Monday, January 26, 2015

Niezwykła kobieta - Charlotte Gerson - krótkie przypomnienie




Trzy lata temu, w niedzielę, 25 marca 2012 roku Charlotte Gerson obchodziła swoje 90-te urodziny 170 osób z całego świata zebrało się, aby celebrować urodziny Charlotty. To był piękny wieczór pełen serdecznych słów wdzięczności i podziękowań, była muzyka i bardzo dużo soku z marchewki.



"Wiedza pozwala nam znaleźć własną drogę do uzdrowienia ducha i ciała".

Ostatnio spotykam ludzi, którzy skarżą się na różnego rodzaju problemy ze zdrowiem, od migren, alergii, wrzodów, problemów jelitowych na nowotworowych nie kończąc, którzy ku mojemu zaskoczeniu nigdy nie słyszeli o dr Gersonie i tzw. Terapii Gersona. Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że Terapia Gersona znana jest każdemu, co najmniej jak nazwisko Bratt Pit, czy Janusz Gajos.
Spotykam też takie osoby, które nigdy nie słyszały o Terapii Gersona, jednak jakby intuicyjnie, w momencie, gdy ciężko zachorowały zmieniły swój styl odżywiania na surowe, świeżo wyciskane soki.... z rewelacyjnym skutkiem.
Niektóre osoby, słyszały tylko tyle, że terapia jest droga i .... nie działa. Jak zwykle wszystko zależy, gdzie kto ucho przyłożył. Znaleźć można wiele osób, którym Terapia wg. Gersona przywróciła zdrowie i uratowała życie.

Cena kuracji  jest droga to fakt, niemniej cena terapii alopatycznej, zwłaszcza chemioterapia do tanich nie należy. O skutkach chociażby ubocznych nie mówiąc. Skutki uboczne terapii wg. Gersona - to benefity w postaci zdrowia lub poprawy zdrowia. Natomiast chemioterapia jest często bardziej niebezpieczna niż sam nowotwór.

Całkowicie rozumiem ludzi chorych, szukających ratunku, sama przechodziłam taki dylemat - iść w tym, czy może innym kierunku???
Mój wnuczek w wieku 2-ch lat zachorował na białaczkę, był leczony chemią 2 lata, zostało mu jeszcze 6 miesięcy chemioterapii, rodzice powiedzieli - STOP, nie mogli już znieść widoku cierpiącego, zdewastowanego chemią dziacka. 
W czasie chemioterapii rodzice pytali lekarza, jak należy dziecko odżywiać. Lekarz powiedział - normalnie, może wszystko jeść, jedzenie nie ma żadnego wpływu. Pytali kilku lekarzy, wszyscy mówili to samo. W końcu pewnego dnia podczas kolejnej wizyty na onkologii, przyjmował starszy lekarz, pochodzenia Indyjskiego, który na to pytanie dał inną odpowiedź. Mianowicie - sposób odżywiania ma zasadnicze znaczenie. Sugerował zainteresować się sposobem odżywiania, który prowadzi Klinika Gersona.
W zasadzie od momentu zachorowania, wnuczek był odżywiany wg. programu Gersona. Mieliśmy już książkę o terapii Gersona. Dzisiaj wnuczek ma 8 lat, jest zdrowy, zaoszczędził półroczną dawkę zabójczej, wyniszczającej chemii. Czy chemia nie pokaże swoich pazurków w przyszłości, nikt nie wie - mam nadzieję, że nie.

Dlatego o tym wspominam, ponieważ faktem jest, że nie każdego stać na leczenie w klinice Gersona.... mnie też. Każdego jednak stać na zapoznanie się z Terapią Gersona (Nigdy nie trać nadziei), a wiadomości nie brakuje, ja  korzystałam z książki. W książce jest cała wiedza, jak i co należy robić - za cenę kilku złotych. Dzisiaj mamy jeszcze mnóstwo filmików (darmowych) pokazujących konkretne przypadki schorzeń i sposoby postępowania. Szczerze mówiąc do wszystkich rodzajów niedomagań organizmu, obojętnie jak je zwał - metoda naturalnego leczenia, zwłaszcza Terapia Gersona,  jest jedna i ta sama - oczyścić organizm z toksyn, wzmacniać organizm, nigdy go już nie osłabiać (stres, niezdrowy styl odżywiania).
Terapia Gersona w prostych słowach

Trzeba tylko chcieć, uwierzyć w siebie, w siły swojego organizmu, uzbroić się w cierpliwość i działać! Działać Natychmiast! (nie mówię, przerwać dotychczaswe leczenie!... to sprawa indywidualna, decyzja jest osobista, nikt nie może za nikogo podejmować decyzji)
Słuchać się swojej inuicji,  nie słuchać doradców, którzy mają dużo do powiedzenia, ale nigdy nie stosowali Terapii Gersona na sobie.. Są tacy, którzy z góry zakładają, że wszystko wiedzą, nie znając kompletnie tematu, jedynie z tzw. 'słyszenia' od innych lub wyczytania z niewiadomo jakiego źródła informacji - weźmy też pod uwagę -  każda pliszka swój ogon chwali.

"Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego. Nic tak nie ogranicza prawdziwej wiedzy, jak przekonanie, że się wie to, czego sie nie wie."
Lew Tołstoj

Siła wiedzy

Pamiętajmy również, że nadmiar wiedzy jest równie szkodliwy, jak i jej brak. Podobnie jak z jedzeniem. Nadmiar nawet najzdrowszego pokarmu nie wychodzi nam na zdrowie. Dzisiaj mamy bardzo łatwy dostęp do wiedzy, Internet jest napakowany wiedzą z każdego tematu, dzięki za to! Jak jednak wybrać to co dla nas jest dobre, czyli jak oddzielić ziarno od plew?  Nie zawsze jest łatwo.                  
 Nadmiar wiedzy prowdzi do chaosu, w sumie osłabia nasze działanie..... ciągle się uczymy, wskakujemy na nowy temat, zapominając o wprowadzaniu wiedzy w życie.  Z nadmiaru wiedzy nie stajemy sie ani trochę zdrowsi,
trzeba włączyć działanie, eksperymentować, wprowadzając w życie.
Psycholodzy twierdzą, że nadmiar wiedzy prowadzić może do depresji.
Proponuję więc skupić się na poznaniu wiedzy, która nas interesuje, na którą mamy w danym momencie życia zapotrzebowanie, która z nami rezonuje,
 i krok po kroku poznawać, poświęcić tyle czasu, ile potrzebujemy, nie spieszyć, unikając chaosu i zbaczania z tematu na temat .
Działać! Wprowadzać w życie! Inaczej wiedza staje się mało przydatna, chaotyczna, a nawet bezużyteczna.

Najwięcej tych, którzy dużo wiedzieli, ale nie stosowali w życiu codziennym spotkać można na cmentarzu - Mirosław Nurzyński

Ponieważ Terapia Gersona nie każdemu jest znana, a komu znana, to przypominanie sobie, odświeżanie wiedzy daje lepsze zrozumienie, dlatego postanowiłam dzisiaj  umieścić sobie (może komuś też się przyda) krótkie spotkanie z Charlotte Gerson - z polskim tłumaczeniem. 4 krótkie odcinki pozwolą przypomnieć sobie zasady jakimi kieruje się Klinika Gersona, której założycielką jest córka Maxa Gersona - Charlotte Gerson, która jak wspominałam na wstępie 3 lata temu obchodziła swoje 90 urodziny, nota bene w świetnej kondycji.  Następny rok miała pechowy z powodu dwóch upadków...... o tym innym razem.



Wszystkie 4 odcinki tutaj:

Charlotte Gerson o raku i chorobie

I na koniec
Wyjątkowy prezent urodzinowy dla Charlotty - Żywa Kartka Urodzinowa.

W hołdzie dla Charlotty, z okazji 90-tych urodzin załoga Instytutu Gersona przygotowała "żywą kartkę urodzinową", która w czasie uroczystości została pokazana. To zebrane od sympatyków Charlotty życzenia urodzinowe, podziękowania, wyrazy wdzięczności, filmiki, w tym pamiątkowe domowe filmiki z dawnych lat rodziny Gersonów. Nie trudno sobie wyobrazic jak wzruszjący był to moment.

 
Photos: link

Wednesday, January 21, 2015

Drzewo, które rosło w Rajskim Ogrodzie ... Moringa


Drzewo Moringa, najbardziej urodzajna roślina na ziemi,
została uznana za niezwykle cenną ze względu na swe właściwości lecznicze przez Rzymian, Greków i Egipcjan już w 2000 p.n.e.

Moringa jest znana w ponad 90 krajach pod różnymi nazwami - prawdopodobnie ponad 200 różnych nazw - Drzewo Życia, Dar Boga, Nebedaye - nigdy nie umierające.



Niektóre źródła podają, że Moringa to drzewo, które rosło w Rajskim Ogrodzie (The Moringa Consumer Awarness Guide - Everything You Need To Know About Moringa But Didn't Know To Ask" - Tim R. Juback)

Expodus 15:22-25/czyli II Księga Mojżeszowa/

Potem powiódł Mojżesz Izraela od Morza Czerwonego i wyszli na pustynię Szur. Wędrowali trzy dni po pustyni, a nie znaleźli wody.

I przybyli do miejscowości Mara, i nie mogli tam pić wody, bo była gorzka; dlatego nazwano tę miejscowość Mara.

Wtedy lud szemrał przeciwko Mojżeszowi, mówiąc: Co będziemy pić?
Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drzewo; i wrzucił je do wody, a woda stała się słodka. (Exodus 15: 22-25)

Niektórzy sugerują, że drzewo, które Mojżesz wrzucił do wody, to Moringa, gdyż ziarnami Moringi oczyszczano wodę w brudnych rzekach. Używa się ziaren również do oczyszczania każdej brudnej wody.
Inni sugerują, że drzewo wrzucone do wody to symbol krzyża.
(link)

Dla nas istotne jest, że Natura obdarzyła nas tak wartościowym drzewem, dzięki któremu, jak wykazały badanie laboratoryjne,
ta dosyć prosta metoda filtrowania wody zmniejsza nie tylko zanieczyszczenia wody, ale również niszczy szkodliwe bakterie. Proszek Moringa łączy się z substancjami stałymi w wodzie i opada na dno. Zabieg ten eliminuje także 90-99% bakterii zawartych w wodzie. Dzisiaj, gdy mamy problem ze znalezieniem wody dobrej do picia, jest to gromny benefit.
Korzystając więc z Moringi do oczyszczania wody można nią zastąpić środki chemiczne,  które są niebezpieczne dla ludzi i środowiska, i są drogie.

W Internecie jest sporo na ten temat informacji, filmików, które pokazują jak oczyszczać wodę z wykorzystaniem Moringi.
Nie piszę o tym, gdyż nie stosowałam jeszcze tej metody oczyszczania wody.  Nie mam w tym temacie doświadczenia. Gdy wypróbuję to napiszę.
Zainteresowanym polecam stronę, z której pochodzi poniższe photo i cytat:

„Moringa może ocalić życie milionom ludzi na całym świecie w nadchodzących latach” mówi Mathur. „Trudno zebrać w kilka słów jak bardzo ważne jest to drzewo”.

http://www.scienceinschool.org/print/2552

*****
Natomiast ja uwielbiam Moringę jako dodatek do szejków, gdyż zapewnia mi pełny zestaw witamin, tak potrzebny, szczególnie zimową porą. Wiem, że Moringa (proszek) dostarcza mi sporo energii. Gdy przez dłuższy czas nie korzystam z Moringi, widzę różnicę, gdy ponownie zażywam. Po paru dniach regularnego zażywaniu (ok. tydzień), zauważam, że np. włosy przestają mi wypadac, czuję się silniejsza.

Wielu lekarzy, naturoterapeutów korzysta z Moringi i poleca ją jako ważny suplement..
Np. Paul Nison posadził sobie w swoim ogródku drzewko Moringi, zrywa świeże listki prosto z drzewa, dodaje listki mięty i innych zielonych i robi z nich szejki.
Paul twierdzi, że jest na rynku wiele super żywności, ale bez wątpienia Moringa jest najlepsza.

Nasza Pepsi też poleca Moringę: Nie trzeba się spierać, który pokarm jest najpełniejszy pro zdrowotnie, czy Moringa Oleifera, zwana inaczej Drzewem Cudów, czy Chlorella, Spirulina, trawa pszeniczna, czy jęczmienna. Jak tylko możesz dodaj taki naturalny koncentrat chlorofilu, witamin i minerałów do swojego codziennego prowiantu, bo będzie stanowił doskonałą naturalną alternatywę dla tabletek multiwitaminowych.
link

Ania z blogu
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/, ostatnio doniosła, że jest zdrowa, zero raka
 (link), nie mówię, że leczyła się Moringą, Moringa dostarczała jej dawkę energii dzięki bogactwu witamin. Ania o Morindze: Nebedaye i Moringa

Dr Oz poleca herbatkę z liści drzewa Moringi jako doskonałą alternatywe dla napojów zawierających kofeinę. Liście Moringi zawierają 3 razy więcej żelaza niż szpinak, plus multum witamin, w tym witamina C, A, wapń, potas i silne przeciwutleniacze. Wg. Dr Oza dawka 400 mg na dobę jest odpowiednia.

To tylko kilka przykładów.

Ja również wiele razy pisałam o wspaniałej Morindze. Udało mi się mieć świeże liście z własnych drzewek, ale na krótko, Moringa lubi gorące klimaty. W tym roku mam w planie wyhodować chociaż jedno drzewko w warunkach pokojowych lub na balkonie.

Moje linki na temat  Moringi są m. innymi tutaj:
Swieże i suszone liście Moringi
Moringa - roślina pełna miłości



Stosowałam sproszkowaną Moringę również na trudno gojącą się ranę. O tym innym razem.


Sunday, January 11, 2015

Planowanie i rzeczywistość.


Czy planowanie jest dobre?
Bardzo dobre, gdyż ułatwia nam codzienne życie przez odpowiednie zorganizowanie sobie czasu.



Korzyści płynące z dobrego planowania są ogromne. Szacuje się, że każda minuta poświęcona na planowanie pozwala zaoszczędzić dziesięć minut pracy. - Brian Tracy

 Ale... trzymanie się obsesyjnie planu ma również drugą stronę. Znam taką osobę, która jest bardzo zorganizowana, wszystko robi zgodnie z planem, w efekcie tego nigdy nie ma czasu, jak sama mówi - ani dla siebie, ani dla nikogo. Trochę smutne...

Ktoś, kiedyś powiedział: najlepiej jest nic nie planować. Od życia i tak dostaniemy to, czego kompletnie się nie spodziewamy.

Na papierze wszystkie plany są jednakowo dobre, jednak rzeczywistość dała dowód swej nieposkromionej pasji, z jaką rozwiewa papiery i drze plany na strzępy. -
José Saramago, portugalski pisarz.

Bywa tak, że Góra ma dla nas zupełnie inny plan, nieprzewidziany przez nas plan. Planujemy sobie tak, a wychodzi, że dzieje się zupełnie coś odwrotnego.
Tak miałam w minionym roku 2014.

wiosna 2014 i moja mini działka

Planowałam już co sobie posadzę na wiosnę w 2015 roku w moim mini ogródku, ale ... nie posadzę. Ten mini ogródek musiałam zostawić, a tuż przed świętami przeniosłam się na wieś do włanego mieszkania.... wow!
Tego naprawdę nie planowałam, byłam wręcz przeciwna zamieszkaniu na wsi na tzw. "dalsze młodsze lata". Chodziło mi głównie o to, że w mieście (na moim starym miejscu) wszędzie miałam blisko - sklepy, dentysta, fryzjer, biblioteka, różne szkoły, kościoły.... itp, ..itd. Nawet jaskółki nie śpiewały w mojej głowie o zmianie miejsca, które uważałam za jedno z lepszych do zamieszkania.

Gdzie podziały się kolorowe sny,
Rzeka lśniących gwiazd, do papierowych domków drzwi.
Na niebie kwiaty polne i moja suknia z chmur,
jaskółki z dobrym sercem niszczące nienawiści mur.
Huśtawki z gałęzi drzew, szmacianych lalek stos,
korale z jarzębiny, cichy Anioła głos.
(poetka o pseudonimie: rainmylover)

Ale.... była jedna Jaskółka, która już na samym początku 2014 wyśpiewywała mi o zmianie miejsca zamieszkania zanim rok 2014 się skończy. Nie wierzyłam akurat w tą piosenkę. Nie miałam takiej wewnętrznej potrzeby zmiany i w dodatku nie miałam potrzeby posiadania tego typu rzeczy, uważałam to za bezsensowne w moim przypadku.
Tą Jaskółką, która przewidziała tak kolosalną  u mnie zmianę była Monika.
Monika uparcie, stanowczo i krótko powiedziała mi, że na pewno zmienię miejsce zamieszkania. Chciała również powiedzieć mi nazwę miejscowości, prosiła o podanie propozycji, ale nie podałam jej żadnych propozyji moich ulubionych, czy wymarzonych miejsc, gdyż takich nie miałam. Dodam tylko, że gdybym się postarała wymienić jakieś ulubione miejsca, na pewno nie byłaby to wieś, w której obecnie już od końcowych dni grudnia ubiegłego roku mieszkam, a więc od bardzo niedawna.

Poza tym Monia jest profesjonalistką w swoim fachu, już na wstępnych, zdalnych oględzinach 'starego mieszkania' stwierdziła, że moje mieszkanie, w którym przez 10 lat zamieszkiwałam było zagrzybione i niezdrowe, nie powinnam w nim mieszkac.  Z tym zagrzybieniem wiedziałam, że to prawda. Już przy pierwszych oględzinach 10 lat temu synowie stwierdzili, że czuć mieszkanie grzybem, ja też go czułam. Jednak inne walory uziemiły mnie w nim na tak długie lata.

W tym miejscu muszę serdecznie podziękować Monice za to, że dzięki Jej słowom, w momencie, gdy prawie nie tak dawno sama 'okazja nie do odrzucenia' się pojawiła, ziarno, które Monia posiała rok wcześniej, już u mnie miało swoją dojrzałość. Bez problemu, nie miałam oporów z zaakceptowaniem zmiany miasta na daleką wieś.
Właściwie już po przeprowadzeniu się przypomniałam sobie stanowcze słowa Moniki sprzed roku.

Na tej mojej wsi od pierwszego dnia czuję się tak dobrze, jakbym tutaj mieszkała od... zawsze. Oprócz darów natury w postaci lepszego powietrza, wody i oczywiście zdrowego, komfortowego nowego mieszkania, jest wszystko .... sklepy wszelkiego rodzaju - z organicznymi produktami również, fryzjerów mnóstwo, dentystów..... itp., ... itd.,  wprawdzie nie po drugiej stronie ulicy, ale bardzo blisko.

Poza tym teren ten bardzo przypomina mi Polskę. Bardzo dużo jezior - czuję się jak na Mazurach; gór, górek, pogórków jak w naszym pięknym Zakopanem.
Fotki puszczać będę, gdy będę miała wszystko urządzone. Nie spieszę się.

Dzisiaj w ramach pożegnania i upamiętnienia poprzedniego miejsca, zatrzymam sobie tutaj parę fotek z tego starego mieszkania, które mogę powiedzieć, mimo częstego szumu samochodów, samolotów i innych dyskomfortów  bardzo lubiałam.

bywały u mnie pomocne krasnoludki
 
bywał na działce rycynus


i pysznił się dumnie swym kwiatem


bywała moja kochana mama


bywały ptaszki przy moim oknie,
dużo sympatycznych ptaszków


często też latały mi nad głową,
zakłucające ciszę - takie ptaszki


ostatni rzut okiem na najbliższe sąsiedztwo

 

I na koniec moje ulubione kwiatuszki - dla Moniki. Bez ziarna wiary, odwagi i nadziei na zmiany, które we mnie posiała,  utkwiła bym na niewłaściwym miejscu być może na zawsze.  
Dzięki Moniu!


Monia jeszcze jedną rzecz mi przepowiedziała, która jeszcze się nie spełniła - była powiedziana jako "w przyszłości", bez określonego terminu. Narazie, jak zwykle nie mam przekonania do tej przyszłościowej prognozy, ale przyszłość pokaże. Na pewno napiszę, gdy się wydarzy.

Życzę Wszystkim na ten 2015 rok zrealizowania swoich planów, marzeń, a także najlepszych nieplanowanych wydarzeń.
Wszystko jest możliwe!
 

Wednesday, January 7, 2015

Wznieś serce nad zło....podniesiesz się...




Wznieś serce nad zło
Podniesiesz się,
nawet z dna, co nie ma dna
 potrafisz wstać!
Jeśli iskrę wiary masz potrafisz wstać!

Takie hasło/afirmację rzucam na Nowy 2015 Rok.

Podniesiesz się,
nawet z dna, co nie ma dna
 potrafisz wstać!
Jeśli iskrę wiary masz potrafisz wstać!

Nie możesz się cofać, nie możesz żyć czasem minionym, idź naprzód! Nikt i nic nie może ci przeszkodzić! Spójrz w górę, zobacz słońce.

Wznieś serce nad zło!
Z żalu co przygniata cię, z czarnej nocy pełnej łez,
 Nawet z beznadziei złej podniesiesz się!
Jeśli iskrę wiary masz potrafisz wstać!

Jesteś prawdziwym cudem tego świata. Jesteś wyjatkowy, niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju! Uwierz w siebie!

Choćbyś już kamieniem był,
Choćbyś zwątpił albo pił,
Choćbyś całkiem był na dnie podniesiesz się!

Zatroszcz się przede wszystkim o swoje serce i swoją duszę. Każdy dzień zaczynaj jako nowy człowiek pełen miłości, nadziei, wdzięczności. Już dzisiaj wybierz Szczęście!

Wznieś serce nad zło!
Jeśli iskrę wiary masz potrafisz wstać!

Piękny śpiew Ryszarda Rynkowskiego, niech poruszy najgłębsze emocje, wyzwoli uśpioną energię, wciśnie w nasze serca i wkoduje w nasze myśli tą piękną  afirmację:


Wznieś serce nad zło!

Z żalu co przygniata cię, z czarnej nocy pełnej łez,
 Nawet z beznadziei złej podniesiesz się.
Choćbyś już kamieniem był,
Choćbyś zwątpił albo pił,
Choćbyś całkiem był na dnie podniesiesz się.

Choćbyś wyparł się swych korzeni, bogów swych;
 Spotkasz ludzi co, pokażą drogę ci.

 Z głodu który zjada sny, z gęstych obojętnych dni,
 Nawet z dna, co nie ma dna potrafisz wstać.
Choćbyś ogień w sobie zgniótł,
Choćbyś zabił w sobie bunt,
 Jeśli iskrę wiary masz potrafisz wstać.

Wznieś serce nad zło,
 Znajdź drogę przez mrok,
 Wzleć ptakiem nad mgły,
 W obłokach mieszka świt.
 Wznieś serce nad zło!


glitter-graphics.com

 Choćbyś wyparł się swych korzeni, bogów swych;
Spotkasz ludzi co, pokażą drogę ci.

 Wznieś serce nad zło,
 Znajdź drogę przez mrok,
 Wzleć ptakiem nad mgły,
 W obłokach mieszka świt.
 Wznieś serce nad zło!



http://youtu.be/K4YssOkrpdQ

Wznieś serce nad zło!
Jeśli iskrę wiary masz potrafisz wstać!
 
-------------
Photo hearts: link
 
Related Posts with Thumbnails

Moje motto:

"Nie rób tego, co ja chcę, abyś robił. Rób, to co TY chcesz robić. Podążaj za swoimi marzeniami".

Do poczytania...


Dobra nowina... patrz: Gazeta Wyborcza


***
oglądania i posłuchania

O Animalpastor:

Map IP Address
Powered byIP2Location.com