnie ogarnął.

Zaczęłam rozmowę z napotkanym sąsiadem. ....
Smutno, że straciliśmy tak wspaniałego sąsiada....zagadnęłam,
Nie mógł zrozumieć o czym mówię. Pomyślałam, że mój angielski jest niezrozumiały. Powtórzyłam jeszcze raz w innej formie...
Dalej patrzył na mnie dziwnym wzrokiem, jakby zobaczył ufoludka...
W końcu wyrzekł:
 - to bardzo dobrze, przyjdzie nowy sąsiad, będziemy mieć nowego, dobrego sąsiada.......
Oczy mi się powiekszyły ze zdziwienia...
Powtórzył z uśmiechem
- będziemy mieć nowego sąsiada, jest dobrze. Jest tak jak ma być.

Poszłam do swojego mieszkania i miałam bardzo smutny nastrój. Łzy same spływały mi z oczu, w głowie mętlik....
jak tak może być? będzie nowy sąsiad, 'stary'chociaż bardzo dobry... już przestał się liczyć? … 
A tego napotkanego sąsiada uważałam niemal za świętego.... kochający ojciec samotnie wychowujący autystyczne dziecko.

Nagle jak za rąbnięciem błyskawicy cała moja głowa przestała istnieć....rozpłynęła się jak chmurka na niebie. … Ciemno, blado...pustka...

Za chwilę zobaczyłam świat z innej perspektywy...
Sasiad miał rację, mówił rzeczowo ....
mówił jak
przebudzony i z pozycji serca,
nie z pozycji umysłu.
Dla mnie bardzo ważna lekcja!
 Wreszcie dotarło do mnie jeszcze jedno ważne zrozumienie: 
CO TO JEST PRAWDZIWE PRZEBUDZENIE?