Po rosyjsku brzmi bardziej dosadnie: O zdrowym i wrednym odżywianiu.. О здоровом и вредном питании. Nasuwa mi się pytanie: kiedy wreszcie zrozumiemy ten temat? Od młodości uczymy się (raczej uczą nas) jak odżywiać się zdrowo. W średnim wieku też się uczymy, wytrwale i pilnie - już sami, mamy niemal nieograniczony dostęp do wiedzy.... a w dalszych latach dalej się uczymy, i uczymy .. i wrednie chorujemy, umieramy cierpiąc... Co jest z nami, ludźmi nie Tak? Ptaszki, zwierzęta nie uczą się, nie zdobywają certyfikatów, ale wiedzą co jest dla nich dobre, zdrowe, same znajdą lekarstwo.... Ten wykład trzeba wysłuchać!.
Polecam również ten krótki filmik i bogate w cenne informacje komentarze Michała
Luise Hay, najlepsza znana motywatorka uzdrawiania emocji, z przekonaniem twierdzi, że kluczem do zdrowia i wolności jest przebaczenie.
Bez przebaczenia nie ma uzdrowienia o czym łatwo się możemy przekonać słuchając smutnych opowieści z życia ludzi chorych, szczególnie na poważne, trudne do wyleczenia choroby.
"Wolisz mieć rację czy wolisz być szczęśliwy?"
Wszyscy mamy opinie na temat, kto ma rację, a kto się myli według naszych własnych wyobrażeń, również wszyscy potrafimy znaleźć sposoby, aby uzasadnić nasze zranione uczucia, nasze racje. Chcemy karać innych za to, co zrobili dla nas i tym sposobem sami przeżywamy bolesne historie w kółko i w kółko w naszych własnych umysłach. Innymi słowy sami sobie wymierzamy kopniaki i to w samo serce. Blokuje to naszą radośc życia, klinuje nas w przeszłości, prowadzi do zaburzeń zdrowia. Tak naprawdę tym sposobem sami siebie karzemy. I to za przeszłość, która już odeszła i nigdy nie wróci. Nie potrafimy żyć w teraźniejszości.
Aby uwolnić się od bolesnej przeszłości, musimy postarać się przebaczyć tzw. 'winnym', nawet jeśli nie wiemy, jak to zrobić. Przebaczenie oznacza rezygnację z naszymi zranionych, bolesnych uczuć, które miały miejsce w przeszłości , nawet tak bliskiej jak wczorajszy dzień, i po prostu zacząć żyć swoim nowym, kreatywnym życiem w teraźniejszości. Nie pozwólmy, aby brak przebaczenia zniszczył nasze życie.
To tak niewiele - przebaczyć - a tak trudno to zrobić.
Bywa, że przebaczenie tak mocno mamy zablokowane wypielęgnowanymi urazami, że potrzeba na uwolnienie nawet parę lat. Nie należy jednak się poddawać, w końcu musi się udać.
Benefity z przebaczenia są bezcenną nagrodą.
Wołajmy, mantrujmy więc śpiewem, radościa, słowami, medytacją, ...aż do skutku, w końcu nasza podświadomość to zrealizuje: Przebaczam Sobie Przebaczam Tobie Dziękuję Kocham Cię
Jeśli ktoś kogoś ocenia, zawsze się może pomylić. Jeśli ktoś komuś przebacza, nie myli się nigdy.
Pomocne może być śpiewanie Ho'oponopono: Przepraszam! Wybacz mi, proszę! Dziękuję! Kocham Cię! To są specjalne słowa, które Bóg wysłał do nas wszystkich. To są magiczne słowa, które Bóg dał nam wszystkim. Ho'oponopono
Jak działa modlitwa - "Przepraszam Cię, Proszę Wybacz Mi, Dziękuję, Kocham Cię". Rozmowa dr Joe Vitale z dr Ihaleakala Hew Len, hawajskim uzdrowicielem.
Dwa lata temu usłyszałem o terapeucie z Hawajów, który wyleczył cały oddział niezrównoważonych psychicznie przestępców, bez oglądania na oczy któregokolwiek z nich. Ów psycholog studiował kartę więźnia, a potem szukał w sobie, w jaki sposób wykreował chorobę tej osoby. Gdy uleczał problem w sobie, pacjent też był uleczony.
Gdy po raz pierwszy usłyszałem tę historię, pomyślałem, że to kolejna miejska legenda. Jak ktoś mógł uleczyć innych ludzi lecząc siebie? Jak, nawet najlepszy mistrz samodoskonalenia, mógł uleczyć obłąkanych kryminalistów? To nie trzymało się kupy. Nie miało to logiki, więc odrzuciłem tę historię.
Jednakże, po roku usłyszałem ją ponownie. Dowiedziałem się, że ów terapeuta stosował hawajski sposób uzdrawiania zwany ho 'oponopono. Nigdy o nim nie słyszałem i nie mogłem tego tak zostawić. Jeśli historia była prawdziwa, musiałem dowiedzieć się więcej. Zawsze rozumiałem "całkowitą odpowiedzialność", jako odpowiedzialność za własne myśli i czyny. Reszta jest poza moim zasięgiem. Wydaje mi się, że tak pojmuje to większość ludzi. Jesteśmy odpowiedzialni za to, co sami robimy, a nie za to, co inni robią - i tu tkwi błąd.
Ten terapeuta z Hawajów, który leczył tych niezrównoważonych pacjentów, nauczył mnie nowej zaawansowanej perspektywy całkowitej odpowiedzialności. Nazywał się Dr Ihaleakala Hew Len. (http://zero-wise.com/)
Podczas pierwszej rozmowy telefonicznej przegadaliśmy prawie godzinę. Poprosiłem go, aby opowiedział mi całą historię jego pracy terapeutycznej. Wyjaśnił mi, że od czterech lat pracuje w hawajskim państwowym szpitalu. Oddział, na którym trzymali obłąkanych przestępców był niebezpieczny. Psychologowie w ciągu miesiąca rzucali tam pracę. Obsługa siedziała na zwolnieniach lekarskich, lub po prostu odchodzili. Idąc przez oddział, ludzie przemieszczali się plecami do ścian, bojąc się ataku pacjentów. To nie było miłe miejsce do życia, pracy, czy wizyty.
Dr Len powiedział, że nigdy nie widział pacjentów. Zgodził się na otwarcie biura i przeglądanie ich akt. Kiedy przeglądał akta pracował nad sobą. Gdy pracował nad sobą, pacjent zaczynał zdrowieć.
"Po kilku miesiącach, pacjenci, którzy musieli być związani, mogli chodzić wolno. Innym, którzy byli na ciężkich lekach, zmniejszono dawki. Ci, którzy nie mieli szans na wyjście na wolność zostali wypuszczeni." Byłem wstrząśnięty, gdy Dr Len kontynuował - "nie tylko to się zmieniło. Obsługa zaczęła lubić swoją pracę. Zwolnienia i braki się skończyły. Skończyło się na tym, że mieliśmy więcej personelu niż potrzeba, ponieważ pacjenci byli zwalniani, a cała obsługa przychodziła do pracy. Dziś oddział jest zamknięty."
W tym momencie musiałem zadać pytanie za milion dolarów: -"Co robiłeś w sobie, co powodowało, że ci ludzie się zmieniali?"
"Ja po prostu uzdrawiałem tę cześć mnie, która ich stworzyła" odpowiedział. Nie zrozumiałem. Dr Len wyjaśnił, że całkowita odpowiedzialność za twoje życie oznacza, że wszystko w twoim życiu - po prostu, dlatego, że to jest w twoim życiu - jest twoją odpowiedzialnością. W dosłownym sensie cały świat jest twoją kreacją.
Uff.
To jest ciężkie do przełknięcia. Być odpowiedzialnym, za to, co mówię lub robię to jedno. Być odpowiedzialnym za to, co wszyscy w moim życiu mówią lub robią to coś zupełnie innego. Jednak prawda jest taka: - jeśli weźmiesz całkowitą odpowiedzialność za swoje życie, wówczas wszystko, co widzisz, słyszysz, czujesz, czego dotykasz lub czego w jakikolwiek inny sposób doświadczasz jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ jest w twoim życiu.
Oznacza to, że terroryzm, prezydent, ekonomia lub cokolwiek doświadczasz a nie lubisz - jest do uzdrowienia. Te rzeczy nie istnieją, są tylko projekcją z wewnątrz ciebie. Problem nie leży w nich, jest w tobie i żeby zmienić ich, musisz zmienić siebie.
Wiem, że ciężko to pojąć, nie mówiąc już o akceptacji, czy wręcz życiu tą wiedzą. O wiele łatwiej jest winić, niż brać całkowitą odpowiedzialność; jednak, gdy rozmawiałem z Dr Len'em zacząłem rozumieć, że dla niego i wedle koncepcji ho 'oponopono uzdrowienie znaczy po prostu miłowanie siebie.
Jeżeli chcesz polepszyć swoje życie, musisz je uzdrowić. Jeżeli chcesz uzdrowić kogokolwiek, nawet obłąkanego kryminalistę, uczynisz to uzdrawiając siebie.
Zapytałem Dr Len'a, jak zaczął uzdrawiać siebie. Co konkretnie robił, kiedy przeglądał akta tych pacjentów? "Wciąż sobie powtarzałem "Tak mi przykro" i "Kocham cię", ciągle i bezustannie.
- Tylko tyle? - Tylko tyle.
Okazuje się, że miłowanie siebie jest najlepszym sposobem na udoskonalenie się, a im bardziej się udoskonalasz tym bardziej udoskonala się świat.
"Pozwól, że dam ci prosty przykład, jak to działa: któregoś dnia ktoś przysłał mi email, który mnie zdenerwował. W przeszłości dałbym sobie z tym radę pracując z moimi emocjami, lub próbując dyskutować z nadawcą głupiej wiadomości.
Tym razem postanowiłem spróbować metody Dr Lena. Po cichu powtarzałem "Tak mi przykro" i "Kocham cię". Nie mówiłem tego do nikogo konkretnie. Po prostu próbowałem obudzić ducha miłości we mnie, by uzdrowić wewnątrz to, co spowodowało zaburzenie na zewnątrz. W ciągu godziny dostałem emaila od tej samej osoby, z przeprosinami za jego wcześniejszą wiadomość.
Zauważcie, że nie powziąłem żadnej zewnętrznej akcji, aby uzyskać te przeprosiny. Nawet nie odpisałem tej osobie. Jednak mówiąc "Kocham Cię" w jakiś sposób uzdrowiłem wewnątrz mnie to, co wykreowało jego.
Później uczęszczałem na warsztaty ho 'oponopono prowadzone przez Dr Len'a. Ma on teraz 70 lat i jest uważany za dobrotliwego szamana i trochę pustelnika.
Pochwalił moją książkę "The Attractor Factor". Powiedział, że gdy udoskonalę się, wibracje mojej książki podniosą się i poczuje to każdy, kto ją przeczyta. Mówiąc krótko, gdy ja staję się lepszy, moi czytelnicy również się staną.
A co z książkami, które już się sprzedały i są gdzieś indziej? - zapytałem.
Nie ma "gdzieś indziej" - wyjaśnił, po raz kolejny zadziwiając mnie swoją wiedzą mistyczną. "One są wciąż w tobie. Krótko: nie ma "gdzieś indziej" .
Trzeba by całej książki, aby wyjaśnić tę zaawansowaną technikę z głębią, na którą zasługuje.
Niech wystarczy to, co powiem: - kiedykolwiek chcesz poprawić coś w swoim życiu, jest tylko jedno miejsce do spojrzenia: - wewnątrz siebie. Gdy tam spojrzysz, patrz z miłością..."
Dla tych, którzy lubią znać każdy detal: link
i link
Wywiad z Dr Hew Len przeprowadzony przez Rite Montgomery i Dr Ricka Moss.
Tylko będąc w 100% odpowiedzialnym za rzeczywistość, którą doświadczamy możemy wykasować dane. Martwe dane, które płyną do Nas ze wspomnień. O procesie przebaczania sobie w Tożsamości Ho'oponopono.
To było tytułem wstępu do bardzo trudnego tematu - Czy rodzic powinien przepraszać swoje dziecko?
Po przepracowaniu tej wstępnej hawajskiej terapii, bardzo skutecznej i pięknej, będzie łatwiej zrozumieć problem wybaczenia i przeproszenia w relacji rodzic-dziecko.
*****
Przepraszam. Proszę wybacz mi. Dziękuję Ci. Kocham Cię. Z całego serca i duszy, kocham cię!
Książka Wheat Belly(Pszeniczny Brzuch), autor William Davis, na co dzień praktykujący kardiolog i bloger, obala wypromowany przez urzędową dietetykę mit, że pełnoziarniste pokarmy są zdrowe i dlatego powinny być podstawą codziennej diety. Zdaniem Davisa, zarówna praktyka lekarska, jak i współczesna wiedza naukowa, dostarcza niezbitych dowodów na to, że zboża, a zwłaszcza pszenica, mogą być dla wielu osób źródłem „nieuleczalnych” schorzeń przewlekłych(np. nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca, migreny, bóle stawów, artretyzm, alergie itp.), wobec których „zfarmaceutyzowana” medycyna jest bezradna. Wheat Belly to kolejne potwierdzenie tego, że niskotłuszczowa dieta oparta na zbożach wpędza ludzi w chorobę, a chorym nie pozwala wyzdrowieć, zwiększając jedynie ich zależność od lekarstw.
Michał Tombak, którego książki bardzo sobie cenię, gdyż zebrał w nich konkretną wiedzę potrzebną każdemu poszukującemu informacji na temat funkcjonowania organizmu i utrzymania dobrego zdrowia, pisał: 'mąka zamienia życie człowieka w mękę". Każda gospodyni wie co dzieje się, gdy zanurzymy mąkę w ciepłej wodzie - pęcznieje, tworząc klajster, substanę podobną do kleju. Dokładnie tak samo niestrawiona skrobia pęcznieje w naszych jelitach, przeszkadzając normalnemu procesowi trawienia. Skrobia jest przyczyną powstawania kamieni, tworzenia złogów w pęcherzu moczowym i woreczku żółciowym.
Dr Borys Uwajdow - podaje cenne informacje o produktach mącznych i mlecznych.
Warto!
Znam wiele osób borykających się z problemem opryszczki, nie tylko na ustach.
Są podstawowymi „zamulaczami”, które osłabiają intelekt, emocje i psychikę setek milionów ludzi na Ziemi. Ich działanie nie ogranicza się jednak do psychiki i samego mózgu. Gluten jako pierwszą, atakuje trzustkę. To wytwarza wahania poziomu insuliny i generuje olbrzymi apetyt na słodycze i ogólnie na pokarmy. Jeśli masz problem ze słodyczami i z nadmiernym apetytem – spróbuj wyeliminować zboża, zamiast katować się przymusem zachowania silnej woli czy farmaceutykami. Poza tym, gluten niszczy serce i układ krwionośny, i inne ważne narządy ludzkiego ciała. To od momentu promowania przez WHO / FAO diety pełnoziarnistej, notuje się istną epidemię chorób serca i układu krążenia.
Pewien człowiek, który mieszkał w mieście, postanowił sprzedać swój wiejski domek, odziedziczony po rodzicach. Spotkał zaprzyjaźnionego dziennikarza i poetę, który dla zabawy pisał różne teksty. Poprosił go o napisanie ogłoszenia, aby zamieścić je w gazecie, a także w Internecie. - Chcę sprzedać chatę, którą mam na wsi, znasz ją. Napiszesz mi ogłoszenie?
Poeta napisał: "Sprzedam ładną posiadłość, gdzie o świcie śpiewają ptaki. Otacza ją zielony las, przez który płynie potok o czystej i połyskującej wodzie. Wschodzące słońce zagląda do środka przez okna. Dom ma werandę, która daje rześki i relaksujący cień. Wieczory urozmaicają świerszcze i gwiazdy".
Jakiś czas później poeta spotkał swojego przyjaciela i zapytał: - Sprzedałeś domek? - Nie - odpowiedział - zmieniłem zdanie. Kiedy przeczytałem napisane przez ciebie ogłoszenie zrozumiałem, że posiadam skarb.
Często nie doceniamy posiadanych przez siebie rzeczy, próbując uchwycić fałszywe wizje szczęścia roztaczane przez telewizję.
Rozejrzyj się dziś wokół siebie i doceń to, co masz: swój dom, swoją rodzinę, przyjaciół, na których naprawdę możesz liczyć, nabytą wiedzę, swoje dobre zdrowie i wiele innych wspaniałych wartości w życiu, które są twoim naprawdę najcenniejszym skarbem. /Bruno Ferrero/
Taki skarb, gdzie o świcie śpiewają ptaki, kumkają żaby, a Natura jest Naturą,
CEBULA to jedno z najczęściej uprawianych warzyw w przydomowych ogródkach warzywnych, w doniczkach, na balkonach ze względu na jej cudowne właściowości zdrowotne.
Cebula zawiera glikozydy, w tym najważniejszy:
dwusiarczek alilo-propylowy.
To właśnie ten składnik jest odpowiedzialny za większość właściwości leczniczych cebuli. Poza tym cebula zawiera wiele enzymów, np.:
fermenty, które usprawniają trawienie i metabolizm trawienny;
składniki mineralne takie jak siarka, żelazo, potas, magnez, mangan, fluor, wapń, fosfor;
witaminy (A, B, C i E);
flawonoidy o działaniu moczopędnym;
glukokininę – hormon roślinny posiadający właściwości przeciwcukrzycowe.
Większość substancji aktywnych znajduje się podobno w bulwie cebuli. Myślę, że zarówno bulwa jak i liście, które możemy mieć do dyspozycji niemal cały rok (w doniczkach na parepecie okna) są cenne w celach leczniczych.
Liście cebuli to najlepszy i najszybciej działający lek na trudne problem skórne. Ucina się kawałeczek liścia, lekko rozgniata i przykłada na trudno gojące się rany, ropnie, nawet na ropne pryszcze na twarzy. Rozgnieciony listek przykleja się plastrem.
W Internecine jest mnóstwo info na temat gatunków, właściwości, sposobów wykorzystania cebuli zarówno w kuchni jak i medycznych mikstur pomocnych w różnych schorzeniach.
Ten piękny biały pudelek o imieniu Toffi jest bohaterem książeczki dla dzieci "Toffi i smutna dziewczynka". Autorką i zarazem właścicielką ślicznego Toffika jest znana nam już Bogusia Dmochowska. ( Dr Budwg I ja...)
Książeczka zawiera również śliczne obrazki do kolorowania, związane z treścią historii Toffika.
Moje wnuki ze wzruszeniem słuchały historię smutnej dziewczynki i Toffika.
Mają od niedawna pieska, suczkę o imieniu Lusi, której historia jest bardzo podobna do historii Toffi.
Hej Toffi... hau hau... jestem Lusi....hau ha...
podobasz mi się... od pierwszego spojrzenia,
masz takie kochane oczka...
Twoja Pani też jest śliczna... hau, hau..
Toffi jest adoptowany ze schroniska, Lusi została znaleziona na ulicy i natychmiast się świetnie zaadoptowała. Ale o Lusi być może innym razem....
Być może Lusi zaprzyjaźni się z Toffi i kiedyś powstanie dalszy ciąg przygód Toffika.
Być może będzie to miłość przez i dzięki online...?
Toffi ma swój kącik online na FB, na który wszystkich serdecznie zaprasza: link
Być może Lusi, gdy jeszcze troszkę podrośnie też wystartuje ze swoim blogiem.
To początki znajomości, więc wszystko ....'być może'....
Dzisiaj jednak eksponuje się Toffi ze swoją cudowną wybawczynią Bogusią.
Dodam, że Toffi w codziennym życiu bardzo martwi się o swoją Panią, a dlaczego to każdy wie. Jeśli ktoś nie wie, a chce się dowiedzieć, tutaj jest historia Bogusi: Tyle jeszcze mam marzeń
I tutaj: http://www.beme.com.pl/about/
Bogusia informuje z radością, że poszczęściło się jej się z wydaniem książeczki dla dzieci: Toffi i smutna dziewczynka.
Nakładem Wydawnictwa Armagrafukazała się pierwsza z serii moich książeczek dla dzieci pt Toffi i smutna dziewczynkaktórej bohaterem jest biały pudelek Toffi, adoptowany ze schroniska. Książeczka zawiera opowiadanie i obrazki do kolorowania autorstwa znanej ilustratorki Małgorzaty Wrona-Morawskiej. Jak się zapewne domyślacie pierwowzorem bohatera tej serii opowiadań dla dzieci jest mój Toffi – pudelek którego adoptowałam jesienią 2012 ze schroniska w Wojtyszkach.
Odbyło się również bardzo ciekawe i sympatyczne spotkanie Toffika z dziećmi, które między innymi kolorowały powiększone ilustracje z książeczki.
Bogusia zaprasza: Kochani! Zapraszam do zakupu książeczki – opowiadania o Toffi – piesku ze schroniska który spotyka na placu zabaw smutną dziewczynkę. Dlaczego Marzenka jest smutna, i czy pudelek Toffi wywoła uśmiech na twarzy małej dziewczynki dowiecie się z opowiadania…
Kupując Jej książki, które naprawdę są pisane natchnionym duchem sercem, możesz wspomóc Bogusię w tym trudnym okresie walki z chorobą.
Tutaj nasunęło mi się pytanie, które wiele osób sobie zadaje: Gdyby lekarze (zarówno med. akademickiej jak i naturalnej) mieli płacone za zdrowie, czy byłoby tak dużo chorych? Dokładne informacje i zamówienia mamy tutaj: http://www.beme.com.pl/kup-moj-tomik/
Nie ma lepszego lekarstwa ani metody leczenia od Miłości. Miłość jest w każdym sercu. Patrzmy sercem!
Reklamy bombardują we wszystkich możliwych mediach wspaniałymi ubezpieczeniami na szczęśliwe życie i zdrowie. Mamy problem, która jest najlepsza, bezpieczna... i najtańsza.
Wiemy dobrze, że jak zwykle w biznesie rządzi tzw. szmal, a szmal niekoniecznie idzie w parze z troską o nasze szczęście i zdrowie.
Proponuję dzisiaj bardzo poważnie i serio rozważyć zupełnie darmową polisę na zdrowie, która jest w naszych rękach, jest bezpieczna, sprawdzona i niezastąpiona.
"Stwórca dał mi moje ciało i tylko ja jestem za nie odpowiedzialna".
Tak! nikt nie jest tak naprawdę odpowiedzialny i kompetentny w troszczeniu się o moje zdrowie, szczęście i samopoczucie. To moja odpowiedzialność i obowiązek zarazem. To moja najlepsza polisa na zdrowie.
Potrzebna jest wiedza, kto chce to ją znajdzie.
Większość medycznych i naturalnych metod uzdrawiania nie trafia w rozwiązanie pojawiających się problemów zdrowotnych. My sami najlepiej wiemy, czym sobie szkodzimy, co zaniedbujemy, więc sami potrafimy zmierzyć się z problemem, jeśli naprawdę się postaramy i jeśli naprawdę nam zależy.
Pierwszą podstawową zasadę pełnego zdrowia wyraził już Platon 350 lat przed Chrystusem (parafrazując jego słowa): "nie można naprawić umysłu bez naprawienia ciała i nie można uzdrowić ciała bez uzdrowienia umysłu".
co posiejemy w umyśle, takie plony zbierzemy
Brak zrozumienia zasady zależności umysłu i ciała świadczy o tym, że dzisiaj, ponad 2 tysiące lat później wciąż medycyna akademicka i uzdrawianie naturalne robią te same błędy.
Mam w tym momencie na myśli ich główną koncentrację w kierunku: co należy jeść, pić, jaką pigułkę zastosować, który narząd wymienić na sztuczny, co wyciąć, jakie suplementy połykać, jakie sztuczne witaminy są obowiązkowe...itd...itp....???
Wszystko co mniej więcej zasugerowałam powyżej może być potrzebne, ale nie może być stawiane na tzw. pierwszym miejscu w terapiach leczenia, a często jedynym miejscu.
Tajemnica zdrowia tkwi przede wszystkim w usuwaniu odpadów.
Podstawowym zadaniem w przywracaniu zdrowia jest przede wszystkim pozbycie się toksycznych materiałów powstałych ze spożywanych pokarmów i lekarstw.
To sprowokuje organizm do walki z chorobą.
Na temat oczyszczania organizmu jest wiele materiału w Internecie i na moim blogu.
Podam jeden link: link
Wspomnę jeszcze dzisiaj tylko o ważności i cudownych włąściwościach wody w rozwiązaniu fizycznych, psychicznych i emocjonalnych problemów.
Pijmy wodę na zdrowie, wizualizujmy i afirmujmy pozytywne życzenia, jak wiemy - woda ma pamięć.
Woda oczyszcza i uzdrawia.
"Komórka jest nieśmiertelna - to tylko płyny w których otoczeniu żyje ją degenerują. Odnawiając płyny systematycznie oraz dając komórce substancje odżywcze których potrzebuje oraz tlenu, współczesna wiedza pozwala twierdzić, że może ona praktycznie żyć wiecznie."